Notorycznie zajmowane miejsce parkingowe - jest wyznaczone przez zarzadce na pods udziału w gruncie
Michal_Z
Użytkownik
Witam,
Posiadam udział w drodze - każdy mieszkaniec ma taki sam udział a sama droga jest miejscem pod parking gdzie sa płyty ażurowe i wyznaczone przydzielone miejsca do odpowiednich mieszkań.
Posiadam to miejsce wyznacozne w bardzo niedogodnym dla mnie miejscu około 100 metrów od mojej klatki schodowej. Notorycznie inne samochody (co chwilę inny samochód) parkują na tym miejscu, ponieważ kiedyś to bylo miejsce dla gości a niedawno zostąło mi przydzielone, ma to miejsce tylko numerek odpowiedni i tyle.
Co ja mogę zrobić w tej sytuacji?
Jest to dla naszej rodziny bardzo utrudniające życie - po prostu po powrocie do domu dosłownie nie ma gdzie zaparkować, teren jest ogrodzony a miejsc mniej niż samochodów jest to strefa zamieszkania więc nie można parkować w innych miejscach niż wyznaczone.
Policja i straż miejska nie chcą interweniować bo ktoś stoi na miejscu wyznaczonym, tyle że nie swoim.
Nie mogę też postawić blokady na tym miejscu bo to część wspólna i wszyscy udziałowcy musieliby sie zgodzić a poza tym to ażur z dziurami i nie da się tam zamontować w łatwy sposób żadnej blokady.
Tylko jak ja mam żyć? Mam przez to wszystko depresję. Przyjeżdżam z zakupami i muszę wyjezdzac z osiedla i parkować kilometr od mieszkania w nocy, w deszczu w sniegu!
Posiadam udział w drodze - każdy mieszkaniec ma taki sam udział a sama droga jest miejscem pod parking gdzie sa płyty ażurowe i wyznaczone przydzielone miejsca do odpowiednich mieszkań.
Posiadam to miejsce wyznacozne w bardzo niedogodnym dla mnie miejscu około 100 metrów od mojej klatki schodowej. Notorycznie inne samochody (co chwilę inny samochód) parkują na tym miejscu, ponieważ kiedyś to bylo miejsce dla gości a niedawno zostąło mi przydzielone, ma to miejsce tylko numerek odpowiedni i tyle.
Co ja mogę zrobić w tej sytuacji?
Jest to dla naszej rodziny bardzo utrudniające życie - po prostu po powrocie do domu dosłownie nie ma gdzie zaparkować, teren jest ogrodzony a miejsc mniej niż samochodów jest to strefa zamieszkania więc nie można parkować w innych miejscach niż wyznaczone.
Policja i straż miejska nie chcą interweniować bo ktoś stoi na miejscu wyznaczonym, tyle że nie swoim.
Nie mogę też postawić blokady na tym miejscu bo to część wspólna i wszyscy udziałowcy musieliby sie zgodzić a poza tym to ażur z dziurami i nie da się tam zamontować w łatwy sposób żadnej blokady.
Tylko jak ja mam żyć? Mam przez to wszystko depresję. Przyjeżdżam z zakupami i muszę wyjezdzac z osiedla i parkować kilometr od mieszkania w nocy, w deszczu w sniegu!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
jest MP do wyłącznego korzystania i wpisane jest do AN ?
a niby dlaczego ? jak to twoje MP ... to tak jak do komórki piwnicznej nie mógłbyś wstawić drzwi...
Zarzadca przydzielil konkretne miejsce kazdemu z mieszkancow.
Powiedzieli mi ze musi byc glosowanie, a poza tyn jak to na azur zamontowac?
Nowy doklejony: 19.03.19 19:33
Czy ja moge pozwac Zarzadce sadownie za straty moralne, za stres, za urudnienia w zyciu, za stracony czas, za noszenie z daleka rzeczy, na narazanie samochodu i siebie za parkowanie w srednio bezpiecznej okolicy zamiast na swoim miejscu na ogrodzonym terenie osiedla i za wszystkie inne katusze z tym zwiazane?
Jezeli tak to jakie dowody gromadzic ?