Prywatny budynek usługowy a opłaty za energię elektryczną wspólnoty
lolekanabolek
Użytkownik
Aby nie mieszać tematów, zakładam oddzielny wątek.
W naszej wspólnocie też jest ciekawy przypadek. Składa się ona z 7 budynków, gdzie 6 to bloki mieszkalny a jeden to 2-piętrowy budynek usługowy należący do dewelopera znajdujący się na ośrodku osiedla. Wynajmowany jest on na biura dla firm. Koszt zużytej energii elektrycznej wszystkich budynków (oświetlenie klatek, oświetlenie zewnętrzne, przepompownia, bram garażowych, węzłów cieplnych, itp.) pokrywane jest wspólnie przez wszystkich w ramach wydatków z kosztów eksploatacyjnych.
I tu powstaje pytanie, czy koszty energii elektrycznej wygenerowane przez budynek usługowy należący do 1 osoby (w tym budynku jest winda, oświetlenie i podgrzewacze elektryczne do wody oraz węzeł cieplny) powinna pokrywać wspólnota czy też tylko właściciel tego budynku??
Nadmieniam, że każdy budynek (w tym usługowy) posiada swój własny węzeł cieplny. Z tego co wiemy, do budynku usługowego nie są podłączone żadne elementy części wspólnych, które pobierają prąd. Np. do jednego z bloków mieszkalnych podłączona jest przepompownia ścieków, do drugiego oświetlenie zewnętrzne. Natomiast budynek usługowy zużywa prąd na swoje własne potrzeby, które na dodatek po analizie FV za energię wcale nie są małe. Moim zdaniem prąd jaki zużywa budynek usługowy nie powinien być rozliczany ze środków wspólnoty.
Jak to się ma do Art.3.2.Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali. Nikt z nas nie ma dostępu do tego budynku ani nie może z niego skorzystać. Dlaczego więc mamy płacić, jako wspólnota, za prąd zużyty przez ten budynek??
W naszej wspólnocie też jest ciekawy przypadek. Składa się ona z 7 budynków, gdzie 6 to bloki mieszkalny a jeden to 2-piętrowy budynek usługowy należący do dewelopera znajdujący się na ośrodku osiedla. Wynajmowany jest on na biura dla firm. Koszt zużytej energii elektrycznej wszystkich budynków (oświetlenie klatek, oświetlenie zewnętrzne, przepompownia, bram garażowych, węzłów cieplnych, itp.) pokrywane jest wspólnie przez wszystkich w ramach wydatków z kosztów eksploatacyjnych.
I tu powstaje pytanie, czy koszty energii elektrycznej wygenerowane przez budynek usługowy należący do 1 osoby (w tym budynku jest winda, oświetlenie i podgrzewacze elektryczne do wody oraz węzeł cieplny) powinna pokrywać wspólnota czy też tylko właściciel tego budynku??
Nadmieniam, że każdy budynek (w tym usługowy) posiada swój własny węzeł cieplny. Z tego co wiemy, do budynku usługowego nie są podłączone żadne elementy części wspólnych, które pobierają prąd. Np. do jednego z bloków mieszkalnych podłączona jest przepompownia ścieków, do drugiego oświetlenie zewnętrzne. Natomiast budynek usługowy zużywa prąd na swoje własne potrzeby, które na dodatek po analizie FV za energię wcale nie są małe. Moim zdaniem prąd jaki zużywa budynek usługowy nie powinien być rozliczany ze środków wspólnoty.
Jak to się ma do Art.3.2.Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali. Nikt z nas nie ma dostępu do tego budynku ani nie może z niego skorzystać. Dlaczego więc mamy płacić, jako wspólnota, za prąd zużyty przez ten budynek??
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Często pojawia sie wątek że w budynku jest winda ale ja z niej nie korzystam bo jest w innej klatce więc dlaczego mam płacić?
Musisz płacic , jeżeli z tej windy korzysta ( ma możliwość) chociaz dwóch właścicieli. Tutaj nie ma drugiego własciciela któremu w jakikolwiek sposób słuzy jakikolwiek element tego budynku. Chyba że jest !
Podobnie jak w lokalu cała instalacja elktryczna jest własnościa właściciela lokalu ( nawet jeśli przchodzi prze elementy NW) i koszty energii to koszty utrzymania lokalu tak w waszym przypadku cała instalacja elektryczna i koszty energi elektrycznej to koszty utrzymania budynku a nie NW.
Próbuje sobie wyobrazić argumentu jakimi deweloper będzie chciał podważyć nasze zdanie w tej kwestii. Jedynie co mi przychodzi do głowy to taki argument: "ja się składam na prąd do waszych węzłów cieplnych, to wy się też złóżcie na prąd do działania mojego węzła cieplnego". Ale z drugiej strony węzły w pozostałych budynkach, tak jak piszesz, służą więcej niż 1 członkowi wspólnoty, prąd zużyty na klatkach czy w garażach itp służą wszystkim mieszkańcom. Natomiast prąd zużyty w tym budynku usługowym służy tylko na potrzeby jego właściciela.
W takim stanie jak opisuje lolekanabolek...... Ten budynek jest w całości "odrębnym' lokalem i koszty w całości powinien ponosić właściciel lokalu czyli deweloper.
Trzeba jedynie sprawdzić czy jakiejś klitki nie sprzedał np. synowi czy córce ....
Jeden blok , czery klatki A,B,C,D. W każdej klatce jest węzeł cieplny. Ale każdy z tych węzłów nie jest współwłasnością właścicieli lokali , lecz własnościa dostawcy energii, podobnie jak z licznikiem energii elektrycznej. Koszty utrzymania weżła w tych energia elektryczna potrzebna do funkcjonowana tych wezlow pokrywa właściciel (OPEC) i wlicza je sobie do opłat stalej.
Poniewaz taki węzeł nie jest elementem NW rozliczenia kosztów stałych są ( moga być ) dla każdego węzła inne.Koszty ta zależą bowiem mi. od tz mocy maksymalnenej danego węzła a ta może być różna dla różnych węzłów ze względu na różną powierzchnie do ogrzania w danej klatce ( czy budynku).
Opłate zmienna ( zużycie w KWh , lub GJ) właściciele ponoszą wg zuzycua wykazanego prze liczniki lokalowe, natomist opłatę stała oowinna być liczona dla każdego węzła ( nie średnia z czterech węzłów) a naliczona opłata w ten sposób powinna obciążać tylko odbiorców w tym wężle.
A więc u mnie właściciele innych klatek ( i węzłów ) nic nie wnoszą do kosztów wynikających z innych węzłów.
u nas teraz jest podobnie, każdy blok ma swój węzeł cieplny i jest rozliczany indywidualnie ze swojego. Założyłem po prostu, że energię elektryczną potrzebną do działania węzła ponosi wspólnota. Wnioskowałem to po opisach na fakturach PPE: węzeł cieplny. Ale to może być tylko nazwa umiejscowienia licznika a nie opis podłączonej rzeczy do niego. Z ciekawości będzie trzeba to sprawdzić. Gdyby było tak jak mówisz, że koszt energii do działania węzła obciąża bezpośrednio właściciela węzła, u nas to Fortum, to powstaje wtedy pytanie co w tym budynku generuje takie wysokie rachunki. Oby się nie okazało, że te 3 wyodrębnione lokale w tym budynku nie mają swoich własnych liczników energii tylko wszystkie są podpięte pod wspólnotę
jasne, u nas też każdy blok rozlicza się z własnego węzła oddzielnie. Wcześniej u nas była jeszcze taka sytuacja, że 2 pierwsze powstałe bloki miały węzły cieplne, które były własnością wspólnoty. Z tego tytułu opłata stała oraz cena GJ była niższa niż w przypadku pozostałych węzłów cieplnych, należących do dostawcy ciepła. Wiązało to się jednak z kosztami napraw tego węzła. Co prawda nie doszło do takiej sytuacji, wcześniej odsprzedaliśmy je dostawcy ciepła. Już sobie wyobrażam jaka byłaby gównoburza gdyby trzeba byłoby je naprawiać. Właściciele z tych bloków krzyczeliby, że cała wspólnota ma się składać na naprawę tych węzłów, a pozostali, argumentowaliby, że te 2 bloki czerpały korzyści z tytułu niższych cen C.O. i niech sami je naprawiają. Przy sprzedaży tych węzłów nie było żadnych spraw związanych ze zmianami PPE. One się nie zmieniły. Rozumiem, że gdy te 2 węzły były własnością wspólnoty to i prąd do nich byłby na koszt wspólnoty. Po sprzedaży liczniki PPE powinny też przejść na koszt Fortum. U nas nic takiego nie miało miejsca. Więc dlatego wnioskuję, że u nas koszt energii elektrycznej do działania węzłów jest ponoszony przez wspólnotę
Niestety nie. Jak sprzeda to sprzeda. Nic się nie zmieni gdy sprzeda.
Koszty wspólnota ponosi bez względu na to ile jest lokali w ogóle, a ile z nich jest niewyodrębnionych.A tym bardziej ile z nich jest sprzedanych. A już w ogóle bez znaczenia, że deweloper sprzeda lokal cioci pracownika tego dewelopera.
W waszym przypadku, z tego co piszesz, wszystkie 7 budynków należy do jednej wspólnoty. To skoro tak jest, to tego się trzymaj i nie kombinuj na boki.
Może tak być.
Może tak się okazać.
Stale piszesz tylko o kosztach. Że koszty z siedmiu budynków pokrywane są wspólnie w ramach wydatków z kosztów eksploatacyjnych.
A sprawdzałeś może jak to wygląda po stronie naliczeń?
A sprawdzałeś może jak dzielone są te koszty w rozliczeniach?
Jesteś w stanie sprawdzić jak jest opomiarowana wspólnota za energię elektryczną?
Jeśli tak, to dopiero wtedy możesz wnioskować o wydatkach tej wspólnoty. Na razie tylko zgadujesz jak być powinno na podstawie tego, czego nie wiesz.
W jego przypadku jeden budynek należy do jednego właściciela.... a pozostałe ma wielu właścicieli
tzn??
tak sprawdzałem, przychodzi FV za energię elektryczną na poszczególne bloki i wszystko płatne jest ze wspólnej kasy
masz na myśli jakieś podliczniki w garażach, piwnicach?? Nic z tego typu rzeczy nie mamy. Tak jak pisałem, wszystkie FV za energię elektryczną płatne są z wspólnej kasy
Nie możesz ominąć prawa tylko w ten sposób że odkupisz brakujący lokal od dewelopera i nagle rządzisz się w bloku sam. Ustawa nadal działa. Wspólnota nie rozpada się.
Nie podpiszesz osobnej umowy z dostawca energii elektrycznej jako osoba fizyczna, ponieważ "twój" blok nie będzie twoją własnością lecz nadal należał będzie do wspólnoty.
Na szczegółowe rozliczenia kosztów możesz umówić się z pozostałymi właścicielami i w waszym wypadku pewnie powinniście. Ustawa daje tu pewne rozwiązania, inne, musielibyście pewnie wypracować. Np. w regulaminie rozliczania kosztów ciepła.
Jeżeli z wcześniejszych postów wywnioskowałeś coś innego to pewnie dlatego że ludzie piszą ci głupoty. I pewnie dlatego, że wciąż nie czujesz czym jest wspólnota mieszkaniowa. Ten budynek usługowy nie jest "prywatny". Jeśli deweloper wyodrębni w nim lub przekształci lokale w przeznaczenie mieszkalne, to będzie to po prostu ósmy blok mieszkalny. W którym koszty ciepła i energii zasadniczo będą takie same.
BTW. W kwestii podziałów kosztów, to bliżej wam do spółdzielni niż do wspólnoty. W stosowaniu art 12 ust 2, 14 i 13 ust. 1 (właśnie w takiej kolejności tych artykułów), przy łącznej interpretacji tych artykułów, szczególnie przez sądy apelacyjne, okazuje się że ustawa o własności lokali jest zbyt ogólna i lakoniczna.
Wątek obok o windzie znasz, więc nie muszę tego tutaj udowadniać.
W tym budynku usługowym są 3 odrębne lokale, wynika to z aktów notarialnych ustanowienia odrębnej własności lokali oraz towarzyszących im inwentaryzacji wraz z rzutami kondygnacji. Wszystkie pozostałe elementy, które nie zostały przypisane do lokali, stanowią nieruchomość wspólną, nawet jeżeli korzysta z nich tylko jeden właściciel kilku lokali. Deweloper może zresztą w każdej chwili sprzedać któryś ze wspomnianych lokali i wtedy będą one miały różnych właścicieli. Nie decyduje tu kryterium faktycznego użytkowania jakiejś części nieruchomości wspólnej, ale kryterium prawa własności. Na tej samej zasadzie właściciel lokalu na parterze płaci za windę, choć jej nie używa, a właściciele lokali na wszystkich kondygnacjach za malowanie korytarza na ostatnim piętrze, choć może z niego w praktyce korzystać tylko właściciel lokalu na tym piętrze położonego.
W takim przypadku deweloper pokrywa koszty lokali, których jest właścicielem (media, śmieci, remonty itd.), ale koszty utrzymania w stanie niepogorszonym nieruchomości wspólnej, czyli tych części budynku, które nie służą właścicielowi tylko jednego lokalu (dach, ściany, elewacje, klatki schodowe, winda itp.) pokrywa, zgodnie z ustawą o własności lokali, wspólnota. I nie ma tu znaczenia, że jest jeden właściciel kilku lokali.
Rozumiem logike tego rozumowania, ale nie do końca.Porównajmy ta wspolnotę do jednego budynku:
Budynek ma 7 klatek. Wszystkie lokale w jednej klatce należą do jednego właściciela , który oczywiście ma prawo zamknąć drzwi do klatki na klucz. Ma takie prawo czy nie ma? Podobnie developer może zamknąć drzwi do budynku, Tak jest u mnie. Drzwi wejściowe sa zamknięte a klucze do nich mają tylko właściciele lokali.
Wg blazejha. schody to schody w całym budynku , a właściwie w całej wspolnocie. Są elementem NW. Dlaczego.Bo wg kryterium prawa własności sa współwłasnością wszystkich właścicieli lokali.A dlaczego niby są współwłasnością ? Czekam na odpowiedź.
sedno jest w tym, że właściciele lokali nie płacą za to z czego korzystają tylko co im służy ... i twa głoszona teoria nie ma żadnej wartości
Ciągnąc sprawę dalej, trzeba byłoby być konsekwentnym i stwierdzić, że też wszelkie koszty naprawy elewacji, dachu czy też rynien też należą do jedynego właściciela (w moim przypadku 3 lokali w tym budynku), z drugiej strony osoba ta składałaby się cały czas na wydatki całej wspólnoty.
Próbowałem też sobie to wytłumaczyć na przykładzie, że jestem właścicielem wszystkich lokali w moim bloku, czy też tak jak piszesz, właścicielem wszystkich lokali w jednej klatce. No ale wtedy wyciągam plan osiedla, rzuty budynków itp i wychodzi mi, że klatki schodowe we wszystkich budynkach są NW. A że nie mam do wszystkich klatek dostępu, bo budynek jest zamknięty. Tak samo nie mam dostępu do klatki w sąsiednim bloku (chyba, że ktoś mnie tam wpuści), tak samo nie mam dostępu do miejsc garażowych znajdujących się pod innymi blokami, bo nie mam pilota do bramy garażowej. Przy okazji, mój blok jako jedyny nie ma miejsc garażowych w hali pod blokiem, ma za to 8 prywatnych garaży na 12 lokali, a ja akurat nie mam ani garażu w moim bloku, ani miejsca garażowego w innym bloku a płacę na wszelkie remonty bramy garażowej do hali z miejscami garażowymi. Z drugiej strony właściciele garaży w hali pod blokiem płacą wyższy czynsz, bo mają większy udział w wspólnocie. Po prostu taką mamy uowl, gdzie płacimy niekoniecznie za to co używamy a za to co posiadamy, a często używa to ktoś inny. Jak sugeruje wątek o windach można powalczyć o bardziej sprawiedliwy podział kosztów. Na razie spróbujemy ustalić czemu ten budynek generuje takie wysokie koszty energii a potem się zobaczy
I co? Nie wyremontujesz dachu, bo właściciele nie mają do niego dostępu?
http://www.zarzadca.pl/nieruchomosci/zarzadzanie-nieruchomosciami/3070-porada-prawna-dach-to-czesc-budynku
A wyjaśnienie jest takie proste Wyodrębnieniu podleegają wyłącznie lokale a nie budynki.Pozdrawiam siebie i wszystkich innych podobnych "ekspeertów":shamed:
Przedmiotem odrębnej własności na gruncie ustawy o własności lokali może być jedynie część budynku, czyli lokal, a nie nieruchomość budynkowa, dlatego też zgodnie z brzmieniem art. 2 ust.5 zd. 1 : „Lokale wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi zaznacza się na rzucie odpowiednich kondygnacji budynku”.
Reasumując: obowiązek remontu dachu spoczywa na wspólnocie mieszkaniowej, ponieważ stanowi element składowy budynku, tj. nieruchomości wspólnej i to niezależnie od liczby lokali, nad którymi jest usytuowany.
hhhmmm?????
W przypadku budynku ( nalężącego do wspolnoty) w którym jest jeden lokal uzytkowy , wszyskie elementy poza lokalem to NW
Nieruchomość wspólna jest współwłasnością tzw. przymusową, co oznacza w praktyce że same ustawy dają współwłaścicielom niewielkie pole manewru co do umawiania się, co można zrobić z tą nieruchomością.
Nawet gdyby ten deweloper miał zagwarantowane tzw. wyłączne użytkowanie części wspólnych (umiejscowionych tylko w tym siódmym budynku, quod usum), to nadal moglibyście inaczej ustalić podziały kosztów wspólnych, niż to by wynikało z zakresu tego użytkowania opisanego np. w akcie notarialnym.
Stąd dostęp, kto korzysta, chodzi, suszy, przechowuje graty itp. nie ma znaczenia. Nieruchomość wspólna jako stosunek prawny wiążący współwłaścicieli jest co do zasady niepodzielna, ale nie można automatycznie przenosić tej zasady na koszty wspólnoty. Zrobią to tylko ludzie bez wyobraźni. Zwłaszcza we wspólnocie, która z powodzeniem mogłaby z punktu widzenia zasobów, być sporą spółdzielnią.