Zaliczki po zakupie mieszkania z rynku wtórnego - od kiedy?
Witam
Kupiliśmy z narzeczonym mieszkanie z rynku wtórnego 30.07.18 (dzień podpisania aktu notarialnego). Zbywca wyprowadził się we wrześniu zgodnie z zapisem w AN i przez ten okres normalnie płacił do zarządu zaliczki. Klucze oraz protokół zdawczo odbiorczy dostaliśmy 19.09 , z tą datą mamy też przepisane liczniki. Niestety zarządca wysyła nam ponaglenia do zapłaty za sierpień i wrzesień tłumacząc że dla niego liczy się data podpisania aktu notarialnego. Na prośby o sprawdzenie wpłat na ten lokal odsyła tylko tabelkę z lista zaliczek od 30.07 wg ktorych zalegamy z opłatami. W tej chwili wygląda to tak jakby chcieli drugi raz pieniądze za coś co zostało juz zapłacone.
Co robić? Czy jest ustawa którą możemy potraktować jako argument przemawiający na naszą korzyść?
Proszę o pomoc
Kupiliśmy z narzeczonym mieszkanie z rynku wtórnego 30.07.18 (dzień podpisania aktu notarialnego). Zbywca wyprowadził się we wrześniu zgodnie z zapisem w AN i przez ten okres normalnie płacił do zarządu zaliczki. Klucze oraz protokół zdawczo odbiorczy dostaliśmy 19.09 , z tą datą mamy też przepisane liczniki. Niestety zarządca wysyła nam ponaglenia do zapłaty za sierpień i wrzesień tłumacząc że dla niego liczy się data podpisania aktu notarialnego. Na prośby o sprawdzenie wpłat na ten lokal odsyła tylko tabelkę z lista zaliczek od 30.07 wg ktorych zalegamy z opłatami. W tej chwili wygląda to tak jakby chcieli drugi raz pieniądze za coś co zostało juz zapłacone.
Co robić? Czy jest ustawa którą możemy potraktować jako argument przemawiający na naszą korzyść?
Proszę o pomoc
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kopie aktu oraz protokołu przejęcia lokalu do zarządcy.
Razem z wnioskiem o sprostowanie naliczeń w ten sposób że:
zbywca jest zobowiązanym do ponoszenia opłat proporcjonalnie do dnia 18 września
a nabywca od 19.
Czyli wniosek o korektę naliczeń wstecz na podstawie zapisów aktu notarialnego.
Data podpisania aktu określa tylko moment zmiany właściciela lokalu. Nie określa zmiany zobowiązanego wobec wspólnoty.
Jeśli zarządca będzie miał kopię aktu i kopię protokołu i jednak będzie nadal obstawał przy swoim potraktujcie sprawę jako próbę wyłudzenia opłat od właścicieli za dwa miesiące.
Niestety sytuacja wygląda tak, że protokół i kopia aktu zostały dostarczone do zarządcy przed końcem września 2018. O:bigsmile:d listopada jak rzekomo wyliczono nasze zaległości ciągle się "przepychamy".
Bo albo zarządca jest nieukiem, albo próbuje wyłudzić od ciebie dodatkowe opłaty.
Bo rozumiem, że nie może się nawet zasłaniać tym, że nie wiedział o sprzedaży lokalu?
A czy zbywca przy umowie sprzedaży okazał notariuszowi zaświadczenie o niezaleganiu z opłatami za lokal do dnia zbycia lokalu?
Wyjściem z sytuacji jest, aby poprzedni właściciel lokalu złożył oświadczenie, że jego wpłaty w sierpniu i wrześniu należy zaliczyć dla Was.
Zazwyczaj ewidencja wpłat jest prowadzona na "lokalu" z uwzględnianiem "właściciela" lokalu.
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/5598/naliczenie-zaliczek-a-zmiana-wlasciciela-lokalu/
błędne myślenie . Na poprzednim właścicielu lokalu będzie nadpłata ( wpłaty za sierpień i wrzesień), która po rozliczeniu roku obrachunkowego zostanie jemu, a nie Wam zwrócona.
kolejny błąd . Nowy właściciel powinien w ciągu 7 dni roboczych zgłosić się u administratora/ zarządcy zmianę właściciela lokalu. W waszym przypadku , to takim terminem był 9 sierpnia 2018
Czas działa na wasza szkodę, a odsetki za zaległości rosną
no, trochę odleciałeś z tym nieukiem .... ale to się zdarza nawet najlepszym
oczywiście, że jest to nieprawda
Dla Wspólnoty mieszkaniowej , w okresie od 30 lipca ( zakup lokalu) do 19 września (termin wydania lokalu), stary właściciel jest "najemcą " lokalu, u nowych właścicieli
Najemca nie jest stroną dla Wspólnoty Mieszkaniowej. Poprawnie Wspólnota tylko obsługuje prawnych właścicieli lokali, a nie osoby użytkujące lokal.
Wspólnota prowadzi rejestr właścicieli lokali i im nalicza zaliczki
azygnerski z jaką datą zostanie nowy właściciel wpisany do KW ? z dniem 30 lipca, czy 19 września? Czekam na odpowiedź .
Przykład ;
W dniu 30 listopada 2016 nastąpiła sprzedaż lokalu ( powstał akt notarialny) , a wydanie lokalu nastąpiło 30 listopada 2018 . Sprzedający przez ten okres nie płacił zaliczek .
Kogo, twoim zdaniem, ma pozwać Wspólnota o zaległości płatnicze w zaliczkach ?
W powyższym przypadku jest tak samo, tylko nie ma dewelopera.
Jeśli wspólnota (względnie zarządca) zostali o tym poinformowani, to nie powinno być problemu. Bynajmniej nie ze strony zarządcy.
Żadnych przeksięgowań, na które strony się nie umówiły.
kiedy nabywca staje się właścicielem lokalu? od tego momentu obowiązuje go UoWL.
nie udzieliłeś odpowiedzi na zadane pytanie ...
Dlatego zarządca musi honorować zapisy z AN. I dlatego wcale nie trzeba być właścicielem lokalu żeby płacić wspólnocie. Tak samo nie trzeba wcale władać tym lokalem, żeby płacić.
Nie ma też umawiania się że ja najpierw zapłacę, a potem przeksięgujecie na nabywcę. To też są cyrki na kółkach.
a no ma , bo w UoWL jest taki zapis
Nic tu nie ma o "ciężarach" o których ty napisałeś ( wg mnie ten zapis dotycz tylko stron sprzedającego / kupującego, a nie Wspólnoty Mieszkaniowej) . Wspólnoty dotyczy zapis UoWL, a ten mówi o właścicielu lokalu . Właścicielem lokalu stajesz się z chwila podpisania aktu notarialnego przeniesienia własności czyli w tym przypadku 30 lipca .
Tak otrzymaliśmy potwierdzenie o niezaleganiu z opłatami na dzień podpisania AN.
Dostałam właśnie email od zbywcy z rozpiską zaksięgowanych wpłat na koncie wspólnoty.
Sprawa się komplikuje bo wyszło na to, że zarządca podnosząc czynsz w listopadzie ale od 1 stycznia (ludzie mają teraz dopłacać - ponoć jakaś uchwała była...good to know) policzył owe nadpłaty na rzecz powstałego długu. Zbywca teraz tylko dopłacił 600zl żeby ponownie być na zero z opłatami.
:cry:
Czeka was dużo nauki w temacie funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych .
Pewnie były straty w roku 2017, a uchwała rozliczająca je, zapadła dopiero w listopadzie 2018 . Nastąpiło rozliczenie i po zaksięgowaniu rozliczenia wyniku finansowego ,
stary właściciel musi jeszcze dopłacić te 600 zł oraz zaliczono jego wpłaty w sierpniu i wrześniu na poczet strat, a Wy musicie zapłacić te zaliczki za sierpień i wrzesień.
Fiolka: a Wy przed kupnem tego lokalu, nie byliście u zarządcy dowiedzieć się co i jak ?
Zbywca mieszkał w lokalu prawie do października - taki był warunek sprzedaży - dlatego też w AN jest zapis, że będzie ponosił wszelkie opłaty związane z użytkowaniem lokalu oraz miejsc postojowych w garażu podziemnym do 21.09 (ostateczna data wydania kluczy). Nie wiem czy kierowanie pism bezpośrednio do niego w czymś nam pomoże - bo tak jak z rozliczaniem się z zarządcą nie ma problemu, tak kasy prosto do nas nie wyśle, chyba że będzie to pismo od prawnika ;) Chociaż chciałabym się mylić...o podpisane cesje wierzytelności też się doprosić nie możemy.
Dużym ułatwieniem byłoby gdyby nowy zarządca chciał w ogóle podjąć się z nami normalnej rzeczowej rozmowy, a na to od początku nie mogliśmy liczyć, stąd moje zapytanie na tym forum.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Jutro będę się ponownie kontaktować z zarządcą - do świąt chciałabym mieć jasną sytuację ;)
Dług z tytułu kosztów zarządu obciąża nie lokal, ale konkretną osobę. Błędem popełnianym przez wspólnoty mieszkaniowe jest próba dochodzenia zaległości poprzedniego właściciela od nowego nabywcy lokalu. Tymczasem lokal nie może być dłużnikiem. Wspomniany wcześniej art. 548 § 1 kodeksu cywilnego stanowi, że z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą. Z tym, że przejście korzyści i ciężarów nie oznacza jednak przejścia długów, bo to różne pojęcia. Z chwilą powstania obowiązku zapłaty zaliczek przekształcają się one z ciężarów związanych z lokalem w dług obciążający konkretną osobę, w danej chwili zobowiązaną do zapłaty. W stosunku do tej osoby dochodzi się uiszczenia należności.
Kolejną kwestią związaną ze zmianą właściciela lokalu jest występowanie sprzedającego lokal do wspólnoty mieszkaniowej o zwrot wpłaconych zaliczek. Co prawda, wpłacone przez właściciela na konto wspólnoty mieszkaniowej zaliczki stanowią własność właściciela aż do czasu ich wydatkowania zgodnie z przeznaczeniem. Nie oznacza to jednak, że właściciel ma prawo żądać ich zwrotu w związku ze sprzedażą lokalu. Zaliczki służą gromadzeniu środków na określony cel, a właściciel zgodnie z uchwałą i ustawą o własności lokali jest zobowiązany do ich wnoszenia. Zwrot dotyczy tylko ewentualnej nadpłaty, czyli środków pozostałych po realizacji określonego celu i rozliczeniu kosztów. Ponadto prawo do nadpłaty lub zobowiązanie do dopłaty powstaje po rozliczeniu. Uprawnionym z tytułu nadpłaty lub zobowiązanym z tytułu niedopłaty jest aktualny w chwili rozliczenia właściciel lokalu.
Chyba powinnaś wpłacić i domagać się o zwrotu wpłaconej nadpłaty przypadającej na Twój lokal po roczym rozliczeniu wspólnoty, ale to tylko moja rada
To co piszą inni (o wydaniu lokalu,art. 548 § 1 kodeksu cywilnego ) , to są zabezpieczenia prawne, które tobie dają możliwość dochodzenia przed sądem obciążeń, jakie naliczyła tobie Wspólnota, od zbywcy. Wspólnota nie jest stroną umowy notarialnej więc te zapisy, o których wspominasz, ją nie obowiązują.
Dla Wspólnoty najważniejszym jest kto jest WŁAŚCICIELEM LOKALU ... bo obciążenia (zaliczki) we wspólnocie nalicza się właścicielowi lokalu na podstawie UoWL i uchwał właścicieli lokali, a nie KC.
Wspólnota nie musi być wspomniana w akcie notarialnym, bo nie jest stroną umowy sprzedaży. Ani zarządca nie musi, a nawet nie powinien. Ale po to wymyślono coś takiego jak forma notarialna zawarcia umowy, żeby otoczenie prawne stron tej umowy (czyli np. zarządca, czy wspólnota) z którym zbywca lub nabywca wchodzą w poboczne stosunki prawne wiedziało o postanowieniach tej umowy. Np. o takich, jak zobowiązania stron z tytułu opłat na rzecz wspólnoty.
Czyli akty są po to żeby je udostępniać innym podmiotom i żeby je czytać.
Problem z Twoim zarządcą jest w gruncie rzeczy prosty, bo on albo nie umie czytać po polsku, albo nie chce, bo nie wie, że powinien.
Pytanie Twoje sprawdza się do arcytrudnego zagadnienia: co zrobić żeby ktoś respektował zapisy z waszego aktu.
Czyli to nie jest nawet problem stricte prawny, a raczej powiedziałbym psychologiczny, tj. siedzący w głowie jakiegoś jednego człowieka, który czegoś nie wie, coś tam sobie postanowił.
Myślę że takim delikwentom mózg sprostować powinno pismo od prawnika. Na wielu to działa.
Sprawa tych nowych dopłat pozornie komplikuje sprawę. Ale tylko pozornie bo zasada rozliczeń jest ta sama co z rozdzieleniem opłat i też powinna wynikać z waszego aktu ze zbywcą. Podział dopłat też na moment wydania rzeczy, czyli na 21 września.
I tu obawiam się, że wasz wybitny zarządca obliczył tę dopłatę wg dnia zawarcia aktu tj. na 30 lipca, jak to robi na razie z opłatami. I narobił drugiego gnoju z drugą kwotą. Czyli bałagan ten sam tylko teraz trochę większy. Zamiast jednej korekty naliczeń, teraz potrzebne będą po dwie.
W wyniku prawidłowych korekt kiedyś pokaże się nowe saldo na koncie zbywcy i będzie to niestety dla niego dopłata. Wkurzy się więc prędzej czy później, jak się dowie o tym, dajmy na to w styczniu, więc o tym fakcie już możesz go uprzedzić.