czy uchwala wspolnoty wystarczy do podjecia prac wykraczajacych poza fundusz remontowy
fabian
Użytkownik
Przewodniczaca zarzadu wspolnoty w drodze zbierania glosow bez wyceny i specyfikacji uzbierala tylko 51 % do wybudowania daszkow nad 4 pietrem ,Czy uchwala wystarczy czy jednak musi sie kazdy wlasciciel zgodzic na dobudowe daszkow przekraczajcych zakres funduszu remontowego,
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
a co to za twór ta "przewodnicząca"? . Ustawa nie przewiduje takiej funkcji we WM . Są tylko członkowie Zarządu WM o takich samych prawach i obowiązkach.
Jeśli tak to niestety każdy właściciel lokalu musi wyrazić zgodę na to żeby były finansowane z FR.
A czy ta "przewodnicząca" nie mieszka na 4 piętrze i chce całą WM odpowiednio wyrobić.
Daszek nad balkonem jest indywidualną częścią składową lokalu i to właściciel lokalu ponosi koszty jego budowy.
https://www.rp.pl/artykul/663218-Za-daszek-nad-balkonem-placi-wlasciciel.html
Nowy doklejony: 07.02.19 10:36
Zgodnie z prawem i juz to sprawdzalem ,jest wiele orzeczen Sadu Okregowego i apelacyjnego ,ze fundusz remontowy jest tylko i wylacznie na koszty utrzymania juz istiejacego budynku w odopwiednim stanie
Bo jak nie macie, a w uchwale jest o nim mowa, to uchwała jest bezprzedmiotowa.
Jeśli uchwała nie jest bezprzedmiotowa z tego powodu, to uwaga na artykuł koziorozki.
Rzeczywiście można ten przypadek interpretować, tak samo jak w artykule, gdzie sąd przyznał rację skarżącym.
Czyli w takich przypadkach granica części wspólnej wynika z analizy pisemnej umowy nabywców lokali z deweloperem. Nie wynika z funkcji, jaką miał pełnić taki daszek, lecz z tego, że wspomniano o nim w akcie notarialnym.
Konkretnie z tego, że miałby wisieć nad balkonem, który to balkon wpisano jako przynależny do lokalu.
Wniosek płynie niestety tutaj taki, że: "Budowa daszków nad balkonami przynależnymi do samodzielnych lokali mieszkalnych nie może obciążać funduszu remontowego wspólnoty".
Piszę niestety, ponieważ zasadniczo z nim się nie zgadzam. To jest wniosek jednak za daleko idący. Mam nadzieję, że SN nie zrobi kiedyś z tego, nie daj Boże, zasady prawnej, która obowiązywałaby nas wszystkich (żart).
Owszem takich orzeczeń też jest sporo. To stwierdzenie jest już superkontrowersyjnie. Ani zgodnie z prawem, ani wyłącznie, ani tym bardziej tylko i wyłącznie.
Wszystko takie tutaj pewne, że właściciele nic nie mogą zrobić. Co zapisane w akcie, to już na zawsze. A fundusz tylko na cele takie, a już na pewno na żadne inne.
Niech się leje deszcz na te balkony, albo niech każdy montuje swój daszek po swojemu na swój koszt. Wara od środków zebranych na funduszu.
Gdyby się trzymać takich stwierdzeń jako prawdziwych, to ta energiczna pani z czwartego po prostu łamie prawo. Należałoby ją aresztować i natychmiast przesłuchać na najbliższym dołku.
Na budowę daszków musza się zgodzić wszyscy, jeśli chodzi o remont w tzw. małej wspólnocie. I tylko w małej. Wasza jest tzw. duża.
Daszki są w projektach, a potem znikają poprawkami. Fundusz we wspólnocie jest, albo go nie ma.
Dlatego jest problem.
I dlatego, jeśli chcesz zaskarżać tę uchwałę, to prawdopodobnie musiałbyś obrać ścieżkę argumentacyjną, jak w przykładzie z linka.
Pani z czwartego, jeśli to ona faktycznie będzie broniła tej uchwały, będzie się broniła zupełnie tak samo, jak w przykładzie z linka, czyli w ten sposób, że daszki chronią części konstrukcyjne budynku. Czyli części wspólne nieruchomości. Nie że chronią balkony, a najwyżej przy okazji. Kwestie balkonów powinna omijać jako zazwyczaj niewyraźną dla sądu.
U was dochodzi element dodatkowy, taki, że część właścicieli otrzymała rekompensaty. Ten element decyduje z resztą, że wasz przypadek jest ciekawy.
Dla sądu te rekompensaty nie będą niestety (znowu moja opina) bez znaczenia.
I ta okoliczność zadziała wtedy (znowu niestety) na niekorzyść pani z czwartego. Czyli wspólnoty. Bo zaskarżysz przecież uchwałę wspólnoty, a nie osobę pani prezes z czwartego. Ona jest jedynie w tle tego pozwu, jako sprawca całego zamieszania, źródło, Twoim zdaniem, fatalnych pomysłów.
Jedyny zapis formalny to ten, który chcesz zaskarżyć. Stanowi on treść waszej uchwały.
Pozwem tym zwalczasz prywatny dokument, uchwalony większością głosów Twoich sąsiadów. Bynajmniej nie panią z czwartego.
Fundusz remontowy we wspólnocie mieszkaniowej powinien służyć finasowaniu remontów, gdyż jak wynika z orzecznictwa sądowego, z funduszu remontowego nie powinny być finansowane przedsięwzięcia inwestycyjne niemające na celu odtworzenia stanu pierwotnego nieruchomości wspólnej oraz niestanowiące bieżącej konserwacji (wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 17 grudnia 2014 r., sygn. akt I C 1105/13). Remontem jest wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji. Konsekwentnie fundusz remontowy winien służyć gromadzeniu w dłuższej perspektywie czasowej środków na pokrycie wydatków związanych wyłącznie z wykonaniem tego rodzaju prac (wyrok SA w Gdańsku z 8 maja 2014 r., sygn. akt V ACa 837/13).
Ja bym się nie przychylił, ale argumentacja taka może być skuteczna. Powodzenia zatem.
Pamiętnej zawsze, że masz na ten przypadek mnóstwo orzeczeń, ale żadnego przepisu.
a niby, jaka to sztuczka u Was zaistniała, że nie można odwołać się w 6 tyg terminie zgodnie z art.25 UoWL?
Fundusz remontowy NW nie służy tylko do obsługi bieżącego stanu technicznego, ale także do doposażenia czyli inwestycji... Pojęcie słowa "instalacji", jest szerokim pojęciem i nie chodzi tutaj tylko o przewody wentylacyjne czy rury.
Nowy doklejony: 07.02.19 18:05
nic nie ma na temat rozbudowy budynku z tytulu funduszu remontowego
Naturalnie, że nie ma tam słowa o kosztach modernizacji i ulepszeń. Byłoby to cokolwiek dziwne, gdyby w akcie notarialnym dot. wyodrębnienia i sprzedaży lokalu mieszkalnego było cokolwiek o kosztach ulepszeń nieruchomości wspólnej.
Nie za bardzo tu wiadomo - co miałby mieć piernik do wiatraka? Ulepszenia nw - do lokalu.
Akt zakupu mieszkania nie służy do regulowania takich kwestii. Do tego jest uchwała wspólnoty. Dokładnie taka, jaką właśnie kwestionujesz.
to kryje się pod słowem w "szczególności", ....to, co jest w UoWL, jest tylko przykładowym katalogiem na co się zrzucają w formie zaliczki, właściciele lokali tworzący daną WM .
Inaczej mówiąc Właściciele lokali mogą ten katalog rozszerzać, podejmując stosowne uchwały, a Ty możesz taką uchwałę , jak Ci się nie podoba, zaskarżyć do sądu , który zbada, czy właściciele lokali mogli takie coś uchwalić.
Moim zdaniem nie jest jeszcze wszystko stracone ale czy ktoś na tym forum pomoże ponieważ potrzebny jest prawnik.
Brawo w tym wątku wystarczy ustawowa większość a przy balkonach montowanych na kotwach musi być 100% zgody właścicieli WM Nic dodać nic ująć.
Nie potrzeba w ogóle sięgać do kc.
1. Nie ma wprawdzie magicznej wzmianki o daszkach/balkonach w aktach, ale na szczęście deweloper strzelił sobie, i przy okazji wspólnocie, w kolano i oddał jakieś rekompensaty za brak daszków.
2. Są pewnie pisemne oświadczenia dewelopera o tych rekompensatach?
3. Pani z czwartego poszła na żywioł i nie przygotowała ofert i wyceny kosztów modernizacji!
4. Jest wiele wyroków uczonych sądów, które dawno już poprzesadzały w podobnych sprawach o tym, co można finansować z fr, a czego nie, bo nie jest klasycznym remontem. Wystarczy się powołać.
5. No i nie ma kasy na FR!! Bo znowu - inicjatywa poszła na żywioł.
6. Jest jedna powszechna definicja (pozaustawowa wprawdzie) dla funduszu remontowego. Zrozumiała dla przeciętnego sędziego, w tym takiego, który żadnej wspólnoty na oczy nie oglądał.
Jest tego na prawdę sporo. Wystarczająco wiele, żeby omamić kolejnego sędziego i skutecznie uwalić tę inicjatywę.
KC jest tu niepotrzebne w ogóle.
Jedynym ograniczeniem będzie ten ubiegający termin 6 tygodni i wyobraźnia autora pozwu. Reszta jest do zrobienia jak najbardziej i wielkiego prawnika akurat tutaj nie potrzeba.
Nawet 51% nie trzeba jeśli właściciel chce to sobie montuje i tyle, to w końcu jego balkon.
Mam być grzeczna czy wulgarna.
Czy w tym wątku jest mowa o zakładaniu balkonów czy o finansowaniu całej inwestycji.
Masz racje bo nie wieszasz na NW i co robisz swoje gacie zamiast uprać to na balkon żeby się wywietrzyły.
Jaki masz wyraz twarz czy śmiejesz się od ucha do ucha a może uszy ci przeszkadzają bo śmiałbyś się na okrągło.
Art. 25. 1. Właściciel lokalu może zaskarżyć uchwałę do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.
1a. Powództwo, o którym mowa w ust. 1, może być wytoczone przeciwko wspólnocie mieszkaniowej w terminie 6 tygodni od dnia podjęcia uchwały na zebraniu ogółu właścicieli lokali albo od dnia powiadomienia wytaczającego powództwo o treści uchwały podjętej w trybie indywidualnego zbierania głosów.