Czy można pozwać wspólnotę?
anka33
Użytkownik
Mam pytanie odnośnie możliwości pozwania wspólnoty mieszkaniowej o brak reakcji. Chodzi o to, że osiedle jest zamknięte czyli teren prywatny. Mam garaż ktory jest notorocznie zastawiany. Wspólnota nie zgadza się na postawienie zadnego znaku drogowego, oczywiscie interes w tym maja osoby ktore nie maja wykupionych miejsc postojowych i garazy.
Moj garaz jest w atrakcyjnym dla parkujacych miejscu co powoduje ze praktycznie w 50% dni w miesiacu nie moge z niego korzystac bo jest zastawiony. Albo nie mogę wyjechac z garazu i wtedy idę pokornie na przystanek autobusowy.
Rozmowy z sasiadami nic nie daja, ciagle pojawia sie ktos nowy, a to goscie a to ktos inny. Zreszta ci sami też ciagle zastawiaja i generalnie maja wszystku dzies.
Czy mogę pozwac wspolnotę o zwrot kosztow ponoszonych za garaz (comiesieczne oplaty) i najlepiej tez za szkody moralne (moje rozgorycznie sięga granic) oraz naklonic sądownie do postawienia znaku drogowego tak zeby moc w razie czego wezwac straz czy policję?
Moj garaz jest w atrakcyjnym dla parkujacych miejscu co powoduje ze praktycznie w 50% dni w miesiacu nie moge z niego korzystac bo jest zastawiony. Albo nie mogę wyjechac z garazu i wtedy idę pokornie na przystanek autobusowy.
Rozmowy z sasiadami nic nie daja, ciagle pojawia sie ktos nowy, a to goscie a to ktos inny. Zreszta ci sami też ciagle zastawiaja i generalnie maja wszystku dzies.
Czy mogę pozwac wspolnotę o zwrot kosztow ponoszonych za garaz (comiesieczne oplaty) i najlepiej tez za szkody moralne (moje rozgorycznie sięga granic) oraz naklonic sądownie do postawienia znaku drogowego tak zeby moc w razie czego wezwac straz czy policję?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Czasami najlepszy skutek w stosunku do wyjątkowo upartych, niegramotnych kierowców odnoszą metody niekonwencjonalne. Wspólnota (także Ty jako współwłaściciel tego terenu prywatnego) masz prawo postawić sobie znak bez pytania sądu o zgodę, byle wygląd znaku zgadzał się z rozporządzeniem. Postawienie takiego znaku nie oznacza jeszcze pewności interwencji bo generalnie policja nie chce interweniować w takich sprawach na zamkniętych terenach prywatnych.
W poniższym artykule masz to wyjaśnione dokładnie. https://gwarek.com.pl/pl/11_wiadomosci/28236_zastawiaja-ci-prywatny-parking-z-interwencja-policji-beda-problemy.html
KubaP vel Amadeusz - Ty to sobie możesz postawić znak drogowy w swoim mieszkaniu.
Czy Ty rozumiesz to co piszesz????
13prezes - do sędziów już napisałeś ze są idiotami z innego wątku?
Teraz napisz do urzędników i policjantów z linkowanego artykułu, że też są idiotami.
Zaznacz, że to pisze naczelny idiota tego Forum, wieloletni prezes samozwańczy.
Może to cię jeszcze oświeci, chociaż wątpię - za tępy jesteś: - https://unistop.pl/bez-kategorii/montaz-znakow-drogowych-na-terenie-prywatnym-drodze-wewnetrznej-w-strefie-zamieszkania-kto-moze-postawic-znak
i tak można wkoło Macieju
Są granice kretynizmu.
Ustanowienie Strefy ruchu nie spowoduje, że teren stanie się terenem publicznym ale , że na tym terenie będą obowiązywały zasady ruchu drogowego i jeśli ktoś będzie łamał te zasady, to policja będzie mogła ukarać mandatem.
W domkach jednorodzinnych czy małych wspólnotach nie ma potrzeby ustanawiania Stref ruchu. Jeśli wspólnota jest duźa, na terenie są drogi dojazdowe, to niestety czasami trzeba coś takiego zrobić. Dla bezpieczeństwa ( np. zastawianie drogo dojazdowej dla Straży Pożarnej) czy dla ochrony praw właścicieli.
Ja pisałem o tym: Nie pisałem, że teren prywatny staje się publiczny. Czytać proszę ze zrozumieniem zanim klepnie się w klawiaturę.
NIE!
Ja napisałem, że w tym momencie, jak na wjeździe na teren WM będzie znak D-52 ; Policja i Straż Miejska nie ma prawa odmówić, bo nie ma prawnych podstaw .
pisałeś ,pisałeś , ...a o wygódce zapominałeś .
W każdym niemal wątku wypisujesz bzdury.
Wspólnota to ogół właścicieli a nie pojedyńczy właściciel.
Sama sobie to forumowiczka może powiesić znak na swoich (!) drzwiach garażu. A nie na terenie wspólnym.
Tylko po co stawiać/ wieszać takie znaki skoro policja nie będzie interweniować? Ci co zastawiają doskonale wiedzą, co robią. I doskonale wiedzą, że nie będą karani.
Jakim nieukiem trzeba być, żeby pisać, że znak, który nikogo nie będzie obowiązywał, ma być zgodny z rozporządzeniem. A jak nie będzie, to co?
Jeszcze bardziej nie będzie obowiązywał?
" Im bardziej zaglądał do norki, tym bardziej go nie było" ?
Naklejka na garażu. A jeśli wszyscy mają temat rzeczywiście gdzieś, to pachołek taki składany. I albo to wystarczy, albo nie.
Nie szkodzi, że samowolka. Znam gorsze samowolki.
Wspólnoty, gdy problem jest powszechny, na potęgę montują te pachołki - tyle że na koszt wspólny.
Na drzwiach do garażu wieszaj znak B-36 "Zatrzymywania się i postoju" z tabliczką T-24
KubaP dobrze napisał o strefie ruchu.
Tylko wprowadzenie strefy ruchu moźe rozwiązać problem. Przy czynnym udziale policji .
Reszta to bicie piany.
Bo Policja nic nie zdziała, bo nie będzie punktu zaczepienia.
Ale to dla np. parkingu użytkowanego przez co najmniej dwie wspólnoty. Dla jednego garażu takich rzeczy nikt nie porobi.
Tobie KP i Twoim nickom powinno się zakazać wypowiadania na tym forum . To jest zwykle SZKODNICTWO.
Hahahahahahahaa
Przypominam matołom i magistrom ekonomii socjalistycznej - ten wątek dotyczy zamkniętego terenu prywatnego wspólnoty a nie dróg gminnych czy miejskich bądź osiedli spółdzielczych.
Kretyn zawsze nim będzie i będzie szedł w zaparte, to jego wyróżnia z tłumu .
doprawdy
Amadeusz w tym swoim buszu, masz takie urządzenie, jak wygódka ...
może nam je opiszesz , może sobie takie sprawimy ...
Liczba wspólnot nie grała roli. Ważne że wspólne ogrodzenie. Jedna brama na jedną wspólnotę, choć wyjechać możesz nawet dwoma. I wspólna strefa ruchu (B-52) za płotem, przed płotem - jak wypadło..
W połowie przypadków nikt nie zwrócił nigdy uwagi że te Strefy są w ogóle. Policja lubiała zawsze oglądać nie znaki, że jest Strefa, bo to podstawa, tylko oznakowanie, z którego konkretnie mogło wynikać, że mogą oni interweniować.
I czasem oni mogą interweniować w Strefie, tylko najwyżej nie chcą.
A ludziska i tak nie wiedzą co to jest B-52. Prędzej wiedza co ich uprawnia w Strefie Zamieszkania.
B-52 świetnie działa przy obiektach wielkopowierzchniowych. Ale przy wspólnotach tez mogłaby dobrze działać.
Natomiast istotny znak drogowy zadziała i bez Strefy. Np. zakaz wjazdu z jednej strony hali garażowej, jeśli jest inny wyjazd lub o ruchu jednokierunkowym. Ludzie zawsze ścisłe przestrzegają takich rzeczy, gdy leży to w ich interesie.
doprawdy ? wiedzą ? .... wiedzą tyle, że dzieci mogą biegać po ulicy w Strefie Zamieszkania i nie muszą ich doglądać ... z lenistwa