jakie skutki ma nie przyjęte sprawozdanie finansowe na zebraniu
silktree
Użytkownik
wczoraj byłem (jako pełnomocnik właściciela lokalu) na zebraniu rocznym wspólnoty, nie zostało przyjęte sprawozdanie finansowe wspólnoty, zresztą nie było praktycznie żadnej uchwały przegłosowanej, zdecydowano na zebraniu, że sprawozdanie zostanie poprawione i chyba będzie kolejne zebranie albo Zarząd z jakąś osobą ze wspólnoty ma chodzić po mieszkaniach i w trybie indywidualnego zbierania głosów ma to się wszystko odbyć
Zarząd raczej nie ma poparcia części wspólnoty, uchwały mają dotyczyć również odwołania członków zarządu i powołania nowych (czy jeżeli pan X jest właścicielem mieszkania, to czy jego żona może być powołana do zarządu wspólnoty? ma dużo czasu i chęci do działania)
odnośnie sprawozdania finansowego to administrator przekazał informacje zarządowi, a ten z nich nie skorzystał i zrobił swoje sprawozdanie (z błędami,nawet salda bankowe się nie zgadzały)
zgodnie z tym co czytałem w internecie takie sprawozdanie powinno byc podpisane przez Zarząd, co jeżeli Zarząd jest w konflikcie z administratorem i nie chce skorzystać z jego danych przekazanych (i z tego co wynikło z wyjaśnień na wczorajszym zebraniu to administrator miał rację, zarząd o wielu sprawach nie chciał informować właścicieli, robił to administrator - w efekcie dostał wypowiedzenie)
zresztą nie rozumiem, wczoraj na zebraniu administrator przekazał włascicielom obecnym sprawozdanie finansowe, które było doręczone zarządowi i dla mnie było ono czytelne, zawierało ile wspolnota dokonała wpłat na zaliczki, fundusz, jakie wydatki były planowane i jakie były faktyczne - ale takie sprawozdanie skoro nie jest sygnowane przez zarząd to nie jest do przyjęcia?
Zarząd dodatkowo na zebranie przygotował broszurkę z tym co zrobione było w ciągu roku, tak jakby sprawozdanie z działalności zarządu - jak się okazało zawierało mnóstwo zmyślonych informacji - co mnie uderzyło najbardziej to stwierdzenie, że administrator sam podejmował decyzje np do wymiany oświetlenia, a okazało się w trakcie rozmowy, że taka decyzja była podjęta na zebraniu rok wczesniej a dodatkowo zarząd podpisał umowę na wymianę z firmą.
Zarząd raczej nie ma poparcia części wspólnoty, uchwały mają dotyczyć również odwołania członków zarządu i powołania nowych (czy jeżeli pan X jest właścicielem mieszkania, to czy jego żona może być powołana do zarządu wspólnoty? ma dużo czasu i chęci do działania)
odnośnie sprawozdania finansowego to administrator przekazał informacje zarządowi, a ten z nich nie skorzystał i zrobił swoje sprawozdanie (z błędami,nawet salda bankowe się nie zgadzały)
zgodnie z tym co czytałem w internecie takie sprawozdanie powinno byc podpisane przez Zarząd, co jeżeli Zarząd jest w konflikcie z administratorem i nie chce skorzystać z jego danych przekazanych (i z tego co wynikło z wyjaśnień na wczorajszym zebraniu to administrator miał rację, zarząd o wielu sprawach nie chciał informować właścicieli, robił to administrator - w efekcie dostał wypowiedzenie)
zresztą nie rozumiem, wczoraj na zebraniu administrator przekazał włascicielom obecnym sprawozdanie finansowe, które było doręczone zarządowi i dla mnie było ono czytelne, zawierało ile wspolnota dokonała wpłat na zaliczki, fundusz, jakie wydatki były planowane i jakie były faktyczne - ale takie sprawozdanie skoro nie jest sygnowane przez zarząd to nie jest do przyjęcia?
Zarząd dodatkowo na zebranie przygotował broszurkę z tym co zrobione było w ciągu roku, tak jakby sprawozdanie z działalności zarządu - jak się okazało zawierało mnóstwo zmyślonych informacji - co mnie uderzyło najbardziej to stwierdzenie, że administrator sam podejmował decyzje np do wymiany oświetlenia, a okazało się w trakcie rozmowy, że taka decyzja była podjęta na zebraniu rok wczesniej a dodatkowo zarząd podpisał umowę na wymianę z firmą.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jak administrator rozgrywa właścicieli i "skarży się" na zarząd to jeszcze gorzej.
Dlaczego zarząd nie zmienił administratora?
Nie znam tej konkretnej sytuacji, ale "rozgrywanie" zarządu przez administratora jest niedopuszczalne. On ma pomagać zarządowi, a nie bawić się w jakieś gierki. Jak uważa zarząd za nieodpowiedzialny, to wypowiada umowę. Potem gada z właścicielami, może nowy zarząd go zatrudni, a może stary zarząd jednak nie jest taki zły a do roboty w nowym nie ma chętnych.
"Salda bankowe się nie zgadzały?" - sprawdziłeś które było prawdziwe czy uwierzyłeś jednej ze stron konfliktu na słowo?
Dlaczego właściciele nie zmieli składu Zarządu, jak administrator okazał się być uczciwym i prowadzącym zarządzanie częścią wspólną zgodnie z uchwałami?
należy zwołać odrębne zebranie właścicieli lokali jak SF będzie zgodne z rzeczywistością, a nie kreatywne, bo tak chciał Zarząd WM
Jak najszybciej trzeba odwołać ten skład Zarządu, jak działaj na szkodę właścicieli lokali.
administrator otrzymał wypowiedzenie, ale wynika z zebrania i opinii ludzi, że jest uczciwy (wujek - właściciel mieszkania też ma o nim dobre zdanie)
nie rozpowiadał o problemie z Zarządem, poinformował ludzi dopiero kiedy Zarząd bez zgody wspólnoty chciał brać pieniądze z konta funduszu remontowego na inwestycje, o których właściciele nie byli informowali ani nie było planowanych takich prac
z rozliczeniem zaliczki był dołaczony taki skrócony wykaz z kont bankowych (zawierający wydatki), potwierdzenie salda i nie zgadzało się, nawet saldo początkowe funduszu remontowego, no to skoro takie rzeczywiste kwoty były pomylone to co do reszty trudno wypowiadać się ale np z faktury za opłaty pocztowe na wyciągu bankowym było ok 40 zł. chyba a Zarząd wykazał ponad 500 zł., sprawdziłem dzisiaj niedawno i nawet podsumowanie kilku pozycji było błędne
własciciele chcieli usłyszeć wyjaśnienia od administratora i jakoś Zarząd nie miał za wiele do powiedzenia, pierwszy raz byłem na takim zebraniu, czasami słyszy się tylko o takich sytuacjach...
Jak wujek z sąsiadami znajdzie kogoś chętnego do pracy w zarządzie, to go wybierzecie.
Jak będziecie tylko gadać, narzekać, ale nic nie zrobicie, to zostanie po staremu.
Dlatego nie warto narzekać i psuć sobie humor, tylko wziąć się do roboty lub odpuścić.
Jak się nie znajdą chętni do zarządu, to może zarządca przymusowy