szkody w lokalu powstałe w wyniku remontu dachu
RudaMax22
Użytkownik
Witam.
Mamy problem ze wspólnotą. Nabyliśmy lokal mieszkalny na poddaszu w stanie surowym (postawione ścianki działowe i kolankowe, doprowadzony prąd i instalacja wodno kanalizacyjna, ale brak sufitu, drzwi i ocieplenia dachu) . W chwili zakupu trwał remont dachu i elewacji. Zakończenie inwestycji miało nastąpić 15 listopada, ale trwa do dzisiaj bo zarząd Wspólnoty nie dopatrzył kredytowania inwestycji przez bank i bank zatrzymał wypłaty transz na ponad miesiąc. Dodatkowo okazało się, że w naszym lokalu konieczna jest wymiana konstrukcji dachowej i trzeba było wyburzyć ścianki działowe i kolankowe. Ze względu na to wszystko jesteśmy zmuszeni do mieszkania w lokalu zastępczym, nie możemy rozpocząć remontu własnego (zwłaszcza ocieplenia) i nie możemy podłączyć instalacji kanalizacyjno wodnej bo zamarznie. Sami od nowa budujemy ścianki działowe i kolankowe oraz byliśmy zmuszeni do wynajęcia kontenera na gruz po rozbiórce ścian. Wspólnota na nasze pisma nie odpowiada. Chcieli byśmy się dowiedzieć jakie kroki możemy podjąć w tej sytuacji i czy ocieplenie dachu - części wspólnej – ma być finansowane przez nas czy wspólnotę i czy przegląd kominów dymowych należy do nas.
Pozdrawiam.
Mamy problem ze wspólnotą. Nabyliśmy lokal mieszkalny na poddaszu w stanie surowym (postawione ścianki działowe i kolankowe, doprowadzony prąd i instalacja wodno kanalizacyjna, ale brak sufitu, drzwi i ocieplenia dachu) . W chwili zakupu trwał remont dachu i elewacji. Zakończenie inwestycji miało nastąpić 15 listopada, ale trwa do dzisiaj bo zarząd Wspólnoty nie dopatrzył kredytowania inwestycji przez bank i bank zatrzymał wypłaty transz na ponad miesiąc. Dodatkowo okazało się, że w naszym lokalu konieczna jest wymiana konstrukcji dachowej i trzeba było wyburzyć ścianki działowe i kolankowe. Ze względu na to wszystko jesteśmy zmuszeni do mieszkania w lokalu zastępczym, nie możemy rozpocząć remontu własnego (zwłaszcza ocieplenia) i nie możemy podłączyć instalacji kanalizacyjno wodnej bo zamarznie. Sami od nowa budujemy ścianki działowe i kolankowe oraz byliśmy zmuszeni do wynajęcia kontenera na gruz po rozbiórce ścian. Wspólnota na nasze pisma nie odpowiada. Chcieli byśmy się dowiedzieć jakie kroki możemy podjąć w tej sytuacji i czy ocieplenie dachu - części wspólnej – ma być finansowane przez nas czy wspólnotę i czy przegląd kominów dymowych należy do nas.
Pozdrawiam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Teraz to już tylko dobra wola, a nie przepisy mają zastosowanie.
Od cici Krysi, a co Cie to obchodzi?
Ja rozumiem że od wspólnoty. Ze strychu (nw) powstał lokal mieszkalny (wspólnota załatwiła przekształcenie).
Lokal przekształciła wspólnota i sprawa sprzedaży posypała się z winy inwestora, czyli wspólnoty.
Bo formalnie dla banku inwestorem jest wspólnota.
Ruda Max nie ma nic z umową kredytu, a ponosi konsekwencje obsuwy.
Do tego doszedł pech z wymianą konstrukcji w dachu.
Kozorożka pisała o braku szczegółowych postawień w umowie sprzedaży lokalu, ale strony kilku rzeczy nie mogły przewidzieć na etapie jej zawarcia.
Ty masz tam kilka problemów, nie tylko ze wspólnotą. Ze wspólnotą to prawdopodobnie masz najmniejszy problem.
Nowy doklejony: 14.12.18 16:09
do KobaP tak spółdzielnia istnieje. Ma jeszcze jeden lokal w naszym budynku. Wspólnota powstała 4 lata temu.
Nowy doklejony: 14.12.18 16:26
To może zadam proste pytanie. Płacimy fundusz remontowy taki sam jak lokatorzy z pięter pod nami. Ich mieszkania zostały ocieplone - elewacje, a nasze nie - poddasze. Dlaczego ?
Na jakiej podstawie ich wpuściłaś?
Sprawa jest skomplikowana, winy i niedociągnięcia porozkładane na kilka podmiotów a Ty rzucasz nam jakieś strzępy informacji, każesz je łapać i zgadywać co dalej?