Remont wspólnoty po pożarze

Pablo199

W mojej wspólnocie miał miejsce pożar . Czy zarząd może dysponować pieniędzmi z odszkodowania bez żadnej kontroli? I zawierać umowy zdecydowanie niekorzystne dla mieszkańców.

koziorozka

Pieniądze z odszkodowania to takie same pieniądze, jak każde inne.
Przedtem zarząd zawierał umowy na sprzątanie, usuwanie awarii, remonty itp.
Nic się nie zmieniło, zasady są te same - wspólnota uchwala co trzeba zrobić i ile maksymalnie można na to wydać. Zarząd zbiera kilka ofert od wykonawców i wybiera jedną.
Jak do tej pory było inaczej, to to zmieńcie. Tylko wy własciciele możecie to zrobić.

Haneczka

[cite] Pablo199:[/cite]Czy zarząd może dysponować pieniędzmi z odszkodowania bez żadnej kontroli?

Nie, nie może. To są pieniądze wspólnoty - nie zarządu. Zarząd, jako jednostka organizacyjna wspólnoty mieszkaniowej, nie posiada pieniędzy do indywidualnej dyspozycji. Jeśli je wydatkuje, to robi to zawsze w imieniu wspólnoty i w tej materii zawsze powinien mieć na celu jej dobro.

KubaP

[cite] Pablo199:[/cite]W mojej wspólnocie miał miejsce pożar . Czy zarząd może dysponować pieniędzmi z odszkodowania bez żadnej kontroli? I zawierać umowy zdecydowanie niekorzystne dla mieszkańców.

Pożar to sytuacja szczególna . Nie można czekać, aż właściciele coś uchwalą, bo może to trwać b. długo.

Pogorzelcy nie będą żyć w syfie, po pożarze tylko dlatego, że właściciele nie potrafią się dogadać, jak to często we wspólnotach bywa. Zarząd ma prawo wydawać kasę i doprowadzić część wspólną do stanu z sprzed pożaru, zgodnie z opisem odszkodowawczym ubezpieczyciela. Za wszystko płaci ubezpieczyciel.

Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "zawierać umowy zdecydowanie niekorzystne dla mieszkańców" ?

wp44

KubaP: Pożar to sytuacja szczególna

Pożar - tak, to sytuacja szczególna. Na przykład trzeba uciekać, żeby uratować życie. Ale już np. remonty po pożarze, to niekoniecznie sytuacja szczególna. Nie zostało sprecyzowane, na co zarząd chce wydawać pieniądze, co to za pożar i jakie zniszczenia i czy w ogóle jest konieczność niezwłocznego zabezpieczania nieruchomości w trybie interwencyjnym. Wiadomo jedynie, że to pieniądze z odszkodowania i że w grę wchodzą potencjalne umowy niekorzystne dla mieszkańców. Przy czym rozumiem, że chodzi o mieszkańców-właścicieli, bo co ma tutaj być korzystne, lub niekorzystne dla mieszkańców nie będących właścicielami? Tacy płacą za wynajem tak samo, niezależnie od tego, czy był pożar, czy go nie było.