Część wspólna
a-z
Użytkownik
Sieć ciepłownicza w budynku wygląda następująco: główna nitka biegnie klatką schodową pionowo.
Od niej odchodzą odnogi do poszczególnych mieszkań.
Odnogi biegną pod podłogą mieszkania i kończą się na grzejnikach. Tworzy to "darmowe" ogrzewanie podłogowe.
Każde mieszkanie ma swój ciepłomierz umiejscowiony w klatce schodowej.
Zdarzyło się, że któraś z tych rur pod podłogą pękła i zalewa pomieszczenie poniżej. Po zakręceniu ciepła na korytarzu przestało się lać.
Administrator twierdzi, że naprawa na koszt właściciela, bo w części za licznikiem.
A ja nie wiem czy ma rację... Jak uważacie?
Od niej odchodzą odnogi do poszczególnych mieszkań.
Odnogi biegną pod podłogą mieszkania i kończą się na grzejnikach. Tworzy to "darmowe" ogrzewanie podłogowe.
Każde mieszkanie ma swój ciepłomierz umiejscowiony w klatce schodowej.
Zdarzyło się, że któraś z tych rur pod podłogą pękła i zalewa pomieszczenie poniżej. Po zakręceniu ciepła na korytarzu przestało się lać.
Administrator twierdzi, że naprawa na koszt właściciela, bo w części za licznikiem.
A ja nie wiem czy ma rację... Jak uważacie?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Ja nie muszę nic uważać , należy przeczytać art.3. 2.
TAK. on ma rację . U was jest rozdział ciepła tzw poziomy; z jednego PUNKTU poboru . Odcięcie jednego lokalu nie szkodzi innym . Część wspólna kończy się na zaworze przed ciepłomierzem
Czy instalacja w twoim lokalu, za ciepłomierzem , służy innemu właścicielowi lokalu ?
Podobnie jest z instalacją elektryczną, gdy w komorze technicznej, na parterze , znajdują się liczniki EE obsługujące dane lokale . Naprawy takiej instalacji obciążają właściciela lokalu
https://mpgm.poznan.pl/wspolnoty/baza-wiedzy/150-granice-czesci-wspolnej
Jego odpowiedzialność jest tu żadna. To tak samo jakby kapało z jego tarasu do pokoju poniżej bez jego ingerencji w konstrukcję tarasu.
Zasady współżycia społecznego podpowiadają, że umiejscowienie ciepłomierz nie ma tu znaczenia. Nie ma znaczenia nawet czy jest ciepłomierz, czy są podzielniki ciepła, czy cokolwiek, co mierzy ciepło. Znaczenie ma, że z rurki leci.
Odpowiedzialność wspólnoty. Zwłaszcza że nie wolno z byle powodu na długo odcinać dostępu ciepła do grzejnika w lokalu powyżej.
Zdarza się niekiedy, że taka rurka wprawdzie przebiega przez lokal powyżej, ale dociera do jakiegoś grzejnika, który wcale nie ogrzewa tego lokalu. A np. pomieszczenie wspólne. Czyli sposób rozdziału ciepła na jakieś tam poziomy czy piony albo że rozdzielacz jest dostępny z klatki lub nawet nie jest, jest bez znaczenia.:bigsmile:
Przedłużające się dywagacje na temat którędy i czyja rurka przebiega spowdują, że facet z góry nie będzie miał ciepła w grzejniku, a facet poniżej będzie żył ze świadomością przecieku. Bez sensu raczej.