Ciekawe wypowiedzenia umów i ich skutki
Avatar
Użytkownik
Witam.
Proszę Was o pomoc. Przedstawię sprawę w punktach, a na końcu zadam pytanie:
1. Wypowiedzieliśmy umowę obecnemu administratorowi ze skutkiem na koniec października.
2. Dnia 09.10.2014r. podjęliśmy decyzję o wyborze nowego administratora (dodam, że mamy taką niekomfortową sytuację, która powstała w trakcie urzędowania zarządu „właścicielskiego”, że jeden z członków zarządu zatrudnił się u administratora, co podejrzewaliśmy, a co na 100% wyszło dopiero na okresie wypowiedzenia administratora).
3. Tego samego dnia otrzymaliśmy maila od obecnego jeszcze administratora, w którym zbiorczo zeskanowane zostały wypowiedzenia złożone przez prawie wszystkich kontrahentów wspólnoty (konserwacja wind, hydrofornia, węzeł cieplny itd.) z datą 29 września 2014r., a więc wszystkie ze skutkiem na koniec października – tak jak kończy współpracę administrator (zwróćcie proszę uwagę, że do zarządu info doszło dopiero po kilkunastu dniach). Co również ciekawe, wszystkie wypowiedzenia są tej samej treści (zmieniają się tylko paragrafy dla każdej z umów).
4. Na jednym z wypowiedzeń (konserwacja wind), administrator przybił pieczątkę 02.10.2014r., na pozostałych są pieczątki z dnia 29.09.2014r.
5. Co ciekawe, na tym wypowiedzeniu, które ma datę pieczątki 02.10.2014r. jest liczba z dziennika zdarzeń niższa, niż tych wypowiedzeń z pieczątką z 29.09.2014r., ale widać zarazem, że był najpierw wyższy numer z dziennika, który poprawiono na niższy.
6. Nasze stanowisko wobec konserwatora wind jest takie, że skutek wypowiedzenia przesuwa się o miesiąc, gdyż jest przyjęcie wypowiedzenia wg pieczątki w dniu 02.10.2014r.
7. Konserwator przesłał nam maila, którego wysłał do administratora 29.09.2014r. ze skanem wypowiedzenia i z informacją, że oryginał prześle pocztą (jak wspomniałem, do nas na adres mailowy zarządu, tego nie wysłał, a administrator przekazał info o wypowiedzeniu dopiero 09.10.2014r.).
Nieoficjalnie, co dało się w jasny sposób odczytać między wierszami, wiemy od firm, które nam wypowiedziały umowy, że decyzja nie była w pełni ich, a niejako "wymuszono to" na nich (administrator wg umowy ma dbać o płynność konserwacji wszystkich urządzeń, na które wypowiedziano nam umowy).
Co w tej sytuacji:
1) kiedy faktycznie skutek odniesie wypowiedzenie – wg nas liczy się pieczątka, a nie mail wysłany do administratora?
2) widzicie jakiegoś "bata" na to wszystko?
Proszę Was o pomoc. Przedstawię sprawę w punktach, a na końcu zadam pytanie:
1. Wypowiedzieliśmy umowę obecnemu administratorowi ze skutkiem na koniec października.
2. Dnia 09.10.2014r. podjęliśmy decyzję o wyborze nowego administratora (dodam, że mamy taką niekomfortową sytuację, która powstała w trakcie urzędowania zarządu „właścicielskiego”, że jeden z członków zarządu zatrudnił się u administratora, co podejrzewaliśmy, a co na 100% wyszło dopiero na okresie wypowiedzenia administratora).
3. Tego samego dnia otrzymaliśmy maila od obecnego jeszcze administratora, w którym zbiorczo zeskanowane zostały wypowiedzenia złożone przez prawie wszystkich kontrahentów wspólnoty (konserwacja wind, hydrofornia, węzeł cieplny itd.) z datą 29 września 2014r., a więc wszystkie ze skutkiem na koniec października – tak jak kończy współpracę administrator (zwróćcie proszę uwagę, że do zarządu info doszło dopiero po kilkunastu dniach). Co również ciekawe, wszystkie wypowiedzenia są tej samej treści (zmieniają się tylko paragrafy dla każdej z umów).
4. Na jednym z wypowiedzeń (konserwacja wind), administrator przybił pieczątkę 02.10.2014r., na pozostałych są pieczątki z dnia 29.09.2014r.
5. Co ciekawe, na tym wypowiedzeniu, które ma datę pieczątki 02.10.2014r. jest liczba z dziennika zdarzeń niższa, niż tych wypowiedzeń z pieczątką z 29.09.2014r., ale widać zarazem, że był najpierw wyższy numer z dziennika, który poprawiono na niższy.
6. Nasze stanowisko wobec konserwatora wind jest takie, że skutek wypowiedzenia przesuwa się o miesiąc, gdyż jest przyjęcie wypowiedzenia wg pieczątki w dniu 02.10.2014r.
7. Konserwator przesłał nam maila, którego wysłał do administratora 29.09.2014r. ze skanem wypowiedzenia i z informacją, że oryginał prześle pocztą (jak wspomniałem, do nas na adres mailowy zarządu, tego nie wysłał, a administrator przekazał info o wypowiedzeniu dopiero 09.10.2014r.).
Nieoficjalnie, co dało się w jasny sposób odczytać między wierszami, wiemy od firm, które nam wypowiedziały umowy, że decyzja nie była w pełni ich, a niejako "wymuszono to" na nich (administrator wg umowy ma dbać o płynność konserwacji wszystkich urządzeń, na które wypowiedziano nam umowy).
Co w tej sytuacji:
1) kiedy faktycznie skutek odniesie wypowiedzenie – wg nas liczy się pieczątka, a nie mail wysłany do administratora?
2) widzicie jakiegoś "bata" na to wszystko?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jak by nie było. Jest nauka na przyszłość.
Ze wspólnotą, reprezentowaną przez zarząd.
Nowy doklejony: 26.10.14 08:41 Przepraszam, ale co to ma wspólnego z postem i pytaniami?
1. Zwrócić się do radcy prawnego, który przygotuje pismo do kontrahentów, w którym wypunktuje, że:
Administrator nie może podejmować decyzji o wypowiedzeniu.
Do skutecznego wypowiedzenia umowy potrzebne są podpisy dwóch członków zarządu wspólnoty, jeżeli zarząd jest wieloosobowy.
Działania administratora są prawnie nieskuteczne i narażają wspólnotę na straty finansowe.
Wolą zarządu wspólnoty jest kontynuacja współpracy z kontrahentami.
Takie pismo podpisane przez radcę będzie mocniejsze niż napisane samemu, bo podkreśla odpowiedzialność drugiej strony za potencjalne szkody.
Musisz znaleźć takiego radcę, który rozumie różnicę pomiędzy uprawnieniami Administratora a Zarządu Wspólnoty. Nie każdy radca jest w tym biegły.
2. Pisma radcy z kopią uchwały o powołaniu zarządu wspólnoty zanosicie osobiście do kontrahentów.
Na kopii pisma dostajecie pieczątkę z podpisem i datą wpływu pisma.
3. Również sami jako zarząd możecie podpisać nowe umowy z kontrahentami (tymi samymi lub innymi).
W większym mieście nie powinno być z tym kłopotu.
możecie a nawet jako zarząd musicie
Mam ogromną prośbę do postujących o przeczytanie szczegółowe problemu i odpowiedzi na pytania (są a dole). W przeciwnym wypadku wątek rozrastać nam się będzie na tematy dalekie od meritum. Przepraszam, za podejście, ale naprawdę szkoda czasu na udzilanie rad nie na temat i na podstawie niepoprawnie przeczytanej treści :bigsmile:
PS: Kontrahenci mogą wypowiedzieć umowy jednostronnie i nie potrzebują do tego podpisów zarządu to potwierdzających (i tak własnie zrobili). Powtarzam: to kontrahenci wypowiedzieli umowy (o przyczynach nieoficjalnych piszę powyżej i o zamieszaniu i okolicznościach również) i oczywiście wiem, że zarząd może zawrzeć nowe umowy, ale pytania brzmią inaczej.
A co do pytań? Jak przeczytam to wypowiedzenie to odpowiem. Nie wiem co przeszkadza jutro 27.10.2014 przejść się Zarządowi do tego konserwatora i podpisać nową umowę? A jak odmowi pójdą do drugiego, trzeciego, czwartego, albo wyłączą windę z eksploatacji.
Rozwiązaliście umowę, podejrzewam ,że co najmniej miesiąc wcześniej. I rozumiem ,że Zarząd nie miał czasu aby skontaktować się ze starym administratorem aby uzgodnić szczegóły, np. przekazanie dokumentacji. Lepiej późno niż wcale. Wybór "mądrego Zarzadu".
Panie trader - W tym miejsu powinien Pan wypisać adresy tych "dobrych radców". To się nie nadaje do komentarza.
Dodam również, że zarząd nie może - jak piszesz - zrezygnować z członka zarządu. Pewność o jego zatrudnieniu mamy od niedawna, wiec nawet nie było możliwości go odwołać.
A może ktoś pokusi się o merytoryczną odpowiedź na pytanie nr 1?
§ 1. Oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Odwołanie takiego oświadczenia jest skuteczne, jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej.
§ 2. Oświadczenie woli wyrażone w postaci elektronicznej jest złożone innej osobie z chwilą, gdy wprowadzono je do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, żeby osoba ta mogła zapoznać się z jego treścią..
Przecież zasada przy tego typu umowach powinna być ta, która stanowi, że oświadczenie o rozwiązaniu umowy zostaje przyjęte w momencie, gdy druga strona umowy się z nim zapoznała. To niech się sam odwoła...
Dzięki, jakie proste rozwiązanie, o którym zapomniałem - sprawa wypowiedzenia z pieczątką z dnia 02.10.2014r. i maila skierowanym tylko do administratora w dniu 29.10.2014r. z tym samym wypowiedzeniem wyjaśniona.
Natomiast, w kontekście tego, pytanie powstaje przy pozostałych wypowiedzeniach, które mają datę (pieczątkę) 29.09.2014r. i są rzekomo skuteczne ze skutkiem na dzień ostatniego października - skoro do zarządu informacja trafiła 9.10.2014r., a więc może skutek powinien być na koniec listopada w związku z tym (zwłaszcza, że wg dziennika zdarzeń wypowiedzenia te mają późniejszy numer niż to z 02.10.2014r.)?