ZAKAZ PALENIA W PIECU C.O
Fazz
Użytkownik
Witam,
zacznijmy od tego, ze po smierci mamy przejęłam spadek na nieletniego synka (2lata) mieszkanie w kamienicy (TBS)
wprowadzilismy sie w pazdzierniku 2016r.
mieszkanie znajduje sie na parterze ( pod nami nasza piwnica) nad nami 2 mieszkania
w polowie grudnia 2016r, przyszedl do nas sasiad ( z samej gory- nad nim tylko wspolny strych) oznajmiajac, ze wyczuwa w pokoju zapach dymu i ze z poczatku wydawalo mu sie to bardzo lekkie jakby wiatr zawial mu dym do pokoju itp... jednak wiosek nasunal sie sam po kolejnym tyg. kiedy to przyszedl znow mowiac, ze problem jest coraz wiekszy i zebysmy zamontowali wklad kominowy i ze on wie z to koszt ok 15 tys itp no ale mu smierdzi... na pare dni przed swietami i to ledwo co zalatwilismy z mezem kolejny juz nasz kredyt i zrobilismy 14m wkladu przy pomocy znajomego budowlanca ( my do tamtej pory nie mielismy o tym bladego pojecia jak to ma byc) wklad zostal zamontowany... cisza spokoj,
latem zorientowalismy sie ze nasz mega znajomy fachowiec nie zamontowal nam wyczystki na gorze i nie damy rady oczyscic komina z samego dolu ok 14 w gore.... zamowilismy wyczystke, zamontowalismy ja... maz czyscil komin... najwidoczniej podczas montazu dodatkowej wyczystki rury przed strychem (ok 3 m) rozlaczyly sie.... nie wiedzielismy o tym, niedlugo pozniej znow przyszedl sasiad ze mu smierdzi, ale oczywiscie zanim przyszedl minely az 3 tyg+ czas na reakcje tbs aby nakazac nam naprawe zepsutego komina, ok... wynieslismy sie z mezem na chwile do tesciowej, wzielismy prawdziwego fachowca z rodziny ktory akurat przyjechal na swieta ( tak te Bozego Narodzenia w 2017 r) i wyjal caly wklad, oczyscil go i zamontowal na doslowny tip top z moim mezem nie zostawiajac ani mm szczeliny czy niedopasowania po czym mocno skrecil calosc na tzw pchelki ( male srubki) zeby rury z wkladu juz sie nie rozlaczyly.... w tym czasie (pobyt u tesciowej) otrzymalismy list z zakazem palenia w piecu... do dzis nie wiem jak to zrobili skoro do takiego zakazu trzebaby jednak sprawdzic czy to prawda a nas w domu nie bylo i piwnica byla zamknieta, no ale coz czary mary zakaz jest...
w 1 mozliwym terminie wzywamy kominiarza tbs... gadka szmatka bo sasiad upierdliwy itp... kominiarz chyba nie chcial z nim wojen no ale wkoncu musial przyjsc sprawdzic czy naprawde mamy dobrze zrobione to co do nas nalezy... no i oczywiscie bylo, rozpalil w kominie dym lecial kominem, rozpalil u nas w piecu- dym leci rura, no nie ma co tu duzo gadac widac ze mamy zrobione na cacy czas zezwolic palenia zebym nie marzla (7 miesiac ciazy), maz i 2 letni syn).
pan kominiarz idzie informuje sasiada z gory ze u nas wklad jest szczelny i nie ma powodu zebysmy mieli nie palic, a on ma wyremontowac sobie sciane pomaowac spejalnymi preparatami zeby zizolowac ew. stary zapach po sadzy na kominie i to by bylo na tyle.
niestety sasiad nas nachodzi ze to dalej my, ze dalej mu smierdzi, ze wczesniej tez mielismy wklad itp, ze zaplacilismy kominiarzowi zeby mowil to co chcemy, i co to za kominiarz i ze jak on to sprawdzil itp ( do zakazu w ogole nie sprawdzal bo jak wspomnialam nas nie bylo), w drzwiach mielismy wtyknieta kartke z grozba naslania strazy pozarnej i policji.
kominiarz dal nam slowne zezwolenie na palenie i zekalismy az zlozy raport do technika tbs a ten mial litownie dac nam zezwolenie.
minal tydzien nic, dzwonie technik niby dalej czeka na raport,( odwiedza nas straz pozarna- sprawdza poziom czadu, mija kolejny tydzien cyk policja, nerwy nam sie skonczyly, dzwonimy do technika a ten nam oznajmia ze nie da zezwolenia na palenie nim sam osobiscie nie przyjedzie z innym kominiarzem bo opinia wzesniejszego jest dla niego malowiarygodna i ze wielokrotnie sie mylil) dla nas to nie problem poniewaz na mln procent mamy wszystko dobrze zrobione)
Problem jest taki, TBS miga sie zawsze od naprawy czegokolwiek, sasiad nad nami a pod sasiadem tym ktoremu smierdzi tez pali w piecach kaflowych w kanele obok, lecz sasiad z gory i reszta uwaza ze oni pala cale zycie i to nie oni i ze piec kaflowy nie osmala tak komina jak C.O bo w nim sie pali 2-3h i sie zamyka. a nie pali caly dzien (Nie maja wkladu kominowego)
jestesmy w zasadzie tego zdania ze palac w piecu ogrzewamy stara sadze na kominie pana z samej gory i dopuki nie wyremontuje sciany to bd mu smierdzialo...lub sasiad ktory przepala rzekomo w piecu kaflowym i nie ma wkladu doklada swoje
Technik z TBS widac jak kreci i mowi to co sasiad, a nam rece opadaja.. kazdy nakaz zamontowania wkladu czy naprawy itp odrazu realizowalismy,
teraz u nas jest ok ale nadal mamy problemy, co mamy zrobic jezeli technik z kominiarzem sie ugada i nie da nam zezwolenia na palenie pomimo,
ze nasz wklad jest kompletny i szczelny?? ponoc TBS boi sie nadzoru budowlanego i nie raz mieli od nich nakaz napraw. My wykanczamy sie psychicznie i marzniemy do tego za 2miesiace rodzi nam sie dziecko prosimy o szybkie odpowiedzi.
zacznijmy od tego, ze po smierci mamy przejęłam spadek na nieletniego synka (2lata) mieszkanie w kamienicy (TBS)
wprowadzilismy sie w pazdzierniku 2016r.
mieszkanie znajduje sie na parterze ( pod nami nasza piwnica) nad nami 2 mieszkania
w polowie grudnia 2016r, przyszedl do nas sasiad ( z samej gory- nad nim tylko wspolny strych) oznajmiajac, ze wyczuwa w pokoju zapach dymu i ze z poczatku wydawalo mu sie to bardzo lekkie jakby wiatr zawial mu dym do pokoju itp... jednak wiosek nasunal sie sam po kolejnym tyg. kiedy to przyszedl znow mowiac, ze problem jest coraz wiekszy i zebysmy zamontowali wklad kominowy i ze on wie z to koszt ok 15 tys itp no ale mu smierdzi... na pare dni przed swietami i to ledwo co zalatwilismy z mezem kolejny juz nasz kredyt i zrobilismy 14m wkladu przy pomocy znajomego budowlanca ( my do tamtej pory nie mielismy o tym bladego pojecia jak to ma byc) wklad zostal zamontowany... cisza spokoj,
latem zorientowalismy sie ze nasz mega znajomy fachowiec nie zamontowal nam wyczystki na gorze i nie damy rady oczyscic komina z samego dolu ok 14 w gore.... zamowilismy wyczystke, zamontowalismy ja... maz czyscil komin... najwidoczniej podczas montazu dodatkowej wyczystki rury przed strychem (ok 3 m) rozlaczyly sie.... nie wiedzielismy o tym, niedlugo pozniej znow przyszedl sasiad ze mu smierdzi, ale oczywiscie zanim przyszedl minely az 3 tyg+ czas na reakcje tbs aby nakazac nam naprawe zepsutego komina, ok... wynieslismy sie z mezem na chwile do tesciowej, wzielismy prawdziwego fachowca z rodziny ktory akurat przyjechal na swieta ( tak te Bozego Narodzenia w 2017 r) i wyjal caly wklad, oczyscil go i zamontowal na doslowny tip top z moim mezem nie zostawiajac ani mm szczeliny czy niedopasowania po czym mocno skrecil calosc na tzw pchelki ( male srubki) zeby rury z wkladu juz sie nie rozlaczyly.... w tym czasie (pobyt u tesciowej) otrzymalismy list z zakazem palenia w piecu... do dzis nie wiem jak to zrobili skoro do takiego zakazu trzebaby jednak sprawdzic czy to prawda a nas w domu nie bylo i piwnica byla zamknieta, no ale coz czary mary zakaz jest...
w 1 mozliwym terminie wzywamy kominiarza tbs... gadka szmatka bo sasiad upierdliwy itp... kominiarz chyba nie chcial z nim wojen no ale wkoncu musial przyjsc sprawdzic czy naprawde mamy dobrze zrobione to co do nas nalezy... no i oczywiscie bylo, rozpalil w kominie dym lecial kominem, rozpalil u nas w piecu- dym leci rura, no nie ma co tu duzo gadac widac ze mamy zrobione na cacy czas zezwolic palenia zebym nie marzla (7 miesiac ciazy), maz i 2 letni syn).
pan kominiarz idzie informuje sasiada z gory ze u nas wklad jest szczelny i nie ma powodu zebysmy mieli nie palic, a on ma wyremontowac sobie sciane pomaowac spejalnymi preparatami zeby zizolowac ew. stary zapach po sadzy na kominie i to by bylo na tyle.
niestety sasiad nas nachodzi ze to dalej my, ze dalej mu smierdzi, ze wczesniej tez mielismy wklad itp, ze zaplacilismy kominiarzowi zeby mowil to co chcemy, i co to za kominiarz i ze jak on to sprawdzil itp ( do zakazu w ogole nie sprawdzal bo jak wspomnialam nas nie bylo), w drzwiach mielismy wtyknieta kartke z grozba naslania strazy pozarnej i policji.
kominiarz dal nam slowne zezwolenie na palenie i zekalismy az zlozy raport do technika tbs a ten mial litownie dac nam zezwolenie.
minal tydzien nic, dzwonie technik niby dalej czeka na raport,( odwiedza nas straz pozarna- sprawdza poziom czadu, mija kolejny tydzien cyk policja, nerwy nam sie skonczyly, dzwonimy do technika a ten nam oznajmia ze nie da zezwolenia na palenie nim sam osobiscie nie przyjedzie z innym kominiarzem bo opinia wzesniejszego jest dla niego malowiarygodna i ze wielokrotnie sie mylil) dla nas to nie problem poniewaz na mln procent mamy wszystko dobrze zrobione)
Problem jest taki, TBS miga sie zawsze od naprawy czegokolwiek, sasiad nad nami a pod sasiadem tym ktoremu smierdzi tez pali w piecach kaflowych w kanele obok, lecz sasiad z gory i reszta uwaza ze oni pala cale zycie i to nie oni i ze piec kaflowy nie osmala tak komina jak C.O bo w nim sie pali 2-3h i sie zamyka. a nie pali caly dzien (Nie maja wkladu kominowego)
jestesmy w zasadzie tego zdania ze palac w piecu ogrzewamy stara sadze na kominie pana z samej gory i dopuki nie wyremontuje sciany to bd mu smierdzialo...lub sasiad ktory przepala rzekomo w piecu kaflowym i nie ma wkladu doklada swoje
Technik z TBS widac jak kreci i mowi to co sasiad, a nam rece opadaja.. kazdy nakaz zamontowania wkladu czy naprawy itp odrazu realizowalismy,
teraz u nas jest ok ale nadal mamy problemy, co mamy zrobic jezeli technik z kominiarzem sie ugada i nie da nam zezwolenia na palenie pomimo,
ze nasz wklad jest kompletny i szczelny?? ponoc TBS boi sie nadzoru budowlanego i nie raz mieli od nich nakaz napraw. My wykanczamy sie psychicznie i marzniemy do tego za 2miesiace rodzi nam sie dziecko prosimy o szybkie odpowiedzi.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W trzech lokalach w pionie są piece kaflowe, tylko forumowiczka z parteru ma też podłączone do niego c.o.
Mieszka z mężem, dzieckiem, kolejne za 2 miesiące.
Wkład kominowy nowy, raz źle założony, potem poprawiony.
W innych mieszkaniach wkładów nie ma.
Forumowiczka dostała z TBS zakaz palenia w kominie i mimo kontroli szczelności nie może doczekać się jego odwołania.
Podejrzewa nieszczelności w środkowym mieszkaniu, ale jest tam nowa, a sąsiedzi zżyci, u siebie problemu nie podejrzewają.
Nasyłają na nią policję, straż pożarną by sprawdzić, czy nie pali w piecu. (Pali?)
Jak zmusić TBS do działania?
Zawiadamiając nadzór budowlany.