Zgoda na alkohol - dodatkowe porozumienie
Janek1985
Użytkownik
Witam serdecznie,
Mam taki oto problem z Zarządcą nieruchomości. Posiadam lokal użytkowy na parterze w nowo wybudowanym bloku we Wrocławiu. Deweloper zapewniał mnie przed zakupem, co jest zresztą poparte na umowie notarialnej zakupu, że wszyscy mieszkańcy kupując lokale mieszkalne wyrażają automatyczną zgodę na sprzedaż alkoholu w lokalach użytkowych. Już na etapie zakupu miałem potencjalnego Najemcę, który wiedziałem, że taka Zgoda będzie warunkiem umowy. Budynek oddany do użytku, lokal odebrany, i tu zaczęły się schody. Prosząc o Zgodę Zarządca nieruchomości zarządał po pierwsze umowy najmu (co według Najemcy jest głupotą, gdyż i tak do wniosku o koncesję w Urzędzie Miasta załącza się umowę najmu i jest to bezsensowne dublowanie tematu i przedłużanie okresu czekania na zgodę. Po drugie i najistotniejsze Zarządca wysłał do podpisania POROZUMIENIE STRON w zakresie sprzedaży alkoholu, a w nim paragrafy o odpowiedzialności za klientów lokalu, nieblokowanie ciągów komunikacyjnych, dbanie o porządek i inne dziwne tematy, które są za każdorazowe złamanie paragrafu ustankcjonowane karą finansową 5000 zł. Oczywiście Najemca nie ma ochoty przystać na takie porozumienie, bo po pierwsze nie wygląda to na porozumienie stron, tylko jednostronny papier, który właściwie może być użyty według swojego widzi mi się. Nie wiadomo też kto miałby być sędzią w takim porozumieniu i jak można stwierdzić fakt złamania takiego porozumienia, właściwie każdy powód jest dobry. Sytuacja jest patowa, bo Zarządca w żadnym wypadku nie zamierza ustąpić. Jeżeli umowa zostanie zerwana przez Najemcę, z uwagi na brak Zgody Zarządcy na alkohol, zastanawiam się czy nie podejmę kroków prawnych w tym kierunku, z uwagi na stratę finansową. Zgoda wydaje mi się działać 0-1kowo i jest albo jej nie ma, a dodatkowe Porozumienie uważam za mocne nadużycie, tym bardziej, że jak mówiłem na początku Zgoda jest właściwie w akcie notarialnym zakupu i formalnością dla mnie powinno być jej otrzymanie. Co o tym myslicie, może spotkał się ktoś z takim problemem? Przecież jest Straż Miejska, która na wniosek Zarządcy czy kogokolwiek podejmuje interwencję, i gdy takie interwencję się powtarzają mają przesłanki do tego, żeby odebrać Koncesję.
Mam taki oto problem z Zarządcą nieruchomości. Posiadam lokal użytkowy na parterze w nowo wybudowanym bloku we Wrocławiu. Deweloper zapewniał mnie przed zakupem, co jest zresztą poparte na umowie notarialnej zakupu, że wszyscy mieszkańcy kupując lokale mieszkalne wyrażają automatyczną zgodę na sprzedaż alkoholu w lokalach użytkowych. Już na etapie zakupu miałem potencjalnego Najemcę, który wiedziałem, że taka Zgoda będzie warunkiem umowy. Budynek oddany do użytku, lokal odebrany, i tu zaczęły się schody. Prosząc o Zgodę Zarządca nieruchomości zarządał po pierwsze umowy najmu (co według Najemcy jest głupotą, gdyż i tak do wniosku o koncesję w Urzędzie Miasta załącza się umowę najmu i jest to bezsensowne dublowanie tematu i przedłużanie okresu czekania na zgodę. Po drugie i najistotniejsze Zarządca wysłał do podpisania POROZUMIENIE STRON w zakresie sprzedaży alkoholu, a w nim paragrafy o odpowiedzialności za klientów lokalu, nieblokowanie ciągów komunikacyjnych, dbanie o porządek i inne dziwne tematy, które są za każdorazowe złamanie paragrafu ustankcjonowane karą finansową 5000 zł. Oczywiście Najemca nie ma ochoty przystać na takie porozumienie, bo po pierwsze nie wygląda to na porozumienie stron, tylko jednostronny papier, który właściwie może być użyty według swojego widzi mi się. Nie wiadomo też kto miałby być sędzią w takim porozumieniu i jak można stwierdzić fakt złamania takiego porozumienia, właściwie każdy powód jest dobry. Sytuacja jest patowa, bo Zarządca w żadnym wypadku nie zamierza ustąpić. Jeżeli umowa zostanie zerwana przez Najemcę, z uwagi na brak Zgody Zarządcy na alkohol, zastanawiam się czy nie podejmę kroków prawnych w tym kierunku, z uwagi na stratę finansową. Zgoda wydaje mi się działać 0-1kowo i jest albo jej nie ma, a dodatkowe Porozumienie uważam za mocne nadużycie, tym bardziej, że jak mówiłem na początku Zgoda jest właściwie w akcie notarialnym zakupu i formalnością dla mnie powinno być jej otrzymanie. Co o tym myslicie, może spotkał się ktoś z takim problemem? Przecież jest Straż Miejska, która na wniosek Zarządcy czy kogokolwiek podejmuje interwencję, i gdy takie interwencję się powtarzają mają przesłanki do tego, żeby odebrać Koncesję.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
"Naybwca oświadcza że: jest mu wiadome, iż:
a.na parterze Budynku zlokalizowane są lokale usługowe, które mogą być wykorzystywane do prowadzenia różnego rodzaju działalności gospodarczej (np.salon, kawiarnia,bank,biuro,sklepy oferujące towary spożywcze i konsumpcyjne, w tym napoje alkoholowe itp. z bezpośrednim dostępem osób trzecich).
b.w lokalach tych, zgodnie z obowiązującymi przepisami i po uzyskaniu stosownych pozwoleń prowadzona będzie działalność w opisanym wyżej zakresie, w ramach której wykonywane będą zwyczajowe czynności związane z oferowaniem towarów i usług, w tym również napojów alkoholowych oraz bieżącym funkcjonowaniem lokali o przeznaczeniu innym niż mieszkalne.
Pytanie czy można to traktować jako pełną zgodę na te czynności czy tylko przyjęcie do wiadomości.
Drugie pytanie czy wystarczy taki paragraf zabrać do UM i dołączyć do wniosku o koncesję.
To, czego potrzebuje najemca to, zgoda wspólnoty na sprzedaż alkoholu w Twoim lokalu.
Oświadczenie nabywców lokali nie może zastąpić zgody wspólnoty na konkretną sprzedaż na dwa następne lata.
Czyli ten paragraf nie wystarczy.
Urzędników nie interesują dodatkowe umowy, tylko sama prosta zgoda udzielona w formie uchwały. Masz tam zdaje się zarządcę powierzonego. Ma on wprawdzie prawo zawrzeć w imieniu wspólnoty z Tobą umowę dodatkową w sprawie sprzedaży alkoholu, ale taka umowa nieprzegłosowana przez właścicieli i tak nie byłaby istotna dla udzielenia koncesji.
Dlatego nie podpisywałbym żadnych dodatkowych porozumień, które wiążą mi dodatkowo ręce a nic nie daja w kwestii uzyskania koncesji przez najemcę, zwłaszcza umowy pod rygorem ciężkich kar finansowych.
Czyli formalnie brak porozumienia nie ma znaczenia dla zgody. Ale praktycznie może mieć na zasadzie "nie damy, bo nie" i pozostanie Tobie (nie najemcy) wystąpienie do sądu w drodze art. 64kc.
Sąd wyważy interesy stron i ewentualnie wyda oświadczenie zastępujące zgodę wspólnoty.
W każdym razie zapis z aktu nie zastępuje zgody, a porozumienie mogłoby ją zawierać, ale zawarte na rozsądnych warunkach. I poparte uchwałą.
Porozumienie zawiera w ogóle element zgody? Jest mowa o uchwale?
Jeżeli chodzi o Uchwałe popierającą takie porozumienie nic takiego nie zostało mi przedstawione. To raczej standardowa procedura tego Zarządcy i twierdzi, że inni Najemcy chętnie takie porozumienia podpisują (każdy to nie znaczy, że mój Najemca ma być głupi i ryzykować karami po 5000 zł i ja go rozumiem).
Generalnie sytuacja jest patowa, bo jeżeli Zarządca nie dogada się w tej kwestii z Najemcą to umowa najmu przestaje obowiązywać z automatu i zostaję na lodzie. Wtedy będę się zastanawiał nad sprawą sądową z tytułu strat materialnych wynikających z utrudnienia wydania zgody w konsekwencji utraty Najemcy z winy Zarządcy. Chyba sprawa bez precedensu.
Porozumienie nie ma charakteru zgody i jest "obcym" pismem i nawet nie jest zaznaczone, że jest jakimś załącznikiem itp. Porozumienie określa zasady funkcjonowania Inwestora/najemcy na terenie Wspólnoty w związku z prowadzeniem przez niego działalności gospodarczej.
Dla mnie to swoistego rodzaju szantaż i trzymanie Najemcy na widelcu pod groźbą kar.
To samo żądanie umowy najmu do zgody. Przecież umowę najmu skłąda się podobno w UM przy wniosku o koncesję. Bezsensowne dublowanie tematu i brak możliwości załatwienia zgody przed podpisaniem umowy, co też jest chore.
Zapytam jeszcze raz czy Zarządca ma określony termin na wydanie Zgody? Może niech odmówi oficjalnie i poda powód w postaci braku porozumienia, a wtedy to już grubsza podstawa do założenia sprawy sądowej.
Wyjście z lokalu i sam lokal nie ingeruje w części wspólne, brak ogródka itp.
Rozumiem, że na wniosek o zgodę na alkohol Zarządca ma termin i czas na wydanie jej lub nie do momentu zebrania i najbliższego głosowania?
I jeszcze nie odnieśliście się do tematu, czy może żądać ode mnie umowy najmu, jako załącznika do wniosku, tłumacząc to, że chce być pewny, że Najemca ma tytuł prawny do lokalu?
W uchwale powinna być podana nazwa firmy.
Nowy doklejony: 26.08.19 16:04
Dostanie albo i nie. Stawiałbym, że nie - jeśli sąd przepyta właścicieli lokali a oni w większości nie wyrażą zgody.
Nowy doklejony: 26.08.19 16:19 Może, ale ty czynsz najmu w nich zawarty możesz wymazać. I załączyć umowę bez kwot. Jeśli nie chcesz w ogóle załączać umowy najmu to załącz tylko dane z krs najemcy.
Mieszkańcy faktycznie nie mają nic do powiedzenia. Właściciele lokali - tak!
Widzę, że mylisz podstawowe pojęcia.
Art.64 kc:
Prawomocne orzeczenie sądu stwierdzające obowiązek danej osoby do złożenia oznaczonego oświadczenia woli, zastępuje to oświadczenie.
Owszem, jeśli dostaną prawomocne orzeczenie, to mogą je w urzędzie złożyć. Ten 'paragraf" mówi tylko o tym.
A nie o tym, że na podstawie tego artykułu, uzyskuje się zgodę.
*****
Nowy doklejony: 26.08.19 17:43 Nie. W tym konkretnym przypadku może być Sądowe orzeczenie zastępujące, albo nie. A to jest różnica.
Nowy doklejony: 26.08.19 19:59
Orzeczenie stwierdzające obowiązek złożenia przez pozwanego oświadczenia woli określonej treści może zapaść tylko wtedy, jeśli strony łączy stosunek prawny, z którego obowiązek ten wynika. Treść zastępowanych oświadczeń woli objętych żądaniem powoda jest determinowana treścią istniejącego między stronami stosunku prawnego (Wyrok SN, I CSK 636/13).
Zobowiązanie do złożenia stosownego oświadczenia woli może wynikać ze źródeł o różnym charakterze, zarówno z ustawy albo z ważnej czynności prawnej (Wyrok, III Ca 540/16)
Oświadczenie woli może stanowić zarówno czynność prawną jednostronną lub być składnikiem umowy. Może prowadzić zarówno do powstania stosunku prawnego jak i jego ustania bądź zmiany.
Orzeczenie takie pełni funkcję zastępczą a skutek procesowy następuje z chwilą uprawomocnienia się tego orzeczenia. Wyłączona jest konieczność jego egzekwowania. Ustawodawca nie przewiduje wymogu uzyskania klauzuli wykonalności dla takiego orzeczenia. Skutkiem procesowym jest przyjęcie fikcji prawnej, że z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia złożono oświadczenie woli określonej treści. W orzecznictwie bezsporne jest, że art. 64 k.c. może mieć zastosowanie tylko wówczas, gdy istnieje cywilnoprawny obowiązek dokonania określonej czynności prawnej (złożenia oświadczenia woli). Z obowiązkiem tym musi być skorelowane odpowiednie uprawnienie drugiej strony o charakterze roszczenia cywilnoprawnego. Przesłanka ta jest spełniona, gdy możliwe jest określenie konkretnej treści oświadczenia woli, które ma być złożone przez zobowiązanego. Wynika to wprost z treści powołanego przepisu, który przewiduje możliwość zastąpienia orzeczeniem sądu tylko „oznaczonego oświadczenia woli”, a zatem przymusowa realizacja obowiązku złożenia oznaczonego oświadczenia woli jest możliwa tylko wówczas, gdy istnieją przepisy prawa lub inne „źródła” pozwalające na ustalenie podmiotu zobowiązanego i uprawnionego oraz konkretnej treści roszczenia. Na podstawie art. 64 k.c. można dochodzić zobowiązania strony do złożenia oświadczenia woli o określonej treści, jeżeli zobowiązanie do złożenia takiego oświadczenia woli wynika z ustawy, umowy, z ważnej czynności prawnej lub z innego zdarzenia. Rozwiązanie takie pozwala na osiągnięcie skutków prawnych związanych z oświadczeniem woli, którego złożenia odmawia podmiot do tego zobowiązany. Zanim jednak dojdzie do wydania przez sąd orzeczenia nakazującego złożenie oświadczenia woli w toku postępowania należy sprawdzić, czy pozwany rzeczywiście ma obowiązek złożyć oświadczenie woli i jakiej ma być ono treści. Orzeczenie sądowe musi znaleźć swoje oparcie w przepisach prawa materialnego. Ma ono charakter konstytutywny i zastępuje formę szczególną wymaganą przez przepisy prawa dla zastępowanego oświadczenia woli. Orzeczenie sądu stwierdzające obowiązek danej osoby do złożenia oznaczonego oświadczenia woli, nie będąc oświadczeniem woli, tworzy taki stan, jak gdyby oświadczenie woli zostało w rzeczywistości złożone.
Nowy doklejony: 26.08.19 20:02
*****Rozwiązanie takie pozwala na osiągnięcie skutków prawnych związanych z oświadczeniem woli, którego złożenia odmawia podmiot do tego zobowiązany.
Ad rem. Wątek to typowy przykład "głupiego prawa w RP". Ćwierć wieku temu powstały WM, ale w ślad za nimi nie zmieniono prawa w wielu dziedzinach, a największym błędem jest powstawanie wspólnot "mieszanych" mieszkalno-użytkowych a już ewenementem jest WSPÓLNOTA MIESZKANIOWA złożona z samych sklepów???Naprawdę dziwię się niektórym wypowiedziom. WM powstały po to ,żeby zmusić ustawowo współwłaścicieli do "opieki nad częścią wspólną nieruchomości". I to jest USTAWOWA KOMPETENCJA ZARZĄDU/ZARZĄDCY.. Potwierdza to orzecznictwo sądowe, z SN na czele. W UoWL mamy wzmiankę o lokalach użytkowych i uprawnienia Zarządu w tym zakresie. Ogranicza się ono jedynie do podwyższenia zaliczki na utrzymanie części wspólnej, oczywiście uzasadnioną zwiększonymi kosztami WM, jak ponadnormatywne sprzątanie, koszty EE, windy itp. To oczywiście przypadki zmiany sposobu użytkowania lokalu na użytkowy, gabinety lekarskie,rzemieślnicze, poradnie itp.A co mamy tutaj? .
Co mnie, Zarząd WM interesuje prywatny biznes jednego z właścicieli?W przyszłości jak będą uwagi do tej działalności, zbiorę dokumenty, dowody i w imieniu WM zlożę pismo do UM o cofnięcie koncesji. Jeżeli otrzymałbym pismo od właściciela z prośbą/żądaniem przeprowadzenia głosowania odpowiedziałbym, że to nie moja działka.Co ma zrobić Janek? Jeżeli zwróci się do współwłaścicieli o zgodę ( zgodnie z kc), to niech od razu zamknie działalność gospodarczą. Nigdy takiej zgody nie uzyska. Jeżeli jak piszą niektórzy to czynność przekraczająca zarząd zwykły to musi mieć ZGODĘ WSZYSTKICH?
I co ma chodzić po ludziach z listą do glosowania? I legitymować ich?
Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest droga sądowa, wspomniany art. 64 kc, oczywiście z mądrym uzasadnieniem i opisem sytuacji. Jestem pewny ,że dostanie takie orzeczenie bez problemów.
Nowy doklejony: 26.08.19 20:55
KubaP vel Phantos inaczej dyskutować nie potrafisz? no i przeginasz w drugą stronę. A jak podmiot uprawniony wydaje oświadczenie woli NIE WYRAŻAJĄCE ZGODY?
Gdyby najemca chciał sprzedawać majtki, to wspólnocie nic od tego. ŻAdna zgoda nie jest wymagana. Gdyby najemca chciał przebudować lokal zgodnie ze sztuka budowlaną, a wspolnota nie podjęłaby uchwały, to o zgodę zastępczą można wystąpić do sądu. Sam swego czasu taką zgodę uzyskałem.
Tu chodzi natomiast o coś zupełnie innego, czego ty nie możesz ogarnąć. Inna (niż uwl) ustawa dała prawo właścicielom lokali decydowania czy w ich budynku będzie sprzedawany alkohol czy nie. Wychodzi to poza ustawowe ograniczenie zawarte w uwl.
I orzecznictwo:
NSA w wyroku z dnia 18.06.2009 r., (sygn. akt II GSK 1060/2008)
http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/ii-gsk-1060-08/profilaktyka_i_rozwiazywanie_problemow_alkoholowych_ustalanie_liczby_punktow_sprzedazy_zasad/1e0040e.html?q=&_symbol=604_6041&_haslo=Przeciwdziałanie+alkoholizmowi&_sad=Naczelny+Sąd+Administracyjny&_skarzony=Samorządowe+Kolegium+Odwoławcze&_okres=2009_06
Zatem będę odpowiadał tylko tobie.
Ma rację azygnerski, że takie zapisy w aktach notarialnych powinny się znaleźć wsrópd klauzul niedozwolonych. Coś mi się kojarzy , że jeśli dotyczy to uzyskiwaniu decyzji administracyjnych to, już chyba jest na liście. Nie mam czasu szukać.
Stroną dla ciebie nie jest zarządca ale wspólnota. To wspólnota musi podjąć uchwałę.
Sam możesz zbierać podpisy pod uchwałą.
\
Cieszę się ,że doszliśmy do konkluzji, że w tym przypadku nie mają zastosowania przepisy UoWL ale kc o współwłasności. Jeżeli więc mamy do czynienia z czynnością przekraczając a zarząd zwykły, więc zgodnie z art. 199 kc wymagana jest JEDNOMYŚLNOŚĆ. Janek 1985 - POWODZENIA
Staramy ci się ciągle wyjaśniać z czego bierze się to bezsensowne przeciąganie liny. Bierze się z tego, że zarządca wydaje się uzurpować prawo właścicieli do wydania zgody na koncesję dla najemcy. I w ogóle nie bierze pod uwagę, że takie zgody udzielają właściciele za pomocą uchwały. On widocznie chce w pełni kontrolować tę wspólnotę, a nawet najemców. Stąd wzór dodatkowego porozumienia, negocjowanie tego wzoru. Stąd chęć wydawania wszelkich zgód samemu.
Sądzę, że gdybyś udał się do urzędu miasta do właściwego działu, to dowiedziałbyś się, (pewnie po dłuższej dyskusji: zarządca powierzony, wspólnota tzw. duża, charakter czynności przekracza zakres czynności zwykłego zarządu), że taka zgoda zarządcy w ogóle przez urząd nie jest honorowana i nie powinna w urzędzie przechodzić, nawet jeśli czasami przechodziła.
Janek ma chodzić po budynku i zbierać podpisy? A jak tam jest 120 współwłaścicieli i większość lokali jest na wynajem? Przecież pogonią go i poszczują psami. A jak przyniesie 10 karteczek współwłaścicieli i powie ,że to wszyscy to co urzędnik przeprowadzi postępowanie wyjaśniające??? Gdybym był Zarządem w takiej WM to od najemcy żądałbym flaszki miesięcznie dla każdego członka WM?
Dlatego wg mojej opinii, uważam ,że jedyną drogą dla Janka jest pismo do sądu z wyjaśnieniem ,że w aktualnej sytuacji otrzymanie zgody od współwłaścicieli jest NIEWYKONALNE z techniczno-administracyjnego punktu widzenia, a obowiązujące przepisy są logicznie uzasadnione na dalszych etapach przedłużania koncesji. I domniemywam, że tak to funkcjonuje obecnie w praktyce. Wg mnie ten przepis powinien być wyrzucony i zamieniony na opinię środowiskową Komendy Dzielnicowej Policji. :bigsmile:
Odnośnie dewelopera - skoro dał takie zapewnienie, o jakim mowa na wstępie wniosku - to ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą.
W kwestii samej zgody - wspólnota nie ma obowiązku jej wydawać, ale winna podjąć uchwałę na tę okoliczność - takie wnioski płyną z orzecznictwa.
"Nie ma roszczenia o wyrażenie zgody, ale uchwała musi być. Z prawem własności lokalu użytkowego nie jest powiązane roszczenie o wyrażenia zgody na sprzedaż alkoholu; jak to wskazuje się w orzecznictwie: „Wyrażenie zgody przez wspólnotę na sprzedaż alkoholu, wymaganej na podstawie powołanego wyżej przepisu art. 18 ust. 6 pkt 3 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, stanowi kompetencję wspólnoty mieszkaniowej. Z samego prawa własności lokalu użytkowego nie wynika roszczenie właściciela lokalu o wyrażenie zgody (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 9 czerwca 2016 r., I ACa 93/16, Lex nr 2111367). Należy się liczyć z tym, że wspólnota mieszkaniowa może odmówić, ale co można zrobić, gdy nie podejmuje żadnej decyzji, ani negatywnej, ani pozytywnej?"
Więcej na ten temat w artykule: "Zgoda wspólnoty mieszkaniowej na sprzedaż alkoholu" na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/nieruchomosci/zarzadzanie-nieruchomosciami/3197-wspolnota-mieszkaniowa-zarzadca-zgoda-na-sprzedaz-alkoholu-uchwala-prawo-ustawa-o-wychowaniu-w-trzezwosci-nieruchomosci-zgoda-wspolnoty-mieszkaniowej-na-sprzedaz-alkoholu
Deweloper ofiarował Niderlandy. Ale kupujący mógł bez problemu się dowiedzieć o istnieniu ustawy "antyalkoholowej" i ograniczeń z nią związanych. Wątpię w to, że sąd zasądzi odszkodowanie.
Nie ma tu żadnego zapewnienia dewelopera. Zapis jedynie informuje innych nabywców lokali (mieszkalnych) o tym, że w przyszłości może wystąpić kwestia zgód na sprzedaż alkoholu.