Sposob zbierania glosow na zebraniu.
warta
Użytkownik
Czy sa jakies rygory dot. sposobu zbierania glosow na zebraniu?Czy oddanie glosu na zebraniu musi byc potwierdzone podpisem?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
To jest możliwe tylko wówczas, jeśli głosowanie odbywa się metodą 1 właściciel = 1 głos, w głosowaniu udziałami nikt nie jest w stanie spamiętać wielkości udziałów wszystkich właścicieli i w dodatku skojarzyć udział z twarzą właściciela, współwłaściciela czy pełnomocnika. Szczerze wątpię w rzetelność takich głosowań. Dlatego uważam, że głosowanie przez złożenie podpisu na karcie do głosowania (wspólnej lub na kartach indywidualnych) to nie tylko wygoda, ale minimum przyzwoitości.
W przypadku osób przeciw i wstrzymujących się (o ile jest ich mniej niż tych co są ZA) prosi się o podanie nr lokalu.
Jednak w razie sporu sądowego udowodnienie podjęcia uchwały może być bardzo utrudnione. Zgodnie z brzmieniem art. 232 kpc "strony są obowiązane wskazywać dowody, dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne".
Tylko...pod koniec zebrania pare osob wyszlo a mimo to nie odnotowano tego faktu- ale to juz inny temat.
Czy taki system jest dozwolony?(oczywiscie ,nalezy zawsze podawac aktualna sile glosow osob bedacych jeszcze na zebraniu!)
Zdaje się, że kiedyś wspominałeś o upowszechnianiu dobrych praktyk zarządzania - jeśli głosowanie na zebraniu przez podniesienie ręki i liczenie "od tyłu" zalicza się do takich praktyk, to najwyraźniej inaczej rozumiemy to pojęcie. Zatem sfałszowano wyniki następnych głosowań - głosy tych właścicieli / pełnomocników zaliczono jako oddane "za" kolejnymi uchwałami.
Poza tym - jeśli w ogóle nie padło pytanie, kto jest "za", to doszło do manipulacji.
Nieprawda. Może zdarzyć się tak, że właściciel (a tym bardziej pełnomocnik) nie chce oddać głosu wcale - bo na przykład musi poradzić się żony (albo innego mocodawcy :devil: ). I nie chce się wstrzymać od głosu - po prostu chce oddać głos później. Nie wszyscy zebrani są zobowiązani do uczestniczenia w głosowaniu.
Więc jak go nie musi oddać to też go nie będzie w głosowaniu.
Zdarzają sie uchwały że obecnych jest 20 a uchwała ma postać 13 ZA, 2 PRZECIW, 1 WSTRZYMAŁ SIĘ...
Podpisanie takiego protokołu przez członków komisji jest poświadczeniem nieprawdy.
Obecność na zebraniu ma znaczenie. Nie można liczyć tych głosów na NIE - bo one w ogóle nie zostały oddane.
Tych, których nie było uznaje się za tych, którzy nie brali udziału w głosowaniu. To nie jest prawda. We wspólnocie istnieje termin WSTRZYMAŁ SIĘ, o ile taka rubryka jest podczas głosowana wprowadzona.
Prawem właściciela jest wstrzymać się od głosu, jeśli ma ku temu uzasadnione powody.
Ten, który wstrzymuje się w głosowaniu i potwierdza to swoim podpisem, daje wyraz swojemu stanowisku w sprawie, której dotyczy uchwała.
Wstrzymaniem się od głosu jest również nie złożenie swojego podpisu w rubryce PRZECIW, o ile nie ma rubryki WSTRZYMAŁ SIĘ lub napisanie WSTRZYMAŁ SIĘ w rubryce PRZECIW - to zdecydowanie wyjaśnia stanowisko właściciela w danej sprawie.
Brak stanowiska będzie wtedy, kiedy w głosowaniu w ogóle nie weźmie udziału.
przeczytajcie proszę ze zrozumieniem Art. 23 pkt. 2 UWL, on nie mówi nic o właścicielach obecnych na zebraniu, a jedynie o właścicielach. Liczą się zatem właściciele i nie ma kryterium obecności na zebraniu.
Zatem UWL nie przewiduje (w praktyce) rubryki wstrzymał się. Dlaczego? To wynika z logiki. MirekL, nie można wstrzymać się od oddania głosu, jeżeli liczą się wszyscy właściciele. Ponieważ do skutecznego przyjęcia uchwały potrzebna jest większość głosująca na T A K (obojętnie czy udziałami czy 1 właściciel 1 głos), a "wstrzymał się" nie może być zaliczony jako głos oddany na T A K (przypominam, że musimy liczyć wszystkich) czyli de facto to takie zawoalowane N I E.
Ustawa o spółdzielniach mówi za to wyraźnie, że głosują jedynie członkowie spółdzielni obecni na walnym zebraniu, (może przyjść 1 osoba i wszystko legalnie przegłosuje) a "wstrzymujący się" nie są liczeni do puli oddanych głosów. "Wstrzymał się" oznacza - jestem na zebraniu, ale nie liczcie mojego głosu w danej sprawie. Wtedy i tylko wtedy "wstrzymał się" ma sens.To są elementarne różnice pomiędzy wspólnotą a spółdzielnią. Jeżeli liczyliście we Wspólnocie głosy wyłącznie obecnych na zebraniu dodatkowo z pominięciem "wstrzymujących się" to gratulacje. Takie uchwały nie moga być uznane we Wspólnocie za skutecznie podjęte. Ich nie ma. To nadal tylko projekty. Na szczęście, UWL dopuszcza procedurę "dozbierania głosów" w trybie obiegowym do uchwał głosowanych na zebraniu (tryb mieszany Art 23. pkt 1) Jeżeli liczą się tylko obecni na zebraniu to nie miałoby żadnego sensu. Art. 24 to już w ogóle byłby od czapy. W spółdzielniach trybu "dozbierania głosów" w trybie obiegowym nie ma - to logiczne, skoro liczą się tylko obecni na zebraniu i to oprócz tych "wstrzymujacych się". Czekam na przeprosiny Ewentualnie proszę napiszcie konkretnie z którego Art. UWL może wynikać (spółdzielczy moim zdaniem) sposób liczenia głosów we Wspólnocie o jakim Wy piszecie. Albo ja się czegoś nowego dowiem, albo Wy, po to jest to forum.
Ale nie daje też podstaw do twierdzenia przeciwnego - że ma ich nie być.
Po prostu ustawa nie wchodzi w tak drobiazgowe szczegóły. Jak sobie właściciele te sprawy uregulują, tak będą mieli.
Co innego praktyczna (arytmetyczna?) wymowa czy waga takiego głosu. Tu się zgadzam z przedmówczynią - wstrzymanie się od głosu to brak poparcia dla projektu uchwały. Taki głos zmniejsza szanse na uzyskanie większości głosów za uchwałą w sposób identyczny, jak głos przeciw. Skoro tak, to niech właściciel świadomie i odpowiedzialnie zagłosuje przeciw uchwale.
Głosowanie nie jest celem samym w sobie - jest środkiem do celu, jakim jest podjęcie decyzji w sprawach ważnych, przekraczających zwykły zarząd (bo tylko w takich sprawach uchwała jest wymagana). Nie chodzi przecież o to, żeby debatować bez końca i rozejść się bez podjęcia decyzji. Jeżeli zależy nam na aktywnej postawie właścicieli w sprawach ich wspólnego majątku, to nie zachęcajmy ich do unikania decyzji. Wmawianie ludziom, że zachęta do bierności i uników to działanie w ich interesie, jest z gruntu błędne. Jeśli właściciel przyszedł już na zebranie, to niech weźmie udział we wspólnym podejmowaniu decyzji i braniu za nie odpowiedzialności. Głos wstrzymujący się nie jest udziałem w rozstrzyganiu tych spraw - jest unikiem.
Nie widzę żadnego sensu ani logiki w postawie typu: przyjdź na roczne zebranie, bo to najważniejsze wydarzenie w życiu wspólnoty, będziemy podejmować bardzo ważne decyzje, zadbaliśmy o to, żebyś mógł wstrzymać się od głosu...
Moim zdaniem oddawanie glosow"wstrzymal sie" wynika takze z innego powodu: w przypadku decyzji goraco dyskutowanych(tworza sie wtedy dwa obozy za i przeciw)sa to ludzie,ktorzy chca utrzymac dobre kontakty z obydwoma obozami.Nikt im nie moze zarzucic "bo Ty byles za" albo "ty byles przeciw" chociaz faktycznie byl przeciw.Wydaje im sie,ze to najlepsze wyjscie z sytuacji.
Czy wtedy nadal będziesz uważał, że uniki to najlepsze wyjście?
UWL odnośnie liczenia głosów. Czy je akceptujesz czy nie i tak Cię obowiązują - jak nas wszystkich. Proponuję, żeby myślący jak Ty w tym wątku "wstrzymali się od głosu".
Zagadka do rozwiązania (w domu, nie na forum) dla Ciebie, MirkaL, Haneczki itp:
Duża wspólnota 100 właścicieli, 75 obecnych na zebraniu, głosowanie 1 na 1.
Wynik: za - 25 głosów, przeciw - 0 głosów, 50 - wstrzymało się od głosu.
No to jak, przeszła uchwała czy nie? Zaznaczam, że nikt nie głosował "przeciw" :smoking:
Zatem, w powyższym przykładzie uchwała oczywiście nie przeszła.
Dozbieranie głosów 25 nieobecnych na zebraniu już nie zmieni wyniku, nawet jakby wszyscy oni byli "za".
Tak oto, przy ani jednym głosie sprzeciwu duża wspólnota nie była w stanie podjąć uchwały.
Tylko zaraz, zaraz, przecież nikt nie był przeciw :bigsmile:, oni się tylko wstrzymali... :smoking:
Do "Pani Beaty":ty rowniez powoli przeczytaj zanim za"za przeproszeniem" zaczniesz uszczypliwe glupstwa pisac.Przy okazji chcialem zauwazyc ,ze dotychczas moje zdanie interesowalo wiele osob.Poczytaj i za przeproszeniem "nie rozpychaj sie tak".
To nie jest przecież zdanie Warty na ten temat.
warta już to napisał, 10 godzin wcześniej od Ciebie.
To, że nie ma kilku podpisów nie będzie skuteczną podstawą do jej obalenia. Podpisy zbierała osoba z zarządu, a głosowali właściciele - tak jak przewiduje UWL.
Co możecie zrobić? Usiąść i się po ludzku porozumieć, albo zacząć się nawzajem odwoływać. Na pewno spotkanie w formie zebrania byłoby wskazane. Macie kilka sporych nie rozwiązanych problemów i jak widać dochodzą nowe. Kością niezgody stał się administrator. Myślę, że to jest podstawowy Wasz problem, reszta to tylko skutki tej właśnie przyczyny. Należy jasno ludziom powiedzieć czy Zarząd chce go odwołać, czy nie? i wyznaczyć czytelny termin potrzebny Zarządowi na zebranie nowych ofert i odwołanie starego administratra. Skoro większość właścicieli się tego domaga, powinniście wziąć to jako Zarząd pod uwagę i zacząć działać. Inaczej nacie szansę jedynie wdać się w formalną przepychankę pomiędzy sobą.
Pytanie jeszcze z jakich powodów powstała ta obiegowa uchwała?
Czy nowy członek Zarządu ustalił np. na spotkaniu, że Zarząd nie ma ochoty odwoływać starego administratora, więc postanowił działać samodzielnie?
Czy mogły być jakieś inne powody?
Nie myśl absolutnie, że się czepiam, ale jakoś nie wydaje mi się, aby "nowy" ot tak sobie chciał kogoś odwołać. Dlatego może właściciele poparli tę uchwałę?
Znasz lepiej ode mnie relacje w Waszej wspólnocie. Wg. mnie macie teraz dwie nowe osoby w Zarządzie i najlepiej będzie jak się z tym szybko pogodzicie. Tak wygląda moja ocena tej sytuacji. Pozdrawiam.
Postanowilysmy zwolac zebranie, na zebraniu (przy obecnosci prawnika i przedsstawiciela miasta) wyjasnic ludziom o co chodzi, czy nadal sa zdecydowani odwolac tego czlonka zarzadu i powolac nowego, czy nadal chca zmieniac administracje czy tylko administratora?
Jeszcze raz bardzo dziekuje to potwierdzilo ze bedziemy mogli zmienic te uchwaly.
Czy Pani uwaza, ze musimy w ciagu 30 dni podjac decyzje o zmianie administracji czy mozemy poczekac do zebrania az nasza sytuacja sie do konca wyjasni?
Bardzo bede wdzieczna za podpowiedz.
Administrator wykonuje czynności w ramach zawartej umowy o administrowanie nieruchomością wspólną z Zarządem "właścicielskim". Czy utrzymanie terenu wokół budynku WM obejmowała zawarta umowa?
Jak rozumiem Zarząd "właścicielski" posiada zawartą umowę z gminą uprawniającą do korzystania z gruntu przyległego do budynku WM.
2) O wynikach głosowania (metodą indywidualnego zbierania głosów) należy powiadomić pisemnie wszystkich właścicieli.
Oba te stwierdzenia są prawdziwe, ale z obu nie wynika żadna sankcja (np. nieważność uchwały).
najważniejszym jest sprawdzenie, czy uchwałę poparła większość.
Jeśli głosowali tylko właściciele indywidualni, to musiało ją poprzeć prawie 60 właścicieli. Jeśli nie znacie nazwisk, które się podpisały, to może nie ma większości?
Jeśli poparła gmina należałoby się udać do tego przedstawiciela, który podpisał i zapytać dlaczego wspiera łamanie prawa i akceptuje uchwałę, której nie przygotował zarząd. Czy chce skłócić właścicieli? Czy nagłośnienie sprawy będzie opłacalne dla gminy w roku wyborczym? Czy nie lepiej, żeby gmina przemyślała swoją decyzję i na najbliższym zebraniu, gdy będzie reasumpcja głosowania zagłosowała odwrotnie?
Ale oprócz gminy trzeba by mieć jeszcze poparcie 10 właścicieli zarówno do przywrócenia starego członka jak i odwołania tego nowego.