Zwalone drzewo

Dzien dobry, Mam taki kłopot ... obok posesji mojego ogrodu rośnie drzewo na ulicy. Podczas wichury duża część starego, spróchniałego konaru spadła na mój murowany płot powodując duże uszkodzenia. Napisałem do miasta gdyż jest to drzewo na ulicy podlegającej pod "dozór" miasta. Poradzono abym wziął firmę naprawił płot a rachunek złożył do ubezpieczyciela z którym miasto ma podpisaną polisę i zapewniono iż koszy naprawy płotu zostaną zwrócone. Niestety ubezpieczyciel nie zaakceptował mojego wniosku roszczeniowego i powołując się na przyczyny wyższe, niezależne tj wichurę nie przyznał zgody na zwrot. Zostałem z kosztami naprawy płotu ponad 2ooo pln. Miasto nie poczuwa się do odpowiedzialności, ubezpieczyciel odrzuca wnioski. Wg mnie za bezpieczeństwo starych spróchniałych konarów które "wiszą" nad chodnikiem i dotykają mojej posesji powinno ponosić odpowiedzialność miasto. Co mogę w takiej sytuacji zrobić aby odzyskać koszty reparacji płotu oraz na przyszłość się uchronić przed takimi sytuacjami bo na ulicy jest kilka takich drzew starych zagrażających bezpieczeństwu. Z góry dziękuję za odpowiedz.

Komentarze

  • Opcje
    Pozostaje tylko droga sądowa , pogadaj z lokalnym adwokatem.
  • Opcje
    Koszty prawnika i sprawy sadowej przekroczą koszta naprawy... co zrobić aby na przyszłość się zabezpieczyć przed takimi sytuacjami ze strony miasta. Jak wymagać aby w sposób poprawny zajęło się starymi konarami zagrażającymi mojej posesji?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.