problem z miejscem parkingowym obok
z garazu
Użytkownik
Witam
Prosze o porade jak postapic, i kto ma placic za uszkodzenie auta.
Mam wykupione miejsce w hali garazowej pod blokiem, miejsce spelnia wszelkie normy. Obok mojego miejsca postojowego w planach budynku po obu stronach byly zaplanowane takie same miejsca, z jednej strony mejsce jest. Z drugiej strony z powodu wjazdu do garazu po drugiej stronie sciany deweloper musial zakrzywic sciane (poprowadzil ja po polokregu ) i planowane miejsce stracilo swoj ksztalt prostokatny. Deweloper odstapil od sprzedazy tego miejsca, i powstala tam po prostu nieuzywana przestrzen.
Po mniej wiecej roku uzytkowania garazu zarzad wspolnoty wyznaczyl na wszystkich pustych przestrzeniach miejsca do wynajecia - niekoniecznie pod samochod jak tlumaczyl - motor, rower, poniewaz przechowywanie rzeczy w hali jest zabronione.
Przestrzen obok mojego miejsca zostala wynajeta przez jedna osobe ze wspolnoty, na ktorej stawia on swoj samochod w taki sposob w jaki sie miesci czyli pod katem. samochod jest maly, zawsze stoi w odleglosci doslownie kilku cm od sciany przy calym prawym boku (pani wjezdza przodem wiec wysiada od strony mojego auta), i delikatnie wystajac tylem z miejsca postojowego. Ale ustawienie pod katem powoduje ze przod auta z lewej strony stoi bardzo blisko tylnej lewej czesci mojego auta. Ja parkuje zawsze tylem poniewaz tak mi wygondiej wjezdzac i wyjezdzac, i jest to akurat w tym polozeniu bezpieczniejszy manewr. Zona z synkiem korzystaja tylko z tylnej kanapy, i przez usatwenie fotelika zona wysiada od lewej strony. Kiedy przestrzen obok zostala wynajeta zglosilem wyjamujacemu, ze nie ma tam miejsca na auto, i jest to zly pomysl zarzadu, uslyaszalem ze skoro jest mozliwosc on bedzie wynajmowal.
Teraz po dwoch latach zostalem poproszony o podanie polisy OC celem zgloszenia notorycznego uszkadzania prawej strony samochodu wynajmujacego. Wiem ze powinieniem sprawe zglosic zarzadowi wczensiej, i kategorycznie zabronic stawiania tam auta, ale nie chcialem wchodzi w konflikt i myslalem ze gimnastykujac sie jakos pogodzimy wszystkie trzy strony. Teraz jednak absolutnie nie czuje sie zobowiazany do ponoszenia kosztow. Uszkodzenia to stukniecia drzwiami na jednej wysokosci - tam gdzie drzwi wystaja najbardziej na linii. U mnie uszkodzen jest zdecydowanie mniej - pojedyncze do kilkudziesieciu po stronie wynajmujacego - ale raz ze u mnie jest przez caly bok samochodu pas odbijajacy, a dwa ze takie parkowanie pod katem przodem i koniecznosc korzystania przez zone z tylnych drzwi zwieksza mozliwosc uderzenia auta wynajmujacego.
Jak rozwiazac ten konflikt?
Prosze o porade jak postapic, i kto ma placic za uszkodzenie auta.
Mam wykupione miejsce w hali garazowej pod blokiem, miejsce spelnia wszelkie normy. Obok mojego miejsca postojowego w planach budynku po obu stronach byly zaplanowane takie same miejsca, z jednej strony mejsce jest. Z drugiej strony z powodu wjazdu do garazu po drugiej stronie sciany deweloper musial zakrzywic sciane (poprowadzil ja po polokregu ) i planowane miejsce stracilo swoj ksztalt prostokatny. Deweloper odstapil od sprzedazy tego miejsca, i powstala tam po prostu nieuzywana przestrzen.
Po mniej wiecej roku uzytkowania garazu zarzad wspolnoty wyznaczyl na wszystkich pustych przestrzeniach miejsca do wynajecia - niekoniecznie pod samochod jak tlumaczyl - motor, rower, poniewaz przechowywanie rzeczy w hali jest zabronione.
Przestrzen obok mojego miejsca zostala wynajeta przez jedna osobe ze wspolnoty, na ktorej stawia on swoj samochod w taki sposob w jaki sie miesci czyli pod katem. samochod jest maly, zawsze stoi w odleglosci doslownie kilku cm od sciany przy calym prawym boku (pani wjezdza przodem wiec wysiada od strony mojego auta), i delikatnie wystajac tylem z miejsca postojowego. Ale ustawienie pod katem powoduje ze przod auta z lewej strony stoi bardzo blisko tylnej lewej czesci mojego auta. Ja parkuje zawsze tylem poniewaz tak mi wygondiej wjezdzac i wyjezdzac, i jest to akurat w tym polozeniu bezpieczniejszy manewr. Zona z synkiem korzystaja tylko z tylnej kanapy, i przez usatwenie fotelika zona wysiada od lewej strony. Kiedy przestrzen obok zostala wynajeta zglosilem wyjamujacemu, ze nie ma tam miejsca na auto, i jest to zly pomysl zarzadu, uslyaszalem ze skoro jest mozliwosc on bedzie wynajmowal.
Teraz po dwoch latach zostalem poproszony o podanie polisy OC celem zgloszenia notorycznego uszkadzania prawej strony samochodu wynajmujacego. Wiem ze powinieniem sprawe zglosic zarzadowi wczensiej, i kategorycznie zabronic stawiania tam auta, ale nie chcialem wchodzi w konflikt i myslalem ze gimnastykujac sie jakos pogodzimy wszystkie trzy strony. Teraz jednak absolutnie nie czuje sie zobowiazany do ponoszenia kosztow. Uszkodzenia to stukniecia drzwiami na jednej wysokosci - tam gdzie drzwi wystaja najbardziej na linii. U mnie uszkodzen jest zdecydowanie mniej - pojedyncze do kilkudziesieciu po stronie wynajmujacego - ale raz ze u mnie jest przez caly bok samochodu pas odbijajacy, a dwa ze takie parkowanie pod katem przodem i koniecznosc korzystania przez zone z tylnych drzwi zwieksza mozliwosc uderzenia auta wynajmujacego.
Jak rozwiazac ten konflikt?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Skorzystałbym też z bezpłatnej porady prawnej
Zajrzyj do aktu notarialnego i sprawdź co dokładnie kupiłeś.
Są dwie możliwości:
1. Hala garażowa jest nieruchomością wspólną (NW) a ty, na podstawie umowy właścicieli lokali, masz prawo do używania konkretnego miejsca.
2. Hala garażowa jest odrębnym lokalem z własną KW a ty kupiłeś udział w hali i zgodnie z umową współwłaścicieli hali możesz, w ramach udziału, używać na wyłączność konkretnego miejsca postojowego.
W tym drugim przypadku zarząd wspólnoty nie ma prawa ingerować w sprawy waszej hali.
W zależności od tego jaki jest stan prawny hali - podejmuje się inne działania.
Zajrzyj do aktu i jeśli możesz przepisz fragment usuwając dane wrażliwe.
"w skład Nieruchomości Wspólnej wchodzi między innymi hala garażowa, obejmująca 152 miejsca postojowe "
"Strony oświadczają, że na łączną cenę sprzedaży składa się kwota XXX z tytułu nabycia prawa do wyłącznego korzystania z jednego miejsca postojowego w Hali Garażowej oznaczonego numerem XZ"
jakie w takim razie jest postępowanie?
Twoje prawo nie jest wieczne. Mimo zapisów w akcie notarialnym i zapisów w KW (jeśli są). Wspólnota większością głosów (uchwała) może innym osobom przydzielić miejsca.
Pismo do zarządu tak ale z opisem sytuacji i groźbą zawiadomienia nadzoru budowlanego.
Skoro hala garażowa została dopuszczona do użytku z określona liczbą miejsc postojowych , i o określonej wielkości tych miejsc, nie można zatem parkować tam więcej samochodów. A na pewno nie tam, gdzie nie jest przewidziane miejsca postojowe dla samochodu.
Jeśli zarząd nie zareaguje i przywoła pani do porządku to zawiadom nadzór budowlany.
Miejsca powinny być oznaczone widocznymi liniami i poza te linie nikt nie powinien wychodzić parkując i otwierając drzwi.
Czy ta pani parkując przekracza granice" twojego" miejsca?
Wątpie żeby zarząd przywołał pania do porzadku, bo to zarzad jest autorem uchwały pozwalającej na wynajem tych powierzchni. Ja zostałem zgłoszony do OC jako sprawca uszkodzenia. Zgadzam się z tym, że jestem sprawcą, ale nie zgadzam na ponoszenie przeze mnie jakichkolwiek kosztów, bo nie miałem wpływu na sytuację. Przeznaczenie za małej powierzchni na samochód musiało się wiązać z uszkodzeniem.
Piszę w takim razie do zarządu, i równocześnie zgłaszam opis sytuacji do OC.