Zarząd wspólnoty nie respektuje podjętej uchwały
wodawoda
Użytkownik
Na wstępie chciałby powitać szanownych forumowiczów, jestem nowym użytkownikiem, aczkolwiek kilka razy miałem okazje posiłkowania się wypowiedziami tutaj zamieszczonymi.
Przechodząc do sedna.
Nasza wspólnota składa się z 16 właścicieli, po rozmowach przeprowadzonych z niektórymi z nich postanowiliśmy w drodze indywidualnego zbierania głosów(zbierane przez mieszkańców, gdyż zarząd podejmuje nieracjonalne decyzje i jest pod wpływem administratora) podjąć uchwałę o wypowiedzeniu umowy administratorowi.
Za zmianą administratora na 16 właściciel opowiedziało się 10(około 60%udziałowców). Po zbieraniu głosów i osiągnięciu większości głosy zostały policzone i uchwała została zamknięta.
Na następny dzień oryginał podjętej uchwały został przekazany administratorowi, a jej kopia do wiadomości zarządu.
Jak składałem uchwalę, to usłyszałem jak kierowniczka przekazała swojemu pracownikowi cytuje "trzeba sprawdzić kto się tam podpisał"
No i zaczęło się bieganie prze przynajmniej jednego członka zarządu i nakłanianie poszczególnych mieszkańców do zmiany decyzji(co wnioskuje z pisma jakie napisał do mnie zarząd), tu pozwolę sobie przytoczyć część jego treści - "po weryfikacji złożonych podpisów informujemy, że nie widzimy formalnych podstaw do wypowiedzenia umowy administratorowi" i wobec wycofania przez część lokatorów swoich podpisów stwierdzamy, że przedstawiona uchwała nie uzyskała większości głosów. Przedmiotowa, aktualna głosujących znajduje się u administratora , który dokona precyzyjnego określenia wielkości procentowej oddanych głosów".
Zwracam się z prośbą o wyrażenie przez państwa opinii co można zrobić w powyższej sprawie, czy można ot tak sobie wycofać podpisy pod zamknięta uchwałą, czy zarząd jest władny do podejmowanie na jej temat decyzji , czy ona jest ważna, czy też nie, no i w końcu co w tym wszystkim ma do powiedzenie administrator, skoro jest stroną w tej sprawie.
Bogdan
Przechodząc do sedna.
Nasza wspólnota składa się z 16 właścicieli, po rozmowach przeprowadzonych z niektórymi z nich postanowiliśmy w drodze indywidualnego zbierania głosów(zbierane przez mieszkańców, gdyż zarząd podejmuje nieracjonalne decyzje i jest pod wpływem administratora) podjąć uchwałę o wypowiedzeniu umowy administratorowi.
Za zmianą administratora na 16 właściciel opowiedziało się 10(około 60%udziałowców). Po zbieraniu głosów i osiągnięciu większości głosy zostały policzone i uchwała została zamknięta.
Na następny dzień oryginał podjętej uchwały został przekazany administratorowi, a jej kopia do wiadomości zarządu.
Jak składałem uchwalę, to usłyszałem jak kierowniczka przekazała swojemu pracownikowi cytuje "trzeba sprawdzić kto się tam podpisał"
No i zaczęło się bieganie prze przynajmniej jednego członka zarządu i nakłanianie poszczególnych mieszkańców do zmiany decyzji(co wnioskuje z pisma jakie napisał do mnie zarząd), tu pozwolę sobie przytoczyć część jego treści - "po weryfikacji złożonych podpisów informujemy, że nie widzimy formalnych podstaw do wypowiedzenia umowy administratorowi" i wobec wycofania przez część lokatorów swoich podpisów stwierdzamy, że przedstawiona uchwała nie uzyskała większości głosów. Przedmiotowa, aktualna głosujących znajduje się u administratora , który dokona precyzyjnego określenia wielkości procentowej oddanych głosów".
Zwracam się z prośbą o wyrażenie przez państwa opinii co można zrobić w powyższej sprawie, czy można ot tak sobie wycofać podpisy pod zamknięta uchwałą, czy zarząd jest władny do podejmowanie na jej temat decyzji , czy ona jest ważna, czy też nie, no i w końcu co w tym wszystkim ma do powiedzenie administrator, skoro jest stroną w tej sprawie.
Bogdan
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nietrudno wyobrazić sobie gdyby podjęto uchwałę o np. dociepleniu i kredycie a w trakcie albo po wykonaniu robót część właścicieli stwierdza, że wycofuje swój głos na tak, tym samym uchwała nie ma większości i co.... zarząd sfinansuje ze swoich prywatnych pieniędzy??? No właśnie. Typowa sytuacja w wielu wspólnotach - "rządzi" pan administrator ze swoimi kierowniczkami i pracownikami a właściciele nie mówiąc o zarządzie nie mają nic do gadania.
Taka sytuacja jest chora i należy to zmienić. Im szybciej tym lepiej.Inaczej sytuacji się nie uzdrowi a problemów będzie przybywać.
Zmienić należy skład zarządu a następnie zatrudnić nowego administratora.
Ja bym zaczął od zmiany składu zarządu, a potem po zapoznaniu się ze szczegółami, jakie są podstawą do wypowiedzenia umowy z administratorem podjął ostateczną . Zwłaszcza, że.... Punk widzenia zależy od siedzenia
Z całym szacunkiem, co to wnosi do tematu? "Zwracam się z prośbą o wyrażenie przez państwa opinii co można zrobić w powyższej sprawie, czy można ot tak sobie wycofać podpisy pod zamknięta uchwałą, czy zarząd jest władny do podejmowanie na jej temat decyzji , czy ona jest ważna, czy też nie, no i w końcu co w tym wszystkim ma do powiedzenie administrator, skoro jest stroną w tej sprawie".
Rozumiem, że należało by zacząć od odwołania zarządu, ale zaczęliśmy tak stąd powyższa prośba, proszę też o nie udzielanie odpowiedzi nie wnoszących nic do sprawy.
Ponad to "Według Sądu Najwyższego podjęcie przez wspólnotę mieszkaniową uchwały w trybie indywidualnego zbierania głosów, dokonanego przez osoby nieuprawnione, może stanowić podstawę jej uchylenia przez sąd, tylko jeżeli uchybienie to miało lub mogło mieć wpływ na jej treść"
A tak na marginesie, jak się ma przytoczony przez Pana przepis do podjęcia uchwały odwołującej zarząd? kto ma zbierać podpisy - zarząd?
Prawo przewiduje określoną procedurę unieważniania oddanego głosu.
Przytaczam w całości brzmienie przepisu KC: Zwracam uwagę na dwa wyrażenia: "pisemne oświadczenie o uchyleniu zgody" i drugie - złożone wobec "osoby która wprowadziła w błąd głosującego - czyli tego (tych) którzy zbierali te podpisy. Są też glosy, że takie oświadczenie woli składać należałoby do wspólnoty. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do pozostawania głosującego pod wpływem błędu, obowiązek udowodnienia takiego stanu ciąży na właścicielu lokalu, do którego należy dany głos.
Dlatego ta uchwała nie jest ważna i w sądzie może się nie utrzymać, jak zarząd wraz grupą tych co im odpowiada takie rozwiązanie, jakie jest obecnie, ją zaskarżą
Być może tu ten czyn miał miejsce , osoby które zbierały głosy pod uchwała, mówiły nieprawdę głosującym lub naciskały na głosujących . tego od Ciebie się nie dowiemy, bo masz w tym interes prawny.
To jest szczególny przypadek , bo nie można być sędzią we własnej sprawie
Procedura, jaka ma możliwość ostania się w sądzie to :
>>Zebranie właścicieli lokali,zwołane zgodnie z procedurami UoWL , którzy wybiorą komisje skrutacyjna i uprawnią ją do zbierania głosów .
>>Głosowanie na indywidualnych kartach do głosowania wraz z treścią uchwały dostarczonych wszystkim właścicielom lokali.
>>Zawiadomienie wszystkich właścicieli lokali zachowując formę pisemną , o podjęciu uchwały
Uchwała istnieje i teraz jedyną możliwością jej uchylenia\stwierdzenia nieważności\nieistnienia jest zaskarżenie do sądu albo podjęcie nowej uchwały.
Żeby się wypowiadać na temat WM trzeba mieć o tym jakieś pojęcie. Ale nie można tego oczekiwać od osoby, która nigdy nie zarządzała WM. Wypowiedzi ,które tu padły nie tylko nie pomagają one wręcz szkodzą członkom WM. Załóżmy jednak ,że sytuacja jest realna. Facet chodzi sobie po sąsiadach z kartką z uchwałą odwołująca administratora!!!! i zanosi ją do niego ,żeby się odwołał. To mógł wymyślić tylko KubaP. Ta kartka to świstek papieru, napisałem co bym z nią zrobił. Nawet gdyby przyjąć że większość tego by chciała Zarząd powinien to zignorować i pouczyć wodawoda, następny świeży klon, że może się poskarżyć żonie. Ale podam inny przyklad, Przychodzi facet do mnie z uchwałą, że mnie, Zarząd , odwołują. I co uchwała istnieje i może ją uchylić tylko sąd???? Jak mam sprawdzić czy podpisy nie są sfałszowane? Mam wnioskować o przesłuchanie członków WM, np. 150 osób??? Na rozstrzygnięcie czekalibyśmy z dwa lata. UPRAWIACIE FORUMOWE SZKODNICTWO.
TY uważasz, że masz uchwałę właścicieli lokali, ja odwrotnie, ze nie masz ...jest to wniosek o odwołanie administratora .
Ty uważasz, że Zarząd WM , ma tę "uchwałę" wykonać , ja, że wyrzucić do zamrażarki ...
I o czym Ty piszesz ... będziesz musiał iść do sądu, aby dopiąć swego ...a tam może być różnie wszystko zależy od "dowodów" i świadków co oświadczą przed Wysokim sądem
Źle rozpoznałeś sytuację. Należało razem z uchwałą o odwołanie administratora chodzić za uchwałą o odwołanie starego i powołanie nowego zarządu. Gdybyś miał potrzebną większość powiadomiłbyś wszystkich o podjętej uchwale. I co najwyżej stary zarząd mógłby iść do sądu...
Nie zbierałeś podpisów jednoosobowo. Proszę iść do zarządu w parę osób i poprosić o "nowe, po korektach" listy podpisów. Trzeba iść do tych właścicieli i zapytać się czy rzeczywiści to oni zmienili zdanie, czy też poprawiono bez ich wiedzy. Jeśli zmienili zdanie, to zapytaj się grzecznie: dlaczego?
Wbrew malkontentom tego Forum, właściciele podjęli uchwałę większością udziałów o konieczności odwołania administratora. Fakt zbierania głosów nie przez zarząd nie ma znaczenia w tym wypadku jak wynika z linii orzeczniczej sądów w tym SN.
Art. 27 UoWL daje podstawę właścicielom do zastąpienia zarządu w konkretnym przypadku.
I nie jest ta uchwała świstkiem papieru lecz nawet w świetle kodeksu karnego - dokumentem mającym znaczenie prawne, wywołującym określone skutki.
Zarząd nie jest upoważniony jakimkolwiek przepisem prawa do "weryfikacji złożonych podpisów". Jest to ingerencja w dokument niewytworzony przez zarząd - a to już poważna sprawa!
To co już pisałem wcześniej, właściciel chcący unieważnić swój oddany głos obowiązany jest złożyć pisemne oświadczenie zbierającemu głosy. Tutaj jak widać z opisu - nic takiego nie miało miejsca poza bezprawną "weryfikacją podpisów".
Czyli ta uchwała jest dalej uchwałą którą zarząd winien wykonać lub zaskarżyć!
Na dodatek - "ubezwłasnowolniony przez administratora zarząd" przekazał wszystko zainteresowanemu administratorowi aby przypilnował tego przerobionego dokumentu. Wyjątkowa nieodpowiedzialność zarządu.
Zupełnie niepotrzebnie, grupa właścicieli nie miała takiego obowiązku. Nie ma takiej potrzeby - powody zmiany swojego oświadczenia woli winny być w pisemnych oświadczeniach których nie ma. Obowiązek udowodnienia, że oddano głos pod wpływem błędu ciąży na właścicielu lokalu, który oddał głos i nie jest to taka sobie błaha sprawa bo wprowadzenie w błąd oznacza też w jakiś sposób przyznanie się, że ktoś jest mało gramotny w tak oczywistej sprawie jak odwołanie administratora.
Chcąc drążyć temat do końca, w sytuacji gdy zarząd nie będzie chciał wykonać tej uchwały - nie obejdzie się bez sądu ale mam obawy o wynik jako, że najważniejszy dowód, (oryginał uchwały) przekazaliście zainteresowanemu. Sąd to oczywiście ostateczność bo niewiele to rozwiąże natomiast skłóci właścicieli jeszcze bardziej.
To nie chodzi o obowiązek, tylko o sens. Odwołanie zarządu odebrałoby im prawo do tego co zrobili.
A teraz? Cienko.
Musimy iść do sądu i udowadniać, że uchwała była opierając się tylko na kserokopii. Jeśli ci ludzie co zmienili zdanie podtrzymają swoje zdanie w sądzie, to sąd pewnie machnie ręką na szereg nieformalności, bo skutek będzie taki, że uchwała de facto nie weszła w życie.
Ci ludzie co zmienili zdanie znienawidzą wodawoda za to, że musieli iść do sądu i ich głosów już pewnie nigdy w żadnej sprawie nie dostanie. Dlatego lepiej po dobroci porozmawiać z nimi i dowiedzieć się dlaczego zmienili zdanie. Może da się ich przekonać żeby wrócili na pierwotne stanowisko.
A gdyby tak było, to od razu przystąpić do zbierania uchwał z odwołaniem zarządu włącznie i nie wypuszczać uchwały z ręki...
niczego nie daje i jest nadinterpretacją, która nie utrzyma się w sądzie. Takie doradzanie tylko powoduje kolejne kłopoty . Grupa właścicieli ( 1/10 liczona udziałami) może co najwyżej wnioskować o zwołanie zebrania w danej sprawie do Zarządu WM, a Zarząd musi takie zebranie zwołać ( pomijam obecny okres pandemii).
ależ o to chodzi ... to taka pokazówka dla właścicieli lokali ... czy zacietrzewienie #wodawoda wygra , czy legalnie działający Zarząd ...czy rokosz we WM się opłaca robić, czy należy się trzymać procedur wynikających z UoWL.
no, jak to?,... występować przeciwko sąsiadowi, który jest w zarządzie WM ... przecież to On jest nieszkodliwym miernotą, na niczym się nie zna, to winny wszystkiemu jest administrator i #wodawoda nie ma jak się spełnić we WM .
Nie wiemy, jakie są przyczyny próby odwołania Administratora, znamy tylko ogólnik #wodawoda
Hmm ... widać, że #wodawoda ma na pieńku z administratorem i co mu obiecał, to próbuje nieudolnie zrobić ... odwołać go. Zero szacunku dla prawa, jakie obowiązuje właścicieli lokali tworzących daną WM. Liczy się rokosz i ego grupki (jednostki) właścicieli lokali.
Następny przykład -zużycie wody na budynku większe niż zsumowane na licznikach pomiarowych (po przeliczeniu różnica pomiędzy lokalami opomiarowanymi a wodomierzem głównym około 5 tysięcy)mój syn kąpie się bardzo często (dlatego mam zadeklarowana dużą ilość wody) a przy rozliczeniu ja mając 5% udziałów dopłacam przykładowo 600zł, a sąsiad który ma 6% udziałów płaci 200zł. Jakim prawem administrator rozlicza proporcjonalnie według użycia wody, wszak niedobór powstał na części wspólnej i roznica powinna być rozliczana według udziałów
To jest furtka dająca możliwość zbierania podpisów pod uchwałą jeśli nie robi tego zarząd. Tak rozumiem stało się w tej sprawie uchwały o odwołaniu administratora. Czyli jeśli zbierano głosy w sposób który chociażby mógłby wpłynąć na treść glosowanej uchwały, to sąd ewentualnie mógłby taką unieważnić.
Czyli uchwała na dziś jest istniejąca i na dzień jej podjęcia była istniejąca. Można było ją np. zaskarżyć w terminie 6 tygodni.
"art. 88 § 1. Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie."
Nic nie wiemy o tym że ktokolwiek glosował pd wpływem błędu czy groźby. Wiemy że niektórzy głosujący zmienili głos. Co do zasady ludziom wolno zmieniać zdanie i wycofywać głosy.
Tak jak powyżej napisano. Obydwie strony sporu idą lekko na skróty, byle było prościej, więc będą się szachowały argumentami mocno naciąganymi.
Możaby ewentualnie sprawdzić, czy osoby, które zmieniły głos zrobiły to świadomie i nie pod wpływem błędu. Ale, jak pamiętam wątek, oryginał uchwały i tak trafił w ręce niepowołane czyli w łapy administratora, który jest stroną w sprawie! Macie ważną uchwałę która oddaliście walkowerem administratorowi.
Ten błąd zamyka sprawę od strony procesowej. Więc dałbym sobie spokój z bojami o uchwałę nr 1/2021 w sprawie administratora i podjąłbym inicjatywę nr 2/2021 w sprawie niedyspozycyjnego zarządu. Dyspozycyjnego inaczej - bo do dyspozycji administratora.
W uchwale nr 2/2021 zamieściłbym od razu upoważnienie dla nowowybranego zarządu do podjęcia decyzji co do administratora. To podniosłoby stawkę uchwały i zwolniłoby właścicieli z zawracania sobie głowy następnymi przepychankami.
Uchybienia formalne związane z podjęciem uchwały właścicieli nie są wystarczającym powodem jej uchylenia!
Zbieranie głosów przez niewłaściwe osoby nie jest uznawane za wystarczającą przesłankę uchylenia uchwały.
- https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/ii-sa-sz-351-18-indywidualne-zbieranie-glosow-przez-522621763
Już nie jeden się na tym naciął, idąc do sądu , bo diabeł tkwi w szczegółach, a nie oświadczeniach osoby zainteresowanej , która liczy tylko na poklepaniu po plecach i wmówieniu jej, że ma rację
i w tym przypadku ten co napisał(li) tę uchwałę ( miał wpływ na treść uchwały) chodził i zbierał głosy , nazbierał ich 10 z 16
ale dbanie o finanse WM nie jest rolą administratora ; On jest wykonawca woli właścicieli . Dbanie o finanse to rola ZARZĄDU WM
Od marca 2020 jest zakaz zwoływania zebrań po kara finansową . I dobrze że nie zwołuję . Ciekaw jestem, co by było, jakby po takim zebraniu ktoś z uczestników zmarł na Covid, a rodzina wytoczyła proces, że przyczyna śmierci mogło być zarażenie na zebraniu ... nie wierze, że zebranie byłoby szczególne , z zachowaniem warunków sanitarnych , byłoby tak jak na Krupówkach , Polak potrafi
To znowu rola zarządu WM , bo nie macie Regulaminu rozliczania mediów ... jest wolnoamerykanka więc Administrator rozlicza, jak mu wygodnie .
Kolego Kubo, widzę, że Ty interpretujesz prawo tak jak Ci pasuje(raz UoWl to rzecz święta, a innym razem do kosza z nią), po pierwsze to ustawa gwarantuje nam zwoływanie zebrań, a nie jakiś tam przepis, a po drugie nie wiem czy kolega słyszał o czymś takim jak zebrania hybrydowe?. Nie ma zakazu zwoływania zebrań przy zastosowaniu odpowiednich środków i powtórzę, że nie dość że zebranie o którym piszę nie zostało zwołane to nawet nie udzielono na pismo zwołujące je odpowiedzi. Przykładowo - wykonawca nas rżnie na kwotę 100 tysięcy, a my mamy czekać aż się skończy pandemia.[/quote]
Znam takich, co dzisiaj się bujają po sądach, bo zostali oskarżeni, że do doprowadzili do ogniska pandemii , gdzie kilku właścicieli lokali zmarło po ubiegłorocznym zebraniu właścicieli (27-03-2020)
Nie, powinieneś wytoczyć proces zarządcy / zarządowi , że Ciebie rżnie i wykazać swój interes , straty, a nie szykować holokaustu współwłaścicielom zwołują zebranie właścicieli w "małej salce "
Nawet nie umiesz przeczytać tego co ktoś pisze "nas różnie" czyli wspólnotę, a jak nie znasz znaczenia słowa "holokaust" to go nie używaj.
Trzymaj się tego co podkreślałeś na każdym kroku" przepisów prawa", a nie twórz tematów które tylko dla Ciebie są wygodne.
A co do "popatrz w koło, jak to robią politycy PiS, ty tak też chciałbyś" widać Ty wychodzisz z takiego założenia, jak nie zbiera podpisów wspólnota to jest bezprawie, a jak wspólnota ma gdzieś UoWL to im wolno, takie jest Twoje zdanie - to komu bliżej do wspomnianych przez Ciebie polityków?
Ponad to, to tego uczono już w szkole podstawowej jak się zwracasz do kogo per Ty, to czyni się to z dużej litery
zanim zaczniesz poczać kogokolwiek na tym forum , to najpierw poczytaj Regulamin tego forum https://forum.zarzadca.pl/wiki/regulamin
Mnie każesz czytać regulamin, samemu nie stosując się do przynajmniej kilku jego punktów, przecież to jest śmieszne.
Widzisz, nie ma zamiaru być "chłopcem do bicia" , jak inni tak robią to i ja będę tak robić...