Koronawirus a prace remontowe
angela
Użytkownik
Dzień dobry, od kilku tygodni trwa u nas w bloku wymiana pionów. Powoduje to odcięcie okresowe od wody a także ruch osobowy na klatce i w mieszkaniu. Prosiliśmy zarządcę naszej wspólnoty o zaprzestanie prac remontowych w budynku do czasu ustania zagrożenia epidemiologicznego ale bezskutecznie. obiecywano nam że remont zostanie zaprzestany a dzisiaj rozmawiałam z robotnikami i okazuje się że mają normalnie pracować. W biurze zarządcy fizycznie jest jedynie pani sekretarka gdyż wszyscy inni pracują zdalnie w obawie przed koronawirusem. Jecnak nie przeszkadza im to w narazaniu zdrowia i życia mieszkańców mojego bloku. Jeden z sąsiadów bardzo chce kontunować remont, twierdzi też że muszę udostępnić swój lokal. Brak wody ciepłej powoduje, że nie mogę dezynfekować rąk, brak zimniej uniemożiwia wypranie i dezynfekcję odzieży. W moim mieszkaniu mieszka niemowlę i obawiam się o jego zdrowie. Zdecydowałam że nie udostępnię swojego lokalu. Odcięcie od wody w czasie epidemii jest dla mnie absurdalne. Czy macie jakieś propozycje gdzie mogę napisać o zaprzestanie prac?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
U nas trwają prace na sieci zewnętrznej wodociągów i wykonawca odkłada przyłączenie budynków do nowego odcinka sieci bo to się wiąże z zaledwie chwilowym odłączeniem wody. A w stanie zagrożenia epidemia nie wchodzi to w grę. Pewnie jest na to jakiś przepis więc wykonawcy na instalacjach wodnych raczej wstrzymują prace.
Ten obowiązek może być wyjątkowo uchylony np. jak wprowadzony zostanie jeden ze stanów wyjątkowych (wyjątkowy lub klęski).
Albo sytuacja zaraz się wyjaśni inaczej i ktoś nakaże wykonawcom po prostu zejść z roboty bo nie wolno zamykać wody.
jak zabezpieczyć wspólnotę mieszkaniową
Gdyby Ci przyszło żyć w latach 80 ubiegłego stulecia w wiezowcu, to byś krzyczała Armagedon .... bez prądu 20 stopień zasilania ... co za tym idzie bez wody ...
10/10.
Jest 2020 rok. Masz przynajmniej ciepło, co jeszcze kiedyś nie było takie oczywiste =>
A remont trzeba przeprowadzić... Firmy wcale się nie kwapią do współpracy ze wspólnotami. Nawet Warszawie, gdzie rynek jest duży, znalezienie rzetelnej firmy nie jest łatwe. O ile jakieś 10 lat temu można było przebierać w ofertach, to dzisiaj dla większości firm zlecenie za 150-200 K PLN wcale nie jest już atrakcyjne.
W dodatku coraz więcej firm po prostu nie chce współpracować ze wspólnotami lub ze spółdzielniami...
Wstrzymanie remontu nic nie da. Za pewien czas może będzie odpowiadało Tobie, ale już Twoim sąsiadom nie... I znowu będą się wyżywać na zarządzie wspólnoty lub administratorze.
Tyle w skrócie... Tak sprawa wygląda z perspektywy zarządu...
To faktycznie zmienia postać rzeczy. Ja bym wstrzymał prace, gdyby to dotyczyło mojej wspólnoty. Ale to pewnie kwestia konkretnej umowy, dogadania się, itp. Niestety, na usługi budowlane jest bardzo duży popyt, więc zarządy stoją przed dylematem: łamać przepisy lub nie zrealizować planu remontowego. Po zniesieniu ograniczeń związanych z koronawirusem zapewne duża część firm znajdzie lepszych klientów niż wspólnoty mieszkaniowe, więc może być ciężko...
Takie przykłady z życia wzięte - sorry za offtopic, ale chcę wyjaśnić @angela jak wygląda sprawa z perspektywy zarządu wspólnoty.
Niewykluczone, że będziemy musieli wymienić ogrodzenie. Stare można naprawić, ale żaden ślusarz nie chce się podjąć wycięcia i wspawania na nowo kilku fragmentów przerdzewiałego kształtownika. A naprawa jest w 100% wykonalna - 2 fachowców potwierdziło to na podstawie zdjęć. Tylko nikomu się nie opłaca...
Podobnie z zamkiem w śmietniku: typowy ślusarz od zamków nie ma spawarki, więc nie naprawi. A ten który ma, przyjmie tylko zlecenie na wymianę całej bramki...
Na kompleksową wymianę instalacji elektrycznej (wg. kosztorysu inwestorskiego wartość prac ponad 185 000 PLN) warszawskie firmy elektroinstalacyjne też kręcą nosem, ale tu jest jakaś szansa, że się uda...
Tak w skrócie wygląda rynek usług budowlanych. Takie historie można mnożyć, więc mimo wszystko prywatnie wcale się nie dziwię zarządowi, który naciska na przeprowadzenie remontu. Każdy kija ma dwa końce, a prawda jest zawsze po środku :cool: