Parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych na terenie wspólnoty
kryspin
Użytkownik
Witam wszystkich moim pierwszym wpisem na forum.
Uprzejmie proszę o rozwianie moich wątpliwości.
Jestem mieszkańcem budynku, który wraz z przyległym do niego parkingiem zewnętrznym są terenem wspólnoty mieszkaniowej.
Na parkingu są miejsca postojowe wykupione przez lokatorów oraz 4 miejsca parkingowe oznaczone znakami poziomymi i pionowymi jako miejsca dla niepełnosprawnych. Miejsca te nie są przypisane do żadnego lokalu, są częścią wspólną. Teren wspólnoty nie jest oznaczony znakami drogowymi jako strefa zamieszkania ani jako strefa ruchu. Wjazd na parking odbywa się poprzez szlaban na pilota, który posiada każdy właściciel lokalu bez względu na to czy posiada wykupione miejsce parkingowe czy nie. Tu moje pytanie: czy jeżeli pełnosprawna osoba zaparkuje auto na tych tzw. "miejscach dla niepełnosprawnych" może zostać ukarana mandatem ? czy policja lub straż miejska mogą w ogóle podejmować interwencję w takim przypadku?
Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.
Uprzejmie proszę o rozwianie moich wątpliwości.
Jestem mieszkańcem budynku, który wraz z przyległym do niego parkingiem zewnętrznym są terenem wspólnoty mieszkaniowej.
Na parkingu są miejsca postojowe wykupione przez lokatorów oraz 4 miejsca parkingowe oznaczone znakami poziomymi i pionowymi jako miejsca dla niepełnosprawnych. Miejsca te nie są przypisane do żadnego lokalu, są częścią wspólną. Teren wspólnoty nie jest oznaczony znakami drogowymi jako strefa zamieszkania ani jako strefa ruchu. Wjazd na parking odbywa się poprzez szlaban na pilota, który posiada każdy właściciel lokalu bez względu na to czy posiada wykupione miejsce parkingowe czy nie. Tu moje pytanie: czy jeżeli pełnosprawna osoba zaparkuje auto na tych tzw. "miejscach dla niepełnosprawnych" może zostać ukarana mandatem ? czy policja lub straż miejska mogą w ogóle podejmować interwencję w takim przypadku?
Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Uważasz iż nie są potrzebne 4 miejsca dla osób niepełnosprawnych to zmniejszyć ale nie parkować.
Obowiązują ustalenia wewnętrzne właścicieli. W takim przypadku - absolutnie nie!
Nie ma w żadnym przepisie mowy, że Straż ma prawo interweniować tylko w pasie drogi publicznej.
Ona ma głównie i tylko prawo interweniować w miejscach publicznych. Zdarza się tak, że nieroztropni właściciele (zarządcy) godzą się na oznakowanie swojego prywatnego terenu jako "Strefa ruchu" i wtedy ich prywatna droga wewnętrzna "staje się drogą publiczną" - w takim wypadku i Straż i Policja mają prawo interweniować.
Ustawa prawo o ruchu drogowym:
Jeżeli więc wspólnota ustawiła dowolny znak drogowy na swoim terenie, to na mocy art. 1 ust. 2 pkt 2 ustawy p.r.d., egzekwowanie tego znaku leży w kompetencjach policji i straży miejskiej.
A może poniższy zapis z Prawa o Ruchu Drogowym daje takie uprawnienia? Ostatnio dostałem pouczenie od Straży za parkowanie na miejscach, o których pisałem wyżej. Byłem lekko w szoku, że ktoś uczy mnie parkować na moim terenie. Przecież to jest taka sama sytuacja jak gdybym na swojej działce przy domku jednorodzinnym wyznaczył i oznakował miejsca dla niepełnosprawnych, postawił tam samochód a straż wlepiłaby mi mandat.
Do tej pory byłem przekonany, że interwencja była bezzasadna ale po przeczytaniu Prawa o Ruchu Drogowym sam już nie wiem.
Dziękuję za aktywną dyskusję.
Nowy doklejony: 16.02.17 18:29
Widzę Egzo, że mnie wyprzedziłeś. Ten zapis w ustawie to jest jakaś paranoja.
Oczywistym jest, że wspólnota jak i każdy inny prywatny właściciel swojego terenu może sobie poustawiać na swoim prywatnym terenie jakie chce znaki nawet całkowicie dowolne - nikomu nic do tego.
(...)
Cała nowelizacja prawa o ruchu drogowym związana była z nowym rozporządzeniem o oznakowaniu dróg wewnętrznych.
Oczywiście, jeżeli taki prywatny teren (droga wewnętrzna) nie jest niczym oznakowana lub stoją znaki "Strefa ruchu" lub "Strefa zamieszkania", traktowana jest jak droga publiczna mimo, że dalej pozostaje drogą prywatną - i tych właśnie znaków dotyczy sformułowanie użyte w ustawie: - a nie wszystkich innych dowolnych znaków.
Znak informacyjny "Teren (droga) prywatny wspólnoty" - jest granicą dla organów porządku publicznego. Ustawa o Policji i Straży ściśle określa przypadki w jakich wolno tym organom naruszyć prywatność i wejść na taki teren nie mówiąc już o egzekwowaniu przepisów ruchu drogowego na takim prywatnym terenie.
Potwierdzi to każdy zwykły posterunkowy i prawie każdy komendant straży.
Gdyby miało być inaczej - przez 6 lat po nowelizacji już by się dawno nauczyli i egzekwowali.
Zalew skuty lodem i na nim "szaleńcy" szarżują swoimi "samochodzikami"
Teren oznaczony znakiem "strefa ruchu" czy "strefa zamieszkania" żadnych znaków. Kto ma ich ścigać policja straż miejska i jakim prawem ? Czy mogą wlepić mandat ?
Dziś słucham w radiu i okazuje się że tak i mandat wynosi do 500 zł a zarzut tylko jeden narażenie osób drugich i wszystko trzeba płacić.
Piszesz, że jeżeli droga/teren prywatny "nie jest niczym oznakowana [...] traktowana jest jak droga publiczna... i właśnie tych znaków dotyczy sformułowanie użyte w ustawie...". Czyli w tej interpretacji ustawa dotyczy znaków stojących na terenie nieoznakowanym...
Użyte w ustawie sformułowanie dotyczy absolutnie wszystkich znaków drogowych na prywatnych terenach - wynika to literalnie z tekstu ustawy.
Czy naprawdę konieczna jest wykładnia semantyczna przepisu sformułowanego w tak prosty i oczywisty sposób?:
Każdy kto parkuje w miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych, na terenie Wspólnoty Mieszkaniowej, nie mając ku temu odpowiednich uprawnień, dostanie mandat od policji lub straży miejskiej, niezależnie od tego, czy teren wspólnoty jest oznakowany znakami "strefa ruchu" lub "strefa zamieszkania". Tekst ustawy p.r.d. jest w tej materii prosty i jednoznaczny.
Oto fragmenty uzasadnienia nowelizacji p.r.d. Droga wewnętrzna na działce danej wspólnoty nie jest drogą "w osiedlu mieszkaniowym" tak jak i droga na prywatnym podwórzu właściciela domu. Jest drogą prywatną - we wspólnocie winna być oznaczona odpowiednią tablicą (o czym pisałem wyżej).
i prawidło jak nie masz uprawnień do parkowania w takich miejscach. TO miejsce do parkowania dla osób niepełnosprawnych to jakaś atrapa? matrix?
Jak sama nazwa i cel - zająłeś miejsce do parkowania dla osoby niepełnosprawnej. bez uprawnień.
nie wiesz ? to może kolejny mandat , aż do skutku ...
Jakoś ci co stoją na straży tego prawa odczytali je jednoznacznie i od 6 lat je stosują i nawet nie usiłują wlepiać mandatów za "złe" parkowanie na terenie oznaczonym jako prywatny. -no oczywiście, one mają ułatwić (...) zrozumienie stanowionego prawa.
Nowy doklejony: 17.02.17 18:30 Dziwne to jest jak matka, która płaci chociażby za odśnieżanie takich miejsc nie może z nich skorzystać żeby zostawić auto na chwile pod blokiem i zaprowadzić swoje przeziębione dziecko najkrótszą drogą do mieszkania albo jak do ojca nowonarodzonego dziecka płacącego za utrzymanie tych miejsc przyjeżdża ktoś z rodziny ze starą schorowaną ledwo chodzącą babcią i nie ma jak jej zaprowadzić, bo na miejscu, na którym zostawiłby auto jest narysowana koperta. Straż Miejska lub życzliwi sąsiedzi tylko czekają na takie okazje. Bardzo bezkrytycznie podchodzisz do tematu. Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to, że ktoś postawił przy miejscu parkingowym patyk z tabliczką z namalowanym wózkiem inwalidzkim nie jest wystarczającym argumentem żeby traktować ten znak jak na drodze publicznej tym bardziej, że po pierwsze placę za te miejsca (symbolicznie bo symbolicznie bo jest to część wspólna ale jednak płacę) po drugie żaden niepełnosprawny tam nie parkuje a nawet jeśli będzie chciał to ma jeszcze 3 miejsca. Jeszcze się nie zdarzyło żeby wszystkie były zajęte.
o świecie wirtualnym nie rozmawiam , brak opoki.
Poczekam jak sie zestarzejesz i zapytam wtedy czy potrzebne ci jest MP dla niepełnosprawnych.
dzisiaj nie ma ale jutro , za rok ,...
Przypomnę jeszcze temat niniejszego wątku: parkowanie na miejscach dla niepełnosprawnych przez osoby pełnosprawne na terenie wspólnoty mieszkaniowej - czy w świetle obowiązujących przepisów prawnych służby porządkowe mogą interweniować czy nie ?
Tematem nie były filozoficzne dywagacje na temat etyki, sumienia czy poczucia winy/jego braku u kierowców.
czy dla niepełnosprawnych, bo pomiędzy tymi MP jest różnica
(...)
równouprawnia z wygodnictwa żądasz ?, a może jakiś rachunek sumienia ... jak możesz siebie porównywać do osoby niepełnosprawnej? wstyd. Ona zawsze bedzie przegrana, więc fory jej sie należą.
nie życzę tego tobie ...ale abyś nie musiał z takich miejsc legalnie korzystać ....
jest zabronione zajmowanie MP dla niepełnosprawnych przez osoby nie posiadające uprawnień na terenie wspólnoty mieszkaniowej, a służby porządkowe mają prawo wystawić mandat.
Tu masz wskazówkę od swoich mądrzejszych kolegów, że nie każde miejsce dla niepełnosprawnych takim w istocie jest i że nie każda interwencja jest zasadna. Pooglądaj sobie.
http://www.strazmiejska.um.ostrowiec.pl/index.php/strona-glowna-aktualnosci/artykuly-informacyjne/120-artykul-informacyjny/artykulu-informacyjne/195-miejsca-dla-niepelnosprawnych
Wypowiadasz się za siebie czy za WM
Jeśli znasz tak przepisy to nie szukaj dziury w całym.
nie przyszło Ci do głowy aby poruszyć ten temat na zabraniu WM i zmniejszyć ilość miejsc parkingowych ale o tym chyba już na początku pisałam.
Należy zaznaczyć, że takie miejsca na prywatnym terenie przy nieruchomości wielolokalowej, jeśli już, to urządza się z myślą o stałych użytkownikach, a nie o gościach.
Ja akurat rozumiem kolegę Kryspin-a i podzielam jego pogląd na sprawę. Te przepisy odnoszące się do prywatnych nieruchomości są po prostu idiotyczne i powodują nadmierny wzrost kosztów związanych z urządzaniem na prywatnych terenach parkingów dla niepełnosprawnych, z których często nikt nie korzysta. Jednocześnie pełnosprawni mieszkańcy nie mają gdzie parkować, a muszą ponosić koszty utrzymania tych terenów.
Następna sprawa: załóżmy, że wprowadza się niepełnosprawny. Jak rozumiem, dla wszystkich ma być oczywiste, że z automatu należy się mu miejsce postojowe. A ja się pytam, jakim prawem ma dostać za darmo należące do wszystkich właścicieli MP do wyłącznego użytku, kiedy jego sąsiedzi muszą kupować takie same MP za ciężkie pieniądze, albo w ogóle nie mają szansy kupić, bo miejsc nie ma? Doskonale rozumiem, że niepełnosprawnemu jest znacznie trudniej zarabiać, ale od tego są instytucje i fundusze dla niepełnosprawnych, żeby finansowały takie przedsięwzięcia, jak zakup miejsc postojowych, budowy podjazdów itp.. Mają na to pieniądze i budżety, notabene pochodzące z podatków tych, którzy pracują, czyli najczęściej pełnosprawnych.
Następna sprawa: co, jeżeli przy budynku wspólnoty będzie 1, albo 2 MP dla niepełnosprawnych (pomijam ten konkretny przypadek z 4 miejscami, bo to jakaś szczególna sytuacja), a zjawi się odpowiednio 2, albo 3 niepełnosprawnych? Wg jakiego klucza przydzieli się im te miejsca? Kto ma o tym decydować? Który z nich ma być pominięty? A może w tej sytuacji należy zabrać zwykłe miejsce postojowe nie oznaczone kopertą jakiemuś pełnosprawnemu? Co w sytuacji, gdy mieszkaniec-właściciel ulegnie dajmy na to wypadkowi i wyląduje na wózku inwalidzkim, a ma już wykupione miejsce postojowe? Dostanie drugie za darmo? A jeśli tak, to co z pierwszym MP, na którym już nie będzie mógł parkować? Wszak jego dotychczasowe miejsce nie będzie spełniać warunków technicznych do tego, żeby było zakwalifikowane, jako MP dla niepełnosprawnego. A co, jeżeli ten mieszkaniec-właściciel ulegnie wypadkowi i wyląduje na wózku, a pozostałe MP dla niepełnosprawnych są już zajęte?
Niech ktoś mądry odpowie na te pytania.
P.S. Jeszcze jedno sprawdź Kryspin - jaka jest odległość tych 4 MP od budynku, w szczególności od okien pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi. MP muszą spełniać określone wymagania, jeśli chodzi o odległość, aczkolwiek MP dla niepełnosprawnych podlegają łagodniejszym wymaganiom. Może przy budowie osiedla należało urządzić określoną liczbę MP (MPZP/decyzja o WZ), ale jednocześnie kilka było za blisko budynku i trzeba było z nich zrobić MP z kopertami. (par. 20 rozporządzenia w sprawie WT dla budynków).
Pozdr.
Nowy doklejony: 19.02.17 16:01 Starość, czy też podeszły wiek nie jest tożsamy z niepełnosprawnością. Nie czekaj, aż się Kryspin zestarzeje. Szkoda Twojego czasu.
Nie życzę nikomu tego aby miał kogoś bliskiego czy nawet w dalszej rodzinie osobę niepełnosprawną ruchowo i ten co nie doświadczył tego nie wie jak naprawdę wyglądają te sprawy i tak jak kryspin który jest młodym człowiekiem jak pisze spłodził dziecko powinien pohamować swoje "zapędy" ponieważ w chwili obecnej szczęście dopisuje lecz jeśli nadejdzie taki dzień i szczęście przestanie się uśmiechać tylko zacznie drwić i szczerzyć zęby co wtedy.
Nie uważam się za osobę mądrą ale przytoczę z życia wzięte lecz to nie było w mojej wspólnocie ale podobnej do opisu w wątku. Osoba – facet w młodym wieku dostał udaru (czy to jest fachowa nazwa nie wiem) lecz stał się osobą niepełnosprawną ruchowo dobrze że mieszkał na parterze. Posiadał miejsce parkingowe położone jak najdalej od wejścia do budynku i co każdy oj jaki był chętny pomóż. Wręcz błagał o zamianę lecz każdy wykręcał się plecami a osoby które stały się niepełnosprawnymi nie potrzebują litości są bardziej honorowi od pełnosprawnych.
Natomiast na drogach wewnętrznych nie ma obowiązku ustanawiania takich miejsc.
Nie ma też takich przepisów które zobowiązywałyby właściciela czy zarządcę prywatnego terenu (drogi) (nieoznakowanego strefa ruchu czy zamieszkania) do wyznaczania miejsc dla osób niepełnosprawnych. http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/256707;jsessionid=87B14006608DF8EE7D4AC9F7A5DBFCDA
Bądź tak łaskaw i rozwiń powyższy wpis bo ja tu czegoś nie rozumiem.
Moje wszystkie wypowiedzi na ten temat brzmią tak samo.
Teren (droga) oznakowany jako prywatny jest terenem prywatnym i tyle.
Właściciel bądź zarządca takiego terenu stawia tabliczkę - teren (droga) prywatny - i nie dotyczą go te wszystkie wymagania.
Te wspólnoty, które chciały mieć kłopot zgodziły się na oznakowanie swoich prywatnych terenów znakami strefa ruchu lub strefa zamieszkania (musiały też zatwierdzić schemat organizacji ruchu) i na tak oznakowanych terenach obowiązują przepisy jak na drogach publicznych, włącznie z wyznaczeniem miejsc dla niepełnosprawnych.
Napisz czego nie rozumiesz bo nie wiem o co Ci chodzi skoro sprawa jest jasna jak słońce.
Po pierwsze: ja nie zauważyłem, żeby Kryspin drwił, czy szczerzył zęby. Ja wyczytałem jedynie, że próbuje walczyć o swoje prawa, które mu przysługują z natury, a niestety, coraz bardziej pełnosprawni są dyskryminowani w imię jakiejś źle pojętej poprawności, która stworzyła wadliwy, źle funkcjonujący system.
Po drugie, jeżeli spłodził dziecko, to należy się z tego cieszyć, a nie piętnować go, jakby dokonał gwałtu. Być może Ty jesteś bezdzietna, albo może z jakichś powodów nienawidzisz dzieci (może wrzeszczą, brudzą, tupią nóżkami itp.), ale to jeszcze nie znaczy, że inni mają ich nie płodzić, żeby przypadkiem nie blokować MP niepełnosprawnym.
A co by było, gdyby nie mieszkał na parterze, tylko na czwartym piętrze? Też by nękał sąsiadów i błagał, żeby się z nim zamienić? A nie pomyślał przypadkiem, żeby zmienić miejsce zamieszkania na takie z podjazdem i z MP dla niepełnosprawnych, skoro był taki honorowy? Przydarzyło się nieszczęście, to się zdarza codziennie. Otóż, świat nie jest sprawiedliwy, życie nie jest sprawiedliwe.
Posiadam działkę rekreacyjno budowlaną i więcej czasu nawet teraz zimą tam spędzamy. Ogrodzona jak my w mieszkaniu tam gospodarzami są bernardynka i rottweiler. Na bramce wejściowej którą po wejściu zawsze zamykamy na klucz wisi tabliczka informująca iż znajdują się pieski a także dzwonek. U sąsiada zobaczyłam pana ze straży miejskiej po pewnym czasie widzę go u siebie tuż przy nas (mieliśmy zaraz wracać i nie zamknęliśmy) a pieski do niego. Ponieważ są tak wyszkolone iż na klaśnięcie wracają i do kojca aby je zamoknąć.
Pan ze straży miejskiej tłumaczy się że widział nas i nie dzwonił a chodzi i sprawdzać porządki na podwórkach – posesjach i na dodatek z tego co mi wiadomo chodził po wszystkich miejscowościach naszej gminy. Owszem jeśli razem ze strażakiem to zgodzę się ale sam. Pocztą pantoflową dowiedziałam się iż w ciągu ubiegłego roku takich kontroli było 5.
Wracając do setna sprawy jakim prawem przecież jest to moja prywatna sprawa i mój prywatny teren czym się różni od
Jeśli Policji, jak i straży gminnej (miejskiej) przysługują uprawnienia do nałożenia kary grzywny w tym przypadku to tak samo mogą nałożyć karę grzywny za parkowanie pojazdów przez osoby do tego nie uprawnione na terenie WM.
Trafi się taki policjant który będzie chciał wypisać mandat a jeśli go nie przyjmiesz sprawa trafi do sądu i wtedy przekonasz się ile to będzie kosztować i czy warto parkować czy postąpić zgodnie z oznakowaniem miejsca parkowania.
Podaj choć jeden przykład z ostatnich 6 lat, że komukolwiek policjant czy strażnik nałożył mandat za złe parkowanie na prawidłowo oznakowanym terenie tabliczką "Teren prywatny" Wystarczyło sprawdzić w przepisach i zaskarżyć niezgodny z prawem zapis w Regulaminie Gminy.
Strażnik nie jest uprawniony do sprawdzania porządku na prywatnych posesjach (za wyjątkiem tych gdzie pali się w piecu).
"USTAWA z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji
Rozdział 1
Art. 1. [Utworzenie i zadania Policji]
1. Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego.
1a. Nazwa „Policja” przysługuje wyłącznie formacji, o której mowa w ust. 1.
2. Do podstawowych zadań Policji należą:
1) ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra;"
I nie ma wyszczególnienia, gdzie może, a gdzie nie może, w jakich miejscach i czyją własnością jest miejsce łamania prawa! Ma obowiązek interweniować zawsze i wszędzie, gdzie występuje zagrożenie.
policja będzie interweniować , jak teren wspólnoty prawidłowo oznakujesz : Strefa ruchu; regulamin przy wjeździe, miejsce dla niepełnosprawnych