Zarząd komisaryczny

13»

Komentarze

  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] zeuss:[/cite]
    [cite] MirekL:[/cite]Cytowany przez zeussa art.937 pochodzi z innej bajki, dotyczy postepowania egzekucyjnego z zajętej sądownie nieruchomości. Są tam dłużnicy, wierzyciele i zarządca.Co to ma wspólnego ze Wspólnotą Mieszkaniową?
    Ma coś wspólnego. uwl definiuje przyczyny powołania zarządu przymusowego, ale jego odwołanie to właśnie ta inna bajka - sprawdź proszę, czy uwl zawiera zasady odwołania zarządu przymusowego. Jeżeli nie, wrzuć w google np. 'odwołanie zarządu na wspólnocie 937', szybko złapiesz linki.

    Art. 937 kpc ma zastosowanie przez odesłanie zawarte w art. 615 k.p.c. :

    "Jeżeli powyższe przepisy nie stanowią inaczej, do wyznaczenia zarządcy i sprawowania zarządu stosuje się odpowiednio przepisy o zarządzie w toku egzekucji z nieruchomości. "
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] zeuss:[/cite]
    14. Sąd zobowiązuje zarządcę do przedstawienia dokumentów za czas po zniesieniu współwłasności - wyłącznie kilka miesięcy. Daje mu na to 3 miesiące.
    15. Po 3 miesiącach, zarządca nie przedstawia żadnych dokumentów. Sąd nie dość, że nie karze go żadną grzywną, to stwierdza że sąd nie ma kompetencji i powołuje biegłego księgowego, stwierdzając że "kto przegra poniesie koszty".

    Czy właściciele w ogóle zapoznali się z aktami, mam pewne wątpliwości, ponieważ z tej i innych wypowiedzi wynika, że zarządca dokumentów nie przedstawił, skoro tak, to co ma być przedmiotem ekspertyzy?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarządca - dzięki za wskazanie art.615 kpc. Zapoznałem się z komentarzem do kpc w tej kwestii. Na naukę nigdy nie jest za późno.:bigsmile:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] MirekL:[/cite]Rzeczywiście, nie mam tyle wyobraźni co Ty KubaP.
    Szkoda , że należysz do "braci mniejszych" . Fajny z ciebie gość, ale jesteś, szkoda, trochę "ułomny" bez tego zmysłu.:wink:
    [cite] MirekL:[/cite]Czyli wg Ciebie sąd przejmuje zarządzaniem WM?
    A czy ja tak napisałem? Sąd nadzoruje zasady prawidłowej gospodarki nieruchomością. Zarządzaniem zajmuje się Zarządca przymusowy.
    [cite] MirekL:[/cite] I bierze kredyt z banku, kredyt który będą spłacać właściciele!
    Wszak za wszytko płaca właściciele lokali, nikt ich z tego nie zwolni, to przecież jest ich własność!!!
    Przypominam, że mamy sytuacje anormalną - Zarząd Przymusowy.
    Na bezpieczeństwie użytkowników nieruchomości nie wolno oszczędzać, bo odszkodowania mogą zniszczyć taką wspólnotę (hipotetycznie)
    [cite] MirekL:[/cite]Pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu.:bigsmile:
    a pozostań... niczego to nie zmieni. Chciałbyś rolę ZP sprowadzić do roli nadzorcy wg pobożnych życzeń właścicieli lokali? :bigsmile:
    To się nie da....a może, jak się trafi na koślawy Sąd.
  • Opcje
    zeusszeuss Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] MirekL:[/cite]U zeussa sąd 15 lat kontrolował ZP, łącznie z całą korespondencją, a właściciele przez 15 lat nie mogli podjąć uchwały np. o wyborze Zarządu!

    W miarę przebiegu dyskusji, uściślam swoją wypowiedź ponieważ moje niedopowiedzenia powodują fałszywe wnioski

    U mnie przez te 15 lat w nieruchomości była współwłasność zakończona zniesieniem współwłasności i wyodrębnieniem lokali, dopiero ostatnich parę miesięcy przymusowego zarządu (około 5-ciu miesięcy) to wspólnota - właśnie powstanie wspólnoty pozwoliło nam odwołać zarządcę (ustały przyczyny powołania)

    Rozliczenie zarządcy odbywa się na podstawie Dział VI Egzekucja z nieruchomości 937 k.p.c..
  • Opcje
    zeusszeuss Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Zarządca:[/cite]
    [cite] zeuss:[/cite]
    14. Sąd zobowiązuje zarządcę do przedstawienia dokumentów za czas po zniesieniu współwłasności - wyłącznie kilka miesięcy. Daje mu na to 3 miesiące.
    15. Po 3 miesiącach, zarządca nie przedstawia żadnych dokumentów. Sąd nie dość, że nie karze go żadną grzywną, to stwierdza że sąd nie ma kompetencji i powołuje biegłego księgowego, stwierdzając że "kto przegra poniesie koszty".

    Czy właściciele w ogóle zapoznali się z aktami, mam pewne wątpliwości, ponieważ z tej i innych wypowiedzi wynika, że zarządca dokumentów nie przedstawił, skoro tak, to co ma być przedmiotem ekspertyzy?

    Wątpliwości potwierdzam (częściowo)

    Faktycznie, nie sprawdzaliśmy, czy zarządca złożył dokumenty. Co więcej, nie dokumenty będziemy negowali.

    Dlaczego? Dokumenty będą najprawdopodobniej w porządku, o ile je zarządca dostarczy (woda, śmieci z nieruchomości itp.). Natomiast są dwie rzeczy poza dokumentami zewnętrznymi, które zarządca ujmował w swoim sprawozdaniu regularnie co roku:
    1. Pobierał wynagrodzenie, które wpisywał w koszty - nie miał zaś przyznanego nigdy wynagrodzenia
    2. Przychody z nieruchomości przekazywał jednemu współwłaścicielowi (od chwili nastania wspólnoty - właścicielowi lokalu wyodrębnionego), bo tak uważał za społecznie usprawiedliwione

    I te pozycje 1 i 2 chcę skorygować w sprawozdaniach zarządcy, po to jest mi potrzebne rozliczenie. I do tego zobligowany jest - moim zdaniem w myśl ustawy - sąd.

    A co ma być przedmiotem ekspertyzy, jeżeli nie ma dokumentów? dobre pytanie ... dokumenty, o ile je zarządca dostarczył ja zaś o tym nie wiem, lub zarządca je jednak dostarczy ... w przeciwnym przypadku tez nie wiem cóż miałby biegły analizować :)

    Pozdrawiam
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A co ma być przedmiotem ekspertyzy, jeżeli nie ma dokumentów? dobre pytanie ... dokumenty,
    o ile je zarządca dostarczył ja zaś o tym nie wiem, lub zarządca je jednak dostarczy ... w przeciwnym przypadku tez nie wiem cóż miałby biegły analizować :)
    Biegły będzie opiniował i rozpatrywał pod kątem stawianych zarzutów
    1. Pobierał wynagrodzenie, które wpisywał w koszty - nie miał zaś przyznanego nigdy wynagrodzenia
    Czy mu się należało wynagrodzenie i w jakiej wysokości, w celu naprawienia uchybień przy jego powołaniu. A swoja droga to ten ZP też jakiś nie kumaty... sam powinien wystąpić do Sądu o przyznanie mu wynagrodzenia jak tego Sąd nie uczynił przy jego powoływaniu.
    2. Przychody z nieruchomości przekazywał jednemu współwłaścicielowi (od chwili nastania wspólnoty - właścicielowi lokalu wyodrębnionego), bo tak uważał za społecznie usprawiedliwione
    Czy takie zachowanie ZP jest prawidłowe ?
  • Opcje
    zeusszeuss Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ZP nie występował o wynagrodzenie, ponieważ ustalił lata temu z częścią współwłaścicieli że pobierze określoną kwotę i nie miał problemu z uzyskaniem zgody. Fakt, że nie miał zgody wszystkich właścicieli co jest wymogiem przy czynności tej jako przekraczającej zwykły zarząd, ba, nawet taka zgoda nic mu nie dawała ponieważ sąd powinien mu przydzielić wynagrodzenie - nikt sobie tym głowy nie zawracał. Znaczy nie zawracał sobie głowy zarządca, sąd i część współwłaścicieli - gdyż zarządca działał na w ich imieniu. Po kilku misiącach po zniesieniu współwłasności zarządca porzucił zarząd, formalnie nie odwołany przez sąd.

    Wśród wielu postanowień sądu moim ulubionym jest postanowienie sądu rejonowego, gdzie sędzia pisze że przymusowego zarządcy nie trzeba odwoływac, ponieważ juz nie zarządza :) (na nasz wniosek o odwołanie i rozliczenie)

    zarządcę odwołał dopiero sąd okręgowy, nie zająknąwszy się o rozliczeniu, które to rozliczenie było również we wniosku (chociaż nie wiem po co dawaliśmy we wniosku, poniewaz jest to obligatoryjne w ustawie)

    Dla mnie to była tak niewiarygodna sytuacja, że wystąpiłem do sądu o rozliczenie za cały okres na podstawie dokumentów bazując na k.p.c. i na fakcie jego odwołania, i teraz sąd zawęził okres rozliczenia do ostatnich kilku miesięcy od kiedy powstała wspólnota. Sąd chce pominąć wczesniejsze 15 lat, ponieważ, jak sąd twierdzi, zarządca został rozliczony w innej sprawie (zniesienie współwłasności) gdzie jego robione na kolanie rozliczenia z przelewem pieniędzy na konto jednego właściciela i kosztami nie przynanego wynagrodzenia stanowiły podstawy rozliczania kosztów. Niezweryfikowane nigdy przez nikogo.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano czerwca 2011
    [cite] zeuss:[/cite]
    Wśród wielu postanowień sądu moim ulubionym jest postanowienie sądu rejonowego, gdzie sędzia pisze że przymusowego zarządcy nie trzeba odwoływac, ponieważ juz nie zarządza :) (na nasz wniosek o odwołanie i rozliczenie)

    To chyba nie był zarządca przymusowy, tylko zarządca powołany na mocy art. 203 kodeksu cywilnego.
    Moim zdaniem co do zasady trzeba odwołać, bo czym innym jest ustanowienie zarządcy a czym innym powołanie określonej osoby.
    Uważam jednak, że w związku ze zniesieniem współwłasności i powstaniem wspólnoty nastąpiło ustanie zarządu (wygaśnięcie) i rzeczywiście nie należało nikogo odwoływać, no chyba, że dla świętego spokoju.

    Co do wynagrodzenia - to sądzę, że sąd je po prostu zatwierdzi, zresztą to sąd zaniedbał tę sprawę. Z tego co tu czytam wynika, że wynagrodzenie nie było zawyżone.
    Na pewno nie było to bezpodstawne wzbogacenie.
    Nie do końca rozumię, co Pan ma na myśli pisząc, że przychody przekazywał jednemu ze współwłaścicieli. W dodatku uważał to za "sprawiedliwe".
    Co przekazywał? Wpłaty od Państwa zanosił do tego właściciela i je u niego trzymał? Na czym polegała sprawiedliwość w tym przypadku?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    zeusszeuss Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Zarządca:[/cite]To chyba nie był zarządca przymusowy, tylko zarządca powołany na mocy art. 203 kodeksu cywilnego.

    Dokładnie na podstawie art. 203. Wiem że mieszane są pojęcia :) ... ładne i prawidłowe jest : zarząd ustanowiony sądownie, zgadza się?

    [cite] Zarządca:[/cite]
    Uważam jednak, że w związku ze zniesieniem współwłasności i powstaniem wspólnoty nastąpiło ustanie zarządu (wygaśnięcie) i rzeczywiście nie należało nikogo odwoływać, no chyba, że dla świętego spokoju.
    Co do wynagrodzenia - to sądzę, że sąd je po prostu zatwierdzi, zresztą to sąd zaniedbał tę sprawę. Z tego co tu czytam wynika, że wynagrodzenie nie było zawyżone.
    Na pewno nie było to bezpodstawne wzbogacenie.

    Zanim zacząłem uderzać o rozliczenie zarządcy, sprawdziłem na podstawie Art. 939. § 4. że zarządca nie może już zgłaszać roszczeń odnośnie wynagrodzenia. Zresztą, tak poważnie, rzeczowo i subiektywnie, jakie wynagrodzenie? Okradał mnie 15 lat (przekazując przychód siostrze), niech mu zapłacą ci, w których imieniu działał. Ja miałem same kłody pod nogi.

    Odnośnie wygaśnięcia - istotną cechą jest, że zarządca wpisany był postanowieniem sądu do ksiąg wieczystych. Gdyby jego mandat wygasał automatycznie, jak należałoby go wykreślić z ksiąg, gdzie został wpisany prawomocnym postanowieniem?

    Rozważmy teraz następujące elementy:
    1. Po powołaniu zarządcy na podstawie art. 203 k.c., jego odwołanie następuje obligatoryjnie na mocy 614 k.p.c
    art. 614. Sąd uchyli zarząd, gdy odpadnie podstawa dalszego jego trwania
    co dalej, na mocy art 615 k.p.c. Jeżeli powyższe przepisy nie stanowią inaczej, do wyznaczenia zarządcy i sprawowania
    zarządu stosuje się odpowiednio przepisy o zarządzie w toku egzekucji z nieruchomości.


    Idziemy do przepisów o egzekucji, gdzie pozwolę sobie wkleić cały artykuł

    Art. 937.
    § 1. Zarządca składa sądowi w wyznaczonych terminach co najmniej raz w roku
    oraz po ukończeniu zarządu sprawozdania ze swych czynności, jak również
    udokumentowane sprawozdania rachunkowe.
    § 2. Sąd po wysłuchaniu wierzycieli, dłużnika i zarządcy oraz po rozpatrzeniu
    sprawozdań, a zwłaszcza przedstawionych w nich pozycji rachunkowych, zatwierdza
    sprawozdania zarządcy albo odmawia ich zatwierdzenia w całości lub
    w części.


    Nie jestem prawnikiem, nie jestem zarządcą, staram się analizować artykuły literalnie i szukam odnośników w internecie.

    I widzę a artykułach :
    1. kontrole roczne i kontrola końcowa sprawozdań zarządcy, a zwłaszcza przedstawionych w nich pozycji rachunkowych, są obligatoryjne i leżą w obowiązkach sądu
    2. Wobec zarządcy stosuje się przepisy z działu VI egzekucja z nieruchomości, nie zaś znoszenia współwłasności

    [cite] Zarządca:[/cite]Nie do końca rozumiem, co Pan ma na myśli pisząc, że przychody przekazywał jednemu ze współwłaścicieli. W dodatku uważał to za "sprawiedliwe".
    Co przekazywał? Wpłaty od Państwa zanosił do tego właściciela i je u niego trzymał? Na czym polegała sprawiedliwość w tym przypadku?
    Zarządca A i właściciel B to rodzeństwo. Zarządca uważał, że część współwłaścicieli lokali użytkowych powinna płacić czynsz właścicielowi B, pomimo że sprawa zniesienia współwłasności i rozliczenia była wiecznie w toku. Zatem zarządca, niczym Robin Hood, zamiast dzielić przychód proporcjonalnie w rozliczeniu rocznym, przekazywał siostrze całość. I tak co roku :) Na każdym rozliczeniu zarządcy jest w 'sumie' przychód dla wszystkich właścicieli proporcjonalnie, a poniżej korekta "Przeksięgowanie przychodu właściciela C na właściciela B" i to cała koncepcja przekazywania pieniędzy :)

    Pytanie : Czy ktoś przechodził przez rozliczenie zarządcy z art. 937, ewentualnie mógłby mnie konstruktywnie skrytykować jeżeli wskazany przeze mnie tok rozumowania są niepoprawne - byłbym wdzięczny, ponieważ sprawa jest w toku, cudze doświadczenia mogą być bardzo pomocne.
    Po usłyszeniu zdania sądu, że nie ma kompetencji do rozliczenia zarządcy i że zawęża okres rozliczenia ponieważ zarządca "był już skontrolowany" opadły mi ręce razem z majtkami. Słusznie , czy nie?

    Pozdrawiam
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano czerwca 2011
    [cite] zeuss:[/cite]

    Zanim zacząłem uderzać o rozliczenie zarządcy, sprawdziłem na podstawie Art. 939. § 4. że zarządca nie może już zgłaszać roszczeń odnośnie wynagrodzenia.


    No tak, ale to nie zarządca zgłasza roszczenia tylko Państwo.


    [cite] zeuss:[/cite]Zresztą, tak poważnie, rzeczowo i subiektywnie, jakie wynagrodzenie? Okradał mnie 15 lat (przekazując przychód siostrze), niech mu zapłacą ci, w których imieniu działał. Ja miałem same kłody pod nogi.


    Ale to są dwie różne kwestie: wynagrodzenie i roszczenia odszkodowawcze.


    [cite] zeuss:[/cite]Odnośnie wygaśnięcia - istotną cechą jest, że zarządca wpisany był postanowieniem sądu do ksiąg wieczystych. Gdyby jego mandat wygasał automatycznie, jak należałoby go wykreślić z ksiąg, gdzie został wpisany prawomocnym postanowieniem?

    Wiem, mogą być wątpliwości, nie mniej pamiętam takie orzeczenie, gdzie sąd stwierdził wygaśnięcie, dotyczyło postępowania zabezpieczającego, poszukam.



    [cite] zeuss:[/cite]Nie jestem prawnikiem, nie jestem zarządcą, staram się analizować artykuły literalnie i szukam odnośników w internecie.

    I widzę a artykułach :
    1. kontrole roczne i kontrola końcowa sprawozdań zarządcy, a zwłaszcza przedstawionych w nich pozycji rachunkowych, są obligatoryjne i leżą w obowiązkach sądu
    2. Wobec zarządcy stosuje się przepisy z działu VI egzekucja z nieruchomości, nie zaś znoszenia współwłasności
    Dokładnie tak jest.

    [cite] Zarządca:[/cite]Nie do końca rozumiem, co Pan ma na myśli pisząc, że przychody przekazywał jednemu ze współwłaścicieli. W dodatku uważał to za "sprawiedliwe".
    Co przekazywał? Wpłaty od Państwa zanosił do tego właściciela i je u niego trzymał? Na czym polegała sprawiedliwość w tym przypadku?

    [cite] Zarządca:[/cite]Zarządca A i właściciel B to rodzeństwo. Zarządca uważał, że część współwłaścicieli lokali użytkowych powinna płacić czynsz właścicielowi B, pomimo że sprawa zniesienia współwłasności i rozliczenia była wiecznie w toku. Zatem zarządca, niczym Robin Hood, zamiast dzielić przychód proporcjonalnie w rozliczeniu rocznym, przekazywał siostrze całość. I tak co roku :) Na każdym rozliczeniu zarządcy jest w 'sumie' przychód dla wszystkich właścicieli proporcjonalnie, a poniżej korekta "Przeksięgowanie przychodu właściciela C na właściciela B" i to cała koncepcja przekazywania pieniędzy :)

    A ten czynsz to za co? Za najem tych lokali, bo nie rozumiem.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    zeusszeuss Użytkownik
    edytowano czerwca 2011
    [cite] Zarządca:[/cite]
    [cite] zeuss:[/cite]

    Zanim zacząłem uderzać o rozliczenie zarządcy, sprawdziłem na podstawie Art. 939. § 4. że zarządca nie może już zgłaszać roszczeń odnośnie wynagrodzenia.


    No tak, ale to nie zarządca zgłasza roszczenia tylko Państwo.

    Nie zgłaszamy roszczeń :) Wiemy, że obliczenia są złe i wymagamy tylko rozliczenia opartego o dokumenty w myśl ustawy, i to dokonanego rękami sądu. A że wynikiem takiego rozliczenia może być roszczenie wobec zarządcy o zwrot pieniążków, to będzie to tylko zdrowe następstwo rzetelnego rozliczenia zarządcy.

    Natomiast artykuł ma mnie chronić przed uznaniem przez sąd wynagrodzenia zarządcy, które sobie pobierał latami. Pobierał pieniążki - to fakt, nie miał przyznanego wynagrodzenia ani przez sąd, ani przez ogół współwłaścicieli - to drugi fakt, nie wystąpił o przyznanie wynagrodzenia a teraz już jest za późno - trzeci fakt.
    [cite] Zarządca:[/cite]
    [cite] zeuss:[/cite]Odnośnie wygaśnięcia - istotną cechą jest, że zarządca wpisany był postanowieniem sądu do ksiąg wieczystych. Gdyby jego mandat wygasał automatycznie, jak należałoby go wykreślić z ksiąg, gdzie został wpisany prawomocnym postanowieniem?

    Wiem, mogą być wątpliwości, nie mniej pamiętam takie orzeczenie, gdzie sąd stwierdził wygaśnięcie, dotyczyło postępowania zabezpieczającego, poszukam.
    Dziękuję za informację o innych rozwiązaniach, ale szkoda fatygi - zarządca jest już odwołany przez sąd II instancji. Gra idzie teraz o poprawne rozliczenie.[/quote]

    [cite] Zarządca:[/cite]A ten czynsz to za co? Za najem tych lokali, bo nie rozumiem.
    Użyłem słowa czynsz nie dlatego, że istniały jakiekolwiek podstawy prawne, czy umowa, pozwalająca na obciążanie jednego właściciela przez drugiego. Nie miały miejsca żadne tego typu związku. Słowo czynsz jest magicznym słowem, którego używał zarządca mówiąc nam - nawet na sali sądowej - że pieniądze przelewał na konto siostry bo jesteśmy jej winni. I to wszystko.
    Z grubsza chodziło o to, że zajmowała ona (siostra) lokal mieszkalny, zaś inny właściciel - lokal użytkowy. I zarządca uważał, że skoro właściciel lokalu użytkowego ma przychód ze współwłasności na koniec roku, a nie płaci żadnego czynszu (czyli nie zwiększa przychodu w nieruchomości na wszystkich współwłaścicieli), to właścicielka z lokalu mieszkalnego ma dostać przychód właściciela z lokalu użytkowego :) Fakt, iż trwało znoszenie współwłasności i liczenie wzajemnych zobowiązań współwłaścicieli w nieruchomości nie stanowił dla zarządcy większego problemu.

    Pozdrawiam
    Komentarz edytowany zeuss
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano czerwca 2011
    [cite] zeuss:[/cite]
    [cite] Zarządca:[/cite]To chyba nie był zarządca przymusowy, tylko zarządca powołany na mocy art. 203 kodeksu cywilnego.
    Dokładnie na podstawie art. 203.
    Wiem że mieszane są pojęcia :) ... ładne i prawidłowe jest : zarząd ustanowiony sądownie, zgadza się?
    Chłopie tą dezinformacją wprowadziłeś taki ferment na forum , że dalej buzuje.... trochę odpowiedzialności za słowa by ci się przydało.

    Ustanowienie zarządcy nieruchomości na podstawie art. 203 k.c. to nie zarząd przymusowy, tylko zarząd powierzony tylko, że za pośrednictwem Sądu. Sąd tu nie ma nic do roboty i te wypociny na temat ZP nie mają zastosowania.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zeuss: opadły mi ręce razem z majtkami. Słusznie , czy nie ?
    Słusznie... :bigsmile:
    Zeuss: (...) ładne i prawidłowe jest: zarząd ustanowiony sądownie, zgadza się ?
    Nie zgadza się... :tongue:
  • Opcje
    stanczyk.krolewskistanczyk.krolewski Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ustanowienie zarządcy nieruchomości na podstawie art. 203 k.c. to nie zarząd przymusowy, tylko zarząd powierzony tylko, że za pośrednictwem Sądu.
    Ja by zmienił tylko drugą część zdania...

    "...to nie zarząd przymusowy, tylko zarząd powierzony , na wniosek właścicieli / współwłaścicieli nieruchomości za pośrednictwem Sądu.''
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    "...to nie zarząd przymusowy, tylko zarząd powierzony , na wniosek właścicieli / współwłaścicieli nieruchomości za pośrednictwem Sądu ''
    Też tak sądzę, ale nie wiem czy na takie dictum, zeussowi nie opadną... ręce :wink:
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] zeuss:[/cite]
    Natomiast artykuł ma mnie chronić przed uznaniem przez sąd wynagrodzenia zarządcy, które sobie pobierał latami. Pobierał pieniążki - to fakt, nie miał przyznanego wynagrodzenia ani przez sąd, ani przez ogół współwłaścicieli - to drugi fakt, nie wystąpił o przyznanie wynagrodzenia a teraz już jest za późno - trzeci fakt.

    Ja tę kwestię widzę inaczej, o ile zarządca wykazywał wynagrodzenie w sprawozdaniach, to można uznać, że zgłosił roszczenie o wynagrodzenie.
    Poniżej brzmienie tego przepisu:

    Art. 939 kpc

    § 1. Zarządca może żądać wynagrodzenia oraz zwrotu wydatków, które w związku z zarządem poniósł z własnych funduszów. Wysokość wynagrodzenia sąd określi odpowiednio do nakładu pracy i dochodowości nieruchomości.

    § 2. Jednakże zarządcy, który jest dłużnikiem, nie należy się wynagrodzenie; może on tylko pokrywać z pożytków z nieruchomości najkonieczniejsze potrzeby własne i rodziny w rozmiarze, jaki oznaczy sąd, oraz swoje wydatki związane z zarządem.

    § 3. (uchylony).

    § 4. Roszczeń o wynagrodzenie za sprawowanie zarządu i o zwrot poniesionych w związku z zarządem wydatków nie można dochodzić powództwem. Zarządca traci roszczenia, jeżeli ich nie zgłosił w ciągu miesiąca po ustąpieniu z zarządu lub po jego ustaniu.

    [cite] zeuss:[/cite]
    Z grubsza chodziło o to, że zajmowała ona (siostra) lokal mieszkalny, zaś inny właściciel - lokal użytkowy. I zarządca uważał, że skoro właściciel lokalu użytkowego ma przychód ze współwłasności na koniec roku, a nie płaci żadnego czynszu (czyli nie zwiększa przychodu w nieruchomości na wszystkich współwłaścicieli), to właścicielka z lokalu mieszkalnego ma dostać przychód właściciela z lokalu użytkowego :) Fakt, iż trwało znoszenie współwłasności i liczenie wzajemnych zobowiązań współwłaścicieli w nieruchomości nie stanowił dla zarządcy większego problemu.


    Ale postępowanie o zniesienie współwłasności zostało zakończone. Czy sąd rozliczył te pobrane przez zarządcę kwoty (mam na myśli kwoty, które przekazał siostrze)? Czy zostało to w tamtym postępowaniu wykazane? Jeżeli tak - to czy sąd stwierdził, że były siostrze zarządcy nienależne? Czy kazał je zwracać? Czy te kwoty zarządca wykazał w sprawozdaniu?


    Oczywiście odrębną sprawą jest sprawozdanie finansowe, które sąd powinien co roku zbadać.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.