[cite] Andrzej_K:[/cite]Ale jaki to ma sens? Przecież aby podjąć taką uchwałę potrzebne jest 50%+ udziałów i jeśli "mamy" tyle, to podejmujemy uchwały "normalnie" udziałami.
Tu bardziej chodzi o sprawy techniczne - liczenie głosów.
Łatwiej się sumuje szt do szt. (1+1) niż udziały, które w dużych wspólnotach są nieraz "mikroskopijne" 0,0003679 % za lokal użytkowy (gospodarczy) 1,5m2.
[cite] Andrzej_K:[/cite]Ale jaki to ma sens? Przecież aby podjąć taką uchwałę potrzebne jest 50%+ udziałów i jeśli "mamy" tyle, to podejmujemy uchwały "normalnie" udziałami.
Jeżeli udziały nie sumują się do jedności (100%), to znaczy, że zostały źle wyliczone. Głosowanie fałszywymi udziałami, zwłaszcza jeśli uchwały przechodzą niewielką większością, grozi powstawaniem konfliktów we wspólnocie, zaskarżaniem uchwał i blokadą decyzyjną.
Wówczas bezpieczniej jest głosować uchwały metodą 1 właściciel = 1 głos. Metoda zgodna z ustawą i nie do podważenia.
Jeżeli udziały nie sumują się do jedności (100%), to znaczy, że zostały źle wyliczone. Głosowanie fałszywymi udziałami, zwłaszcza jeśli uchwały przechodzą niewielką większością, grozi powstawaniem konfliktów we wspólnocie, zaskarżaniem uchwał i blokadą decyzyjną.
Wówczas bezpieczniej jest głosować uchwały metodą 1 właściciel = 1 głos. Metoda zgodna z ustawą i nie do podważenia.
no tak, ale "jaką metodą wybierzemy metodę głosowania"
skoro głosowania fałszywymi udziałami budzą niepokój to wysunięcie żądania 1=1 fałszywymi udziałami też nie do końca jest w porządku
a tak na poważnie, właśnie w takim przypadku za każdym razem istnieje konieczność wysunięcia żądania przez 1/5 udziałowców aby podjąć jakąkolwiek uchwałę nie budzącą zastrzeżeń - co najmniej męczące...
Wówczas bezpieczniej jest głosować uchwały metodą 1 właściciel = 1 głos. Metoda zgodna z ustawą i nie do podważenia.
może i bezpieczniej ale to było by męczące, więc prosi się przyjąć system: żądamy 1g=1w i tak już zostaje do odwołania, a nie w konkretnej sprawie. chyba oto mi chodziło...
Chyba czy na pewno?
Nie może być tak, ponieważ każdy właścicielma tyle władzy we wspólnocie ile posiada udziałów w NW.
To jest ten przywilej odnoszący się do posiadanego majątku i sprawiedliwości.
Posiadasz "duży" udział w NW , bo masz "duży" majątek (wiele lokali) płacisz "duże" zaliczki
i masz większy wpływ na podejmowane decyzje (uchwały wspólnoty)
W głosowaniach 1=1 sprawiedliwość znika i "mali" udziałowcy/właściciele narzucają swoją wolę tym "dużym" właścicielom.
Wyobraź sobie jakby to wyglądało przy ustaniu wysokości zaliczek w głosowaniu 1=1.
Czy ci mali udziałowcy nie chcieliby tak ich skonstruować by ci duzi dopłacali do nich? Pokusa jest.
Znam to z własnego podwórka, gdzie "mali udziałowcy" ( stosunek udziałów: 0,6 do 1,5 %) w głosowaniu 1=1 przeforsowali Regulamin Rozliczania EC ustalając sztywne stawki na GJ i m3 wody CW a to co się nie zbilansowało (podwyżki dostawcy EC ), stanowi stratę w przesyle na częściach wspólnych, płatnych wg udziału w NW.
Czy takie rozwiązanie jest sprawiedliwe i odzwierciedla zasadę dużo zużywasz GJ / m3 CW to płacisz dużo i czy ogrzewanie NW +straty na przesyle (płatne wg udziału) muszą stanowi 42-47 % udziału w kosztach całkowitych EC. Ja tak nie uważam .
Ja więcej płace na ogrzanie NW niż za ogrzewanie własnego lokalu.
Każdy kij ma dwa końce. Przed zmianą ustawy, wprowadzającą metodę 1 właściciel = 1 głos właściciele większościowi we wspólnotach (z reguły gminy) wykorzystywali swoją dominację dla własnych interesów kosztem interesów ogółu i nieruchomości. Gminy nie zgadzały się na zwiększenie zaliczek, na remonty, termomodernizacje, ulepszenia itp. Władzom gmin często jest obojętne, jaki jest stan budynku - burmistrz tam nie mieszka, tylko najemcy gminy. Dla burmistrza remont kamienicy wspólnoty to koszt, nie inwestycja.
Jeśli dodatkowo zarząd nieruchomością sprawuje podmiot komunalny (forma prawna nieistotna), to gmina może nie płacić zaliczek (najczęściej na fundusz remontowy) i uchodzi jej to bezkarnie.
Kiedy pojedynczy właściciel ma większość udziałów, jeszcze łatwiej może wykorzystywać mniejszość. Może tak wyśrubować koszty utrzymania nieruchomości wspólnej, że wręcz zmusi właścicieli do sprzedaży lokali. Taki przypadek był nawet omawiany na tym forum (chodziło o lokale użytkowe).
Właśnie po to wprowadzono metodę 1=1, żeby dać szansę na przełamanie monopolu większościowych właścicieli. Nie ma sprawiedliwości bez ochrony praw mniejszości.
[cite] owner:[/cite]Właśnie po to wprowadzono metodę 1=1, żeby dać szansę na przełamanie monopolu większościowych właścicieli. Nie ma sprawiedliwości bez ochrony praw mniejszości.
....to działa dopiero od pewnego progu, który ustawiono na 1/5 udziałów.
Komentarze
Łatwiej się sumuje szt do szt. (1+1) niż udziały, które w dużych wspólnotach są nieraz "mikroskopijne" 0,0003679 % za lokal użytkowy (gospodarczy) 1,5m2.
Wówczas bezpieczniej jest głosować uchwały metodą 1 właściciel = 1 głos. Metoda zgodna z ustawą i nie do podważenia.
no tak, ale "jaką metodą wybierzemy metodę głosowania"
skoro głosowania fałszywymi udziałami budzą niepokój to wysunięcie żądania 1=1 fałszywymi udziałami też nie do końca jest w porządku
a tak na poważnie, właśnie w takim przypadku za każdym razem istnieje konieczność wysunięcia żądania przez 1/5 udziałowców aby podjąć jakąkolwiek uchwałę nie budzącą zastrzeżeń - co najmniej męczące...
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
przecież żartowałem
chodziło mi o to że
może i bezpieczniej ale to było by męczące, więc prosi się przyjąć system: żądamy 1g=1w i tak już zostaje do odwołania, a nie w konkretnej sprawie.
chyba oto mi chodziło...
Nie może być tak, ponieważ każdy właściciel ma tyle władzy we wspólnocie ile posiada udziałów w NW.
To jest ten przywilej odnoszący się do posiadanego majątku i sprawiedliwości.
Posiadasz "duży" udział w NW , bo masz "duży" majątek (wiele lokali) płacisz "duże" zaliczki
i masz większy wpływ na podejmowane decyzje (uchwały wspólnoty)
W głosowaniach 1=1 sprawiedliwość znika i "mali" udziałowcy/właściciele narzucają swoją wolę tym "dużym" właścicielom.
Wyobraź sobie jakby to wyglądało przy ustaniu wysokości zaliczek w głosowaniu 1=1.
Czy ci mali udziałowcy nie chcieliby tak ich skonstruować by ci duzi dopłacali do nich? Pokusa jest.
Znam to z własnego podwórka, gdzie "mali udziałowcy" ( stosunek udziałów: 0,6 do 1,5 %) w głosowaniu 1=1 przeforsowali Regulamin Rozliczania EC ustalając sztywne stawki na GJ i m3 wody CW a to co się nie zbilansowało (podwyżki dostawcy EC ), stanowi stratę w przesyle na częściach wspólnych, płatnych wg udziału w NW.
Czy takie rozwiązanie jest sprawiedliwe i odzwierciedla zasadę dużo zużywasz GJ / m3 CW to płacisz dużo i czy ogrzewanie NW +straty na przesyle (płatne wg udziału) muszą stanowi 42-47 % udziału w kosztach całkowitych EC. Ja tak nie uważam .
Ja więcej płace na ogrzanie NW niż za ogrzewanie własnego lokalu.
Jeśli dodatkowo zarząd nieruchomością sprawuje podmiot komunalny (forma prawna nieistotna), to gmina może nie płacić zaliczek (najczęściej na fundusz remontowy) i uchodzi jej to bezkarnie.
Kiedy pojedynczy właściciel ma większość udziałów, jeszcze łatwiej może wykorzystywać mniejszość. Może tak wyśrubować koszty utrzymania nieruchomości wspólnej, że wręcz zmusi właścicieli do sprzedaży lokali. Taki przypadek był nawet omawiany na tym forum (chodziło o lokale użytkowe).
Właśnie po to wprowadzono metodę 1=1, żeby dać szansę na przełamanie monopolu większościowych właścicieli. Nie ma sprawiedliwości bez ochrony praw mniejszości.