Hałas na częsci wspólnej
Lisa
Użytkownik
Witam.
Mam sąsiedztwo, które nad moim mieszkaniem użytkuje strych , będący powierzchnią nieużytkowa należącą do naszej częsci wspólnej ale do wyłącznego korzystania tej pani. Nadmienię , że w umowie kupna mieszkania jest określone że może wykorzystac strych po obrysie własnego mieszkania. Niestety część jej strychu jest nad naszą sypialnią, przedpokojem i łazienką. Bardzo dotkliwy jest hałas ktory dochodzi z tych pomieszczeń, zwłaszcza że jest tam biegające dziecko. Czy w związku z tym że jest to jednak część wspólna i adaptowany strych wyszedł poza obrys jej mieszkania mozemy jakoś interweniować, oczekiwac dodatkowego wyciszenia lub wpłynąć na uzytkowanie tej przestrzeni? Proszę o pomoc , te biegi nad nami to jakis koszmar , zamiast wymarzonego mieszkania mamy napiecia i ból głowy.
Mam sąsiedztwo, które nad moim mieszkaniem użytkuje strych , będący powierzchnią nieużytkowa należącą do naszej częsci wspólnej ale do wyłącznego korzystania tej pani. Nadmienię , że w umowie kupna mieszkania jest określone że może wykorzystac strych po obrysie własnego mieszkania. Niestety część jej strychu jest nad naszą sypialnią, przedpokojem i łazienką. Bardzo dotkliwy jest hałas ktory dochodzi z tych pomieszczeń, zwłaszcza że jest tam biegające dziecko. Czy w związku z tym że jest to jednak część wspólna i adaptowany strych wyszedł poza obrys jej mieszkania mozemy jakoś interweniować, oczekiwac dodatkowego wyciszenia lub wpłynąć na uzytkowanie tej przestrzeni? Proszę o pomoc , te biegi nad nami to jakis koszmar , zamiast wymarzonego mieszkania mamy napiecia i ból głowy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
to po co WM (ogół właścicieli lokali ) wyraziła zgodę na adoptowanie tej części do użytkowania przez jednego z właścicieli lokali ? Zabrakło roztropności , wiedzy, czy tak bo tak ....
W naszej wspólnocie wszyscy udzielilismy sobie takiej zgody nawzajem ponieważ wszystkie poddasza,które są przypisane do mieszkań zostały niestety tak rozplanowane ,że częściowo wchodzą na część mieszkalną sąsiadów lub klatkę schodową. Nad nszym mieszkaniem mamy pokój naszego syna sasiadujący z pomieszczeniami sąsiadki. Róznica w akustyce jest naprawde ogromna stąd nasz wniosek ,że prace remontowe zosrały zle wykonqne Prawdopobnie sąsiadka zastosowała jakieś marne wyciszenie i słychać wsztskie odgłosy. W trakcie remontów rozmawialiśmy z sąsiadami,że postaramy się wszyscy zastosować dodatkowe wyciszenia żeby nie być uciązliwym dla sąsiadów, niestety jak widac pani poszła po najtańszej linii. Zanim zacznę rozwijać ten temat z sąsiadką zastanawiam się na jakie możliwości rozwiązania tej sytuacji mogę sie powołać. Stąd moja prosba o pomoc. Nie chce konfliktów sąsiedzkich i na pewno najpierw zwróce jej uwagę ,że bardzo wszystko słychac ale nie wyobrazam sobie zeby ta sytuacja dłuzej trwała.. Jeżeli to się nie zmieni to jakie podjać kroki żeby mieć spokój we własnym domu?
Nie pomijajcie jej przy dalszych pracach na poddaszu. I nie dawajcie przyzwolenia na własne działania w części wspólnej nieruchomości.
Chyba nie macie w umowie quod usum zapisu, że nad swoim mieszkaniem można robić cokolwiek się zapragnie, ale nad cudzym mieszkaniem już nie i trzeba współpracować z ogółem właścicieli?