Udostępnienie danych (telefonu, adresu do korespondencji, mail) członków wspólnoty dla zarządu
patapua
Użytkownik
Dzień dobry.
Moje pytanie dotyczy przepisów RODO o udostępnienie danych mieszkańców wspólnoty. Czy zarząd wspólnoty mieszkaniowej ma prawo do otrzymania od administratora budynku danych kontaktowych do mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej tj. adresu do korespondencji, telefonu, adresu mail?
Dziękuję za odpowiedź.
Moje pytanie dotyczy przepisów RODO o udostępnienie danych mieszkańców wspólnoty. Czy zarząd wspólnoty mieszkaniowej ma prawo do otrzymania od administratora budynku danych kontaktowych do mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej tj. adresu do korespondencji, telefonu, adresu mail?
Dziękuję za odpowiedź.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kogo masz na myśli pisząc: "administrator budynku" bo takie pojęcie dzisiaj praktycznie nie występuje?
I dalej - jeżeli u Ciebie jest takowy "administrator budynku" to na jakiej podstawie prawnej taki nielegalny byt dysponuje danymi kontaktowymi mieszkańców wspólnoty (chyba chodzi Ci o "właścicieli lokali we wspólnocie) u którego zarząd wspólnoty ma składać prośby o udostępnienie danych ?
Kwestię danych osobowych we wspólnocie reguluje Art.29 ust.1e. UoWL. Tu nie ma mowy o jakimkolwiek administratorze czy zarządcy budynku. To zarząd wspólnoty (lub zarządca powierzony) jest odpowiedzialny za przestrzeganie prawa, w tym przepisów RODO we wspólnocie. Z racji tej odpowiedzialności, dla sprawnego zarządzania wspólnotą niezbędne jest aby zarząd wspólnoty posiadał podstawowe dane właścicieli lokali we wspólnocie (nazwisko i imię, numer zajmowanego lokalu, ewentualny adres do korespondencji czy telefon).
a skąd masz takie rewelacyjne dane, że administratorzy nieruchomości wymarli
Błędnie przeczytałeś mój wpis - mowa w nim o "administratorze budynku" tak zresztą jak napisał patapua, a nie o administratorze nieruchomości.
Poza tym napisałem że: ... takie pojęcie dzisiaj praktycznie nie występuje? ...
A to oznacza, że nie wymarli całkowicie i w zasadzie tylko dyletanci (z dawnych komunałek) posługują się pojęciem "administrator budynku" chociaż w żadnym przepisie prawa takie "cuś" już nie występuje.
Ale, jak znam życie, to umowa jest pewnie na ZARZĄDZANIE, a nie administrowanie nieruchomością wspólną , stąd te kłopoty Zarządu .
Tak na marginesie, jak jest Zarząd WM to jest Administrator nieruchomości wspólnej ... nie ma Zarządcy (UoWL 18.1)
Jeśli firma zarządzająca dysponuje taka umową, to obowiązki i uprawnienia z niej wynikające dotyczą także pracownika twej firmy. A właściwie przede wszystkim jego, bo przecież to konkretny człowiek przetwarza cudze dane do konkretnych celów, nie firma. Jak wyżej, on na tych danych codziennie pracuje. To chyba oczywiste?
Tak więc jeśli funkcjonuje taka umowa pomiędzy podmiotami, to pytanie z pierwszego postu jest nieaktualne. Jeśli umowy o powierzenie nie ma, to w zasadzie należałoby ją zawrzeć, żeby zarząd (osoby z zarządu) miały legalną podstawę do uzyskania danych właścicieli.
Natomiast robienie problemu z faktu, że zarząd uzyskuje dane właścicieli od administracji jest w zasadzie stwarzaniem sztucznego problemu, ponieważ zarząd jest władny w każdej chwili uzupełnić wymaganą papierologię i zawrzeć w imieniu wspólnoty odpowiednią umowę i uzyskać te dane już zupełnie lege artis.
Więc żeby takich nadużyć ze strony administracji uniknąć, zarząd powinien zadbać o zawarcie wymaganej umowy. Umowa wprawdzie, z punktu widzenia właścicieli lokali niczego w zasadzie nie chroni i nie zmienia, po to najczęściej tylko dodatkowy świstek, ale jak jest podpisana, to administrator nie ma czym się zasłonić.
Więc lepiej już te papiery potworzyć i pozawierać. Likwidując pole do nadużyć.
Takie są realia związane z RODO we wspólnocie. Ludzie nie zrozumieli co to jest RODO i co w tym rozporządzeniu jest chronione i przed kim.
Dlatego też zdanie:
...w obecnym stanie prawnym pracownik firmy administrującej może legalnie, czyli tak jak chce RODO, przetwarzać dane osobowe właścicieli lokali, o ile pomiędzy firmą i wspólnotą zawarto tzw. umowę o powierzenie danych osobowych do przetwarzania.
- jest mało precyzyjne i po części nieprawdziwe.
Pracownik firmy administrującej - owszem, może ale jeżeli w umowie między firmą a wspólnotą określono kwestie dopuszczalności i trybu ewentualnego dalszego powierzenia przetwarzania danych osobowych właścicieli - ponieważ zgodnie z ustawą, każda osoba która posiada dostęp do danych osobowych powinna posiadać stosowne upoważnienie nadane przez administratora danych czyli przez wspólnotę bo to wspólnota cały czas (mimo nawet powierzenia przetwarzania) pozostaje administratorem danych osobowych właścicieli. Tym samym, każdy pracownik podmiotu zarządzającego nieruchomością wspólną, który może mieć dostęp do danych powinien legitymować się takim upoważnieniem.
Ustawa wskazuje również obowiązek wspólnoty mieszkaniowej w tym zakresie polegający na prowadzeniu ewidencji osób upoważnionych do przetwarzania danych osobowych.
Rzadko która wspólnota przestrzega tych przepisów!
Zdania:
...Przetwarzać to oznacza m. in udostępnić te dane zarządowi...
... tych danych zarządowi nie wydać.
Jest postawieniem sprawy na głowie - jest sednem pytania zadanego przez założyciela wątku (pomijając tego nieszczęsnego administratora budynku).
To zarząd wspólnoty z mocy samego prawa, jako ustawowy przedstawiciel administratora danych - udostępnia dane właścicieli zarządcy (administratorowi) NW w momencie podpisania umowy o której mowa wyżej (i później) - a nie odwrotnie!
Istniejące tego typu realia w większości wspólnot są właśnie przyczyną problemów.
Uważam, że mając na uwadze tę właśnie odpowiedzialność karną i systematyczny wzrost zainteresowania właścicieli lokali problemem danych we wspólnocie - należało i chciałem to uściślić.
To jest bajkopisarstwo.
"...Ustawa dopuszcza możliwość przetwarzania danych m.in. wtedy, gdy wynika to z przepisów prawa lub jeżeli osoba, której dane dotyczą wyrazi na to zgodę. W związku z tym, iż wspólnota mieszkaniowa jest tworzona przez ogół właścicieli, została upoważniona z mocy samego prawa do przetwarzania danych osobowych swoich członków. Analogiczne uprawnienie przysługuje zarządowi wspólnoty, jeśli jego członkami są osoby wchodzące w skład wspólnoty..." - https://kancelaria-kurzeja.pl/publications/ochrona-danych-osobowych-we-wspolnocie-mieszkaniowej/
...zamiast nakłaniać administratora do łamania prawa... - ???
Nie widzę potrzeby mieszać do tematu "przetwarzania danych osobowych właścicieli" : administratorów, administratorów NW, administratorów budynku, opiekunów NW.
Umowę, o której wspomniałem, wymyślono po to, żeby takich dylematów uniknąć. Najlepsza umowa o powierzeniu danych to taka która nie każe mnożyć kolejnych papierów typu: upoważnienia, zestawienia, ewidencje. Żeby miejsca w tej szafie (pancernej??) troszkę zostało i był z niej jakiś pożytek, nie jakiś magazyn na papierki.
...Rzadko która wspólnota przestrzega tych przepisów!
...Istniejące tego typu realia w większości wspólnot są właśnie przyczyną problemów.
...Jest postawieniem sprawy na głowie - jest sednem pytania zadanego przez założyciela wątku
Zwracałem uwagę, że :
...czy ten człowiek może przekazać dane osobowe właścicieli lokali osobom z zarządu wspólnoty.
- jest chore, niezgodne z prawem bo to zarząd z mocy ustawy jest administratorem danych osobowych właścicieli a nie administrator(zarządca) nawet z umową o powierzeniu.
Po to też m.in. są takie dyskusje aby tego rodzaju nieprawidłowości eliminować we wspólnotach.
...zanim zachłyśniesz się...
Wyluzuj! Po co te złośliwości, gdy nie masz racji.
Powtarzam - pisanie o tym, że każdy właściciel musi przekazać wspólnocie(zarządowi) zgodę na przetwarzanie swoich danych kontaktowych (to też dane osobowe) w sytuacji gdy wspólnota(zarząd) z mocy ustawy ma takie prawo jest bajkopisarstwem.
BRAWO z tym trollem #azygnerski się nie dyskutuje, szkoda czasu i nerwów
A jak przeczytałem o opiekunie nieruchomości to mało się ze śmiechu nie udławiłem. Tego nauczyli Ciebie na kursach????:bigsmile:
Po drugie: to nie ja jestem twórcą pojęcia "opiekun nieruchomości" - wystarczy uważnie poczytać te wszystkie du........le powyżej.
RODO we wspólnocie słabo działa, ale to nie znaczy, że wszystkie wspólnoty mają ignorować te przepisy. Niektóre nie chcą i nawet obkupiły się w szafy pancerne i wdrożyły różnego rodzaju papierologię.
Zgadzam, się z Azygnerskim że ustawa o własności lokali nie daje zarządowi lub zarządcy żadnego prawa do dysponowania kopiami aktów notarialnych lokali. Tu jest rodzaj luki i RODO tę lukę akurat z powodzeniem może wypełniać. RODO nie musi być wyłącznie polem do nadużyć. Nie jest też zbiorem głupich przepisów które warto zupełnie zignorować.
Do obowiązków wynikających z RODO należy podchodzić z umiarem.