odbior nowego budynku mieszkalnego przez straz pożarną
KAROLSKO
Użytkownik
Czy nowy ,zbudowany przez dewelopera budynek czteropiętrowy z 49 mieszkaniami,ogrzewany gazem ( w projekcie 49 piecyków gazowych i 49 kuchenek gazowych) wymaga odbioru przez straż pożarną do wydania pozwolenia na użytkowanie? Jakie przepisy to regulują?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Zakończenie inwestycji budowlanej związane jest bezpośrednio z odbiorem budynku, który jest złożonym procesem. Czynności zmierzające do odbioru budynku wymagają od właściciela lub inwestora robót budowlanych zgromadzenia wielu dokumentów, z czego na część należy czekać określony czas. Z pewnością zgromadzenie wszystkich tych dokumentów jest kłopotliwe dla zainteresowanej strony, gdyż wiąże się z koniecznością kontaktu z różnorakimi specjalistami, którzy wykonywali pewne prace budowlane w toku budowy, a także innymi instytucjami, jak np. Państwowa Straż Pożarna.
Czy nowy ,zbudowany przez dewelopera budynek czteropiętrowy z 49 mieszkaniami,ogrzewany gazem ( w projekcie 49 piecyków gazowych i 49 kuchenek gazowych) wymaga odbioru przez straż pożarną do wydania pozwolenia na użytkowanie? Jakie przepisy to regulują?
Nasz ma około 13m ,więc mojego dewelopera chyba niestety to nie dotyczyło :(.
Jak u siebie robiłem remont i przenosilem piecyk z kuchni do łazienki, gazownia dokonywała odbioru jego instalacji.
Dystrybutor piecyków był jednocześnie wykonawcą instalacji,montażystą piecyków i upoważnionym przedstawicielem gazowni do odbioru instalacji.
Wszędzie figuruje podpis jednej i tej samej osoby.
A zamontowano piecyki inne niż w projekcie i w dodatku niezgodnie z DTR co stwarza niebezpieczeństwo dla mieszkańców.
Stąd moje pytanie o straż pożarną,która tez nie powinna wydać pozwolenia na użytkowanie.
Ale jak widać z przepisów wcale to nie jest konieczne ;(.
Przyjedzie do pożaru :(
Na podstawie projektu wydano pozwolenie budowlane i dlatego PiNB jest tu umocowany prawnie.
Straż pożarna przychodzi na odbiór, albo nie przychodzi. Jeżeli w terminie 14 dni od zgłoszenia organ nie zajmie stanowiska, jest to traktowane, jako niezgłoszenie sprzeciwu lub uwag. Jeżeli w oświadczeniu o zakończeniu budowy/robót kierownik budowy napisze, że nie wprowadzono żadnych zmian i zrealizowano obiekt zgodnie z projektem budowlanym i pozwoleniem na budowę, to raczej straż nie przychodzi, szczególnie w przypadku nieskomplikowanych budynków, jak budynki mieszkalne.
Aha, bez znaczenia pozostaje fakt, że w budynku jest instalacja gazowa, czy że budynek był wybudowany przez dewelopera. Nie ma również znaczenia, że budynek ma 49, a nie na przykład 48 mieszkań. Pewne znaczenie może mieć natomiast wysokość, ale akurat przy budynku niskim i średnim wymagania nie są wyśrubowane.
Ustawa Prawo budowlane, art. 56 ust. 1, 1a, 2.
Karolsko i wszystkim innym użytkownikom forum forum.zarzadca.pl składam życzenia wszelkiej pomyślności w 2019 roku oraz spełnienia marzeń i realizacji celów.
Nowy doklejony: 28.12.18 17:19 Gazownia nie ma nic do instalacji odbiorcy. W gestii gazowni pozostaje wyłącznie urządzenie pomiarowe. Przed podaniem paliwa gazowego dostawca żąda natomiast oświadczenia o wykonaniu instalacji (przebudowy/rozbudowy/itd.) zgodnie z projektem, pozwoleniem na budowę, jeśli było wymagane (nr pozwolenia wpisuje się w formularzu oświadczenia) i gotowości instalacji do uruchomienia, podpisanego przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności, a także protokołu z przeprowadzenia próby szczelności.
To Ci niespodzianka. Czy to na pewno była "gazownia"? Co dokładnie robili oprócz czynności wspomnianych przeze mnie powyżej (bynajmniej nie są to czynności odbiorowe)?
Nowy doklejony: 28.12.18 17:26 Nie ma czegoś takiego, jak upoważnienie przez gazownię do odbioru instalacji.
"Piecyki" inne, niż w projekcie, to jeszcze nic wielkiego, zamiana nie oznacza z automatu odstąpienia od projektu, czy pozwolenia na budowę, natomiast jeśli są zamontowane niezgodnie z DTR, lub co gorsza niezgodnie z przepisami, to sprawa nabiera trochę innego wymiaru.
Ale, ale... Czy my przypadkiem nie dyskutowaliśmy o tej sprawie wiele miesięcy temu? Dlaczego to jeszcze nie jest zgłoszone do PINB? Jeżeli twierdzisz, że występuje zagrożenie dla mieszkańców i tego nie zgłaszasz, to stajesz się współodpowiedzialna za utrzymanie stanu zagrożenia.
To była gazownia bo założyli nowy gazomierz.
Sprawdzili mi wewnęrzną instalację.
Znaleźli problem przy piecyku i zaplombowali gazomierz w stanie zamkniętym.
Dopiero jak problem został naprawiony przyszli, sprawdzili i odplombowali.
Mogę się uznać za jedną z osób współodpowiedzialnych,ale nie jedyną.
Problem jest ogólnowspólnotowy ,wiedzą już o nim wszyscy właściciele, zarząd,administracja,deweloper i serwisanci.
Nowy serwisant wyłączył już kilka piecyków z eksploatacji,ale ludzie uruchomili na na własne ryzyko,bo zima.
Z tego też powodu nikt nie zgłasza problemu do PINB.
Administracja asekuruje się radząc nam kupować czujniki tlenku węgla.
Część osób szykuje się do wystąpienia z pozwem przeciwko deweloperowi,ale to zapowiada się na dłuższą batalię.
Czujniki CO jak najbardziej, natomiast proszę mi się niezwłocznie zająć tym problemem. Trzeba wymienić kotły na własny koszt, a potem na drodze prawnej dochodzić roszczeń od dewelopera. To jest stan wyższej konieczności, więc w takim wypadku nie musisz wymiany na własną rękę uzgadniać z deweloperem, ani uzyskiwać jego zgody.
Jest na parterze dokładnie 15 mieszkań z tym samym problemem.
Problem na pietrze 1 i 2 jest już nieco inny,bo do dachu bliżej :). Tam może wchodzić tylko wymiana wkładów w kominach niekoniecznie zmiana piecyka.
Niestety właściciele nawet ci z parteru nie są chętni wydawać pieniądze na nowe piecyki nie rozumiejąc wyższej konieczności i prawdopodobnie tez ze względów finansowych.
Piecyki spełniające założenia projektowe to koszty rzędu około 7000 zl.
Zastanawiam się czy jedyne co nam grozi w tej sytuacji to tylko zaczadzenie i czy ci ,którzy wymienią piecyki u siebie będą się mogli czuć całkowicie bezpieczni ??
Nie wiemy, na czym dokładnie polegała ingerencja serwisanta w urządzenie (poza tym, że zostało rozszczelnione) i jak ono będzie funkcjonować w zróżnicowanych warunkach po ingerencji. Pewnie więcej miałby do powiedzenia w temacie sam serwisant. Z całą pewnością musimy zgodzić się co do jednej sprawy: producent kotła nie przewidział takiej modyfikacji w instrukcji instalacji i w dokumentacji technicznej, więc choć serwisant "udrożnił" urządzenie, dzięki czemu umożliwił jego funkcjonowanie, to moim zdaniem pojechał grubo po marginesie. Zwłaszcza, że rozpatrujemy urządzenie gazowe, jakby na to nie spojrzeć. Może to gadanie na wyrost, ale ja tak sobie myślę, że takie 7 000, to jest żadna kwota za zdrowie i życie ludzi oraz bezpieczeństwo mienia. Zwłaszcza, że to byłoby do odzyskania od winowajców.
W przypadku prawidłowego montażu, zgodnego z przepisami, wytycznymi producenta zawartymi w instrukcji i dokumentacji, a także w przypadku prawidłowej późniejszej eksploatacji, są bezpieczni. Oczywiście, stuprocentowej gwarancji, że się nic nie stanie, nie ma. : ). Nigdy i w żadnej dziedzinie życia.
Tak między nami, to w mojej opinii ten serwisant powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, nie wspominając o tym, że powinni się zająć jego uprawnieniami do wykonywania czynności dozoru/eksploatacji. Nie zrozum mnie źle, ale ja nie chciałbym, żeby coś Ci się stało. Nie wiedzieć czemu - polubiłem Cię : )
Aha, jedna sprawa. Pytanie: czy masz ubezpieczone mieszkanie i czy wspólnota ma ubezpieczenie? Drugie pytanie: czy zgadniesz, jak postąpiłby ubezpieczyciel, gdyby - odpukać - doszło do wypadku i ubezpieczyciel stwierdziłby dokonanie tych Waszych wszystkich ingerencji? Pamiętaj, że o problemie wiedzą wszyscy: właściciele, zarząd, administracja, deweloper i serwisanci. Tego nie dałoby się ukryć.
Pozdr.
Nowy doklejony: 29.12.18 09:38
Zakładam ,ze serwisant poza rozszczelnieniem piecyka nic innego nie zrobił.
W tej chwili interesuje mnie i najbardziej to ,czy jak ja wymienię u siebie piecyk z zachowaniem wszelkich norm techniczno-montażowych ,a moi sąsiedzi obok tego nie zrobią ,to czy mogę się czuć bezpieczna ?
Czy nie powinni piecyków wymienić o0bowiazkowo wszyscy właściciele ?
Naturalnie, jeśli nawet tylko Ty wymienisz swoje, to w znacznym stopniu poprawiasz swoje bezpieczeństwo. No i trochę sąsiadów. : ) Przynajmniej im nie będzie nic grozić z Twojej strony.
No, tak to jest, że w nieruchomościach wielolokalowych jedziemy trochę na jednym wózku z naszymi sąsiadami. Twoje działania mają wpływ na nich, a ich działania mają wpływ na Ciebie. Pozdr.
Nowy doklejony: 29.12.18 15:27
Karolsko, tak sobie pomyślałem, żeby rozważyć przy okazji dwie rzeczy:
1) skontaktować się z autoryzowanym serwisem producenta i zapytać, czy wchodzi w grę wymiana wentylatora na mocniejszy, np. taki od kotła tego samego typu, ale o większej mocy. Wtedy można zachować istniejący kocioł, przewód powietrzno-spalinowy i kocioł pozostaje urządzeniem z zamkniętą komorą spalania.
2) jeżeli masz zestaw powietrzno-spalinowy koncentryczny, czyli rura w rurze, to zastosować specjalny adapter przewidziany przez producenta, dzięki któremu przewody: powietrzny i spalinowy, zostaną rozdzielone. Wtedy bez problemu kocioł pobiera powietrze z pomieszczenia i staje się urządzeniem typu otwartego, tzn. z otwartą komorą spalania, ale wszystko jest cacy i zgodnie z instrukcją i nie dokonujesz nieuprawnionej ingerencji. Trzeba tylko pamiętać o spełnieniu warunków technicznych wynikających z przepisów odnośnie kubatury pomieszczenia, wentylacji, wysokości itp. W niektórych konstrukcjach wystarczy zdjąć zaślepkę gumową wlotu powietrza i po sprawie. To jest tak zwana konfiguracja B22. Niestety, tracisz zalety wynikające z zamkniętej komory spalania, ale po spełnieniu warunków, o których piszę, jest bezpiecznie.
Pozdr.
Wersja 2 byłaby możliwa ,ale powietrze musi być pobierane z zewnątrz ,a u nas piecyk jest usytuowany na ścianie wewnętrznej budynku i do okien należałoby się przebijać przez całe mieszkanie w poprzek.
To tez by kosztowało niemało i było chyba bardziej kłopotliwe.
Nie wiem jak jest u innych,ale podejrzewam ,ze pion łazienkowy z piecykami jest raczej daleko od okien..
Pozdr.
Ale to temat na potem ,a na razie życzę wszystkiego najlepszego Nowym Roku 2019 Tobie WP44 i wszystkim użytkownikom forum.