sytuacja patowa przy odwołaniu zarządu
Krisek
Użytkownik
Dzień dobry.
Mamy problem z zarządem naszej wspólnoty. Jest to dosyć mała WM (9 lokali). W tej chwili panuje chaos ponieważ w zarządzie są 3 osoby- jedna osoba sprzedała mieszkanie i się nie interesuje, druga osoba jest właścicielem strychu i części piwnic (własność ta jest mocno zadłużona w dziale 3 i 4 KW) i twierdzi że o wszystkim decyduje Pan nr.3 który posiada dwa mieszkania. Żaden z tych Panów nie mieszka w budynku. Ta ostatnia osoba twierdzi natomiast że nie ma zarządu ponieważ ten się nie ,,ukonstytuował''. W sumie Ci Panowie mają 45% udziałów. W tej chwili nie ma administratora budynku, nikt się nie poczuwa do zarządzania nim- przeglądy nie były robione, rachunki nie są płacone, naprawy nie są prowadzone. Reszta właścicieli, 55% udziałów oczywiście jest wkurzona i chce zmian. Wysłaliśmy do zarządu listy polecone z prośbą o zwołanie zebrania ponieważ jesteśmy zaniepokojeni obecną sytuacją. Na razie bez odpowiedzi. Zastanawiamy się co teraz robić. Czy zwołać samemu spotkanie (tylko że to znowu potrwa bo Panowie grają w gierki i nie odbierają listów) czy można zebrać podpisy indywidualnie pod uchwałą odwołującą zarząd i zlecenie zarządu firmie zarządzającej (tutaj czy trzeba zebrać podpisy od wszystkich? czy wystarczy 50% plus 1). Czy może pójść do sądu po zarząd sądowy.
Proszę o pomoc
Mamy problem z zarządem naszej wspólnoty. Jest to dosyć mała WM (9 lokali). W tej chwili panuje chaos ponieważ w zarządzie są 3 osoby- jedna osoba sprzedała mieszkanie i się nie interesuje, druga osoba jest właścicielem strychu i części piwnic (własność ta jest mocno zadłużona w dziale 3 i 4 KW) i twierdzi że o wszystkim decyduje Pan nr.3 który posiada dwa mieszkania. Żaden z tych Panów nie mieszka w budynku. Ta ostatnia osoba twierdzi natomiast że nie ma zarządu ponieważ ten się nie ,,ukonstytuował''. W sumie Ci Panowie mają 45% udziałów. W tej chwili nie ma administratora budynku, nikt się nie poczuwa do zarządzania nim- przeglądy nie były robione, rachunki nie są płacone, naprawy nie są prowadzone. Reszta właścicieli, 55% udziałów oczywiście jest wkurzona i chce zmian. Wysłaliśmy do zarządu listy polecone z prośbą o zwołanie zebrania ponieważ jesteśmy zaniepokojeni obecną sytuacją. Na razie bez odpowiedzi. Zastanawiamy się co teraz robić. Czy zwołać samemu spotkanie (tylko że to znowu potrwa bo Panowie grają w gierki i nie odbierają listów) czy można zebrać podpisy indywidualnie pod uchwałą odwołującą zarząd i zlecenie zarządu firmie zarządzającej (tutaj czy trzeba zebrać podpisy od wszystkich? czy wystarczy 50% plus 1). Czy może pójść do sądu po zarząd sądowy.
Proszę o pomoc
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nowy doklejony: 12.03.19 19:27
Zgodnie z art 200k.c każdy ze współwłaścicieli jest obowiązany do wspoldzialania rzeczą wspólną.
Zgodnie z art 202k.c jeżeli większość współwłaścicieli postanawia dokonać czynnosci rażąco sprzeczne z zasadami prawidłowego zarządu rzeczą wspólną, każdy z pozostałych współwłaścicieli może zadac rozstrzygnięcia przez sąd.
i pyt. 2 Czy obecny zarząd odpowiada jakoś za zaniedbania? (brak opłat, przeglądów, pogarszający się stan techniczny budynku)
u Was trzeba wprowadzić program naprawczy, a silnym mandatem jest zarządca przymusowy , który zostanie odwołany po nieustąpieniu przyczyny jego powołania.
A jak wygląda taki proces? Składam wniosek do sądu o ustanowienie zarządcy przymusowego. Czym musi to być poparte? Wystarczą podpisy mieszkańców pod takim wnioskiem? bo nie wiem czy dostanę informację o zadłużeniu wspólnoty. i ile trwa taki proces?
Nie wprowadzaj człowieka w błąd.
On ma dużą wspólnotę , ponad 7 lokali. Obowiązują ich zapisy uwl a nie kc.
Pozostałych 6 właścicieli nie umie się dogadać? Żaden nie chce zająć się administrowaniem i wolicie płacić komuś z zewnątrz? To będzie prawdopodobnie 2 x więcej, niż zapłacilibyście jednemu z właścicieli.
Bogaci jesteście.
Koszty? co tam koszty ...ważne by znaleźć "winnego" ... a tym winnym będzie ten co zarządza / administruje.
W naszej sytuacji nie stać nas żeby nie mieć firmy zarządzającej.
Ja pozostanę przy swoim zdaniu, że o własność najlepiej zadba właściciel a nie zatrudniony przez niego administrator.