Brak wentylacji na klatce schodowej
IwonaB
Użytkownik
Witam,
Mam pytanie do forumowych guru od spraw technicznych. 4-letni blok wspólnoty (3 kondygnacje) nie ma okien na klatce schodowej. Nie ma również żadnego otworu w górnej części klatki schodowej. Efektem tego stanu rzeczy jest kompletny zaduch narastający w ciepłej porze roku. Dodatkowym efektem jest też notoryczne otwieranie i zostawianie otwartych drzwi wejściowych co prowadzi do kradzieży i wizyt niepowołanych osobników z zewnątrz.
I teraz pytanie: jeżeli zostało 1 rok gwarancji na budynek, czy i na jakiej podstawie można domagać się wykonania wentylacji klatki schodowej od dewelopera? Deweloper tłumaczy się wycofaniem normy pn-83/b-03430/az3:2000, wcześniej regulującej sprawy wentylacji.
I jeszcze, jeżeli blok jest w 2015 w budowie w czasie kiedy wycofywana jest ta norma, to czy powinna być ona zastosowana? Zwłaszcza że cały czas jest wymieniona w warunkach technicznych do rozporządzenia Min. Infrastruktury? Wydaje się, że brak zapewnienia wentylacji na klatce schodowej jest sprzeczny z logiką, zdrowym rozsądkiem i wymogami epidemiologicznymi dot. wietrzenia pomieszczeń (koronawirus).
Mam pytanie do forumowych guru od spraw technicznych. 4-letni blok wspólnoty (3 kondygnacje) nie ma okien na klatce schodowej. Nie ma również żadnego otworu w górnej części klatki schodowej. Efektem tego stanu rzeczy jest kompletny zaduch narastający w ciepłej porze roku. Dodatkowym efektem jest też notoryczne otwieranie i zostawianie otwartych drzwi wejściowych co prowadzi do kradzieży i wizyt niepowołanych osobników z zewnątrz.
I teraz pytanie: jeżeli zostało 1 rok gwarancji na budynek, czy i na jakiej podstawie można domagać się wykonania wentylacji klatki schodowej od dewelopera? Deweloper tłumaczy się wycofaniem normy pn-83/b-03430/az3:2000, wcześniej regulującej sprawy wentylacji.
I jeszcze, jeżeli blok jest w 2015 w budowie w czasie kiedy wycofywana jest ta norma, to czy powinna być ona zastosowana? Zwłaszcza że cały czas jest wymieniona w warunkach technicznych do rozporządzenia Min. Infrastruktury? Wydaje się, że brak zapewnienia wentylacji na klatce schodowej jest sprzeczny z logiką, zdrowym rozsądkiem i wymogami epidemiologicznymi dot. wietrzenia pomieszczeń (koronawirus).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
https://wiedza.pkn.pl/web/wiedza-normalizacyjna/stanowisko-pkn-w-sprawie-stosowania-pn-wycofanych
Także deweloper głupoty Ci opowiada i powinnaś na wciskanie takiego kitu stanowczo zareagować.
Wycofanie tej normy to niestety okazja dla oszczędnego projektowania budynków. Bo ona jest bardzo szczegółowa. A przy tym kosztowna - zaoszczędzenie każdego przewodu wentylacyjnego, to więcej metrów do sprzedania. Żywy pieniądz.
Ale nadal obowiązują tutaj dwa przepisy o randze ustawowej. Art. 147.1 oraz 155.1 w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki ...
Na nie się powołuj. Nikt przytomny na umyśle nie powinien ci opowiadać, że wycofanie tej normy uprawnia do niezaprojektowania małej kratki dla wywiewu na górze klatki chodowej. I to na takiej, gdzie nie ma okien.:shocked:
Otwieranie drzwi na dole bez otworu na górze nic wentylacji tej klatki nie pomoże. Bez wywiewu nie ma nawiewu.
Dokładnie. Na art. 147 właśnie się powoływałam w mailowej korespondencji z deweloperem a zwłaszcza na ten fragment "(...)Wentylację mechaniczną lub grawitacyjną należy zapewnić w pomieszczeniach przeznaczonych na pobyt ludzi, w pomieszczeniach bez otwieranych okien, a także w innych pomieszczeniach, w których ze względów zdrowotnych, technologicznych lub bezpieczeństwa konieczne jest zapewnienie wymiany powietrza (...)"
To już jest nie pierwszy numer mojego dewelopera bo wcześniej tutaj też pisałam o tym jak nam zamontował wentylację mechaniczną wbrew projektowi, prospektowi deweloperskiemu i umowie ostatecznej o zakupie mieszkania najprawdopodobniej w celu "zaoszczędzenia metrów" które można przeznaczyć na sprzedaż. Niestety sprawa wydaje się być niemożliwa lub prawie niemożliwa do naprawienia bez zdemontowania kawałka dachu. Na to on oczywiście po dobroci nie pójdzie. Ciekawe czy droga administracyjna wystarczyłaby do spowodowania realnego zagrożenia deweloperowi i zmuszenia go do zamontowania wentylacji? Czy tylko droga sądowa?
Znając arogancję deweloperów to bez drogi sądowej chyba się nie da .
Macie jakiś Zarząd WM wybrany? Plany remontów NW ?
Też niestety tak mi się wydaje. Interesuje mnie jeszcze kwestia prawidłowości odbioru. Może w tę stronę zacząć ruch, jakieś pismo do wyższej instancji nadzoru....?
Mamy Zarząd a w nim przez 3 lata był tylko deweloper. Od niecałego roku jest oprócz dewelopera jeszcze kilka osób, które deweloper umie owinąć wokół palca. Niestety wiekszość ludzi jeszcze się nie skapnęła, że zaduch na klatce mamy przez "przeoczenie dewelopera" i brak jakiegokolwiek otworu wywiewnego.
To kwestia uzgodnienia z gwarantem przed i odbioru po.
Zwykła wymówka. Jedno roszczenie gwarancyjne już istnieje, a oni na zapas martwią się drugim.
Wspólnota może wtedy dochodzić tego samego w sądzie, nawet jeśli jedynie część właścicieli dokona swoich cesji.
Bywają właściciele lokali którzy idą do sądu indywidualnie z roszczeniem w ramach nieruchomości wspólnej, ale to zawsze trwa latami. Po cesji
wspólnocie zawsze idzie to łatwiej.
O ile wspólnotę obsługuje ktoś niezwiązany z deweloperem.
Jakie znaczenie ma fakt, że jakaś norma jest wycofana, lub nie, skoro jej treść jest powołana w przepisach rozporządzenia, a powołanie oznacza, że ta treść jest z mocy prawa obowiązująca? No przecież żadne.
Par. 147 pkt 1, jak najbardziej. A teraz proszę zajrzeć do załącznika nr 1 do rozporządzenia, w tabeli pozycja nr 26 i proszę mi napisać, co też tam znaleźliście. :cool:
Pozdrawiam.
Myślę, że jak deweloper nie grzebie zbyt głęboko w normach, a widać, że generalnie kręci, to od tematu norm w takiej korespondencji należy uciekać, żeby samemu się nie zakręcić.
pozdrawiam
a jakie madre rady daje Zarządca Najlepiej do ojca dewelopera ,który podpisał protokół odbioru budynku.
KubaP uprawia zwykłe bicie piany i dyskutuje sam ze sobą . Trzeba będzie chyba rozebrać ten budynek.
No, nie taka duża dziura. Wszystko już ładnie napisałeś w temacie, a w szczególności najważniejsze rzeczy:
- bez wywiewu nie ma nawiewu,
- niezależnie od norm (wycofanych, lub nie), przepisy obowiązują, a te powołują treść normy PN-B-03430:1983 wraz z arkuszem zmian Az3:2000
- należy się powołać na par. 147 pkt 1 wiadomego rozporządzenia.
Trochę go rozumiem. Ja też nie chciałbym ruszać dachu. To jest ostateczność. Znacznie lepiej jest zrobić otwór wentylacyjny w ścianie. To jest bardzo proste, no ale do tego potrzebna jest wiertnica z wiertłem koronowym i alpinista, który w dostępie linowym zamontuje od zewnątrz osłonę z siatką i lamelami, względnie podnośnik samochodowy z koszem. Tak, czy inaczej - koszty. Ja wprawdzie wiertnicę mam, ale Ci nie pożyczę. Linę i szpej też mam, ale to jest co do zasady sprzęt do użytku indywidualnego, jak szczoteczka do zębów, więc też Ci nie pożyczę. Trzeba przycisnąć dewelopera. Jak nie po dobroci, to tak, jak radzi KubaP.
No niestety. Tak to jest. Życie. : ). Zresztą, może nie tyle arogancję, co organiczną niechęć do usuwania usterek, bo wiadomo, że to się wiąże z kosztami, a więc z pomniejszaniem zysku z inwestycji. Deweloperzy wychodzą z założenia (najczęściej słusznego), że publika i tak nie będzie w stanie się dogadać, więc wystarczy zwodzić i kręcić, aż miną wszystkie okresy gwarancyjne. Im więcej lokali (czytaj: właścicieli), tym deweloper śpi spokojniej. Wiadomix, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie. :bigsmile:
Obowiązek stosowania polskich norm został zniesiony w 2003 roku. Wcześniej również nie wszystkie były przeznaczone do stosowania obowiązkowego. Normy dzieliły się na dwa rodzaje: obligatoryjne (z obowiązkiem stosowania) oraz fakultatywne (z dobrowolnością stosowania, czyli jako wytyczne, albo rekomendacja). Niemniej, jak już wcześniej napisałem, treść wielu norm (w całości, albo tylko w wybranych fragmentach) jest powołana w przepisach techniczno-budowlanych i w takim przypadku obowiązek stosowania się do tejże treści pozostaje w mocy. Zajrzyj do tego wspomnianego przeze mnie załącznika nr 1 do rozporządzenia i zobacz, jak to działa.
Pozdrawiam.
Nowy doklejony: 13.10.20 21:30 ja też tak uważam (tylko ja bez sarkazmu : ) ). Trzeba jedynie pamiętać, że nadzór budowlany w razie W wystawi decyzję na wspólnotę, a nie na dewelopera, a ta może potem występować do niego z roszczeniami.
Pozdrawiam,
Wydaje mi się, że jeśli chcecie mieć tę wentylację na klatce, to trzeba się przygotować na wydatek. Nie wiem, ile was tam jest we wspólnocie, ale jak się to podzieli na właścicieli, to nie będzie tak ciężko. A deweloper? Cóż, jak się nie zwraca uwagi na takie detale przy zakupie lokalu, to potem jest taki, a nie inny rezultat. Nie przejmuj się, nie Ty pierwsza i nie ostatnia. No i taka wada, to nie wada. Bywają poważniejsze.
Podstawowa zasada: nie karmić trolla. Udawaj, że tego nie ma i nie reaguj. W efekcie kolo będzie pisał sam do siebie. :bigsmile:
Co innego dom, a szczególnie jednorodzinny. Tu jest większe pole manewru. Można kupić gotowy, od dewelopera, ale można też budować samemu/samej. W sensie - wspomnianym systemem gospodarczym, gdzie o wszystkim (od projektu, przez wybór rozwiązań i materiałów, instalacje i wyposażenie techniczne, aż do wykończenia) decydujesz sam/sama. Ogranicza Cię tylko wyobraźnia, budżet i może trochę miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. :bigsmile: