Reklamacja za naliczone koszty za EC - brak odpowiedzi w terminie
ph
Użytkownik
Dzień dobry,
złożyłem reklamację na wyliczone koszty za dostarczenie energii cieplnej. Zarząd Wspólnoty, ani administracja nie odpowiedziała w terminie. Odpowiedź na reklamację otrzymałem 2 dni po terminie (pominę tu fakt, że wg mnie ta odpowiedź jest w ogóle nie na temat). Administracja utrzymuje, że wysłała pismo w terminie.
Z tego co wyczytałem nie ma znaczenia termin wysłania odpowiedzi, a termin jej doręczenia (Art. 61. § 1. k.c.). Pani z administracji za to utrzymuje, że liczy się termin wysłania i stempla pocztowego (Art. 57. § 5. k.p.a.) ponieważ dostałem "informację w formie pisma, a nie oświadczenie woli".
Kto ma rację? Jeśli ja to jak to uzasadnić tej Pani?
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
złożyłem reklamację na wyliczone koszty za dostarczenie energii cieplnej. Zarząd Wspólnoty, ani administracja nie odpowiedziała w terminie. Odpowiedź na reklamację otrzymałem 2 dni po terminie (pominę tu fakt, że wg mnie ta odpowiedź jest w ogóle nie na temat). Administracja utrzymuje, że wysłała pismo w terminie.
Z tego co wyczytałem nie ma znaczenia termin wysłania odpowiedzi, a termin jej doręczenia (Art. 61. § 1. k.c.). Pani z administracji za to utrzymuje, że liczy się termin wysłania i stempla pocztowego (Art. 57. § 5. k.p.a.) ponieważ dostałem "informację w formie pisma, a nie oświadczenie woli".
Kto ma rację? Jeśli ja to jak to uzasadnić tej Pani?
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W naszym regulaminie rozliczeń dostawy mediów znalazłem następujące informacje:
"Wszelkie reklamacje z tytułu rozliczeń powinny być wnoszone w formie pisemnej w terminie 4 tygodni od dnia otrzymania rozliczenia. Reklamacje wniesione po tym terminie nie będą rozpatrywane."
Po co w takim razie ten zapis skoro ich nie obowiązuje tryb reklamacyjny?
Co mam zrobić w wypadku kiedy źle mi wyliczą opłatę za EC skoro nie mogę wg Ciebie złożyć reklamacji?
Masz prawo nie płacić zaliczek w części, w jakiej są błędnie naliczone. Wspólnota, aby wyegzekwować te zaliczki, musiałaby pozwać Cię do sądu, a tam musiałaby udowodnić swoją rację, a przecież nie dokona tego, bo Ty masz dowody, że zaliczka jest błędna. Masz takie dowody, czy nie? Mógłbyś ewentualnie wystąpić do sądu o ustalenie stosunku prawnego. Niestety wszystko wiąże się z postępowaniem sądowym.
Kwestia "odpowiedzi po terminie". Skoro wspólnot mieszkaniowych nie obowiązują żadne terminy ani reklamacje, to odpowiedź może być doręczona petentowi nawet 4 miesiące po wystosowaniu zapytania albo wcale, i nie rodzi to żadnych skutków prawnych. Przypuszczam, że pani z administracji pomyliły się paragrafy z prawa energetycznego, gdzie obowiązuje tryb reklamacyjny, ale tryb ten dotyczy przedsiębiorstw energetycznych, którymi wspólnoty mieszkaniowe nie są. A już powoływanie się na k.p.a. to zupełny bezsens. Uchwały wspólnoty to nie są decyzje w rozumieniu prawa administracyjnego, więc przywoływanie tu przepisów o terminach odpowiedzi z k.p.a. jest ni w pięć, ni w dziewięć.
Dobre pytanie. Zadaj je autorom tego regulaminu. Wspólnota mieszkaniowa może uchwalić co jej się żywnie podoba, nawet, że Ziemia jest płaska, co nie oznacza, że to jest prawda, ani że jest to egzekwowalne, ani nawet, że jest to zgodne z prawem. Czasami regulaminy wspólnot są sensowne, a czasami rażąco niezgodne z prawem. Jeżeli wspólnota uchwaliła jakiś regulamin, to teoretycznie jest on obowiązujący, ale ponieważ zobowiązania co do terminów odpowiedzi nie mają oparcia w żadnych aktach rangi ustawowej, to niedotrzymanie terminów, które wspólnota sama sobie narzuciła, nie rodzi żadnych skutków prawnych (chyba, że wynikałyby one z samej uchwały/regulaminu, ale i to nie zawsze).
Postaraj się czytać ze zrozumieniem, a nade wszystko nie wkładaj w usta rozmówców tez, których oni nie wypowiedzieli. Nie wymyślaj ich. Nie napisałem, że nie możesz złożyć reklamacji, ale, że wspólnot nie obowiązuje żaden tryb reklamacyjny. To dwa różne zagadnienia. Jest oczywiste, że jeżeli coś Ci nie odpowiada w rozliczeniach to piszesz pismo w tej sprawie, i jakkolwiek by je nie zatytułować, to jego sensem jest reklamacja. Jednak spodziewanie się przez Ciebie, że jeżeli wspólnota nie odpowie Ci w ciągu iluś tam dni, to coś się doniosłego stanie, jest bezzasadne z przyczyn, które wcześniej opisałem. Zupełnie nic się nie stanie.
Jesteśmy wspólnotą liczącą 38 lokali. Mamy zarząd i administratora. Mamy też regulamin rozliczania mediów, o którym już wspomniałem. Blok z wielkiej płyty z mieszkaniami po 60m2 większość, ale są też takie po 30m2. Mamy 4 nieopomiarowane grzejniki na klatkach + 4 w suszarniach + w każdej łazience po 2 rury, które też sporo grzeją, wszystko grzeje pełną parą przez całą zimę. Koszty zakupu ciepła dzielimy na podstawie wskazań podzielników. W regulaminie jest zapis jak te koszty wyliczać, z tym że jest jeden zapis oryginalny tj.:
- 20% kosztów dzielimy po równo na 38 lokali
- 40% kosztów odpowiednio do metrażu
- 40% wg wskazań podzielników
ale zapis ten jest skreślony długopisem i obok napisane są następujące wartości, na podstawie których wyliczane są koszty dla poszczególnych lokali
- 20% kosztów dzielimy po równo na 38 lokali
- 80% wg wskazań podzielników
Na to skreślenie nie ma uchwały, a od zarządu słyszałem 4 różne wersje na jego temat. Ostatnia jaką utrzymują, to że tak ten regulamin został uchwalony. Przez taki sposób podziału kosztów mamy w bloku gigantyczne różnice w wysokościach rachunków. Są osoby które mieszkają w środku i mogą sobie pozwolić na zakręcanie kaloryferów korzystając w ten sposób z ciepła od sąsiadów, które przenika przez ściany i stropy i płacą 217zł z kosztów wspólnych + 16 zł ROCZNIE wg wskazań podzielników. W tym Panowie z zarządu, jeden zapłacił za zeszły rok 29zł wg wskazań podzielników, a drugi 130zł. Ale są też osoby, które mieszkają w mieszkaniach szczytowych i dogrzewają wewnętrznych, a nie mogą sobie pozwolić na przykręcenie kaloryferów i płacą 217zł kosztów wspólnych + 2700zł wg wskazań podzielników. 16 vs. 2700 to jeśli dobrze liczę różnice sięgające 1700%. Próbowałem wszystko wyjaśnić i dojść do jakiegokolwiek porozumienia w tej sprawie lecz Panowie nie mają na to zupełnie ochoty.
Wyczytałem, że jeśli w budynku na kaloryferach nie są zainstalowane głowice termostatyczne z minimalną nastawą +16st.C to system rozliczeń nie może się opierać o wskazania podzielników i należy w tym przypadku rozliczyć całe koszty na podstawie metrażu. Taką właśnie reklamację złożyłem.
Panowie w szybkim tempie przygotowali 2 uchwały i zebrali pod nimi podpisy.
Uchwała nr 1 - w której wszyscy mieszkańcy zgodzili się na montaż głowic termostatycznych +16st.C
Uchwała nr 2 - której celem była zmiana sposobu obliczenia kosztów na EC za ubiegły sezon z podzielnikowej na metrażową. Wszyscy mieszkańcy byli przeciw mimo, że 10 lokali by na tym skorzystało i zaoszczędziło od 100 do 2000zł.
Pisząc o tych uchwałach głownie mam na celu pokazanie w jaki sposób działa nasz zarząd. Jeden z członków zarządu mi nawet kiedyś przyznał, że wie jak podejść mieszkańców żeby zagłosowali tak jak on chce.
Dodam jeszcze, że od momentu zbierania podpisów minął prawie miesiąc, a zarząd do tej pory nie poinformował członków wspólnoty o tym że ustawa została podjęta.
Jest też jeszcze jedna kwestia, która mnie ciekawy, a nie dotyczy ogrzewania. Sprawozdanie finansowe z roku 2013 wykazywało stratę 10 tys. zł, a rok 2014 otwarto ze stratą 15 tys. zł. Jeden z członków wspólnoty dopatrzył się tego w roku 2016 i poinformował o tym całą wspólnotę. Oczywiście pieniądze od razu się znalazły, a w sprawozdaniu za rok 2016 zostały uwzględnione z dopiskiem “nadwyżka z poprzedniego roku uwzględniająca kwotę 5 tys. zł błędnie nie ujętą w sprawozdaniu za 2014”. Czy to normalne, a ja już jestem przewrażliwiony czy coś tu jest nie tak?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź i dziękuję za poświęcony czas.
Wspólnot mieszkaniowy nie obowiązują żadne terminy na udzielenie odpowiedzi ani żaden tryb reklamacyjny.
to jest termin, w który ty jako właściciel lokalu powinieneś złożyć reklamację a nie ma terminu kiedy tobie odpowiedzą , uważam, że powinni niezwłocznie .
bo może na zebraniu właściciele tak postanowili i zmienili treść proponowaną przy zawiadomieniu o zebraniu, gdzie był uchwalany . Uważam, że taki regulamin (treść uchwalona) , powinien mieć każdy właściciel lokalu.
taka jest rola Zarządu, jak jest problem to należy go rozwiązać i to należy do obowiązku Zarządu WM
bo może jeszcze nie została podjęta i jest w głosowaniu , nie uzyskała większościowego rozstrzygnięcia liczonego udziałami ...
"ten się nie myli, co nic nie robi" ... nie rozumiem, że prze cały rok obrachunkowy nie mogłeś tego wyjaśnić w źródełku czyli w podmiocie, który prowadzi "ewidencje pozaksięgowa wspólnoty"
nie powinno się tak tworzyć sprawozdania winno być :
poz.1 BO = 10 tyś .
poz. 2 Nie rozliczone środki finansowe z lat ubiegłych = 5 tys.
To może opisze 4 wersje zarządu:
1. My nic nie zmienialiśmy, tak zostało z czasów spółdzielni
2. (zarząd szeptem jeden do drugiego, podczas dyskusji na ten temat) [imię] nazmieniał, teraz będzie..
3. To skreślenie to były moje notatki, widocznie ktoś z administracji przez pomyłkę wziął i wg tego zaczął rozliczać
4. To nie były moje notatki, mi się pomyliło. Tak to na zebraniu było uchwalone.
Wersje sąsiadów, z którymi udało mi się porozmawiać, którzy cokolwiek wiedzieli na ten temat:
1. (twierdzi, że był jednym z inicjatorów założenia podzielników) Nie, nigdy nie było uchwalane 80:20, jeśli tak jest rozliczane to jest źle i należy to zmienić.
2. A z tymi wartościami to podobno tak było, że na zebraniu było uchwalone 40:40:20, a [imię członka zarządu] jak jechał zawieźć uchwałę do administracji to sam po drodze skreślił i dopisał inne wartości.
Ale jak oni go rozwiązali? Założyli głowice żeby dalej móc rozliczać na tych niesprawiedliwych zasadach gdzie jeden lokal płaci tyle samo co 15 innych lokali w tym samym budynku bo oni mają w tym interes? Tak wpłynęli na decyzję mieszkańców żeby podpisali jak zarządowi pasuje? Bo nie wierzę, że gość który przez te zasady płaci więcej o 1,5tys. zł był do końca świadomy co podpisuje. Ja wiem że to jego wina i powinien zainteresować się tym na czym składa podpis, ale nie o to mi chodzi, a o to że zarząd to kombinatorzy i dbają tylko o własny interes.
Dodatkowo rozmawiałem z członkiem wspólnoty, który płaci najwięcej w bloku, a "był" przeciw rozliczaniu metrażowemu. Powiedział, że ani on ani jego żona niczego nie podpisywali. Specjalnie zrobiłem kopię uchwały i pokazałem mu podpis, powiedział że to nie jego podpis, ani jego żony.
Bo nie wiem co, jak i gdzie. Nie znam się na tym dlatego właśnie jestem na tym forum i proszę o poradę ludzi, którzy się na tym znają. Chce się dowiedzieć jak mam działać, żeby działać.
----
Patrząc ogólnie na mój cały post i różnice w wysokościach rachunków tj.: 16zł vs. 2700zł jesteś mi w stanie doradzić co mam zrobić, żeby rozliczenia w naszym bloku były bardziej sprawiedliwe? Zaznaczam, że dyskusja z zarządem nie wchodzi w grę. Próbowałem z zerowym skutkiem. No chyba, że takie różnice to normalka, a ja szukam dziury w całym bo należę do tych co płacą najwięcej. Jeśli tak jest to też proszę o uświadomienie mi tego.
mocne słowa, a czy ci nie przyszło do głowy, że o tobie też tak samo myślą ? Oni i nie tylko oni?
ja ci radzę zacznij od lektury Ustawy o własności lokali. Poznaj swoje obowiązki i prawa jako właściciela lokalu we Wspólnocie.
Czy ja dbam o własne interesy? Oczywiście, to chyba normalne, ale nie kosztem innych. Ja nie wymagam nic więcej niż uczciwości, ja nie chce płacić po 16 zł za rok tak jak niektórzy, ja chce płacić uczciwie. Płacić na tyle na ile to możliwe za siebie, a nie za innych. No bo chyba jak ktoś płaci 16zł to ktoś inny płaci za niego, mam rację? No bo chyba za 16 zł na rok, czyli niecałe 2zł miesięcznie, czyli 4gr/m2 miesięcznie nie da się ogrzać 60 metrowego mieszkania. Ja bynajmniej o takiej technologii nie słyszałem, a ta którą Ci ludzie ogrzewają mieszkania to dokładnie ta sama, której używam ja i inni płacący po ponad 100x więcej. Czy uważasz, że się mylę? Jeśli tak to wyprowadź mnie z błędu, ale wytłumacz też czemu źle myślę.
Jeśli możesz to odpowiedz mi przede wszystkim na to jedno pytanie: Czy 16zł rocznie za ogrzanie 60m2 to normalna stawka? Czy jest w porządku, że tyle płaci część lokatorów. Czy normalne jest to, że inni płacą 170x więcej za ten sam metraż w tym samym budynku? Czy tak jest ok i powinienem odpuścić?
nie przekonałeś mnie, że tak naprawdę dbasz o własne interesy, nie znając treści ustawy o własności lokali , przynajmniej tak wynika z twoich dotychczasowych wpisów. Samo protestowanie, to mało.
tylko sąd, bo wyda ostateczną decyzję: czy Ty masz racje, czy ONI. Inaczej będą tylko wzajemne oskarżenia i bicie piany.
https://forum.zarzadca.pl/komentarz/59119/
Mnie nie interesują twoje wyliczenia, bo nie znam wyliczeń strony przeciwnej i na jakim prawie ( zasadach) są one wyliczone ( to czyta matematyka)
Napisałeś dużo o sprawiedliwości . Ja uważam, że "sprawiedliwości" we wspólnotach nie ma i być nie może, bo tak wynika z ustawy o własnosci lokali. Czytałeś jej tekst?
ja już wiele rzeczy we Wspólnotach widziałem i czytał np yu na forum, które były nonsensem i nielogiczne , co najgorsze były zgodne z prawem. Podzielniki CO tak właśnie działają.
Ja bym się skontaktował z firmą, która rozlicza te podzielniki i spytał dlaczego są takie różnice w obciążeniu kosztów, czy są stosowane jakieś współczynniki korekcyjne ze względu na położenie lokalu w bryle budynku ( art,45a Prawa energetycznego)
Jedyne co możesz zrobić, to doprowadzić do uchwalenia nowego regulaminu. Jak najszybciej.
Montowanie podzielników w budynku z jednolitym systemem grzewczym to najczęściej wyrzucone pieniądze i przyczyna konfliktów. Czasem wspólnoty je demontują i wracają do podziału kosztów udziałami.
Przecież ważna jest powierzchnia ogrzewana .
Są sytuacje, gdzie udziały są równe, ale podział na powierzchnie ogrzewane już nie ( lokal ogrzewany ma 60 m2 piwnica 8 m2 i lokal ogrzewany 44 m2, a piwnica 24 m2 i to w tej samej wspólnocie )
Regulamin rozliczeń wymaga uchwały właścicieli lokali, w razie sporu to na zarządzie wspólnoty mieszkaniowej spoczywa obowiązek wykazania, że rzeczywiście została podjęta o takiej treści, jaka jest stosowana w rozliczeniach.
Stwierdzenie, że ten regulamin "tak został uchwalony" to trochę za mało.
Dlaczego zarząd wspólnoty mieszkaniowej przyjmuje taki podział kosztów, czy pozostali właściciele go kwestionują?