Strona wspólnoty - co wolno ?
upside
Użytkownik
Witam
Jestem członkiem wpsólnoty której rok temu udało sie wyrwać nieruchomość z rąk dewelopera a zwłaszcza namaszczonej przez nieio firmy zarządzającej. Wspólnoto liczy ok 250 członków. Staramy się jakoś powoli docierać sprawy i nabieramy doświadczenia.
Obecnie zajmujemy się tworzeniem naszej strony ale raczej naleałoby stwierdzic polityki informacyjnej.
Prawdą jest, że 90% członków wspólnoty niespecjalnie interesuje się jej sprawami ( jest ku temu powód ale to nie jest przedmiotem mojego pytania ). Chcemy to zmienić. Jedną z form tej aktywizacji ma być strona www wspólnoty.
Tu nam się ścierają 2 koncepcje.
Pierwsza to strona zrealizowana przez firmę zarządzającą. Miał to być krok do przodu ale moim zdaniem to krok w bok. Otóż dostępnośc do strony jest tylko dla zalogowanych. System przydzielania loginu i hasła został wymyślony w sposób zbyt skomplikowany. Krótko mówiąc moim zdaniem ( i części członków ) jest to zniechęcające.Naszym zdaniem strona powinna być publiczna i jak najbardziej dostępna. Rozumiem , ze takie dane jak: kontakty , teelfony do: zarządcy, zarządu, firm serwisujących czy "zajawek" z cotygodniowych spotkań zarządu mogą byc publiczne.
Natomiast moją wątpliwość budzą uchwały a raczej ich część. Nie widzę specjalnego problemu z upublicznieniem uchwały w sprawie trawnika czy garażu ale co np: z uchwałą o wyborze zarządu ?
W uchwale znajdują sie: adresy i pesele wybranych członków zarządu. To chyba "podchodzi" pod ochronę danych osobowych ? A moze nie bo dane osób prowadzących indywidualną działalnośc gospodarczą są jawne.
Czy ktos mi to może rozświtlić delikatnie ?
Pozdrawiam
U.E.
Jestem członkiem wpsólnoty której rok temu udało sie wyrwać nieruchomość z rąk dewelopera a zwłaszcza namaszczonej przez nieio firmy zarządzającej. Wspólnoto liczy ok 250 członków. Staramy się jakoś powoli docierać sprawy i nabieramy doświadczenia.
Obecnie zajmujemy się tworzeniem naszej strony ale raczej naleałoby stwierdzic polityki informacyjnej.
Prawdą jest, że 90% członków wspólnoty niespecjalnie interesuje się jej sprawami ( jest ku temu powód ale to nie jest przedmiotem mojego pytania ). Chcemy to zmienić. Jedną z form tej aktywizacji ma być strona www wspólnoty.
Tu nam się ścierają 2 koncepcje.
Pierwsza to strona zrealizowana przez firmę zarządzającą. Miał to być krok do przodu ale moim zdaniem to krok w bok. Otóż dostępnośc do strony jest tylko dla zalogowanych. System przydzielania loginu i hasła został wymyślony w sposób zbyt skomplikowany. Krótko mówiąc moim zdaniem ( i części członków ) jest to zniechęcające.Naszym zdaniem strona powinna być publiczna i jak najbardziej dostępna. Rozumiem , ze takie dane jak: kontakty , teelfony do: zarządcy, zarządu, firm serwisujących czy "zajawek" z cotygodniowych spotkań zarządu mogą byc publiczne.
Natomiast moją wątpliwość budzą uchwały a raczej ich część. Nie widzę specjalnego problemu z upublicznieniem uchwały w sprawie trawnika czy garażu ale co np: z uchwałą o wyborze zarządu ?
W uchwale znajdują sie: adresy i pesele wybranych członków zarządu. To chyba "podchodzi" pod ochronę danych osobowych ? A moze nie bo dane osób prowadzących indywidualną działalnośc gospodarczą są jawne.
Czy ktos mi to może rozświtlić delikatnie ?
Pozdrawiam
U.E.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
No to przyjmijcie inny, prosty system i po sprawie. Login, to może być numer lokalu, a hasło niech sobie każdy ustali sam po tym, jak otrzyma hasło jednorazowe. W czym dokładnie jest problem?
Jeżeli nie, to to byłaby niesamowicie ogromna wspólnota.
Rzeczywiście jest w niej 250 lokali, to wieżowiec jakiś?
Ale imię i nazwisko są niezbędne, a to też są dane osobowe. Możecie umieścić te dane za zgodą tych osób...
...tylko własciwie po co?
Nikt takich stron nie odwiedza.
Nowy doklejony: 15.06.17 13:03 Jak wpisze się w uchwale że do zarządu idzie tylko przysłowiowy "Jan Kowalski" ( a może byc ich na pęczki } to moim zdaniem nie jest to właściwe wskazanie osoby.
Nowy doklejony: 15.06.17 13:06
Do tego zmierza moje pytanie: jakie dokumenty wspólnoty muszą ( z mocy prawa ) pozostawać w ograniczonym dostępie ?
Czy tylko wystarczy uwzględnic ochronę danych osobowych czy sa jakieś inne "kruczki" ?
Imię i nazwisko nie wystarczy tylko jeśli u was byłoby dwóch Janów Kowalskich.
Nie ma tu dokumentów zastrzeżonych do wąskiego wglądu z mocy prawa. Polskie prawo nie obejmuje swoją ochroną publikacji dokumentów wspólnoty mieszkaniowej.
Wszystkie dokumenty są więc prywatne. Przy upublicznianiu ogranicza was tylko ustawa o ochronie praw osobowych. Czyli ochronie publikacji tutaj podlegają nie dokumenty wspólnoty, a dane osobowe konkretnych osób. Najczęściej zapewne właścicieli lokali. To jedyny kruczek.
http://kdskancelaria.pl/dobra-osobiste-czlowieka-i-ich-ochrona/
Reasumując - robienie strony www wspólnoty bez jednoznacznej zgody wszystkich właścicieli na przetwarzanie danych jest dużym i niepotrzebnym ryzykiem, bo zawsze można się narazić na przekroczenie granic ochrony danych czy dóbr osobistych.
WM jest grupą zamkniętą i to "Ona" decyduje, które dokumenty mają krążyć pomiędzy właścicielami, a które nie
szykujecie sobie niezłe piekiełko
zwłaszcza uchwała ws wyboru zarządu WM . Taka uchwała bez możliwości zidentyfikowania osoby /np PESEL/ jest nic nie watra na zewnątrz wspólnoty
Dla mnie taka porada to żenada.
to tym bardziej, nie należy mu nachalnie, podawać "pozytywnych" rozwiązań , które bokiem wychodzą wspólnocie .
Taka uchwała, bez możliwości zidentyfikowania osoby /np PESEL/ jest nic nie watra, na zewnątrz wspólnoty
Uważam, że dokumenty generowane przez wspólnote moga byc upublicznione pod warunkiem usunięcia danych osobowych występujących w tych dokumentach.
Moje wątpliwości dalej budzi temat skłądu zarządu. Fakt to dane osobowe. Drugi fakt to jest to informacja publiczna: tzn jakie osoby mają prawo reprezentować wspólnotę czy też zawierać zobowiązania. Inaczej w jaki sposób np: firma zewnętrzna chcąca złozyć na cos ofertę miałaby wiedzieć czy rozmawia z upoważniona osobą ?
Jeszcze raz powtórzę:
dostęp do dokumentów WM ma być ograniczony do grupy właścicieli lokali, którzy tworzą daną Wspólnotę.
http://www.giodo.gov.pl/364/j/pl/
to nie jest informacja publiczna , bo wspólnota to nie organ państwowy, tylko prywatny.
wystarczy, że swoją ofertę złoży / prześle na właściwy adres do korespondencji - mailowy czy pocztowy.
Adres mailowy czy pocztowy Wspólnoty Mieszkaniowej , to informacja "publiczna"...
A o to, jak kończą strony internetowe WM
http://www.wspolnota-smolna13a.pl/aktualnosci/grupa1/powstala-strona-internetowa-naszej-wspolnoty-mieszkaniowej
zapał był, ... skończyło się na 2013 roku
Wspólnota to grupa zamknięta, a nie publiczna . Właściciel ma prawo mieć do tego dostęp, ale osoba trzecia spoza WM już nie .
Ja juz był świadkiem ( postronnym ) jak członkowie wspólnoty budynku na 190 mieszkań nie robili nic ( tak jak to u nas zaczyna wyglądać ). Skończyło sie to dla nich bardzo źle gdy 2 chyba psychicznie chorych delikwentów dorwało sie do zarządu ( ale to inny temat )
BTW: ostatni wpis administratora z połowy 2016 roku a nie "skończyło się na 2013"
Robienie we wspólnocie Hyde Parku to nie dobry pomysł, skończy się to w sądzie .
Jak już tak się napaliłeś na tę stronę, to ma być ona dostępna tylko dla grona właścicieli lokali, a nie dla WSZYSTKICH jak leci.
jest to wpis zarządcy / pracownika zarządcy....
... a uchwały z którego roku?
Takie informacje o bieżących sprawach WM (realizacji planu remontów, windykacji zaliczek, itp) , w moje wspólnocie wysyła Zarząd WM mailami do właścicieli lokali (w maju i wrześniu). Odzew jest jednak kiepski.
Znany mi jest przykład takich FB stron, chyba trzy w jednej wspólnocie, co jest konsekwencją odwoływania członków zarządu . Wspólnota ma 8 lat.
Administrator Wspólnoty nie ma dostępu do treści wpisów i brania czynnego udziału... na zebraniach właścicieli jest doskonała "jazda" ...
Przykład nakręcania ;
właściciel 1 napisał na FB:
- Malinowskiemu Administrator wymienił kafle na balkonie na koszt wspólnoty.
i się zaczęło ... jazgot niesamowity.
Prawda :
Wymienił tylko rząd kafli, bo naprawiali izolację ( zalewało lokal poniżej)
jednak tego nikt nie chciał słuchać , bo po co ? przecież to jedna sitwa...
dalej nie odpowiedziałeś na zadane pytanie