Sprawa gniazd elektrycznych w piwnicach
Wojtas3
Użytkownik
Witam,
W moim bolku, który jest zarządzany przez członków wspólnoty mieszkaniowej, zlikwidowano gniazda elektryczne w piwnicach oraz dodatkowo zamontowano ogranicznik poboru prądu do mocy 400W. Moje pytanie brzmi czy prawo unijne wprowadza nakaz likwidacji gniazd elektrycznych w piwnicach nieruchomości takich jak Wspólnota Mieszkaniowa oraz czy Zarząd ma prawo zlikwidować te gniazda, bez poddania tego "pomysłu" pod głosowanie właścicieli mieszkań we wspólnocie.
W moim bolku, który jest zarządzany przez członków wspólnoty mieszkaniowej, zlikwidowano gniazda elektryczne w piwnicach oraz dodatkowo zamontowano ogranicznik poboru prądu do mocy 400W. Moje pytanie brzmi czy prawo unijne wprowadza nakaz likwidacji gniazd elektrycznych w piwnicach nieruchomości takich jak Wspólnota Mieszkaniowa oraz czy Zarząd ma prawo zlikwidować te gniazda, bez poddania tego "pomysłu" pod głosowanie właścicieli mieszkań we wspólnocie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
które są częścią wspólną nieruchomości. Pewnie ktoś podkradał prąd.
Jak już się zorientujesz, ile co kosztuje, to potem odpowiedz sobie na pytanie, skąd przeciętny mieszkaniec bloku/członek wspólnoty mieszkaniowej miałby wziąć na to środki. Jak już sobie na to odpowiesz, to zorientujesz się, jak głupi to jest argument.
Skąd inąd - pomysł z likwidacją gniazd w piwnicach również uważam za bardzo dobry. Jeśli natomiast miałyby być takie gniazda, to tylko w indywidualnych, zamykanych boksach i tylko z podlicznikami.
Wracając do cen nieruchomości - nie wiem z kolei, jak jest w małych miejscowościach, ale weźmy duże miasto, jak Kraków. Cena domu w stanie deweloperskim 700 000 do 1 100 000, powierzchnia wcale nie duża, bo 140-180 m2. Dom na rynku wtórnym 800 000-1 500 000. Oczywiście górne stawki bywają znacznie wyższe, wszystko zależy od lokalizacji i standardu. Wystarczy wejść na dowolny serwis ogłoszeniowy z nieruchomościami i pooglądać.
Zastanawiam się, skąd przeciętny właściciel lokalu, któremu coś się nie podoba we wspólnocie, miałby wziąć milion złotych, żeby się wynieść na swoje. Z reguły jest tak, że jeśli coś się nie podoba, to w tych wspólnotach z wielkiej płyty, albo innych, starszych budynkach, w których lokale nie mają dużej wartości, a ludzie też bywają niezamożni.
Uważam pomysł za dość absurdalny, chyba że autor postu nie ma świadomości o cenach oraz uważa że każdy mieszkaniec bloku mieszka tam z wyboru i w razie nieporozumień, kupi sobie domek jednorodzinny ot tak. Lub też nie mając tyle gotówki weźmie kredyt, aby popaść w raty na X lat, chyba że każde gospodarstwo zarabia 3500zł netto, co jeszcze nie nastąpiło. Jestem za podlicznikami, bo gdy zdarzy się sytuacja, iż ktoś zostawi sobie coś włączonego w piwnicy, to sam poniesie tego konsekwencje i się nauczy lub nie, ale bez szkody dla innych mieszkańców. Mnie zależy na dostępie do prądu w piwnicy dla drobnych prac remontowych, odpłatnie, a nie na żerowaniu na innych !
Abstrahując że Twoje wypowiedzi na tym forum są często bardzo skrajne, to skąd wziąłeś twierdzenie że ja tak uważam? Na samym początku zaznaczyłem że to PYTANIE? Poza tym nie jestem za unifikacją europy, więc może to będzie dla Ciebie odpowiedzią, choć mam wątpliwości, skoro pytanie rozumiesz jako twierdzenie.
Aha, najwidoczniej nie zauważyłeś, że ja też tylko zadałem pytanie. Zgadzam się w zupełności. Współwłasność narzuca spore ograniczenia na właścicieli. To jest bardzo dobry argument. Zwłaszcza dla tych, którym się wydaje, że we wspólnocie mają wyłącznie prawa (niczym nieograniczone) i żadnych obowiązków oraz że nie podlegają wspólnym regułom, bo są prywatnymi właścicielami mieszkania. To jest myślenie niewolnika, który wreszcie ma coś swojego i poza nim świata nie widzi. Czasami trzeba mu przypomnieć, że za ścianą są jeszcze inni ludzie, którzy też są właścicielami i którzy też mają swoje prawa. W tym miejscu, gdzie się one zaczynają, kończą się prawa "wzbogaconego" niewolnika.
Na szczęście ustawodawca przewidział artykuł 16 uwl - dla uporczywie odpornych na tę wiedzę.
Czyli jestem za
Nie bardzo to widzę, zwłaszcza przy budynkach np. 10-piętrowych, że każdy zainteresowany ciągnie sobie z mieszkania zasilanie do piwnicy. Chyba lepszym rozwiązaniem jest dodanie odrębnego obwodu i opomiarowanie go na koszt indywidualnych właścicieli podlicznikami.
Pozdrawiam.
Również pozdrawiam.