remont wymiennikowni wspolnoty mieszkaniowej
Jurek2
Użytkownik
Witam serdecznie wszystkich na forum (zaznaczam jestem nowo zalogowanym na forum)nasza wspolnota posiada 18cie wykupionych mieszkan jako duza wspolnota dziala nawet dosc sprawnie jest zarzad oraz zarzadca.wszystko jest ok.zachodzi potrzeba remontu wymiennikowni wspolnoty t.j.wymiana zaworow,zamontowanie regulatora pogodowego,oraz drobnych napraw (przecieki w instalacji)nic nie stoi na przeszkodzie finansowania remontu z funduszu remontowego(zgodnie z uchwalom) Jest jedno pytanie??:devil:na poddaszu naszej wspolnoty sa dwa mieszkania ktore nie posiadaja c.o jedno mieszkanie ma ogrzewanie elektryczne drugie kominkowe (kominek zabudowany zgodnie zaleceniami prawa budowlanego)nie posiadaja z uwagi zebyly to strychy i nie bylo tam instalacji c.o.czy w tym wypadku koszt remontu wymiennikowni z funduszu remontowego nalezy rozdzielic na wszystkich wlascicieli zgodnie udzialami z powazaniem Jurek2 przepraszam za skorygowanie tekstu
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Mirek:cool:
Czy tylko strychowcy jej nie płacą?
Co do zasady - za remont części wspólnych nieruchomości płacą wszyscy współwłaściciele, niezależnie od korzystania.
A kto Twoim zdaniem ma ponosić koszty utrzymania Twojej (współ)własności?
Kto ma płacić za konserwację, przeglądy i remonty windy w budynku mieszkalnym?
Ludzie z zewnątrz, którzy z niej korzystają, czy jej właściciele, niezależnie od tego, czy mieszkają na parterze, na 10 piętrze czy w ogóle w Pernambuko?
Ja i ustawodawca uważamy, że właściciele.
Ale się jest współwłaścicielem i musi się ponosić koszty utrzymania.
Ty nie wynajmujesz instalacji c.o. od właściciela - to Ty jesteś jej właścicielem.
We wspólnocie nie płacisz z powodu korzystania, lecz posiadania. Ściślej biorąc: własności.
Wybacz ale ten tekst nas zmylił...
Czyżby efekt nadmiernej przewagi praktyki nad teorią?
Jurek Jurek poczuj się wreszcie współwłaścicielem: gruntu, budynku i wszystkich jego urządzeń.
Ty nie wynajmujesz instalacji c.o. od właściciela - to Ty jesteś jej właścicielem.
We wspólnocie nie płacisz z powodu korzystania, lecz posiadania. Ściślej biorąc: własnośc.
Cos tu w tych wypowiedziach sie nie zgadza.czy (maja ludzie placic za posiadanie czyli wlasnosc jak to nazywacie czego nie posiadaja?)tylko ze jest sie wlascicielem n.p.czy trzeba placic za energie elektryczna w swoim mieszkaniu nie posiadajac w wogole instalacji elektrycznej.?
Panowie nie traktujcie moich wypowiedzi zlosliwie ale skoro takie pytania padaja trzeba na nie ludziom odpowiedziec to im sie nalezy.W planie gospodarczym na rok 2009 ujelismy temat doprowadzenia instalacji c.o. na poddasze kosztorysy jakie nam przedstawiono byly nie do przeskoczenia naszych mozliwosci z uwagi kolosalny wydatek (nowe piony,grzejniki.a na koncu wyszlo by ogrzac pow.mieszkalne na poddaszu to okolo 300m2 po obrysie,trzeba wymienic caly wymiennik i aparatura, z powazaniem Jurek
Odpowiedzieć wypada, ale przecież to robimy. Czy nie uzyskałeś odpowiedzi na swoje pytania? Może Ci one "nie pasują", ale są zgodne z prawem. Nikt Cię tutaj nie okłamał.
Koszty NW ponoszą wszyscy współwłaściciele, niezależnie od tego, czy aktualnie korzystają ze wspólnej rzeczy, czy nie.
Nie porównuj nieruchomości lokalowej (własność odrębna) do nieruchomości wspólnej (własność wspólna wszystkich właścicieli lokali).
Jak w lokalu nie masz instalacji elektrycznej (a nawet jeśli masz, ale nie jesteś podłączony do zasilania i nie zawarłeś umowy z dostawcą), to nie płacisz, bo nie masz zobowiązań. Wszystkie Twoje zobowiązania co do utrzymania lokalu to wyłącznie Twoja sprawa.
Jednak w NW (na klatce schodowej, na strychu, w piwnicy itp.) instalacja jest i stanowi Twoją współwłasność - masz w niej swój udział, według którego masz obowiązek ponosić koszt utrzymania instalacji i kosztów zużytej energii - bo taką umowę zawarła wspólnota w imieniu wszystkich współwłaścicieli. Patrz art. 17 ustawy o własności lokali. Płacić musisz również wtedy, jeśli w ogóle nie włączasz światła w częściach wspólnych; jeśli wcale nie wychodzisz z mieszkania, a nawet jeśli w ogóle tam nie mieszkasz (bo np. wynajmujesz innej osobie). Zobowiązanie istnieje nawet wówczas, jeśli zagłosujesz przeciwko uchwale o ponoszeniu danych kosztów - ta uchwała wiąże również Ciebie. Nawiasem mówiąc taka uchwała (np. w sprawie planu gospodarczego) jest wtórna wobec umowy z dostawcą - to umowa jest zobowiązaniem wspólnoty, uchwała to tylko zgodny z prawem podział między właścicieli obciążeń dla wywiązania się z tego zobowiązania, metoda na zebranie środków. Jeśli nawet nie przyjmiecie uchwały, z zobowiązania trzeba się wywiązać i rachunek za światło na klatce schodowej zapłacić (patrz art. 17 uwl).
Własność nieruchomości = koszty i odpowiedzialność. Wyłącznie.
Korzyści są wtedy, jeśli masz nieruchomość komercyjną lub lokal użytkowy (i to nie zawsze).
Korzyści z mieszkania zaś są wtedy, gdy oddajesz je w najem, kiedy wspólnota ma pożytki większe od kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej oraz wtedy, gdy sprzedajesz mieszkanie (z zyskiem, oczywiście). Ale to nie są sytuacje codzienne. Tak normalnie własność lokalu mieszkalnego to same koszty.
Gdy on im mówi prawidłową odpowiedź ma to mniejszą rangę, niż gdy podpiera się opiniami osób z tego forum...
Dobre w tym wszystkim jest to, że wątpiący właściciele słuchają argumentów i zaglądają do Internetu.
Byłoby gorzej, gdyby swojej złej wiedzy (lub błędnego przekonania o tym, że mają rację) byli tak pewni, że nie chcieli jej konfrontować z innym źródłem informacji.
Osobiście znam takich ludzi - ciężki materiał, impregnowany na wszelkie argumenty.