Wspólnota - big problem.
ure1972
Użytkownik
Witajcie,
Chodzi o wspólnotę w której jest 15 lokali. Od 2009 roku funkcję zarządcy (na pismach używa pięczątki prezes zarządu) pełni jeden z mieszkańców nieodpłatnie. Został wybrany w drodze głosowania. Od tego czasu człowiek ten nie przedstawił ani razu jakiegokolwiek raportu z działalności choć jak wiadomo obliguje go do tego ustawa o własności lokali. Nikt z mieszkańców nie otrzymał dokumentu, który potwierdzałby jego wybór na prezesa, w przeciągu 10 lat odbyły się 2 lub 3 zebrania wspólnoty. Nie zapadły na nich żadne decyzje, nie istnieją także protokoły z tych zebrań. Koleś pomimo wielokrotnych wezwań do przedstawienia dokumentacji ze swojej działalności do dzisiaj tego nie zrobił. W połowie zeszłego roku zostało w imieniu czterech właścicieli złożone doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia. Odwołanie go jest niemożliwe, oprócz czterech lokali reszta ma to w pompie. (To tacy mili ludzie bo mówią dzień dobry). Budynek ma 10 lat, nie są w nim prowadzone żadne prace konserwacyjne, od kilku lat regularnie przecieka dach zalewając mieszkania a koleś nie odbiera pism od ubezpieczyciela w sprawie odszkodowań. Mam umówione spotkanie z prawnikiem zajmującym się wspólnotami. Twierdzi, że sądy niechętnie powołują zarząd sądowy. Zastanawiam się na scenariuszem sprawy. Jakieś sugestie co dalej ?
Chodzi o wspólnotę w której jest 15 lokali. Od 2009 roku funkcję zarządcy (na pismach używa pięczątki prezes zarządu) pełni jeden z mieszkańców nieodpłatnie. Został wybrany w drodze głosowania. Od tego czasu człowiek ten nie przedstawił ani razu jakiegokolwiek raportu z działalności choć jak wiadomo obliguje go do tego ustawa o własności lokali. Nikt z mieszkańców nie otrzymał dokumentu, który potwierdzałby jego wybór na prezesa, w przeciągu 10 lat odbyły się 2 lub 3 zebrania wspólnoty. Nie zapadły na nich żadne decyzje, nie istnieją także protokoły z tych zebrań. Koleś pomimo wielokrotnych wezwań do przedstawienia dokumentacji ze swojej działalności do dzisiaj tego nie zrobił. W połowie zeszłego roku zostało w imieniu czterech właścicieli złożone doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia. Odwołanie go jest niemożliwe, oprócz czterech lokali reszta ma to w pompie. (To tacy mili ludzie bo mówią dzień dobry). Budynek ma 10 lat, nie są w nim prowadzone żadne prace konserwacyjne, od kilku lat regularnie przecieka dach zalewając mieszkania a koleś nie odbiera pism od ubezpieczyciela w sprawie odszkodowań. Mam umówione spotkanie z prawnikiem zajmującym się wspólnotami. Twierdzi, że sądy niechętnie powołują zarząd sądowy. Zastanawiam się na scenariuszem sprawy. Jakieś sugestie co dalej ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
widać, że niska wiedza o funkcjonowaniu WM panuje w Waszym właścicielskim środowisku, zwłaszcza, że WM mają One juz ponad 20 lat . Prawo nie przewiduje funkcji "PREZESA Zarządu WM ". Wszyscy członkowie zarządu są tylko członkami zarządu.
Warto zorganizować spotkanie edukacyjne właścicieli lokali i omówić treść ustawy o własności lokali
Duże wspólnoty ( ponad 7 lokali) działają na podstwie ustawy o własności lokali (UoWL), warto się z treścią zapoznać, zanim zacznie sie głosić własne teorie czy robić porządki w niej.
i nie musiał, bo mieszkaniec nie jest stroną we wspólnocie . Tylko właściciele lokali mają dostęp do dokumentów Wspólnoty , które Zarząd WM powinien udostępnić na każde żądanie.
nie ma innej drogi, jak odwołanie go przez właścicieli lokali. Za taką uchwała wystarczy, że ponad połowa właścicieli; zagłosuje ponad 50% liczone udziałami . Uchwalę może zbierać każdy właściciel .
Jak tak twierdzi, to też nie wiele wie, jak funkcjonują wspólnoty.
Widać, że TY też nie przeczytałeś ustawy o własności lokali, a chcesz robić porządek we WM na własną modłę, miotasz się . Nie ma czegoś takiego, jak zarząd sądowy w dużej wspólnocie , jest "zarządca przymusowy"; to jednak jest różnica.
Wszyscy mieszkańcy są także właścicielami lokali.
O jakimkolwiek spotkaniu edukacyjnym nie ma mowy, tu z wyjątkami nikt z nikim nie rozmawia. Poza tym w dwóch lokalach właściciele prowadzą działalność gospodarczą (notariusz i biuro nieruchomości), wydawać by się mogło że powinni mieć świadomość prawną, może ją mają ale co z tego ? Nic nie wiem o tym aby domagali się transparentności od ciecia, tak go nazwijmy.
UoWL mówi w art.30.1 .2 Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany: składać właścicielom lokali roczne sprawozdanie ze swojej działalności;
Trudno mi sobie wyobrazić sytuację w której miałbym grzebać w dokumentach i papierach o których nie mam pojęcia. Po to jest ten typek aby przedstawiać takie raporty, zobiowiązuje go do tego ustawa. Jeśli tego nie robi i tłumaczy się w prokuraturze to niby dlaczego tak usilnie trzyma się tego stołka ? A jego żona chodzi do właścicieli którzy podpisali się pod doniesieniem i opowiada że spać nie może. WTF ? Kręcą lody od lat robiąc z nas wałów, to jedyna prawidłowa odpowiedź.
Raz jeszcze powtarzam, odwołanie go jest niemożliwe. Reszta ma to gdzieś, nie płacą kosztów związanych z zarządcą zewnętrznym i to im wystarczy. Mimo że dostali jakiś czas temu do skrzynek ofertę na zarządzanie przez profesjonalną firmę. Koszt miesięczny dla mieszkania 50 metrów to 30,00 złotych miesięcznie.
Źle się wyraziłem.chodziło mi oczywiście o zarząd przymusowy. Jakie przesłanki muszą zaistnieć aby sąd taki zarząd powołał ?
Przez zaniechania ciecia, tak ocenił to znajomy fachowiec, naprawy elewacji, zalanych ścian i sufitów, ocena stanu konstrukcji dachu (jest zalewana od lat) naprawy dachu (budynek ma 10 lat !) to koszt na dzień dzisiejszy około 100 tys. złotych. Czy naprawdę cieć w takiej sytuacji jest bezkarny ? Kto ma sprawdzić co działo się z pieniędzmi z nadwyżki w budżecie wspólnoty ? Co z funduszem remontowym ? Ile go jest i dlaczego tyle ? Jednym z celów funkcjonowania wspólnoty jest osiąganie jak najlepszego wyniku i finansowego i utrzymywanie nieruchomości w stanie technicznym nie pogorszonym. Tu nic takiego nie ma miejsca. Jeśli chciałbym sprzedać swoje mieszkanie to co mam pokazać potencjalnemu nabywcy, kiedy padnie pytanie o stan finansów wspólnoty ? Rozliczenia, raporty , plan remontowy itp ?
To nieprawda. Takich rzeczy nie powielaj, bo ktoś uwierzy.
Pogrzebiesz, będziesz miał pojęcie. Np. że są konkretne podstawy do wnioskowani o przymusowy.
Im więcej to powtórzysz, tym bardziej będzie to niemożliwe. Nie rób tego.
To też nie może być prawdą. Nie ma takiej sytuacji w przyrodzie. Nie używaj nazwy mieszkańcy.
Na ten przykład, fundusz remontowy to 50 tys złotych. W danym roku pomalowano klatkę za 10 tys, zostało 40 tys. Co zatem ma dziać się z kwotą 40 tys ? Nie powinna ,,pracować" na lokacie w banku aby kwota ta się powiększała ? To oczywiste, że cieć każdego roku powinien tłumaczyć się z tego co działo i dzieje się pieniędzmi wspólnoty.
Po to idziemy do prawnika aby powiedział nam co zrobić, pytam tu aby być przygotowanym na miarę swoich możliwości do spotkania.
Zrobię to ponownie. Odwołanie gnoja jest niemożliwe. Ten budynek to nie spotykane w galaktyce nagromadzenie imbecyli. Mają w dupie to co dzieje się z ich wspólnym majątkiem i z kasą jaką wpłacają na konto wspólnoty. Rozmawiałem z nimi. Mają to gdzieś.
Zależy mi aby ktoś napisał mi jak potoczyły się losy podobnych historii bo takich na pewno nie brakuje. Cwaniaków i zwyczajnych oszustów. Mam mieszkanie w budynku do którego dewastacji i coraz gorszego stanu przyczynia się dotychczas bezkarnie ten typek. Niby dlaczego mam ponosić konsekwencje tego, że ktoś z potencjalnych nabywców mojego mieszkania będzie zbijał cenę, bo z budynku odpada elewacja, klatka jest niemalowana od 10 lat a na sufitach na ostatnim piętrze jest grzyb ? A Ty mi stary piszesz że mam wierzyć, że kretyni jacy tu mieszkają cudownie przejrzą na oczy.
Wspólnoty Mieszkaniowe, to trzeci model zarządzania nieruchomościami : po komunalnym i spółdzielczym.
W przeciwieństwie do tych dwóch nie mogą zarabiać na Właścicielach lokali.
Jedynym zadaniem Wspólnoty jest tak nią zarządzać, aby nieruchomość nie traciła na wartości ...
a jak się żeniłeś to miałeś pojęcie, jak funkcjonuje rodzina? wiedziałeś co dla niej jest dobre a co złe , na co trzeba wydawać kasę, a z czego można zrezygnować ?
Ty, jako właściciel lokalu, masz mieć pojęcie, to wynika z art. 27 UoWL (link UoWL w mojej stopce) Edukuj się ... im szybciej tym lepiej . Na czym się nie znasz ? Nie wiesz, co dla Ciebie jest ważne, a co mniej ważne ?
Jeżeli nie masz pojęcia , to znaczy nie dorosłeś, by być właścicielem czegokolwiek .
Jak nie może spać to niech nakłoni męża do rezygnacji . Ty obejmiesz stołek "ciecia" , posmakujesz tego słodkiego stołka. Przecież wiesz najlepiej, jak to zrobić ...
nie uświadamiaj sobie, że innego wyjścia nie ma , wszytko co się powołało można odwołac, trzeba tylko próbować, a nie zakładać, że się nie da.
masz na to dowody , twarde dowody ?, że powtarzasz plotki ...
nie rozumiem tej pogardy , przecież i Ty kiedyś możesz zostać członkiem zarządu i będziesz "cieciem"
jak jest to taki fachowiec, jak ten prawnik od zarządcy sądowego, to gratuluję rzetelnej oceny.
Ty , bo Ty jesteś właścicielem lokalu we wspólnocie, nikt za Ciebie tego nie zrobi. Sprawdza się tak, jak budżet rodzinny , bo to jest ewidencja pozaksięgowa wspólnoty. Nic skomplikowanego ...
pokażesz to co masz, o co zadbałeś, na co przeznaczyłeś fundusze ...
Nowy nabywca niech uda się do osoby sprawującej zarząd nad nieruchomością, tam się dowie . Ja nigdy bym na informacji sprzedającego nie budował swojej przyszłości .Zawsze będzie różowa .
czy przypadkiem nie jesteś w konflikcie z osobą zrządzającą i osamotniony ?.
Nie rozumiem, że tacy właściciele jak notariusz i biuro nieruchomości nie wnoszą pretensji do sposobu zarządu .
Może jest inaczej, niż Ty, nam tu przedstawiasz .
a ja uważam, że to zaniechania współwłaścicieli do tego doprowadzają
Jeżeli pod dachem jest grzyb, to zakładanie lokaty będzie prędzej ze szkodą dla wspólnoty niż dla jej korzyści.
I to jest sedno sprawy, w budynku od 10 lat nie są prowadzone żadne prace konserwacyjne.
Nigdzie nie napisałem, że wiem jak najlepiej to zrobić bo nie wiem. Nie interesuje mnie stołek ciecia tylko zarządca z prawdziwego zdarzenia.
A więc napiszę po raz piąty. Oprócz czwórki właścicieli reszta (rozmawiano z nimi) nie jest zainteresowana zmianą tego stanu rzeczy. Cieć od kilku lat, najpierw proszony a później wzywany do ogarnięcia się. Nie zrobił tego do dzisiaj.
Bardzo proszę, podaj mi motywację w której cieć bez jakiegokolwiek wynagrodzenia ,,zajmuje się" sprawami wspólnoty ? Dla ułatwienia dodam Ci, że nie jest samarytaninem ani duchownym. Nie jest także filantropem, który postanowił ,,za darmo" zajmować się z widocznym skutkiem budynkiem wspólnoty. Czekam na propozycje.
Pytałem dlaczego cieć, który podejmując się tej funkcji od 10 lat nie przedstawił żadnego sprawozdania i co podpowiada mi w tej kwestii tzw. doświadczenie życiowe, a Ty mi opowiadasz że sam mam to sprawdzać. Gdybym chciał sprawdzać wszystkich i wszystko do czego się zobowiązali, to zostałbym najwyższym sprawdzaczem. Żartujesz czy naprawdę nie rozumiesz ?
Facet jest inżynierem budownictwa, czasami ogląd zewnętrzny budynku i zbiór informacji o tzw.obiektywnych okolicznościach (brak konserwacji, remontów itp.) aby oszacować wydatki związane z przywróceniem budynku do stanu nie pogorszonego.
Wiele osób z którymi rozmawiałem na temat wspólnot w których funkcjonują, regularnie otrzymują sprawozdania z jej działalności. Tworzy je ktoś kto się do tego zobowiązał godząc się na swoją funkcję.
Opowiem Ci o swojej, a właściwie naszej podłości. Czytaj uważnie. Nie jestem sam. Jest nas czwórka właścicieli, którzy bo bezskutecznych wezwaniach kierowanych do ciecia, zdecydowali się na złożenie zawiadomienia do prokuratury. Zupełny przypadek sprawił, że wszyscy mieszkamy na ostatnim piętrze, w dwóch mieszkaniach kilkukrotnie zalało sufity bo dach nigdy nie był naprawiany, choć jakiś Józek dekarz na nim był i tylko z okna dachowego zobaczył kilka miejsc przez które dostaje się woda. W kolejnych dwóch mieszkaniach już niebawem pojawi się grzyb, bo ściany zalewane są podczas deszczów która wylewa się z zatkanych rynien. Doprawdy jesteśmy kanaliami które uwzięły się na zarządcę. A to taki miły człowiek, mówi dzień dobry i się uśmiecha. Taki ktoś nie może być nieuczciwy.
Ja Ci piszę w kolejnym poście o poszukiwaniu skutecznego sposobu na pozbycie się sukinsyna, a Ty mi o zaniechaniach właścicieli. Chcesz namiary na notariusza i babę od nieruchomości ? Zadzwoń i zapytaj. Może uwierzysz.
a ile ta 4 ma udziałów w sumie ?
ja to robiłem przez 12 lat , teraz mamy ( bo jest na kilkoro w Zarządzie WM ) wynagrodzenie płatne z pożytków do których doprowadziłem , oczywiście "kosztem" innych współwłaścicieli lokali :bigsmile:
sorry , ale to jest Twój problem i to Ciebie obwiniam o taki stan rzeczy. Umiesz się wywnętrzać używać słów obraźliwych "cieć" . Mnie, jako członka Zarządu mojej WM, to bardzo obraża, bo nie jestem "cieciem".
Czy brakuje Tobie ciepłej wody w kranie ? Nie masz jej rozliczanej ?
nie dworuj sobie ... kim Ty jesteś z zawodu ?
Najpierw poznaj swoje obowiązki i prawa wynikające z treści ustawy o własnosci lokali wtedy porozmawiamy rzeczowo.
to doprowadź do tego, abyś i Ty dostawał sprawozdania . Nie można po dobroci wystąp do sądu ( masz do tego prawo) o zarząd przymusowy ze względu na łanie prawa - tu mocne twarde dowody .
i coście wskórali ? Nić . Zero . U mnie nawet się ośmieszyli .
ja tego nie napisałem ,
Uważam, że się motacie, bo całe życie ktoś za Ciebie, coś robił, coś naprawia, czego doglądał . Takie zachowanie we wspólnocie jest nie na miejscu . Art. 27.
A co miałem Ciebie pochwalić, poklepać po plecach i utwierdzić, że masz racje...
11:4 ...
ZA : Przeciw.
O dzięki wieli zarządco. Forum o huzarze i dobrych radach. Dobrych bo darmowych. Więcej nie skorzystam bo i po co ? Przekonaj resztę członków ? O czym, że nie są debilami jeśli są ? Udzielaj porad dalej.
Żeby zmienić administratora-tego co teraz macie- to trzeba n a j p i e r w znaleźć lepszego. Najlepiej wśród sąsiadów. Masz kandydata?
Dopiero potem kampania "reklamowa" i głosowanie.
Waszą czwórkę połączyła sprawa cieknącego dachu. Dobrze zrozumiałam?
Możesz wystąpić do sądu o wydanie dokumentacji i technicznej i finansowej.
Możesz skorzystać z:
Art. 26. 1. Jeżeli zarząd nie został powołany lub pomimo powołania nie wypełnia swoich obowiązków albo narusza zasady prawidłowej gospodarki, każdy właściciel lokalu może żądać ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd, który określi zakres jego uprawnień oraz należne mu wynagrodzenie. Sąd odwoła zarządcę, gdy ustaną przyczyny jego powołania.
Poza tym nie bardzo wiadomo jaki rodzaj zarządu istnieje w tej wspólnocie? Może skorzystaliście swego czasu z art. 18.1 ustawy o własności lokali i zmieniliście ustawowy sposób zarządzania na umowny i sobie wybraliście sobie prezesa. To trzeba wiedzieć. Sprawdź księgę wieczysta gruntową.
Poza tym macie REGON, NIP, konto bankowe WSPÓLNOTY? Na czyje/jakie konto płacisz zaliczki?
O jednej rzeczy powinieneś pamiętać - jesteś współodpowiedzialny za to, co się dzieje we wspólnocie.
On żąda , aby ktoś za niego to zrobił. Nie chce wystąpić do sądu , On woli bić pianę ...
"chłopiec do bicia" to idealne rozwiązanie dla ure1972A ; zero odpowiedzialność, a mnóstwo radochy z bicia .
Niech ktoś inny to zrobi...
Zastanawiam się , po co ure1972A przyszedł na forum, skoro żadne rozwiązanie zgodne z prawem mu nie pasuje.
Nareszcie jakieś konkrety. Dzięki !
"Kompetencje organu nadzoru budowlanego, jakim jest powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, sprowadzają się w zasadzie do działań z zakresu inspekcji i kontroli tak w zakresie prawidłowości przebiegu procesu budowlanego, jak i utrzymania obiektów budowlanych. "
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19940850388
Tekst ujednolicony. Czytać, czytać, czytać.
https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw_prz/KsiegiWieczyste/wyszukiwanieKW?komunikaty=true&kontakt=true&okienkoSerwisowe=false
Tu sprawdzisz księgę gruntową - numer powinieneś mieć w swoim akcie notarialnym . Sprawdź dział III. Tam są zazwyczaj informacje na temat zmiany zarządzania z ustawowego na umowny.
W KW gruntowej masz odesłanie do każdej KW lokalowej. Możesz sprawdzić, kto jest właścicielem poszczególnych lokali. Księgi wieczyste są jawne.
Przeczytaj jeszcze raz swój akt notarialny, może tam jest coś napisane na temat sposobu zarządzania WM.
Nawet jeśli cieć ma jakąś KOB i nawet zlecał kontrole, i nawet jeśli ma protokoły z przeglądów powpisywane do księgi, to na pewno robi nieprawidłowe wpisy do KOB (prawie nikt nie robi wpisów prawidłowo). Czyli kontrola skończy zaleceniami w protokole PINB-u. W najlepszym razie inspektor wskaże cieciowi liczne uchybienia w książce (są zawsze), w najgorszym - wlepi grzywnę wspólnocie za braki w dokumentacji.
Korzyść z kontroli PINB-u taka, że facet ujawni dokumenty budowlane, jeśli jakieś skrywa. Nie chce wspólnocie, urzędowi będzie musiał.
Oceń, co to miałoby dać w efekcie dla wspólnoty w temacie pozbycia się ciecia, pamiętając, że ewentualna grzywna zostanie skierowana do właściciela nieruchomości, którym jest wspólnota, a nie cieć. On będzie tylko odpowiedzialny w drugiej kolejności.
Czyli, jakby nie patrzeć, to rodzaj strzału we własne kolano wspólnoty. Samodonos, otwarta wojna. Kontrola może uderzyć też we wspólnotę.
Oceń czy warto.
* pojęcia "zarządca" użyłem tutaj świadomie nieprawidłowo, takim posługują się urzędnicy i tak trzeba do nich pisać. Prawo budowlane posługuje się tym pojęciem w kilku ustawach i rozporządzeniach i tego się trzeba trzymać, nawet jeśli nękamy donosem zwykłego administratora wspólnoty, zwanego popularnie cieciem.
jak ure1972 nie jest pewien co osoba sprawująca zarząd ma, a czego nie ma, bo mu KTOŚ tego nie pokazał , tylko usłyszał i wali w ciemno, może KTOŚ to kupi
Mam pytanie, czy we wniosku do sądu o powołani zarządcy przymusowego wnioskodawca może być tylko jeden ? Czy też może być to grupa właścicieli lokali ?
A z tym wnioskiem to jak jest ?
16 miesięcy zastanawialeś się czy zlożyć wniosek do sądu?? Twój wątek jest tak INFANTYLNY ,że aż przeraża. Zacietrzewienie Cię zabije. Ciekawi mnie jednak co bylo podstawą wniosku do Prokuratury? Jakie przestępstwo popełnił Zarząd WM???
Kolego. Zajmij się swoją 300 lokalową wspólnotą. Czytam tu i ówdzie w różnych wątkach, że masz biegunkę tego typu wpisów. Daruj sobie. A gdzie ja napisałem że zarząd popełnił jakieś przestępstwo ? Kodeks karny też znasz na pamięć ? To nieco bardziej rozległa wiedza niż ustawa o własności lokali. A po jakiego grzyba Ci to dlaczego po 16 miesiącach złożymy wniosek do sądu ? Z troski o Twoje zdrowie psychiczne dobrze abyś wiedział mniej niż więcej. Odpowiedz na pytanie jakie zadałem albo nie pisz nic. Tylko tyle.
A Ty zlożyleś już wszystkie donosy?:bigsmile:
[/URL]
[/URL]
[/URL]
[/URL]
[/URL]
Na niczym się nie znasz ale potrafisz wkleić tu zdjęcia, następne wcielenie guru tego forum. Ty jesteś ten zly policjant, on ten dobry, Wujek dobra rada. Wygłupiajcie się dalej.:bigsmile:
Prawnik powiedział, żebym został Prezesem ale dopiero za 13 lat. Wbrew plotkom rozsiewanym od lat, że niby 13 to pechowa liczba, jest według niego zupełnie inaczej. Ja mu wierzę, podobnie jak Tobie. Herr Prezes.
Może być grupa właścicieli. Nawet lepiej, bo wtedy sąd widzi, że to nie jest jeden niezadowolony.
Tylko pamiętaj, ciężar dowodu/dowodów spoczywa na was.
Musicie udowodnić, że podjęliście wszystkie kroki, by zmienić sytuacje. Usiłowaliście wybrać nowy zarząd (lub zmieniać sposób zarządu - nie wiem, jak tam u was jest).
Upominaliście się o rozliczenia roczne. Zgłaszaliście usterki budowlane. Itp.
Żądaliście wglądu w dokumenty wspólnoty i nie takiego wglądu wam nie umożliwiono.
Dzięki za odpowiedź. Jest nas raptem czterech właścicieli na 16 lokali, to około 16% jeśli chodzi o udziały. Od 2016 roku zostało wysłane ponad 20 różnego rodzaju pism wzywających do podjęcia działań o których piszesz. Od wezwania do okazania rozliczeń, sprawozdań aż po wezwania Inspektoratu Budowlanego do okazania dokumentacji budynku. Żadne, podkreślam żadne z tych pism nie zostało odebrane przez mr.prezesa. Pozostałe 84% także otrzymało od nas pismo aby odwołać tego człowieka powołując się na jego złą wolę i nie wywiązywanie się z elementarnych obowiązków. Część właścicieli z tych 84% odebrała a część nie. Ci którzy je odebrali nie zareagowali w żaden sposób. Uznaliśmy po dwóch latach, że wszelkie próby porozumienia się zostały wyczerpane. Logika konfliktu, bo jak inaczej to nazwać, jest taka że jesteśmy zmuszeni do złożenia wniosku do sądu. Dzięki raz jeszcze.
Odpowiedz na pytanie, Twoi fani czekają
Phantos - nie obsluguję innych WM, moja mi wystarczy. KubaP- satysfakcjonuje Cię moja odpoweidź?
Herr Prezes, jesteś Herr Prezesem od 13 lat. Co tam moja wyobraźnia. Swoją drogą w którejś tam biegunce wpisów pisałeś coś o Pudelku. Propozycję mam taką dla Ciebie, dopisz lub zmień w swoim nicku coś w tym stylu: Spamerod13lat. Widzisz herr prezes. W reklamach środków na przykład na biegunkę, czyli Twoją przypadłość, czasami występują osoby ubrane w fartuch lekarza i mówią, że to działa. Czyli powstrzymuje tę wstydliwą przypadłość, do której Ty jednak bez cienia zażenowania się przyznajesz. Niepowstrzymanej biegunki wpisów. Musisz być naprawdę dzielny. No i wielu ludzi z podobną Tobie przypadłością wierzy, że ten człowiek udający lekarza naprawdę nim jest. Kiedy przeczytałem po raz pierwszy Twój wpis oraz nick, to od razu dałem się nabrać. Prezesod13lat ?! On musi wiedzieć ! Podobnie jak Ci którzy uwierzyli udawanemu doktorkowi. Zmiana nicku ułatwi wszystkim nowym tu przybywającym życie i zaoszczędzi tak cenny czas na babranie się w szambie. Bo czym innym jak nie ściekiem są Twoje Spamerod13 lat wpisy ? To musiał być wątek o sraczce, bo niby o czy gadać z człowiekiem o takiej przypadłości ? Idź do lekarza, potem do apteki i wróć jak się ogarniesz. No chyba że nie, wówczas nie wracaj. Tak będzie najlepiej.
Nawet plany gospodarcze już przecież nieaktualne, żeście mu przyklepali wstecznie, pomimo że ustawa akurat mówi bardzo jasno o cyklach rozliczeń rocznych. Te plany to pewnie przy okazji, a chodziło o to żeby przyklepać sprawozdania.
Jak sprawuje się nowy zarząd, jest nadzieja dla innych?