Uchwała ograniczająca prawo do dokumentacji
nathan0930
Użytkownik
Witajcie.
Niedawno odbyło się zebranie wspólnoty w budynku, w którym mieszkam. Nie mogłem być na nim obecny. Od sąsiadów dowiedziałem się, że podjęto pewną uchwałę. O czym?
Jeśli ktoś będzie chciał ksero dokumentacji, to będzie musiał zapłacić za każdą stronę. I tu oczywiście nie mam nic przeciwko - takie coś kosztuje, więc niech płaci ten, co się domaga. Ale dodano też, że Zarząd nie będzie chciał grzebać w dokumentach i postanowiono, że można prosić TYLKO o dokumenty do roku wstecz.
Mam jeszcze czas na zaskarżenie tej uchwały do Sądu. Ale chciałbym się jeszcze dowiedzieć, czy warto? Czy takie ograniczenie jest zgodne z prawem? Warto się w to bawić?
Proszę o pomoc i dziękuję.
Niedawno odbyło się zebranie wspólnoty w budynku, w którym mieszkam. Nie mogłem być na nim obecny. Od sąsiadów dowiedziałem się, że podjęto pewną uchwałę. O czym?
Jeśli ktoś będzie chciał ksero dokumentacji, to będzie musiał zapłacić za każdą stronę. I tu oczywiście nie mam nic przeciwko - takie coś kosztuje, więc niech płaci ten, co się domaga. Ale dodano też, że Zarząd nie będzie chciał grzebać w dokumentach i postanowiono, że można prosić TYLKO o dokumenty do roku wstecz.
Mam jeszcze czas na zaskarżenie tej uchwały do Sądu. Ale chciałbym się jeszcze dowiedzieć, czy warto? Czy takie ograniczenie jest zgodne z prawem? Warto się w to bawić?
Proszę o pomoc i dziękuję.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Te postanowienia podjęto na mocy uchwały, o której wspominasz powyżej?
Zapoznaj się treścią ustawy o własności lokali.
Jak mają problem ci uchwałę wysłać mailem to Idź do nich, niech ci pokażą tą uchwałę.
W Zarządzie są starzy ludzie na emeryturze, traktują zebrania jak posiedzenie Sejmu i uważają się za właścicieli budynku. Za każdym razem jak idę o coś prosić to albo nie mogę czegoś dostać, bo "nie będą niczego szukać specjalnie dla mnie" albo w ogóle nie otwierają drzwi.
Jak będziesz koniecznie potrzebował jakiegoś dokumentu to dopiero wtedy. I nie pozew o uchwałę, tylko o nieudostępnianie (podstawą ustawa).
Niech się zarząd powołuje na uchwałę sprzeczną z ustawą.
Poza tym, jeśli wspólnota pobiera kasę za kserowanie to powinna odprowadzać od tej czynności podatek, bo... zarabia tym na kserowaniu, czyli dodatkowo prowadzi działalność gospodarczą w postaci świadczeniu uslug kserowania. :bigsmile:
Możliwość bezpłatnego kserowania dokumentów (w rozsądnej ilości) powinna wynikać z tzw. kosztów biurowych zarządcy/administratora/zarządu. I nie ma żadnego problemu. Trzeba tylko chcieć.
No, ale domagać się ma prawo. Pytanie, tylko jak wiele i co wolno mu chcieć, ponieważ żądania mogą być irracjonalne.
Zarząd ma obowiązek chcieć "grzebać w dokumentach" - taka jego rola. Zgodnie z tą rolą ma również obowiązek przestrzegania ustawy o własności lokali i nie wolno mu ograniczać praw właścicieli lokali.
Znam Ustawę o.w.l. ale zawsze lepiej popytać się kogoś, bo Zarząd mówi swoje, a jak kiedyś na zebraniu powiedziałem, że jedna z uchwał chyba nie jest zgodna z prawem, to członek zarządu powiedział: "Nie pouczaj nas". Wiecie jak to jest - ustawa swoje, a oni swoje. Chyba myślą, że to oni tworzą prawo.
Zgodnie z ustawą o rachunkowości osoba odpowiedzialna za rozliczenia z fiskusem oraz za przechowywanie dokumentacji księgowej musi przechowywać ją co najmniej pięć, w zasadzie nawet sześć, lat.
Ważnych dokumentów technicznych w ogóle nie wolno brakować.
Inne można brakować, a nawet należy.
Ustawa o własności lokali daje ci jedynie ogólne prawo wglądu do dokumentów, więc uchwałą można naruszyć tylko inne przepisy szczegółowe.
Chyba że odmówią ci lub ograniczą dostęp w ogóle do dokumentów bez dania racji, bez różnicy jakich. Wtedy łamią już uwol, czyli jej art.27.
WM płaci administratorowi za usługe administrowania, ten sobie odfajkuje rubryczkę "koszta biurowe", ale juz nie są nimi xerowania/skanowania kwitów dla ludzi ze wspolnoty. Ręce opadają. I jeszcze to przymusowe należenie do WM... Cos jest nie halo, jest błąd w urządzaniu ludziom życia w panstwie (ktore też jest umową...).
Administratorowi płaci się za to, co jest zapisane w umowie o administrowanie NW.
Ponieważ każdy właściciel inaczej rozumie słowo ( zakres ukrywający się pod słowem) ADMINISTROWANIE NW , dlatego są konflikty na linii właściciel lokalu - administrator czy właściciel lokalu - Zarząd WM ; ponieważ każdy właściciel chce ustanawiać własne prawa, nie licząc się z tym co stoi zapisane w ustawie o własności lokali do czego jest zobowiązany .
Funkcjonuje, jakby mieszkał w lokalu czynszowym, bo jemu się należy (?) .
"Koszty biurowe" to koszty, które dotyczą wszystkich właścicieli lokali w danej WM, a nie jednego nawiedzonego, który na postawie wymyślonego przez siebie prawa, żąda kserowania wszystkich kwitów dla SIEBIE . Tak usługa jest odrębnie płatna tylko przez zlecającego.
nie specjalnie lubisz ludzi ze WM
W jednym z filmów sołtys miał na zebraniu wygłosić pogadankę o alkoholiżmie:
Zaczął tak : Ludzie jakie wy świństwo pijecie. A wystarczy wziąść 4 kilo gruszek pierdziołek 10 deka drożdży i 5 litrów wody ...itd
W wielu wspólnotach zarządcy wykorzystuję programy komputerowe np: mieszczanin.
W tym programie w e-kartotece są opcje " dokumenty wspolnoty" i dokumenty właściciela.
Wystarczy kilka kliknięć aby wszystkie dokumenty w tym faktury , umowy itd. były dostęone dla każdego właściciela, podobnie jak zobowiązanie zapłata , bilans.
Ale nie . Po co "hołata ma coś wiedzieć.
Kto z was zarządców ma aktywną tą opcję?
Wiesz, ile takie skanowanie zajmuje czasu? ile to pracy kosztuje ?
wiesz przesadziłeś z ta reklamą....
Nie znam programu z ewidencji pozaksięgowej, który by wszystkim pokazywał każdy papierek , bo miejsce na "archiwum WM" kosztuje i to niemało ...takie czasy ...
Oczywiście są opcje, które upoważnionym członkom Zarządu WM , pozwalają zaglądać do ewidencji ( zapisów Księgowych) jakie dokonał Administrator.
Przez "dokumenty wspólnoty" rozumie się: naliczone zaliczki czy zarejestrowane obroty, płatności, wpłaty , ect.
Koszty. Dla jednej wspolnoty 15 mieszkań to sie nie opłaca.Ale tak jak w moim przypadku,Jeśli firma obsługuje 30 wspolnot (5000 mieszkań) za pomoca tego programu to na jednego właściciela to sa grosze.
Poza tym mnie nie chodzi o reklamę . Z tym programem to tak jak z kalkulatorem . Kto wprowadza operacje do pamięci kalkulatora ? On służy do mnożenia i dzielenia.
Do pewnego czasu mój zarządca publikował projekty uchwał , wyniki głosowania , Ale mu się odechciało . Może i słusznie .
No cóż . Nowe wchodzi ciężko w tym kraju wody święconej.
A skąd taka def . co sie rozumie przez dokumenty wspólnoty. Ostatnio oglądałem faktury z całego roku opłaty stałej za energie cieplmą.Mogłem je obejrzeć siedząc w domu.
Nowy doklejony: 02.03.20 19:50
[quote]Oczywiście są opcje, które upoważnionym członkom Zarządu WM , pozwalają zaglądać do ewidencji ( zapisów Księgowych) jakie dokonał Administrator.[/quote]
Tego to już nie rozumiem zupełnie. Upoważnionym przez kogo? Przez administratora:bigsmile:
Widzisz tajfum, ja o niebie, Ty o chlebie ...
Czy/Gdzie ja napisałem, że właściciel nie może sobie oglądać dokumentów WM ?
Uważam, że właściciel lokalu ma wziąć dupsko w troki , umówić się na spotkanie z administratorem i obejrzeć sobie te dokumenty ... zrobić sobie odpisy , focia ... a nie czekać, że mu ktoś pod nos poda.
Tak się dzieje w cywilizowanym świecie wszyscy się szanują, współpracują razem, dla wspólnego dobra, a nie, jak obecnie w kraju . .... gdzie każdy walczy o palmę "CHAMA Wspólnotowego"....
U mnie we WM jest taki gostek , właściciel lokalu użytkowego , który co roku próbuje wygłaszać te swoje formułki na zebraniach właścicieli lokali, że to on "utrzymuje wspólnotę ... bo największy udział 2,75%" i .... wspólnota nie chce mu schodów, do jego lokalu wyremontować ... nikt nie chce go już słuchać.
Administrator powinien więcej czasu spędzać na wizjach lokalnych na nieruchomości, aby wiedział co tam się dzieje , a nie siedzieć w biurze i skanować godzinami faktury, dokumenty z zebrań , ect..... byś mógł sobie je pooglądać, logująca się na e-konto....
Właściciel może, ale członek zarządu musi mieć upoważnienie???:bigsmile: Dalej nie wiem od kogo?
To chyba Ty napisałeś.
Przecież operatorem programu e-konto jest Administrator/Zarządca nieruchomości, a nie Ty, czy Wspólnota . Bo to On wykupił licencję . To on nadaje /udostępnia uprawnienia ....
To od niego zależy, czy da Ci dostęp do efektów swojej pracy / patrzeć na swoje ręce . Nie każdy nadaje się na to namówić.
Oczywiście . Tylko uczciwi zarządcy, którzy nie maja nic do ukrycia i promują w ten sposób swoja firmę.
Nowy doklejony: 02.03.20 21:05
Kuba P
Kuba jak to się ma do tak lansowanego przez Ciebie art 27 UoWL i art29.3
chyba Cie polubie.
a nijak ...
Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś coś chce, to też powinien sam wykonać, jakaś pracę .
Tu właściciel, powinien podejść do Administratora i tam u niego w siedzibie , gdzie będzie się mu "patrzyło na ręce" , gdzie będzie mógł otrzymać dodatkowe wyjaśnia, aby "zweryfikować" swoje tezy w sprawie, zanim zacznie je puszczać w eter na forach wspólnotowych i robić zadymę , skorzysta z zapisów ustawowych art. 27 i 29.3 , bo są tacy co twierdzą, że siedzenie przed kompem .... zabija , a kontakt z człowiekiem rozwija konstruktywną współpracę.
WM to w sposb ekstremalny i modelowy: grupa przypadkowych ludzi, w którą życie nas wkręca w sposob przymusowy. Raczej trzeba się nastawić - bo nie ma się drogi odwrotu - ja we WM przetrwać.W dodatku zarząd/administrator dostaje pewien oręż o którym w życiu publicznym może tylko pomarzyć - > władzę, jakąś władzę. Tego przymusowego potworka należy więc obslugiwać w sposób estetyczny, żeby zawału nie dostać. Precyzyjnie, wg zapisów bezdyskusyjnych prawa. Na nic poza gwarancjami prawnymi nie liczyć.
To dlatego piłuję tutaj o - jeśli istnieją - wskazywanie precyzyjnych rozwiązań prawnych, a nie o interpretacje.