Nadzór inspektorski

staszko

Do jakich prac musi być nadzór inspektorski, oraz co do niego należy .

czajnik5

Tak po prawdzie, to do żadnych. Jednak, jeśli weźmiemy pod uwagę nadzór inwestorski, to już inna bajka.

Wszystko jest uregulowane w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 19 listopada 2001 roku w sprawie rodzajów obiektów budowlanych, przy których realizacji jest wymagane ustanowienie inspektora nadzoru inwestorskiego (Dz. U. Nr 138, poz. 1554). Obowiązek powołania inspektora nadzoru inwestorskiego nakłada na inwestora organ administracji architektoniczno-budowlanej w decyzji o pozwoleniu na budowę.

Natomiast co należy do obowiązków inspektora nadzoru inwestorskiego, to już jest opisane w ustawie Prawo budowlane. Pozwól, że nie będę zaśmiecał forum cytatami. Poszukaj sobie.

Pozdrawiam.

staszko

To ciekawe , ponieważ w naszym domu (55 mieszkań) montowane były na grzejnikach zawory termostatyczne . Najpierw był projekt który kosztował 3200zł potem montaż który przeprowadzała jedna firma. a nadzór inspektorski inna firma której też trzeba było zapłacić . Stąd moje pytanie do czego ten nadzór inspektorski . I jeszcze jedno . Czy ten projekt był konieczny i czy aby nie za drogi ?

czajnik5

[cite] staszko:[/cite]do czego ten nadzór inspektorski

jeśli o mnie chodzi, to nie mam zielonego pojęcia : ). Nigdy się z taką instytucją nie spotkałem. Chociaż przepraszam, spotkałem się - na tym forum i to po raz drugi.

[cite] staszko:[/cite]Czy ten projekt był konieczny

Jeżeli było pozwolenie na budowę, to musiał być i projekt budowlany. Można nie robić pozwolenia na budowę stosując pewne takie różne wymijające działania, ale i w takiej sytuacji projekt należy mieć, chyba, że sam jesteś w stanie przeliczyć sobie tę instalację i odpowiednio ją zrównoważyć hydraulicznie. Wtedy możesz się obejść bez projektu.

[cite] staszko:[/cite]czy aby nie za drogi ?

Szczerze pisząc, gdybym chciał robić taki projekt dla budynku mieszkalnego wielorodzinnego o liczbie lokali 55 za 3 200,00 (rozumiem, że w dodatku brutto, a nie netto), to nie zarobiłbym nawet na powietrze, którym oddycham. Z mojego punktu widzenia, to śmieszne pieniądze. Ty, jako płatnik, pewnie na to patrzysz inaczej.