zofka, nie rób inwentaryzacji, napisz gminie to, co napisałam w innym wątku i niech oni prostują dokumenty, ty się opieraj tylko na księgach wieczystych
cytat koziorozki z innego wątku:
,,Dopóki gmina (na swój koszt, tego im nie pisz) nie zmieni (w sądzie wieczystoksięgowym, tego też im nie pisz) tych wyliczeń wm bierze je za podstawę swojej działalności, gdyż kieruje się kardynalnymi zasadami praworządności, czyli rękojmią wiary publicznej ksiąg wieczystych oraz domniemaniem ich zgodności ze stanem prawnym. "
OK, przeczytałam o KW. Co do gminy mogę tak zrobić i czekać, aż coś ruszą, a już widzę, ze nie będzie łatwo, bo jak na razie cisza - chyba powyborcza.
Przyjmując jednak, że KW to dokument najważniejszy i niepodważalny powstaje inny problem:
zamierzam złożyć wniosek o nakaz wydania dokumentów i partycypowania w kosztach rozliczenia dla sąsiedniej wspólnoty wg % udziału obu nieruchomości w budynku (obliczonego na podst. powierzchni). I jest problem, bo w KW są pozamieniane powierzchnie - tzn. my mamy większą, a sąsiedzi mniejszą, choć jest w rzeczywistości odwrotnie - a ponadto te powierzchnie też nie są zgodne z rzeczywistością (zmierzyliśmy dach). Jeśli oprę się na KW, jako tym najważniejszym i niepodważalnym dokumencie, to wyjdzie na to, że mamy do zapłacenia więcej, niż faktycznie powinniśmy mieć. Absurd, a jednak obowiazujący zgodnie z prawem.
Jeśli sąd nie uzna mojego pomysłu dokonania pomiaru i rozdzielenia kosztów na jego podstawie, tylko na podst. KW, to będzie naprawdę pięknie .
w KW są pozamieniane powierzchnie - tzn. my mamy większą, a sąsiedzi mniejszą,
choć jest w rzeczywistości odwrotnie - a ponadto te powierzchnie też nie są zgodne
z rzeczywistością (zmierzyliśmy dach).
A co to za źródło informacji ( ten pomiar dachu) ?
Dlaczego nie bazujesz na dokumentach prawnych: dokumentacji technicznej obiektu - inwentaryzacji, wypisie z katastru, operacie wyodrębnienia lokali.
Może faktycznie macie większą powierzchnie, ale z niej nie korzystacie ,
bo tak uważacie, że jak sąsiedzi z niej korzystają to jest ich.
jak w księgach wieczystych jest coś niezgodnego ze stanem faktycznym, to rzeczywiście masz problem.
U mnie jest tak samo, ale na szczęście na korzyść mojej wm.
Obawiam się, że to będzie najważniejsza rzecz do załatwienia, czyli sąd wieczystoksięgowy. Zanim tego nie załatwisz nie ruszysz naprzód rozliczeń.
Błędy w księgach narobiła gmina, bo to ona sprzedawała pierwszy lokal.
Kto podpowie, jak ją zmusić do zrobienia porządku w księgach wieczystych?
KubaP, ja bym się na inwentaryzację, wypis z katastru, operat na miejscu zofki nie powoływała, bo druga strona pokaże jej zapis w księgach wieczystych a on jest ważniejszy. :sad:
KubaP, ja bym się na inwentaryzację, wypis z katastru, operat na miejscu zofki nie powoływała,
bo druga strona pokaże jej zapis w księgach wieczystych a on jest ważniejszy. :sad:
...ale na pewno nie na pomiar "z dachu" ! Ten dyskwalifikuje ją całkowicie.
Operat wyodrębnienie robią rzeczoznawcy majątkowi i to też jest dokument dla sądu.
A co to za źródło informacji ( ten pomiar dachu) ?
Nasze, amatorskie i dla naszej wiedzy, rzecz jasna. Chodzi o to, że zapisy w KW nijak się mają do rzeczywistości - pomiary, dane adresowe, właściciele...
Dlaczego nie bazujesz na dokumentach prawnych: dokumentacji technicznej obiektu - inwentaryzacji, wypisie z katastru, operacie wyodrębnienia lokali.
Bo, jak wspomniałam, są w niej błędy i/lub jest niepełna.
Co do operatu wyodrębnienia lokali - nie wiem, co to jest i czy mi to może w czymś pomóc, jeśli założenie jest takie, że najważniejszy dokument nieruchomości to KW.
Może faktycznie macie większą powierzchnie, ale z niej nie korzystacie ,
bo tak uważacie, że jak sąsiedzi z niej korzystają to jest ich.
A to naprawdę ciekawa uwaga... ciekawe gdzie ukryto tę powierzchnię? Może w piwnicy...
18.12.2010 odbyło się zebranie naszej wspólnoty, na którym pojawili się dłużnicy, w tym pełnomocnik gminy, która słysząc, że skierowałam pozew do sądu o zapłatę, rzekła, że się odwoła, bo nie mam racji i ona chce płacić, ale nie może, bo potrzebuje dokument dla kontroli. Ogólnie to była niezła nagonka obu zadłużonych pań (druga jest w składzie zarządu sąsiedniej wspólnoty, z którą wciąż nie jesteśmy rozliczeni) i miał owner rację, żeby przygotować właścicieli (no, może nie tego słowa użył, ale o to chodziło), bo nie dali się zbyć tłumaczeniom pani pełnomocnik, a ja powiedziałam jej, żeby zamiast żądać ode mnie noty księgowej, powinna ją sobie sama wypisać, bo to jest sprawa jej organizacji księgowości. Zebaranie trwało 3 godziny i chyba chodziło o to, żeby udowodnić, że się nie znam i skłócam ludzi. Nie udało się ządnej z dłużniczek - dłużnik jakoś nie jest wiarygodny, a ja byłam przygotowana i, spontanicznie, zabrałam wszystkie dokumenty wspólnoty, łącznie z UWL - przydały się.
I co?
Otóż dnia 22.12. na nasze konta wpłynęły należnbości od gminy :bigsmile:. Bez odsetek, ale zaległe zaliczki już mamy.
WIELKIE DZIĘKI tym, którzy pomogli mi i pomagają przebrnąć przez bezmiar niewiedzy i zwątpienia.
Tak trzymać! Gratulacje!
Niezależnie od tego, że gmina spłaciła swój dług, macie roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie.
Wyślij gminie wezwanie do zapłaty, a potem pozew do sądu, np. w EPU.
Gratulacje!
Koniecznie wyślij gminie wezwanie o te zaległe odsetki + koszty powiadomienia. Nie odpuszczaj, żeby na długo zapamiętali, że z tobą muszą bardzo ostrożnie postępować
I jeszcze jedno. Zwyciężyć jest fajnie, ale dobrze, żeby inni też się o tym dowiedzieli.
Ja bym na drzwiach klatki info powiesiła.
Mili sąsiedzi, z radością informuję, że największy dłużnik naszej wspólnoty spłacił prawie całą należność.
Wszystkim obecnym na zebraniu 18 grudnia serdecznie dziękuję.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
członek zarządu wspólnoty zofka
[cite] koziorozka:[/cite]Mili sąsiedzi, z radością informuję, że największy dłużnik naszej wspólnoty spłacił prawie całą należność.
Wszystkim obecnym na zebraniu 18 grudnia serdecznie dziękuję.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
członek zarządu wspólnoty zofka
Niezależnie od tego, że gmina spłaciła swój dług, macie roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie. Wyślij gminie wezwanie do zapłaty, a potem pozew do sądu, np. w EPU.
owner, pozew jest już w EPU i chyba tego się pełnomocnik wystraszyła, bo koszty dodatkowe po otrzymaniu nakazu oprócz zaległości mogły urosnąć do kilkuset zł, a na to gmina pewnie spokojnie by nie patrzyła. Napisałam właśnie pismo do zbm, żeby dopłacili odsetki, bo inaczej pozew nie zostanie cofnięty (mam wrażenie, że trochę znów sobie igrają - wpłacili zaliczki licząc na odpuszczenie odsetek). Mają niewiele czasu, bo grudniowe pozwy mają mieć nakazy już w styczniu (info telefoniczne).
Koniecznie wyślij gminie wezwanie o te zaległe odsetki + koszty powiadomienia.
Zostawię pozew - najwyzej po złożeniu sprzeciwu przejdzie pod sąd właściwy i tam się skończy.
A jakie koszty powiadomienia? Papier, tusz i moje podeszwy od butów ? To mają ,,gratis", na koszt ogółu właścicieli.
jeszcze jedno. Zwyciężyć jest fajnie, ale dobrze, żeby inni też się o tym dowiedzieli.
Już wiedzą - odwiedziłam każdego, przekazałam, złożyłam życzenia... wielu nas tu wszak nie ma, a mogę zobaczyć ich reakcję i zacieśnić relacjE (zwłaszcza z jedną starszą, chwiejną w decyzjach właścicielką).
Serdeczne dzieki jeszcze raz i WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU!!:grouphug:
Gmina zapłaciła zaległe zaliczki, po kolejnym piśmie odsetki i koszt przeglądów (rocznego i pięcioletniego) - w piśmie nadmieniłam, że pozew może zostać wycofany dopiero wówczas, gdy spłacą swoje długi - wszystko do 3.01.2011.
Ale już po paru dniach otrzymałam pismo (również z 3.01.), że za przeglądy zapłacili ,,omyłkowo" i żeby zaliczyć im tę kwotę na poczet zaliczki. Uzasadnienie: zarząd wm wykonuje przeglądy w części wspólnej, natomiast w lokalach - za zgodą właścicieli. Lokal gminy nie należy do części wspólnej, a zarząd wm nie uzgodnił wykonania przeglądu w tym lokalu, dlatego gmina nie pokryje kosztów przeglądów wykonanych w lokalu gminy. Dodano informację, że zarządca gminy zatrudnia fachowców z uprawnieniami do wykonywania przeglądów i nie jest zainteresowany zlecaniem tego innym wykonawcom.
Istotnie zarząd nie pytał gminy, czy chce przegląd w lokalu (pytał najemców, czy takowy był przeprowadzany) wychodząc z założenia, że bezpieczeństwo wspólnoty zależne jest również od potwierdzenia bezpieczeństwa instalacji (gazowej i elektrycznej) w lokalach. Tak było do tej pory, tzn. przeglądy były również w lokalach - nikt wcześniej nie pytał nikogo o zgodę - nie wiem tylko, jak rozliczano koszt przeglądów w lokalach gminy. Teraz było wyraźne rozbicie na część wspólną i tę za lokal płatną oddzielnie na konto wspólnoty.
Przeglądy wykonano 20.11.2010, a 18.12.2010 podjęliśmy uchwałę na zebraniu o następującej treści:
§ 1
Na podstawie przepisów Ustawy z dnia 24. czerwiec 1994r. (tekst ujednolicony ), w tym art. 13. i 27., postanawiamy:
1.ustalić, że obowiązkowe przeglądy okresowe (roczne i pięcioletnie) zlecane przez Zarządzającego nieruchomością będą obejmować dokonanie przeglądu w lokalach właścicieli, tj. corocznego przeglądu instalacji gazowej oraz przeglądu instalacji elektrycznej wykonywanego raz na pięć lat;
2.właściciele lokali zobowiązują się do pokrycia kosztów przeglądów wykonywanych w ich lokalach zgodnie ze stawkami przewidzianymi w umowie z wykonawcą dokonując wpłaty na konto Funduszu Eksploatacyjnego Wspólnoty;
3.wyliczenia kosztów dokona Zarządzający;
4.właściciel lokalu może przeprowadzać obowiązkowe przeglądy okresowe w zakresie własnego lokalu indywidualnie, tj. bez pośrednictwa Wspólnoty, i na własny koszt, jednak zobowiązany jest wówczas do niezwłocznego poinformowania Zarządzającego o takim fakcie i przedstawienia odpowiednich dokumentów potwierdzających.
§ 2
Właściciele postanawiają, że powyższe ustalenia obejmują również przeglądy okresowe wykonane w okresie 07-12/2010.
§ 3
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Czy w tej sytuacji gmina może nie pokryć kosztów przeglądów? Pełnomocnik gminy, jak widać, ugięła się pod groźbą wyroku sądowego (zaliczki na styczeń zapłacone w terminie), ale toporek wciąż w użyciu... Kobieta kombinuje jak może, bo na zebraniu powiedziała, że nie zapłaci, bo ma przeglądy w lokalu zrobione.
Pomóżcie, proszę.
Kobieta kombinuje jak może, bo na zebraniu powiedziała, że nie zapłaci, bo ma przeglądy w lokalu zrobione.
To niech przedłoży protokoły z przegladów , a tak na marginesie macie "Plan Remontów i bieżącej konserwacji nieruchomości na dany rok obrachunkowy"? Bezpieczeństwo jest najważniejsze!!!
Moim zdaniem, choc też uważam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, gmina może zaskarżyc tę uchwałę i wygrac proces.
Proponuję ją uchylic.
Proszę wezwac gminę do przedłożenia protokołów, tak jak już to powyżej napisano.
Niestety, tym razem urząd ma rację. Lokal nie jest częścią nieruchomości wspólnej, a tylko nią zarządza wspólnota.
WM nie ma prawa bez zgody właściciela uszczęśliwiać go na siłę, wykonując okresowe kontrole instalacji w lokalu - to jest obowiązek właściciela lokalu. Wspólnota w interesie bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców może interweniować dopiero wówczas, jeśli właściciel nie wykona przeglądu u siebie lub odmówi okazania protokołu. Na przykład może poinformować dostawcę energii elektrycznej czy PGNiG ("gazownię") o braku kontroli okresowej w lokalu i o powstałym w związku z tym zagrożeniu. Wówczas dostawca może odciąć dostawy.
zofka - zgodnie z prawem wm robi przegląd instalacji wspólnej, czyli tylko do licznika gazowego, elektrycznego, wodomierza czy zaworu na kaloryferze.
Tak więc to co zapłaciłaś ZA licznikami musisz gminie oddać.
Ale i tak sukces odniosłaś. Gratulacje!
Z przeglądami w lokalach, to pogmatwane jest i chyba nikt nie wie, jak być powinno.
Jak ja mam kolegę gazownika i on mi za friko przegląd zrobi, to tez mam płacić wspólnocie za przegląd mojego lokalu? WM ma co roku wzywać wszystkich właścicieli do okazania protokołu z przeglądu? Bez sensu.
Właściciel ma obowiązek co roku robić u siebie przegląd elektryczny?
Wspólnota nie jest stróżem prawa. To wpychanie się do lokalu właściciela to pozostałość komuny, gdy gmina rządziła najemcami jak chciała.
Właściciel ma obowiązek co roku robić u siebie przegląd elektryczny?
Nie co roku, tylko co 5 lat.
Wspólnota nie jest stróżem prawa.
Nie jest, ale często należy robić więcej, niż minimum, którego wymaga prawo. Żądanie okazania protokołu z kontroli okresowej nie jest zabronione, a może skutecznie załatwić problem nadzoru nad kontrolami w lokalach. Jeśli wspólnota tego nie zrobi, zamiast "wpychania się do lokalu" może wylecieć w powietrze lub spłonąć razem z tym lokalem i jej właścicielem. Ale suwerenność właściciela nie dozna szwanku...
Szanowni forumowicze.
koziorozka jako "praktyczka" wie o czym pisze
Wspólnota nie jest stróżem prawa. To wpychanie się do lokalu właściciela to pozostałość komuny, gdy gmina rządziła najemcami jak chciała.
Bravo, chociaż jest to dla mnie oczywista oczywistość.
Natomiast owner w swoich teoretycznych dywagacjach - "szczytuje".
WM nie ma prawa bez zgody właściciela uszczęśliwiać go na siłę, wykonując okresowe kontrole instalacji w lokalu - to jest obowiązek właściciela lokalu. Wspólnota w interesie bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców może interweniować dopiero wówczas, jeśli właściciel nie wykona przeglądu u siebie lub odmówi okazania protokołu. Na przykład może poinformować dostawcę energii elektrycznej czy PGNiG ("gazownię") o braku kontroli okresowej w lokalu i o powstałym w związku z tym zagrożeniu. Wówczas dostawca może odciąć dostawy.
Z ciekawością oczekuje wskazania podstawy prawnej , a w przyszłości radzę czytać przepisy "ze zrozumieniem".
zofka 11 - uchwała jest wadliwa w zakresie ingerencji w cudzą własność.:bigsmile:
Nie trzeba podawać podstawy prawnej - wystarczy powiadomić dostawcę, że właściciel lokalu nie dokonał przeglądu instalacji gazowej / elektrycznej. "Gazownia" odcina gaz, energetyka prąd i po krzyku. Sprawdź, a sam się przekonasz.
owner - czy Ty wiesz co Ty piszesz? Podaj mi podstawe prawną obowiązku dokonania przeglądu instalacji gazowej i elektrycznej w lokalu właściciela. Rzuć te książki, zejdż na ziemię.
Jeśli prosisz o podstawę prawną, to sam zajrzyj do książek albo ustaw. Chyba, że awersja do "teorii" ci na to nie pozwala.
Nie będę odwalał za ciebie roboty - przecież bierzesz pieniądze za zarządzanie cudzym majątkiem.
[cite] koziorozka:[/cite]zofka - zgodnie z prawem wm robi przegląd instalacji wspólnej, czyli tylko do licznika gazowego, elektrycznego, wodomierza czy zaworu na kaloryferze.
Ciekawa teoria .... u mnie licznik gazowy jest w piwnicy jakieś 3 mb od przyłącza gazowego
pozostałe 12 mb biegnie po klatce schodowej. Wspólna robi wszytko. Tak jest taniej i bezpieczniej dla wszystkich
To jest dialog w wykonaniu ownera! owner - trzeba przepisy prawne czytać ze zrozumieniem. Nie ma żadnego przepisu prawnego nakazującego właścicielowi lokalu mieszkalnego przeprowadzenia jakiegokolwiek przeglądu budowlanego, ani gazowego, ani kominowego, ani elektrycznego , żadnego. Prawo budowlane mówi tylko o obowiązkach właściciela budynku. Twoje dywagacje na temat możliwości wyłączenie komuś gazu lub prądu pozostawiam bez komentarza. Jeżeli się na czymś nie znasz to nie dawaj głupich rad, bo moga być szkodliwe.I na koniec wyjaśnienie - ja nie zarządzam cudzym majątkiem, ale majątkiem ,którego jestem wspólwłaścicielem.:bigsmile:
owner - taki poziom dyskusji jest dobry w maglu.Jak się nie ma argumentów sięga się po inwektywy. Nie mam ochoty z Toba dyskutować, to strata czasu.:bigsmile:
Czyli zapłacimy za gminę, ale w takim razie to jakaś bzdura z nakładaniem obowiązku na wykonanie przeglądu w części wspólnej z pominięciem obowiązku właściciela do wykonania przeglądu w lokalu. Nie pierwsza, nie ostatnia zapewne.
To może podpowiedzcie mi, jak Wy sobie z tym radzicie? Robicie przeglądy tylko w części wspólnej? Bo osobiście zgadzam się z poglądem KubyP, że
Wspólna robi wszytko. Tak jest taniej i bezpieczniej dla wszystkich
Tylko jak to zrobić zgodnie z prawem, żeby gmina nie miała zastrzeżeń?
Nie da się, nie ma takiej możliwości.
Najczęściej wspólnoty tak robią, wykraczając poza swoje uprawnienia. Dopóki żaden z właścicieli nie protestuje, wszystko jest w porządku. Ale u Ciebie gmina zaprotestowała.
[cite] zofka11:[/cite]To może podpowiedzcie mi, jak Wy sobie z tym radzicie? Robicie przeglądy tylko w części wspólnej? Bo osobiście zgadzam się z poglądem KubyP, że
Wspólna robi wszytko. Tak jest taniej i bezpieczniej dla wszystkich
Tylko jak to zrobić zgodnie z prawem, żeby gmina nie miała zastrzeżeń?
Wpisać takie przegląd do Planu konserwacji bieżącej nieruchomości na dany rok z opisem co ona obejmuje.Np: "Przegląd instalacji gazowej wraz z odbiornikami" .
Jak przyklepią (uchwalą) właściciele , to Gmina niech się buja..
zofka11 - żle to interpretujesz. Nie płacicie za gminę ponieważ ona płaci zaliczki na utrzymanie części wspólnej, w tym za przeglądy. Kwestia co obejmuje ten przegląd. U mnie tak jak u wilkowyje40 w zakres przegladu np.gazowego wchodzi również kontrola szczelności instalacji w lokalach. Zdrowo myślący właściciel zgodzi się na tą kontrolę, która jest za frico. Problem jest kiedy ten przegląd stwierdzi nieszczelność. U mnie jest tak ,że jeżeli jest to na "rurach" usuwamy na koszt WM, jeżeli na "odbiorniku" wpis do protokołu, zalecenie usunięcia, podpis właściciela. Na tym kończy się rola WM. Prytokól kontroli dotyczy części wspólnej wraz z załączonymi protokołami indywidualnymi. To taka ochrona własnej d... Taką zasadę przyjeliśmy na pierwszym zebraniu WM, nie ma na to uchwały ale mam to zaprotokołowane. U nas to funkcjonuje.
U mnie jest tak ,że jeżeli jest to na "rurach" usuwamy na koszt WM, jeżeli na "odbiorniku" wpis do protokołu, zalecenie usunięcia, podpis właściciela. Na tym kończy się rola WM. Prytokól kontroli dotyczy części wspólnej wraz z załączonymi protokołami indywidualnymi. To taka ochrona własnej d... Taką zasadę przyjeliśmy na pierwszym zebraniu WM, nie ma na to uchwały ale mam to zaprotokołowane. U nas to funkcjonuje.
Też tak uważam, to właściwe działanie w celu ochrony własnego mienia (lokalu z wyposażeniem, nieruchomości) i własnej d...
daje ci 10 punktów za zdroworozsądkowe działanie i myślenie.
U mnie jest tak ,że jeżeli jest to na "rurach" usuwamy na koszt WM, jeżeli na "odbiorniku" wpis do protokołu, zalecenie usunięcia, podpis właściciela. Na tym kończy się rola WM
U mnie jest tak samo, ale mam świadomość, że płacenie za uszczelnienie rury gazowej między licznikiem a np. kuchenką jest łamaniem prawa
[cite] MirekL: 15-01-2011:[/cite]Nie ma żadnego przepisu prawnego nakazującego właścicielowi lokalu mieszkalnego przeprowadzenia jakiegokolwiek przeglądu budowlanego, ani gazowego, ani kominowego, ani elektrycznego , żadnego. Prawo budowlane mówi tylko o obowiązkach właściciela budynku.
[cite] MirekL: [/cite]
Twoje dywagacje na temat możliwości wyłączenie komuś gazu lub prądu pozostawiam bez komentarza. Jeżeli się na czymś nie znasz to nie dawaj głupich rad, bo moga być szkodliwe.
Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 sierpnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych.
Instalacja gazowa: § 46. Do obowiązków właściciela budynku w zakresie utrzymania właściwego stanu technicznego instalacji gazowej należy:
1) zapewnienie nadzoru nad wykonywaniem głównej próby szczelności,
2) zapewnienie nadzoru nad realizacją robót konserwacyjnych, napraw i wymian oraz nadzoru nad wykonawstwem usług związanych z realizacją zaleceń wynikających z okresowych kontroli w lokalach, 3) w przypadku stwierdzenia w toku kontroli okresowej występowania zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników - wyłączenie z użytkowania instalacji lub jej części,
4) występowanie do dostawcy gazu w przypadku konieczności jej napełnienia gazem,
5) zapewnienie realizacji zaleceń pokontrolnych wydawanych przez upoważnione organy, 6) w przypadku wystąpienia ryzyka zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników lokali - przeprowadzenie kontroli stanu technicznego instalacji,
7) zawiadamianie dostawcy gazu w każdym przypadku stwierdzenia uszkodzenia szafki, w której umieszczono kurek główny gazowy.
Instalacja elektryczna: § 55. Do obowiązków właściciela budynku w zakresie właściwego utrzymania stanu technicznego instalacji elektrycznej należy:
1) zapewnienie realizacji napraw i wymian przez osoby posiadające kwalifikacje zawodowe wymagane przy świadczeniu usług oraz wykonywaniu napraw lub dozoru nad eksploatacją urządzeń i instalacji elektrycznych, 2) zapewnienie nadzoru nad realizacją robót konserwacyjnych, napraw i wymian oraz nadzoru nad wykonawstwem usług związanych z realizacją zaleceń wynikających z okresowych kontroli w lokalach,
3) zapewnienie realizacji zaleceń pokontrolnych wydawanych przez upoważnione organy, 4) w razie zagrożenia dla zdrowia lub życia użytkowników, dla środowiska lub mienia - przeprowadzenie kontroli jej stanu technicznego,
5) odłączenie z użytkowania instalacji elektrycznej w lokalach, w których w wyniku kontroli stwierdzono występowanie zagrożeń, o których mowa w pkt 4.
Widzę,że zostałem wezwany do tablicy.
owner - bardzo się różnimy, ponieważ Ty znasz zarzadzanie nieruchomościami z komputera ja natomiast z rzeczywistości (idzie już piąty rok). A juz po mistrzowsku wyłapujesz "lapsusy" językowe, pewne uproszczenia stosowane przez forumowiczów i na tej podstawie budujesz swoje hipotezy. Tak jest i w moim przypadku. Rzeczywiście moja wypowiedż z marca ub.roku wyciągnięta z kontekstu jest pozornie sprzeczna z dzisiejszą.Ale tylko pozornie.Wyjaśniam więc jeszcze raz. Nie ma żadnego przepisu prawnego nakazującego właścicielowi lokalu mieszkalnego wykonania przeglądu gazowego.W swojej wypowiedzi niepotrzebnie użyłem słowa " przegląd", powinienem raczej użyć słowa "kontrola" i to kontrola sprawności a raczej szczelności instalacji. W przypadku bowiem stwierdzenia nieszczelności ma obowiązek (wynikający z umowy z Gazownią) poinformować ich o tym. Jak stwierdzi nieszczelność. Jego sprawa. Może kupić sobie czujnik, może "wyczuć" na nos, a może również wezwać fachowca. Jego pieniądze. Ma również obowiązek udostępnić pracownikom Gazowni przeprowadzenie przez nich kontroli, pomiarów etc.I tylko im, i to po uprzednim powiadomieniu 14 dni wcześniej. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji awaryjnej lub zagrożenia.
Co do cytowanego przez Ciebie przepisu co on oznacza,że właściciel ma obowiązek przeprowadzenia przeglądu.BZDURA. Należ y czytać przepisy prawne ze zrozumieniem. To są obowązki właściciela budynu, który składa się z lokali. Jak to są jego lokale, może sobie robić co mu się podoba, natomiast co do lokali właścicieli nie ma żadnych uprawnień. Jedynie w przypadkach skrajnych, zagrażających życiu (wyczuje np. ulatniający się gaz) może wyłaczyć dopływ i powiadomić o tym Pogotowie Gazowe, które sprawdzi awarię. Dyrdymały ,że PG odetnie komuś gaz, bo tak chce zarząd pozostawiam bez komentarza.:bigsmile:
miruś, nie ośmieszaj się.
Co jest warta ta twoja "praktyka", skoro nadal nie znasz abecadła?
Trwanie latami w ignorancji nie uczyni z ciebie fachowca.
Obowiązek zgłoszenia nieprawidłowości właścicielowi jest zawarty w rozporządzeniu - nie musisz szukać umowy z "gazownią". To nie "przegląd", lecz właśnie "kontrola" (okresowa) jest właściwym określeniem - takiego używa ustawa Prawo budowlane oraz rozporządzenia wykonawcze. Po swojej korekcie wpadłeś z deszczu pod rynnę. Ale może dzięki forum, po 5 latach "profesjonalnego" zarządzania nieruchomościami, zaczniesz powoli zapoznawać się z fachowym słownictwem? Może nawet zajrzysz do ustawy i rozporządzenia - kto wie? Ale czy coś z tego zrozumiesz, bez tłumaczenia przez "miłe panie" ze szczecińskiego Urzędu Skarbowego? Bo tylko one potrafią cię do czegoś przekonać - również wtedy, gdy plotą bzdury o podatkach wspólnoty.
Jak na razie niestety niczego nie zrozumiałeś z prostego tekstu.
Właściciel budynku lub zarządca nie tylko może wnioskować o odcięcie do dostawcy - w razie niebezpieczeństwa ma nie tylko prawo, ale OBOWIĄZEK sam odciąć dopływ gazu i energii elektrycznej do lokalu.
W prawie budowlanym nie ma ani słowa o tym, że właściciel budynku lub zarządca może tylko w "swoich" lokalach" odcinać media - zresztą, jakie lokale należą do zarządcy, nie będącego właścicielem budynku? Ten przepis dotyczy wszystkich lokali w budynku.
O obowiązkach użytkownika lokalu w związku z użytkowaniem instalacji gazowej przeczytasz w § 17 rozporządzenia.
Poproś panie ze skarbówki, może ci przetłumaczą.
Witajcie!
Mam nakaz z EPU .
Trochę czasu minęło (chyba krócej niż pisał owner, bo pozew złożyłam 16. grudnia), ale się udało. Teraz pytanie do ownera - speca od pozwów w EPU : skąd będę wiedzieć, że nakaz uprawomocnił się i mogę złożyć wniosek do komornika (nie wiem, kiedy pozwany otrzyma nakaz, a ma 2 tygodnie na zapłatę lub złożenie sprzeciwu od dnia doręczenia)?
Przy okazji - wielkie dzięki dla ownera za pomoc w szczegółach dotyczących EPU - teraz pewnie już pójdzie łatwiej [owner, co do pełnomocnictwa wystarczyło sprecyzowanie, że jestem jednoosobowym zarządem uprawnionym do reprezentowania powoda, dzięki ].
Ekspertem się nie czuję, ale jeśli będę umiała pomóc, chętnie odpowiem na pytania związane z EPU. Pewnie łatwiej by było, gdyby EPU przygotowało gotowce, z printscreenami (takie jak np. złożenie wniosku do komornika, dziwne, że to zrobili, a innych kroków nie), jak sugerowała koziorozka, ale jak się przejdzie raz procedurę składania pozwu ,,na sucho", treningowo, to można się już w tym połapać. Powodzenia dla wszystkich chętnych!
Gratuluję!
Powinnaś dostać powiadomienie mailowe. Wtedy logujesz się do portalu EPU i sprawdzasz skrzynkę "Moje sprawy w sądzie". Będzie tam czekało "Postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności".
Powinnaś dostać powiadomienie mailowe. Wtedy logujesz się do portalu EPU i sprawdzasz skrzynkę "Moje sprawy w sądzie". Będzie tam czekało "Postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności".
OK, dzięki.
Co do formularza, koziorozka, to proponuję Ci założyć sobie konto użytkownika w EPU i spróbować złożyć pozew - niczym to nie grozi, a zobaczysz po kolei każdy krok i jakie dane trzeba wpisać. Naprawdę nie jest to skomplikowane, a mam wrażenie, że lepiej to zobaczyć (niż opisywać), a potem tylko rozwiewać wątpliwości co do tego, jakie informacje zawrzeć w pozwie. Możesz też przechodząc każdy krok składania pozwu robić sobie print screeny i zapisać je w jakimś pliku, potem przygotować dane do wpisu. Powodzenia.
owner, dziękuję za wszystkie p-/odpowiedzi, zwlaszcza za te odnośnie współpracy z komornikiem . Co do szczegółów:
Jeżeli nie podasz numeru rachunku, to za ustalenie go przez komornika zapłacisz. Nie masz numeru rachunku w wyciągach bankowych?
- nie znam numeru rachunku, bo dłużniczka nie wpłaciła ani jednej zaliczki, a poza tym musiałaby to być płatność z konta na konto, w przeciwnym razie nie ma dostępu do takiej informacji .
- komornika wybiorę odpowiednio do położenia nieruchomości, więc mam nadzieję, że ewentualne koszty nie będą wysokie, choć rozeznania w tychże nie mam zupełnie. Pójdę za Twoją radą i zadzwonię wcześniej - może też trafię na ludzi .
Dzięki wielkie.
Pozdrawiam,
zofka.
Komentarze
,,Dopóki gmina (na swój koszt, tego im nie pisz) nie zmieni (w sądzie wieczystoksięgowym, tego też im nie pisz) tych wyliczeń wm bierze je za podstawę swojej działalności, gdyż kieruje się kardynalnymi zasadami praworządności, czyli rękojmią wiary publicznej ksiąg wieczystych oraz domniemaniem ich zgodności ze stanem prawnym. "
OK, przeczytałam o KW. Co do gminy mogę tak zrobić i czekać, aż coś ruszą, a już widzę, ze nie będzie łatwo, bo jak na razie cisza - chyba powyborcza.
Przyjmując jednak, że KW to dokument najważniejszy i niepodważalny powstaje inny problem:
zamierzam złożyć wniosek o nakaz wydania dokumentów i partycypowania w kosztach rozliczenia dla sąsiedniej wspólnoty wg % udziału obu nieruchomości w budynku (obliczonego na podst. powierzchni). I jest problem, bo w KW są pozamieniane powierzchnie - tzn. my mamy większą, a sąsiedzi mniejszą, choć jest w rzeczywistości odwrotnie - a ponadto te powierzchnie też nie są zgodne z rzeczywistością (zmierzyliśmy dach). Jeśli oprę się na KW, jako tym najważniejszym i niepodważalnym dokumencie, to wyjdzie na to, że mamy do zapłacenia więcej, niż faktycznie powinniśmy mieć. Absurd, a jednak obowiazujący zgodnie z prawem.
Jeśli sąd nie uzna mojego pomysłu dokonania pomiaru i rozdzielenia kosztów na jego podstawie, tylko na podst. KW, to będzie naprawdę pięknie .
Dlaczego nie bazujesz na dokumentach prawnych: dokumentacji technicznej obiektu - inwentaryzacji, wypisie z katastru, operacie wyodrębnienia lokali.
Może faktycznie macie większą powierzchnie, ale z niej nie korzystacie ,
bo tak uważacie, że jak sąsiedzi z niej korzystają to jest ich.
U mnie jest tak samo, ale na szczęście na korzyść mojej wm.
Obawiam się, że to będzie najważniejsza rzecz do załatwienia, czyli sąd wieczystoksięgowy. Zanim tego nie załatwisz nie ruszysz naprzód rozliczeń.
Błędy w księgach narobiła gmina, bo to ona sprzedawała pierwszy lokal.
Kto podpowie, jak ją zmusić do zrobienia porządku w księgach wieczystych?
KubaP, ja bym się na inwentaryzację, wypis z katastru, operat na miejscu zofki nie powoływała, bo druga strona pokaże jej zapis w księgach wieczystych a on jest ważniejszy. :sad:
Operat wyodrębnienie robią rzeczoznawcy majątkowi i to też jest dokument dla sądu.
Co do operatu wyodrębnienia lokali - nie wiem, co to jest i czy mi to może w czymś pomóc, jeśli założenie jest takie, że najważniejszy dokument nieruchomości to KW. A to naprawdę ciekawa uwaga... ciekawe gdzie ukryto tę powierzchnię? Może w piwnicy...
I co?
Otóż dnia 22.12. na nasze konta wpłynęły należnbości od gminy :bigsmile:. Bez odsetek, ale zaległe zaliczki już mamy.
WIELKIE DZIĘKI tym, którzy pomogli mi i pomagają przebrnąć przez bezmiar niewiedzy i zwątpienia.
Niezależnie od tego, że gmina spłaciła swój dług, macie roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie.
Wyślij gminie wezwanie do zapłaty, a potem pozew do sądu, np. w EPU.
Koniecznie wyślij gminie wezwanie o te zaległe odsetki + koszty powiadomienia. Nie odpuszczaj, żeby na długo zapamiętali, że z tobą muszą bardzo ostrożnie postępować
I jeszcze jedno. Zwyciężyć jest fajnie, ale dobrze, żeby inni też się o tym dowiedzieli.
Ja bym na drzwiach klatki info powiesiła.
Mili sąsiedzi, z radością informuję, że największy dłużnik naszej wspólnoty spłacił prawie całą należność.
Wszystkim obecnym na zebraniu 18 grudnia serdecznie dziękuję.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
członek zarządu wspólnoty zofka
:thumbup:
Zostawię pozew - najwyzej po złożeniu sprzeciwu przejdzie pod sąd właściwy i tam się skończy.
A jakie koszty powiadomienia? Papier, tusz i moje podeszwy od butów ? To mają ,,gratis", na koszt ogółu właścicieli. Już wiedzą - odwiedziłam każdego, przekazałam, złożyłam życzenia... wielu nas tu wszak nie ma, a mogę zobaczyć ich reakcję i zacieśnić relacjE (zwłaszcza z jedną starszą, chwiejną w decyzjach właścicielką).
Serdeczne dzieki jeszcze raz i WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU!!:grouphug:
Ale już po paru dniach otrzymałam pismo (również z 3.01.), że za przeglądy zapłacili ,,omyłkowo" i żeby zaliczyć im tę kwotę na poczet zaliczki. Uzasadnienie: zarząd wm wykonuje przeglądy w części wspólnej, natomiast w lokalach - za zgodą właścicieli. Lokal gminy nie należy do części wspólnej, a zarząd wm nie uzgodnił wykonania przeglądu w tym lokalu, dlatego gmina nie pokryje kosztów przeglądów wykonanych w lokalu gminy. Dodano informację, że zarządca gminy zatrudnia fachowców z uprawnieniami do wykonywania przeglądów i nie jest zainteresowany zlecaniem tego innym wykonawcom.
Istotnie zarząd nie pytał gminy, czy chce przegląd w lokalu (pytał najemców, czy takowy był przeprowadzany) wychodząc z założenia, że bezpieczeństwo wspólnoty zależne jest również od potwierdzenia bezpieczeństwa instalacji (gazowej i elektrycznej) w lokalach. Tak było do tej pory, tzn. przeglądy były również w lokalach - nikt wcześniej nie pytał nikogo o zgodę - nie wiem tylko, jak rozliczano koszt przeglądów w lokalach gminy. Teraz było wyraźne rozbicie na część wspólną i tę za lokal płatną oddzielnie na konto wspólnoty.
Przeglądy wykonano 20.11.2010, a 18.12.2010 podjęliśmy uchwałę na zebraniu o następującej treści:
§ 1
Na podstawie przepisów Ustawy z dnia 24. czerwiec 1994r. (tekst ujednolicony ), w tym art. 13. i 27., postanawiamy:
1.ustalić, że obowiązkowe przeglądy okresowe (roczne i pięcioletnie) zlecane przez Zarządzającego nieruchomością będą obejmować dokonanie przeglądu w lokalach właścicieli, tj. corocznego przeglądu instalacji gazowej oraz przeglądu instalacji elektrycznej wykonywanego raz na pięć lat;
2.właściciele lokali zobowiązują się do pokrycia kosztów przeglądów wykonywanych w ich lokalach zgodnie ze stawkami przewidzianymi w umowie z wykonawcą dokonując wpłaty na konto Funduszu Eksploatacyjnego Wspólnoty;
3.wyliczenia kosztów dokona Zarządzający;
4.właściciel lokalu może przeprowadzać obowiązkowe przeglądy okresowe w zakresie własnego lokalu indywidualnie, tj. bez pośrednictwa Wspólnoty, i na własny koszt, jednak zobowiązany jest wówczas do niezwłocznego poinformowania Zarządzającego o takim fakcie i przedstawienia odpowiednich dokumentów potwierdzających.
§ 2
Właściciele postanawiają, że powyższe ustalenia obejmują również przeglądy okresowe wykonane w okresie 07-12/2010.
§ 3
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Czy w tej sytuacji gmina może nie pokryć kosztów przeglądów? Pełnomocnik gminy, jak widać, ugięła się pod groźbą wyroku sądowego (zaliczki na styczeń zapłacone w terminie), ale toporek wciąż w użyciu... Kobieta kombinuje jak może, bo na zebraniu powiedziała, że nie zapłaci, bo ma przeglądy w lokalu zrobione.
Pomóżcie, proszę.
Bezpieczeństwo jest najważniejsze!!!
Proponuję ją uchylic.
Proszę wezwac gminę do przedłożenia protokołów, tak jak już to powyżej napisano.
WM nie ma prawa bez zgody właściciela uszczęśliwiać go na siłę, wykonując okresowe kontrole instalacji w lokalu - to jest obowiązek właściciela lokalu. Wspólnota w interesie bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców może interweniować dopiero wówczas, jeśli właściciel nie wykona przeglądu u siebie lub odmówi okazania protokołu. Na przykład może poinformować dostawcę energii elektrycznej czy PGNiG ("gazownię") o braku kontroli okresowej w lokalu i o powstałym w związku z tym zagrożeniu. Wówczas dostawca może odciąć dostawy.
Tak więc to co zapłaciłaś ZA licznikami musisz gminie oddać.
Ale i tak sukces odniosłaś. Gratulacje!
Z przeglądami w lokalach, to pogmatwane jest i chyba nikt nie wie, jak być powinno.
Jak ja mam kolegę gazownika i on mi za friko przegląd zrobi, to tez mam płacić wspólnocie za przegląd mojego lokalu? WM ma co roku wzywać wszystkich właścicieli do okazania protokołu z przeglądu? Bez sensu.
Właściciel ma obowiązek co roku robić u siebie przegląd elektryczny?
Wspólnota nie jest stróżem prawa. To wpychanie się do lokalu właściciela to pozostałość komuny, gdy gmina rządziła najemcami jak chciała.
koziorozka jako "praktyczka" wie o czym pisze Bravo, chociaż jest to dla mnie oczywista oczywistość.
Natomiast owner w swoich teoretycznych dywagacjach - "szczytuje". Z ciekawością oczekuje wskazania podstawy prawnej , a w przyszłości radzę czytać przepisy "ze zrozumieniem".
zofka 11 - uchwała jest wadliwa w zakresie ingerencji w cudzą własność.:bigsmile:
Nie będę odwalał za ciebie roboty - przecież bierzesz pieniądze za zarządzanie cudzym majątkiem.
pozostałe 12 mb biegnie po klatce schodowej. Wspólna robi wszytko. Tak jest taniej i bezpieczniej dla wszystkich
Kłamałeś wtedy, czy teraz?
To może podpowiedzcie mi, jak Wy sobie z tym radzicie? Robicie przeglądy tylko w części wspólnej? Bo osobiście zgadzam się z poglądem KubyP, że Tylko jak to zrobić zgodnie z prawem, żeby gmina nie miała zastrzeżeń?
Najczęściej wspólnoty tak robią, wykraczając poza swoje uprawnienia. Dopóki żaden z właścicieli nie protestuje, wszystko jest w porządku. Ale u Ciebie gmina zaprotestowała.
Jak przyklepią (uchwalą) właściciele , to Gmina niech się buja..
daje ci 10 punktów za zdroworozsądkowe działanie i myślenie.
Instalacja gazowa:
§ 46. Do obowiązków właściciela budynku w zakresie utrzymania właściwego stanu technicznego instalacji gazowej należy:
1) zapewnienie nadzoru nad wykonywaniem głównej próby szczelności,
2) zapewnienie nadzoru nad realizacją robót konserwacyjnych, napraw i wymian oraz nadzoru nad wykonawstwem usług związanych z realizacją zaleceń wynikających z okresowych kontroli w lokalach,
3) w przypadku stwierdzenia w toku kontroli okresowej występowania zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników - wyłączenie z użytkowania instalacji lub jej części,
4) występowanie do dostawcy gazu w przypadku konieczności jej napełnienia gazem,
5) zapewnienie realizacji zaleceń pokontrolnych wydawanych przez upoważnione organy,
6) w przypadku wystąpienia ryzyka zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników lokali - przeprowadzenie kontroli stanu technicznego instalacji,
7) zawiadamianie dostawcy gazu w każdym przypadku stwierdzenia uszkodzenia szafki, w której umieszczono kurek główny gazowy.
Instalacja elektryczna:
§ 55. Do obowiązków właściciela budynku w zakresie właściwego utrzymania stanu technicznego instalacji elektrycznej należy:
1) zapewnienie realizacji napraw i wymian przez osoby posiadające kwalifikacje zawodowe wymagane przy świadczeniu usług oraz wykonywaniu napraw lub dozoru nad eksploatacją urządzeń i instalacji elektrycznych,
2) zapewnienie nadzoru nad realizacją robót konserwacyjnych, napraw i wymian oraz nadzoru nad wykonawstwem usług związanych z realizacją zaleceń wynikających z okresowych kontroli w lokalach,
3) zapewnienie realizacji zaleceń pokontrolnych wydawanych przez upoważnione organy,
4) w razie zagrożenia dla zdrowia lub życia użytkowników, dla środowiska lub mienia - przeprowadzenie kontroli jej stanu technicznego,
5) odłączenie z użytkowania instalacji elektrycznej w lokalach, w których w wyniku kontroli stwierdzono występowanie zagrożeń, o których mowa w pkt 4.
owner - bardzo się różnimy, ponieważ Ty znasz zarzadzanie nieruchomościami z komputera ja natomiast z rzeczywistości (idzie już piąty rok). A juz po mistrzowsku wyłapujesz "lapsusy" językowe, pewne uproszczenia stosowane przez forumowiczów i na tej podstawie budujesz swoje hipotezy. Tak jest i w moim przypadku. Rzeczywiście moja wypowiedż z marca ub.roku wyciągnięta z kontekstu jest pozornie sprzeczna z dzisiejszą.Ale tylko pozornie.Wyjaśniam więc jeszcze raz. Nie ma żadnego przepisu prawnego nakazującego właścicielowi lokalu mieszkalnego wykonania przeglądu gazowego.W swojej wypowiedzi niepotrzebnie użyłem słowa " przegląd", powinienem raczej użyć słowa "kontrola" i to kontrola sprawności a raczej szczelności instalacji. W przypadku bowiem stwierdzenia nieszczelności ma obowiązek (wynikający z umowy z Gazownią) poinformować ich o tym. Jak stwierdzi nieszczelność. Jego sprawa. Może kupić sobie czujnik, może "wyczuć" na nos, a może również wezwać fachowca. Jego pieniądze. Ma również obowiązek udostępnić pracownikom Gazowni przeprowadzenie przez nich kontroli, pomiarów etc.I tylko im, i to po uprzednim powiadomieniu 14 dni wcześniej. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji awaryjnej lub zagrożenia.
Co do cytowanego przez Ciebie przepisu co on oznacza,że właściciel ma obowiązek przeprowadzenia przeglądu.BZDURA. Należ y czytać przepisy prawne ze zrozumieniem. To są obowązki właściciela budynu, który składa się z lokali. Jak to są jego lokale, może sobie robić co mu się podoba, natomiast co do lokali właścicieli nie ma żadnych uprawnień. Jedynie w przypadkach skrajnych, zagrażających życiu (wyczuje np. ulatniający się gaz) może wyłaczyć dopływ i powiadomić o tym Pogotowie Gazowe, które sprawdzi awarię. Dyrdymały ,że PG odetnie komuś gaz, bo tak chce zarząd pozostawiam bez komentarza.:bigsmile:
Co jest warta ta twoja "praktyka", skoro nadal nie znasz abecadła?
Trwanie latami w ignorancji nie uczyni z ciebie fachowca.
Obowiązek zgłoszenia nieprawidłowości właścicielowi jest zawarty w rozporządzeniu - nie musisz szukać umowy z "gazownią". To nie "przegląd", lecz właśnie "kontrola" (okresowa) jest właściwym określeniem - takiego używa ustawa Prawo budowlane oraz rozporządzenia wykonawcze. Po swojej korekcie wpadłeś z deszczu pod rynnę. Ale może dzięki forum, po 5 latach "profesjonalnego" zarządzania nieruchomościami, zaczniesz powoli zapoznawać się z fachowym słownictwem? Może nawet zajrzysz do ustawy i rozporządzenia - kto wie? Ale czy coś z tego zrozumiesz, bez tłumaczenia przez "miłe panie" ze szczecińskiego Urzędu Skarbowego? Bo tylko one potrafią cię do czegoś przekonać - również wtedy, gdy plotą bzdury o podatkach wspólnoty.
Jak na razie niestety niczego nie zrozumiałeś z prostego tekstu.
Właściciel budynku lub zarządca nie tylko może wnioskować o odcięcie do dostawcy - w razie niebezpieczeństwa ma nie tylko prawo, ale OBOWIĄZEK sam odciąć dopływ gazu i energii elektrycznej do lokalu.
W prawie budowlanym nie ma ani słowa o tym, że właściciel budynku lub zarządca może tylko w "swoich" lokalach" odcinać media - zresztą, jakie lokale należą do zarządcy, nie będącego właścicielem budynku? Ten przepis dotyczy wszystkich lokali w budynku.
O obowiązkach użytkownika lokalu w związku z użytkowaniem instalacji gazowej przeczytasz w § 17 rozporządzenia.
Poproś panie ze skarbówki, może ci przetłumaczą.
Mam nakaz z EPU .
Trochę czasu minęło (chyba krócej niż pisał owner, bo pozew złożyłam 16. grudnia), ale się udało. Teraz pytanie do ownera - speca od pozwów w EPU : skąd będę wiedzieć, że nakaz uprawomocnił się i mogę złożyć wniosek do komornika (nie wiem, kiedy pozwany otrzyma nakaz, a ma 2 tygodnie na zapłatę lub złożenie sprzeciwu od dnia doręczenia)?
Przy okazji - wielkie dzięki dla ownera za pomoc w szczegółach dotyczących EPU - teraz pewnie już pójdzie łatwiej [owner, co do pełnomocnictwa wystarczyło sprecyzowanie, że jestem jednoosobowym zarządem uprawnionym do reprezentowania powoda, dzięki ].
Ekspertem się nie czuję, ale jeśli będę umiała pomóc, chętnie odpowiem na pytania związane z EPU. Pewnie łatwiej by było, gdyby EPU przygotowało gotowce, z printscreenami (takie jak np. złożenie wniosku do komornika, dziwne, że to zrobili, a innych kroków nie), jak sugerowała koziorozka, ale jak się przejdzie raz procedurę składania pozwu ,,na sucho", treningowo, to można się już w tym połapać. Powodzenia dla wszystkich chętnych!
Powinnaś dostać powiadomienie mailowe. Wtedy logujesz się do portalu EPU i sprawdzasz skrzynkę "Moje sprawy w sądzie". Będzie tam czekało "Postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności".
Masz kopię tego formularza EPU? Bardzo byś mi pomogła...
Co do formularza, koziorozka, to proponuję Ci założyć sobie konto użytkownika w EPU i spróbować złożyć pozew - niczym to nie grozi, a zobaczysz po kolei każdy krok i jakie dane trzeba wpisać. Naprawdę nie jest to skomplikowane, a mam wrażenie, że lepiej to zobaczyć (niż opisywać), a potem tylko rozwiewać wątpliwości co do tego, jakie informacje zawrzeć w pozwie. Możesz też przechodząc każdy krok składania pozwu robić sobie print screeny i zapisać je w jakimś pliku, potem przygotować dane do wpisu. Powodzenia.
- komornika wybiorę odpowiednio do położenia nieruchomości, więc mam nadzieję, że ewentualne koszty nie będą wysokie, choć rozeznania w tychże nie mam zupełnie. Pójdę za Twoją radą i zadzwonię wcześniej - może też trafię na ludzi .
Dzięki wielkie.
Pozdrawiam,
zofka.