niezapowiedziane usuwanie usterek przez dewelopera
BeataGłowacka
Użytkownik
Dzień dobry. Proszę o podpowiedź w takiej sprawie. Jestem w zarządzie wspólnoty. Przed zakończeniem 5-cioletniej rękojmi złożyliśmy do dewelopera pismo z listą usterek na naszych budynkach. Minął jakiś czas i podwykonawca dewelopera zaczyna naprawiać te usterki. W piśmie poprosiliśmy aby informować nas (zarząd i administratora) co i kiedy będzie naprawiane, abyśmy nie byli zaskakiwani, że ktoś na naszym terenie coś robi, a my nic o tym nie wiemy i dowiadujemy się na końcu. Nie wiemy też w jaki sposób usterki miałyby być usunięte, nikt z nami nie rozmawia, pomimo kolejnych pism z naszej strony, że oczekujemy wcześniejszej informacji o zamiarze podjęcia się napraw. W związku z tym dwa pytania:
1. Jak można wymóc na deweloperze aby jednak uprzedzano nas o zamiarze podjęcia się napraw wymienionych przez nas usterek? Już nie wiem bo czasami mam ochotę dzwonić na policję i informować o wtargnięciu na nieruchomość oraz o zniszczeniu mienia, gdy np. rozbierają część polbruku, chociaż wiem że to mocno naciągane ….
2. Czy deweloper powinien z nami ustalać w jaki sposób chce usunąć konkretną usterkę, np. popękaną elewację? Jest taki wymóg? – czy robi jak chce, nawet jeśli to według opinii specjalistów budownictwa (a mamy takich wśród członków Wspólnoty) jest bez sensu, bo za rok czy dwa usterka znowu się powtórzy?
1. Jak można wymóc na deweloperze aby jednak uprzedzano nas o zamiarze podjęcia się napraw wymienionych przez nas usterek? Już nie wiem bo czasami mam ochotę dzwonić na policję i informować o wtargnięciu na nieruchomość oraz o zniszczeniu mienia, gdy np. rozbierają część polbruku, chociaż wiem że to mocno naciągane ….
2. Czy deweloper powinien z nami ustalać w jaki sposób chce usunąć konkretną usterkę, np. popękaną elewację? Jest taki wymóg? – czy robi jak chce, nawet jeśli to według opinii specjalistów budownictwa (a mamy takich wśród członków Wspólnoty) jest bez sensu, bo za rok czy dwa usterka znowu się powtórzy?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Dlaczego uważasz że powinno być takie pełnomocnictwo? Dlaczego uważasz, że złożenie pisma reklamacyjnego to przekroczenie zwykłego zarządu?
No i czy Twoim zdaniem deweloper nie informuje nas, gdyż nie ma takiej uchwały? Tylko że deweloper nie jest członkiem wspólnoty i nie zna treści uchwał w naszej wspólnocie.
Wyjaśnij proszę Twój tok myślenia.
ad2 . Nie musi Was informować, ma usunąć reklamacje - wadę.
Zarząd WM nie jest właścicielem nieruchomości tym samym nie jest uprawniony do składania reklamacji dotyczącej NW. To współwłaściciele kupowali mieszkania z częścią ułamkową nieruchomości wspólnej i dla dewelopera oni są stroną dla czynności reklamacyjnych. Deweloper zarząd WM traktuje zgodnie z prawem i dlatego nie udziela odpowiedzi na pisma a czas leci. Cesja uprawnień współwłaścicieli NW na zarząd WM upoważnia go do podjęcia czynności reklamacyjnych.
Doprecyzuję tylko, że deweloper naprawia zgłoszone usterki, ale z zaskoczenia, nie informując kiedy. Czyli w niczym mu w naprawie brak uchwały nie przeszkadza.
Bo uchwała właścicieli nie jest deweloperowi potrzebna . Po zakończeniu usuwania usterek, powiadomi zainteresowanych o odbiorze .
To nie jest dość oryginalna teza tylko linia orzecznicza zawarta m.in. w I ACa 410/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2012-09-26
"Wypada w tym miejscu wskazać na jeszcze inną istotną okoliczność, rzutującą na ocenę rzeczonej uchwały - w świetle zasad prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną, będącą następstwem analizy stanowiska wyrażonego w wyroku SN z dnia 15 października 2008r. wydanego w sprawie I CSK 118/08, przywołanym przez Sąd I instancji. Otóż - zdaniem SN - wspólnota mieszkaniowa nie ma legitymacji czynnej do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, związanych z wadami fizycznymi nieruchomości wspólnej w stosunku do sprzedawcy odrębnej własności lokalu mieszkalnego, chyba, że właściciel lokalu przelał na nią te roszczenia.
Ten pogląd zasługuje niewątpliwie na aprobatę.
Powyższa uwaga została poczyniona na gruncie twierdzeń pozwanej, z których można by wnioskować, iż – w jej ocenie - Wspólnota posiada samodzielne źródło roszczenia przeciwko wykonawcy obiektu, albowiem z treści twierdzeń i wyjaśnień przedstawionych, zarówno w pismach procesowych, jak i na rozprawie przez członków jej zarządu zdaje się wynikać, iż Wspólnota zamierzała wystąpić z roszczeniem przeciwko powodowi bez uprzedniego dokonania cesji praw na jej rzecz przez właścicieli lokali mieszkalnych. Wystąpienie z pozwem przed dokonaniem przelewu tych praw – w świetle wyżej zaprezentowanego stanowiska Sądu Najwyższego – mogłoby narazić Wspólnotę na zarzut braku legitymacji czynnej a tym samym na niebezpieczeństwo przegrania sporu i bezpowrotnego poniesienia kosztów procesu wydatkowanych z funduszu remontowego. W takiej sytuacji nie można byłoby traktować czynności podjętej przez zarząd wspólnoty, jako mieszczącej się w pojęciu zarządu nieruchomością wspólną."
W/w wyrok przeczytaj kilka razy by go zrozumieć, zapamiętać i utrwalić w pamięci, gdybyś poszła w ścieżkę sądową bez cesji właścicieli lokali naraziłabyś WM na potężne straty finansowe.
Takich doradców jak Grafen2 omijaj szerokim łukiem gdyż nie umie zrozumieć treści ustaw jak i wyroków sądowych.
To nie oznacza, że gdy sprawa BeataGłowacka trafi do sądu, to sąd wyda taki sam wyrok, jak w Białymstoku
Precedensów nie stosuje się w polskim sądownictwie.
Takich doradców jak adad omijaj szerokim łukiem gdyż potrafią tylko cytować , cytować i nawet nie wiedzą w jakim temacie to robią.
Nie tylko jest to moje zdanie o adad , ale i innych uczestników tego portalu.
Grafen2 to ty jesteś precedensem a nie wyrok Sądu Najwyższego i Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, gdybyś wiedział co to jest linia orzecznicza tobyś takich bzdur nie pisał.
Gdzie w moim pytaniu jest mowa o roszczenia odszkodowawcze? Do tego jeszcze daleka droga i liczę, że do niej nie dojdzie, bo deweloper usunie wszystkie usterki.
O tym, że w przypadku ewentualnej sprawy sądowej musimy jako zarząd mieć uchwałę o cesji, to jestem świadoma. Ale moje pytanie dotyczyło czegoś innego. Poszedłeś za daleko.
Najgorsze jest t,o że pisane przez ciebie bzdury, nie są na twój rachunek, nie płacisz za nie . Płacą ci co w nie uwierzą .
https://www.otodom.pl/wiadomosci/kupuje/krok-po-kroku/jak-dochodzic-od-dewelopera-odpowiedzialnosci-za-wady-budowy-id2641-html?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=blog-real-estate-[pl]-dsa-max-click-poland-st-ads-[d-m-t]&gclid=EAIaIQobChMIp-Lxh6v8gQMVAa53Ch0aqgC6EAAYAiAAEgJM8_D_BwE
2. Powinien z właścicielami, bo zawsze właściciel może wystapić do sądu.
3. Skoro usterki zostaly zgloszone przez jakiegoś właściciela, to deweloper je usuwa nie bacząc czy ten wlaściciel jest członkiem zarządu.