Brak wentylacji
michu78-78
Użytkownik
Witam.
W naszej wspólnocie zmienił sie właściciel lokalu mieszkalnego.Podczas remontu stwierdził iż w kuchni jest brak kanału wentylacyjnego. Poprzedni właściciel przez okres zamieszkiwania tj. 8 lat nie informował nikogo z zarządu o braku wentylacji w kuchni.Dodam ze lokal jest wyposażony w piec dwufuncyjny.
Jak rozwiązac teraz ten problem, kto ma ponieść koszta montażu wentylacji? Czy nowy właściciel moze dochodzic rekompensaty od poprzedniego właściciela?
Czy przy przeglądach kominiarskich kominiarz oprócz czyszczenia kominow powinien wykonac jakieś czynności w lokalach mieszkalnych
W naszej wspólnocie zmienił sie właściciel lokalu mieszkalnego.Podczas remontu stwierdził iż w kuchni jest brak kanału wentylacyjnego. Poprzedni właściciel przez okres zamieszkiwania tj. 8 lat nie informował nikogo z zarządu o braku wentylacji w kuchni.Dodam ze lokal jest wyposażony w piec dwufuncyjny.
Jak rozwiązac teraz ten problem, kto ma ponieść koszta montażu wentylacji? Czy nowy właściciel moze dochodzic rekompensaty od poprzedniego właściciela?
Czy przy przeglądach kominiarskich kominiarz oprócz czyszczenia kominow powinien wykonac jakieś czynności w lokalach mieszkalnych
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Pytanie postawione trochę niewłaściwie. Czyszczenie kanałów nie jest czynnością z zakresu kontroli okresowej. Kontrola, to jest w rzeczy samej kontrola, inaczej sprawdzenie, natomiast czyszczenie, to jest odrębna usługa. A że kominiarze wykonują to przy okazji kontroli, to już inna sprawa. Nie muszą chodzić dwa razy do klienta. Podczas kontroli okresowej fakt braku wentylacji w kuchni powinien być odnotowany w protokole.
Uzupełnij opis. Ten kocioł dwufunkcyjny to jest w kuchni, czy w łazience? Czy w łazience jest wentylacja? Czy w kuchni jest kuchenka gazowa lub inne urządzenie gazowe? Czy wentylacji w kuchni nie ma tylko ten właściciel, czy również inni nad nim i pod nim, albo w ogóle wszyscy? Kiedy była wybudowana ta nieruchomość?
Kociol jest w lazience i tam jest wentylacja.W kuchni jest plyta gazowa. Wentylacji niema tylko ten wlasciciel , mieszkanie jest na poddaszu.Budynek zostal oddany do urzytku w 2005.
Co do kominiarza to przez 10 lat nie byl u nikogo w mieszkaniu .
Najwazniejsze pytanie , kto ma teraz pokryc koszta wentylacji i dlaczego on?
Bo to jego mieszkanie.
Jak mu zapłacisz, to nawet zatańczy. Nieprawda. Ona nic nie mówi o przeglądach w mieszkaniach, ale w obiekcie budowlanym.
trader - Zabrania im tego prawo, ustawa o własności lokali.To nie należy do ich KOMPETENCJI.
Problem jest w tym,że nie ma żadnych przepisów regulujących zakres kontroli i przeglądów, ani też stawek za taki przegląd. Jest wiec WOLNOAMERYKANKA. Jak u Michu kominiarz wchodzil na dach to jakiś ambitny był i chciał rzetelnie zarobić na wynagrodzenie. W praktyce (np. u mnie) kominiarz kupił sobie Aerometr za 300 zl do badania" cugu" w kominie i za 2 min. "badania" inkasuje 20 zl od lokalu, a kontrola przewodów spalinowych to czysta fikcja. Jak się nie "dymi" znaczy drożne, a jak się dymi to przyczyną są "złe prądy powietrza", albo ciśnienie, albo złe kierunki wiatrów. I nawet w dużym mieście nic nie poradzimy na taką 'politykę korporacyjną kominiarzy", mają swoje rewiry i ich pilnują przed "obcymi". Oczywiście widzę tę bzdurę z przeglądem, ale muszę chronić własną d...., i płacę za ten protokół z pieczątką. A treść jego jest lakoniczna - "Przezwody....... spełniają wszelkie normy. Dopuszcza się do eksploatacji"
cdn - śmieszy mnie Twoje stanowisko Jakby kominiarz wszedł do mieszkań i pogadał z 5 minut z właścicielem to byłoby to rzeczywiście rzetelne przeprowadzenie przeglądu. Oczywiście, żyjemy w państwie prawa. Jak ma dużo czasu i pieniędzy?:bigsmile:
A poza tym ten sąsiad ma szczęście ,że nie był u niego kominiarz. Jakby był ambitny, to wskazał by w protokole zagrożenie życia, powiadomił PINB o niebezpieczeństwie, i dopiero byście mieli kabaret.:bigsmile:
Jak Zarząd przyjmował robotę od nich, gdzie są protokoły ?
W odniesieniu do stawek, to całe szczęście, że nie ma przepisów regulujących ich wysokość. To nie epoka Gomułki/Gierka, żeby stawki za przeglądy były regulowane przepisami. I nie jest to wolna amerykanka, lecz wolny rynek (wolna europejka, albo wolna polka). Natomiast jeśli chodzi o przepisy regulujące zakres kontroli, to jak najbardziej są - to jest wspomniana ustawa Prawo budowlane oraz przepisy techniczno-budowlane, do których zaliczają się rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie oraz w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych. W rozporządzeniach wszystko jest napisane, a jeśli nie jest podane bezpośrednio, to w poszczególnych przepisach są odwołania do treści odpowiednich PN.
No to wg Ciebie, za ile powinien kupić anemometr (tak to się nazywa i nie należy pisać dużą literą, o ile nie stoi na początku zdania) oraz, ile wg Ciebie powinien skasować za 2 minuty badania? Wykonywałeś kiedykolwiek takie przeglądy? Wykonywałeś w ogóle kiedykolwiek działalność gospodarczą na własny rachunek? Raczej nie, bo w przeciwnym razie nie pisałbyś w taki sposób. Gdybyś wykonywał, to wiedziałbyś, że całkowite koszty wykonania usług, to nie tylko koszty wykonania określonej pracy podczas badania, ale cała masa innych kosztów, zarówno stałych, jak zmiennych. Możemy sobie brnąć w absurdalne dyskusje i żalić się, dlaczego za 8 min. badania w gabinecie lekarskim należy zapłacić 100, albo 200 zł, jeżeli lekarz kupił sobie stetoskop za 200 zł, albo dlaczego za 1 h porady u adwokata przy pisaniu pisma mamy zapłacić 300 albo 500 zł, jeżeli on nawet nie kupił sobie anemometru, ani stetoskopu, tylko np. jedwabny krawat, albo nowe pióro wieczne.
Z gruntu fałszywa teza. Co do zasady przeglądy powinny wykonywać osoby posiadające uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności, a te osoby nie uczestniczą w żadnych korporacjach, ani rewirach. Chcesz, dzwonisz, zamawiasz, masz przegląd i protokół. Natomiast, niektóre rodzaje kontroli mogą DODATKOWO być wykonywane przez osoby nie posiadające uprawnień budowlanych. Na przykład przewody kominowe o ciągu naturalnym (tzw. grawitacyjne) wentylacyjne, spalinowe i dymowe - mogą być wykonywane DODATKOWO przez osoby posiadające tytuł mistrza w rzemiośle kominiarskim. Albo instalacje gazowe na paliwa gazowe - mogą być wykonywane DODATKOWO przez osoby posiadające tzw. uprawnienia D, gr. 3 (energetyczne gazowe).
Jeżeli mówimy o przewodach kominowych i te przewody są elementem nieruchomości wspólnej, a zarząd/zarządca na podstawie umowy o zarządzanie odpowiada m.in. za stan techniczny obiektu budowlanego, to rzeczywiście, za rzetelne wykonanie obowiązku okresowych kontroli odpowiada zarząd wspólnoty. Takie jest stanowisko GUNB w sprawie okresowych kontroli:
Nałożenie odpowiedzialności za stan obiektu na jego właściciela lub zarządcę oznacza, że jest ona powiązana ze stanem władania i zarządzania danym obiektem, czyli podejmowania czynności w zakresie bieżącej konserwacji i utrzymania obiektu budowlanego, a nie z prawem własności. (www.gunb.gov.pl).
Przy czym nie chciałbym tu rozpoczynać po raz pięćdziesiąty dyskusji typu zarządca nieruchomości vs. zarządca obiektu budowlanego, lecz zasugerować skupienie się na drugiej części cytowanego wyjaśnienia.
michu 78-78 - zadał proste pytanie I oczekuje prostej odpowiedzi Jak to takie proste to wskaź je, i przy okazji czegoś się nauczymy.:bigsmile:
I dostał m.in. ode mnie prostą odpowiedź. Dopiero później temat został skomplikowany, głównie za Twoją sprawą - chyba to przyznasz.
To nie jest miejsce na takie rzeczy, a poza tym to jest Ci do niczego niepotrzebne. Ciebie powinna interesować jedynie
Nowy doklejony: 16.01.15 07:11
Żadna tam porażka. Sprawa jest bardzo prosta.
Po pierwsze: pani z nadzoru budowlanego oczywiście nie ma racji - niechcący, lub celowo (prawdopodobnie sprawa jest dla niej zbyt błaha, żeby chciało jej się wstawać od biurka). Wentylacja w kuchni ma być i w 2005 roku również miała być. A jeśli to nie jest kuchnia, lecz wnęka kuchenna połączona z pokojem dziennym, zwana też aneksem kuchennym, to powinien być drugi niezależny od wentylacji przewód do podłączenia okapu kuchennego. Należy do nadzoru skierować zapytanie na piśmie i należy zaznaczyć, że w pomieszczeniu jest urządzenie gazowe, a nie ma wentylacji. Wtedy na pewno nie będzie to błaha sprawa dla pani. Aczkolwiek musisz się przygotować na to, że niezwłocznie wyłączą Ci gaz i niezwłocznie dostaniesz decyzję z nadzoru z nakazem przeróbki (Ty, jako Ty, a nie wspólnota, czy zarząd). Takie życie.
Po drugie: Nie wiemy, bo o tym nie wspominasz, czy to było mieszkanie dorabiane po odbiorze, np. w ramach adaptacji, czy było przewidziane od początku, czyli od momentu uzyskania pozwolenia na budowę. W pierwszym przypadku to projekt adaptacji powinien uwzględnić wentylację. W drugim przypadku projekt oryginalny, ten z pozwolenia na budowę. Trudno zatem ocenić, kogo mógłbyś ścignąć, ale w praktyce raczej nikogo. Możesz ewentualnie ścigać sprzedającego, ale czarno to widzę.
Sprzyjającą okolicznością jest to, że lokal jest na poddaszu, więc technicznie sprawa jest bardzo prosta, żeby nie powiedzieć - banalna. Dodanie jednego przewodu wentylacji wywiewnej, to żadna filozofia. Główny kłopot tutaj, to jest jedynie porządne wykonanie przejścia przez dach, żeby potem nie kapało. Koszty najpewniej poniesiesz Ty.
Czy jest KW tego lokalu?
Mogło być też tak, że Twoje mieszkanie powstało na podstawie odrębnego projektu i odrębnej decyzji o pozwoleniu na budowę, a zaświadczenie mogło być uzyskane dla wszystkich lokali jednocześnie.
Trzecia możliwość jest taka, że lokal powstał bez projektu i bez pozwolenia na budowę, a mimo to uzyskał zaświadczenie o samodzielności. Musimy sobie to powiedzieć wyraźnie: organ administracji architektoniczno-budowlanej nie sprawdza, czy lokal w rzeczywistości istnieje. Nie sprawdza również dokumentów i decyzji. Wszystko opiera się na oświadczeniach wnioskodawcy. Wprawdzie do wniosku należy dołączyć "jakiś" dokument świadczący o zakończeniu budowy, ale wierz mi - jest to bardzo płynne i mgliste.
Więcej szczegółów:
http://www.infor.pl/prawo/powiat/starostwo/265970,Zaswiadczenie-o-samodzielnosci-lokalu-mieszkalnego.html
michu 78-78 - michu 78-78 - teraz po prostu musisz iść do tej Pani i pokazać jej stanowisko wp44 , powinno poskutkować. Wszystko znajdziesz w Archiwum WUiAB UM/UG. O ile udowodnisz swój interes prawny do wglądu w te dokumenty, to za opłatą otrzymasz nawet kserkopie.
Rozumiem, że nie uśmiecha ci się płacenie za wentylację, ale wyjścia nie masz.
Gdy wspólnota przejmowała mój budynek od ADMu okazało się, że urzędnicy połowę dokumentów zgubili.
"Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?"
Żadne tam stanowisko wp44. Wystarczy, że napisze tak, jak zasugerowałem. Tylko musi się liczyć z konsekwencjami. Dlatego nie napisze, ani nie przedstawi żadnego stanowiska. Ani wp44, ani Twojego, ani swojego.
Prawdopodobieństwo, że coś dostaniesz z urzędu, jest bliskie zero. Jeśli nic nie ma odnośnie tego mieszkania, to albo jest to dawno wyczyszczone, albo też nigdy nie istniało. Możesz spróbować jeszcze śladem tego zaświadczenia o samodzielności lokalu, może uchował się wniosek wraz z załącznikami i może wśród załączników znajdziesz kopię decyzji o pozwoleniu na użytkowanie lub o zakończeniu budowy.
Tylko, że... zastanów się człowieku, w którą stronę ciągniesz tę dyskusję i swoje działania. Proponuję skorzystać z mądrej rady Koziorożki.
To nie jest śmieszne, tylko idiotyczne z jednej strony, a przerażające z drugiej. Przerażające dlatego, że coraz więcej jest takich matołów. To nie projekt, czy projektant decyduje o tym, czy ma być w kuchni wentylacja. To wynika z obowiązujących przepisów techniczno-budowlanych.