Grożenie kominiarzowi
nathan0930
Użytkownik
Witam,
kolejna część cyrku z Zarządem Wspólnoty mieszkaniowej w moim bloku... Od momentu kiedy mieszkańcy dostali informację o rozprawie była cisza. Tak gdzieś 3 miesiące, właśnie do teraz. Wyobraźcie sobie Państwo - co robi mój Zarząd na miesiąc przed rozprawą? Wysyła pismo do mnie i do kominiarza, którego ściągnąłem z innej miejscowości (aby był bezstronny), w którym GROZI, że jeśli kominiarz przyjedzie ponownie na moje wezwanie, to powiadomią "odpowiednie organy ścigania", hahaha! Uznano jego protokół za nieprawidłowy i powiadomili o tym Nadzór Budowlany. Poza tym stwierdzili, że Wspólnota korzysta z usług swojego kominiarza i nie mam prawa wzywać żadnego (co jest absolutną głupotą). Problem w tym, że protokół, o którym piszą... NIE ZOSTAŁ NIKOMU POKAZANY. Ani ja, ani ten kominiarz (wiem, bo dzwoniłem sie spytać jak otrzymałem pismo od Wspólnoty) nie dawaliśmy absolutnie nikomu tego konkretnego protokołu. Nie wiem skąd i jak wytrzasnęli ten protokół. Na miesiąc przed rozprawą - zamiast dać sobie spokój, to popełniają kolejny błąd, tak jakbym na rozprawie miał za mało dowodów do pokazania na nieumiejętne zarządzanie.
Jak myślicie drodzy Państwo, jak to ugryźć? Poprosić tego kominiarza, żeby pojawił się w Sądzie jako świadek? Grożenie kominiarzowi to najśmieszniejsza rzecz, jaką mogli zrobić, a zrobili już wiele. Mogli w ogóle coś takiego zrobić?
Nadzór Budowlany całkowicie jest po ich stronie - CAŁY blok dostał pismo z Nadzoru, że trzeba wymienić piece węglowe na gazowe lub inne, w decyzji nie powołano się na ŻADNE artykuły, po prostu mamy tak zrobić. Zarząd skapnął się, że nie mogą mi nakazać zmiany ogrzewania uchwałą, więc pomógł im Nadzór. Śmiechu warte.
kolejna część cyrku z Zarządem Wspólnoty mieszkaniowej w moim bloku... Od momentu kiedy mieszkańcy dostali informację o rozprawie była cisza. Tak gdzieś 3 miesiące, właśnie do teraz. Wyobraźcie sobie Państwo - co robi mój Zarząd na miesiąc przed rozprawą? Wysyła pismo do mnie i do kominiarza, którego ściągnąłem z innej miejscowości (aby był bezstronny), w którym GROZI, że jeśli kominiarz przyjedzie ponownie na moje wezwanie, to powiadomią "odpowiednie organy ścigania", hahaha! Uznano jego protokół za nieprawidłowy i powiadomili o tym Nadzór Budowlany. Poza tym stwierdzili, że Wspólnota korzysta z usług swojego kominiarza i nie mam prawa wzywać żadnego (co jest absolutną głupotą). Problem w tym, że protokół, o którym piszą... NIE ZOSTAŁ NIKOMU POKAZANY. Ani ja, ani ten kominiarz (wiem, bo dzwoniłem sie spytać jak otrzymałem pismo od Wspólnoty) nie dawaliśmy absolutnie nikomu tego konkretnego protokołu. Nie wiem skąd i jak wytrzasnęli ten protokół. Na miesiąc przed rozprawą - zamiast dać sobie spokój, to popełniają kolejny błąd, tak jakbym na rozprawie miał za mało dowodów do pokazania na nieumiejętne zarządzanie.
Jak myślicie drodzy Państwo, jak to ugryźć? Poprosić tego kominiarza, żeby pojawił się w Sądzie jako świadek? Grożenie kominiarzowi to najśmieszniejsza rzecz, jaką mogli zrobić, a zrobili już wiele. Mogli w ogóle coś takiego zrobić?
Nadzór Budowlany całkowicie jest po ich stronie - CAŁY blok dostał pismo z Nadzoru, że trzeba wymienić piece węglowe na gazowe lub inne, w decyzji nie powołano się na ŻADNE artykuły, po prostu mamy tak zrobić. Zarząd skapnął się, że nie mogą mi nakazać zmiany ogrzewania uchwałą, więc pomógł im Nadzór. Śmiechu warte.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
wystarczy poszperać w archiwum forumowym i będzie "jasność "
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/8734/trujaca-sasiadka/
Dlaczego ich pozywam:
1. Fałszowanie dokumentów lub ich przywłaszczanie ich sobie (Zarząd miał dokument adresowany do mnie, którego nie mam, a instytucja która go wysłała nic o nim nie wie)
2. Spowodowanie zagrożenia życia lub zdrowia, pozwalając na zajęcie moich przewodów kominowych innym sąsiadom, przez co wdychałem smród, który wydobywał się po paleniu śmieci przez sąsiadkę (potwierdzone badaniami laboratoryjnymi), skutkiem czego jest wyniszczenie się słuchu (potwierdzone badaniem).
3. Grożenie sąsiadom, że jak będą po mojej stronie, to Zarząd nie będzie im pomagać
4. Nasyłanie na mnie straży miejskiej i policji bez żadnego powodu (każda interwencja kończy się niczym, bo nic sie nie dzieje)
5. Ukrywanie dokumentacji - finansowej, budowlanej i każdej, nic nie chcą mi pokazać, co już czymś śmierdzi (nie mówiąc już o tym, że Pani Przewodnicząca przyznaje sobie na każdym zebraniu 3000 zł nagrody)
6. Od początku 2019 roku nie wzywają kominiarzy do czyszczenia przewodów kominowych (mój przewód jest czarny, kiedy wezwałem kominiarza, to stwierdził, że nic tam nie widać, jest bardzo zanieczyszczony i sam tego nie wyczyści)
A od czego jest Zarząd, jak nie od rozwiązywania problemów we Wspólnocie? Jak chcę zobaczyć dokumentację, to bez żadnego gadania mają udostępnić. Jak członek Zarządu zajmuje mi przewód kominowy, to powinien się odłączyć. Całe te intrygi są tylko po to, żeby sąsiadka mogła dalej palić śmieciami w moim przewodzie.
Jeśli uważasz, że takie podstawowe sprawy to "pieniactwo", to pozdrawiam, pewnie w swojej Wspólnocie siedzisz cicho i dajesz się okradać.
Normalnym obowiązkiem Zarządu jest pomoc każdemu, kto ma problem. Tutaj mamy niewłaściwych ludzi z niemożliwymi znajomościami, którzy nie wiadomo co robią z moimi pieniędzmi za czynsz, a w dodatku zapominają, że są od ZARZĄDZANIA.
Walczę o to wszystko, bo ma się sprowadzić żona z dziećmi, więc tym bardziej chcę, żeby było spokojnie i bezpiecznie. Jak na razie to tragedia. Żałuję trochę, że kupiłem to mieszkanie akurat w takim miejscu.
Nowy doklejony: 17.08.19 11:48
Poza tym kolego - Zarząd nie może wynająć adwokata bez zgody właścicieli, bo przekracza to czynności zwykłego zarządu. Moje pieniądze idą na czynsz i opłaty uwzględnione w planie gospodarczym, a nie na walkę ze mną. Przypominam, że pozywam ZARZĄD, a nie poszczególne osoby.
kto ci tego newsa sprzedał?
plan gospodarczy to tylko prowizorium budżetowe wspólnoty mieszkaniowej, którym dysponuje Zarząd WM . Na co wyda to jest ich sprawa , a Ty ocenisz to po roku obrachunkowym , na zebraniu sprawozdawczym , głosują nad przyjęciem sprawdzania finansowego WM i udzieleniem absolutorium członkom Zarządu.
To ja jestem jednym z właścicieli, pozywam tylko Zarząd za nieprawidłowe zarządzanie. Nic do innych właścicieli nie mam, bo oni albo chca mieć spokój i nie robią nic, albo nie chcą zadrzeć z Zarządem.
Więc jeśli ja jako współwłaściciel płacę i Zarząd z tych pieniędzy wynajmie adwokata, to w jaki sposób to działa na szkodę współwłaścicieli? Na moją szkodę to działa, ale ja jestem pokrzywdzony przez Zarząd, więc jest to głupota. Jeśli w budżecie nie planuje się wydatków na adwokata, a nie mamy żadnych funduszy na nieprzewidywane wydatki, to co wtedy? Mogą tak sobie zabrać pieniądze, z których spłacany jest remont budynku w którym mieszkamy?
I nie, nie ocenię Zarządu, bo mój Zarząd co roku ukrywa dokumentację, a na zebraniu sprawozdawczym ciągle pokazują ogólne wydatki, a na pytanie ile zarabiamy na reklamach powieszonych na płocie słyszymy, ze to nie nasza sprawa i mamy się nie martwić.
jesteś w błędzie . Uchwała do tej czynności nie jest potrzebna
Zarząd ma dbać i interesy wszystkich właścicieli lokali i ma prawo się bronić, jak jeden z właścicieli wytoczy proces wspólnocie czytaj zarządowi .
Konia z rzędem temu co przedstawi katalog czynności zwykłego zarządu do których niepotrzebna jest uchwala właścicieli lokali .
w momencie zapłaty zaliczki to nie są już Twoje "pieniądze" tylko Wspólnoty , którymi dysponuje Zarząd.
Nie wiesz czy wygrasz sprawę i czy to Ty nie będziesz musiał "dopłacić" WM i pokryć poniesione koszty w związku z Twoim pozwem.
mogą , a nawet muszą , bo innej drogi nie ma . Działalność WM musi przewidywać nieprzewidziane wydatki.
o choćby z tego pokryją zaliczkowo koszty adwokata
A tak na marginesie zabaw się "w sygnalistę" i donieś do US, że Zarząd nie odprowadza podatku od pożytków, jakim są dochody z reklam .
Jeśli sędzia będzie bezstronny, to przedstawione dowody nieumiejętnego zarządzania są tak oczywiste, że bardziej się nie da. A są to wszystkie protokoły, opinie itp. i również pisma od Zarządu, w których mi grożono i olewano moje prośby, a także potwierdzali w nich swoje kłamstwa. No ale wtedy to już ruszę media, nie jednego urzędnika ruszyły do roboty zamiast bawić się w układy.
A co powiesz na te groźby wypisywane do mnie i kominiarza którego wezwałem? Mogą od tak uznać, że nie mogłem go wezwać i powinienem korzystać z kominiarza wybranego przez nich? Mogą mu grozić, że powiadomią organy ścigania jeśli jeszcze raz przyjedzie gdy go wezmę? To mnie teraz najbardziej ciekawi.
Kwestia Zarządu już w sumie zamknięta - błędy, błędy, kłamstwa i łamanie prawa. Już się przyzwyczaiłem, że wszystko robią źle. Teraz chyba na złość nie robią przeglądów przewodów kominowych. Nie wiem, czy ten ich kominiarz już nie miał dosyć, bo w ogóle się tu nie pojawia.
Chłopie, o co Ci chodzi?
Biorąc pod uwagę ich brak wiedzy pewnie tak zrobią, że wynajmą adwokata. Z drugiej strony wydają się być tak pewni siebie, że może tego nie zrobią. Pożyjemy, zobaczymy. Rozprawa za miesiąc.
Jesteś taki omnibus, że sam sobie dasz radę w sądzie ?
porażka ...trzymajcie sie , jak najdalej od takich doświadczeń.
dzięki za dobre słowo .
1. Pozwałem do Sądu Rejonowego w xxxx
2. Pozwany to Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej
3. Podstawa prawna - Ustawa o własności lokali, art. 29 punkt 3 - Prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu. Jednak z tego powodu, że wypisałem również wszystkie ich przewinienia, Sąd uznał, że chodzi o nieprawidłowe zarządzanie i ostatecznie pozew jest już nie tylko o ukrywanie dokumentacji, ale ogólnie o te zarządzanie. Inne przewinienia Zarządu: 1. mają dokumentację adresowaną do mnie, której ja nigdy nie otrzymałem. Są dwie opcje - albo sfałszowano dokument (na dokumencie widnieje nazwa instytucji i treść, ale nie ma sygnatury akt), albo po prostu przechwycono w jakiś sposób dokument który adresowany jest do mnie. Z racji tego, że to niemożliwe, bo każdy list odbieram, to bardziej wierzę w opcję pierwszą. 2. ignorując moje pisma, że dwóch członków Zarządu podłączonych jest do moich przewodów kominowych spowodowali zagrożenie zdrowia lub życia, skutkiem tego jest pogorszenie się słuchu, ponieważ jeden z członków Zarządu palił śmieciami. 3. przyprowadzeni kominiarze nazwali mnie "Skur**nem" gdy pytali gdzie mieszkam, więc zakładam, że Zarząd bardzo ładnie opisał mnie kominiarzowi, czego skutkiem jest to, że stoi on po stronie Zarządu, w dodatku tego dnia kiedy byli, w moim przewodzie pojawiła się znikąd cegła, która spowodowała zadymienie klatki schodowej. Wnioskuję, że kominiarz po "zasięgnięciu" opinii na mój temat ze strony Zarządu, celowo wrzucił cegłę. 4. bezpodstawne wzywanie straży miejskiej i policji, celem oczernienia mnie przed pozostałymi współwłaścicielami, policjant był wyraźnie zdziwiony kiedy ze mną rozmawiał i nie wiedział czemu przyjechał, a straż miejska sprawdzała czy nie palę śmieciami, co jest kłamstwem, bo palę tylko węglem. I tak rozprowadzane są na mój temat kłamstwa i większość współwłaścicieli uważa, że nasłałem Nadzór na cały blok, że zajmuję przewody itp.
4. Treść pozwu taka jak wyżej - od roku nie mogę doprosić się pokazania dokumentacji + inne przewinienia Zarządu
KubaP - jeśli omnibus jest skierowany do mnie, to nie uważam się wcale za omnibusa, boję się tej rozprawy, bo nie wiem czego się spodziewać (sędzia znajomy, dobry adwokat, nie mam pojęcia) dlatego zasięgam porad gdzie się da. Jedyne co zrobię w sądzie, to tylko przedstawię dowody, odpowiem na ewentualne kłamstwa i oskarżenia ze strony Zarządu i tyle. Na adwokata mnie niestety nie stać.
Zarząd WM nie ma osobowości prawnej więc nie może być stroną postępowania.W związku z powyższym sąd odrzuca z urzędu taki pozew.Jeżeli podajesz podstawę prawną UoWL to jedynie możesz zaskarżyć uchwałę WM, to jedyna kompetencja sądu. Sąd nie może ani pochwalić, ani zganić, a tym bardziej odwołać Zarządu WM. Po wpłynięciu pozwu sąd związany jest jego treścią , nie może nic dodać, odjąć czy zmienić treść.
Poczytaj sobie KC, to porozmawiamy.:bigsmile:
Sorry, ale to napisałeś w swoim ostatnim pozwie to widzę czarno Toją sprawę w sądzie .
Nowy doklejony: 18.08.19 19:47
Dodam jeszcze, że to nie pierwszy pozew jaki napisałem, a miałem nieprzyjemność robić to 5 razy. Nigdy nie miałem sytuacji, w której pozew odrzucono.
Nowy doklejony: 18.08.19 20:11
Aha, to jeszcze dopiszę, bo najwidoczniej źle napisałem. Oczywiście pozew Zarządu ogólnie pisałem, w pozwie wspominam o poszczególnych osobach. Zrobiłem też kopie dla każdego właściciela. Gdyby coś było nie tak, to nie byłoby mowy o pozwie.
Cała dokumentacja, wszystkie protokoły.
Wiem już, że w finansach nie piszą o wszystkich reklamach, tylko o jednej. Czyli 6 innych reklam wisi, ale nie wiadomo, czy są za nie opłaty.
Sfałszowali moje podpisy na kilku uchwałach. Przyznali Przewodniczącej 5000 zł nagrody, ale nie ma uchwały ani żadnego wniosku, kompletnie nic. W protokole z zebrania, które odbyło się kilka dni po piśmie z Sądu o terminie rozprawy, napisano, że Wspólnota wynajmie prawnika, ale znowu - żadnego wniosku od nikogo ani uchwały. O prawniku na zebraniu nie było mowy.
W sumie wiem na razie wystarczająco dużo, bo bałem się, że na rozprawie z prawnikiem będą, ale wszystko mi ładnie opisali już teraz! Jest idealnie, lepiej być nie mogło ;)
Nowy doklejony: 22.08.19 12:45
A skan z terminem rozprawy też mam, miałem dużo pracy więc nie miałem czasu za bardzo iść do ksero na początku tygodnia i dopiero dziś się udało.
https://zapodaj.net/4f999786d0a42.png.html
Nowy doklejony: 22.08.19 12:47
Oczywiście usunąłem informacje o miejscowości i wszystkie inne, bo to Wam nie jest potrzebne, z udziałem Zarządu Wspólnoty i reszta to nazwiska współwłaścicieli
To co napisałeś jest OK, dziękuję że chociaż tym razem zamiast wyśmiewać i pisać, że ja kłamię podałeś chociaż jakieś wartościowe informacje :)
Zainspiruj się KubąP.
ŻADNEJ uchwały nie zaskarżam, nie wiem skąd to wziąłeś, przecież nie mają żadnych uchwał, o to jest cała sprawa. Gdybym zaskarżył to bym napisał, że chodzi o zaskarżenie uchwały, bo po co bawiłbym się w opisywanie jakie sytuacje stwarza Zarząd?
Nie wiem o co Ci chodzi. Ciśnienie mi podnosi cała ta sprawa, bo od 3 lat jest tragedia tutaj i nie da się normalnie mieszkać. Pisząc na tej grupie chciałem tylko żeby ktoś mi pomagał na miarę swoich możliwości, nie cały czas, ale dawać jakieś wskazówki.
Tak, przyznaję, mogę czegoś nie wiedzieć, coś źle zrozumieć. Napisałem pozew, Sąd odpisał i sam podał artykuł itd.
Ja pisałem tylko o co jest cała sprawa, co tu się wyrabia.
Zresztą na razie mam wszystko, bo jak pisałem - Wspólnota przesłała do Sądu wszystkie dokumenty które ukrywała. Reszta na rozprawie będzie.
Nowy doklejony: 26.09.19 10:20
Witam, ja tyko na chwilkę, bo mam bardzo dobry humor :)
Jestem po rozprawie. Na całe szczęście nie było żadnej znajomości, sędzia podszedł do sprawy normalnie. Najpierw adwokat, którego wynajął Zarząd, chciał odrzucić pozew. Nie udało się. Sędzia postanowił, że idziemy dalej. Przesłuchał mnie i "przewodniczącą" Zarządu. Po wszystkim Sędzia zapytał, czy Zarząd przedstawi mi dokumentację, o którą prosiłem. Kilkukrotnie "przewodnicząca" wykręcała się, mówiła, że i tak nie zrozumiem dokumentacji, skoro ona jej nie potrafi zrozumieć (co jest dziwne). W końcu adwokat powiedział, że Zarząd wyda dokumentację, bo zauważył, że Pani "przewodnicząca" zaczynała za bardzo się rozkręcać przy odmawianiu, bo by wyszło na to, że nie powinna w ogóle być w Zarządzie. Sąd dał im kilka tygodni na dostarczenie mi dokumentacji o którą prosiłem. I potem kolejna rozprawa, chyba, że dostanę dokumentację.
Także dziękuję za Wasze opinie i pomoc :)