Co zrobić w takiej sytuacji?

Anka123Anka123 Użytkownik
edytowano września 2010 w Zarządzanie Nieruchomościami
Na zebraniu wspólnoty ustalono, że sezon grzewczy w tym roku rozpocznie się 15 października, zakończy 15 kwietnia 2011r. Jeżeli będzie zimno, będą ustalone dyżury i palić w piecu c.o. mają po kolei sami właściciele (nie posiadający uprawnień). Dzieki temu mają być oszczędności.Dodam, że w ubiegłym roku jeden z właścicieli uzyskał uprawnienia do obsługi kotła c.o., za uprawnienia zapłaciła wspólnota. Pan zatrudniony był jako palacz c.o. w ubiegłym sezonoe grzewczym.
Nie uczestniczyłam w zebraniu, o podjętej decyzji dowiedzialam się od pana z zarządu.
O naszej wspolnocie już pisałam: o zmuszaniu do prac społecznych i zastraszaniu mieszkańców...
Jestem zaniepokojona ostatnia decyzją, która zagraza bezpieczeństwu mieszkańców.
Co zrobić w takiej sytuacji, zarząd uważa że oszczędności są najważniejsze. Obawiam się, że konsekwencje tych oszczędności mogą nas doprowadzić do strat , a nawet doprowadzić do wypadku.
«1

Komentarze

  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A dlaczego nie będzie palił właściciel z uprawnieniami? Płaciliście mu wynagrodzenie?
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Był zatrudniony na umowę zlecenia i otrzymywał wynagrodzenie.Teraz ma być zatrudniony w ramach oszczędności dopiero od 15 października. Do tego czasu, jeśli będzie taka potrzeba (a prognozy pogody na to wskazują) mają palić sami właściciele(jak już pisałam bez uprawnień)
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano września 2010
    Problem polega na tym, że mają ten piec obsługiwać osoby nie mające o tym pojęcia. A co będzie kiedy nieumiejętne obchodzenie się z piecem doprowadzi do jego uszkodzenia, a może nawet dojść do wybuchu.
    Kto weźmie na siebie odpowiedzialność, kto poniesie koszty, jak wytłumaczymy fakt, że piec obsługiwała osoba bez uprawnień?
    Komentarz edytowany Anka123
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zawsze możesz podejść, jak przyjdzie na ciebie kolej, i poprosić sąsiada z uprawnieniami o pomoc . Kobietę zawsze zrozumie.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli będzie zimno, będą ustalone dyżury i palić w piecu c.o. mają po kolei sami właściciele
    Wasz zarząd najwyraźniej chce, żeby wspólnota była samowystarczalna. Ale uchwałą nie można zmusić właścicieli do świadczenia pracy na rzecz wspólnoty.
    Co się stanie, jeśli ktoś odmówi wykonania tej uchwały i nie będzie palił w piecu mimo wyznaczenia na dyżur? Ano nic - będzie zimno. Wspólnota nie jest w stanie wyegzekwować realizacji tej uchwały.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na zebraniu ustalono, że sezon grzewczy w tym roku rozpocznie się 15 października, zakończy 15 kwietnia 2011r.
    Nie uczestniczyłam w zebraniu, o podjętej decyzji dowiedziałam się od pana z zarządu.
    Kto weźmie na siebie odpowiedzialność, kto poniesie koszty, jak wytłumaczymy fakt, że piec obsługiwała osoba bez uprawnień?
    Ustalono to nie od razu oznacza uchwalono. Te pytania powinnaś zadać członkom zarządu.
    Za wszystko zapłacą właściciele lokali.
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Za wszystko zapłacą właściciele lokali.

    No właśnie! Już mamy sprawę w sądzie o zmuszanie właścicieli do prac społecznych i obciążanie dodatkowymi kosztami za "niepokorność". Wielokrotnie prosiliśmy zarząd o podanie podstawy prawnej takiej uchwały. Wreszcie ZGM (który jest właścicielem lokalu) podał sprawę do sądu. Czekamy na wyrok. Jesli sprawę przegramy, kto poniesie koszty - wiadomo właściciele.
    Sprawa z obsługą kotłowni przez nieuprawnione osoby może też skończyć sie dodatkowymi kosztami dla właścicieli...
    Niezrozumiałe jest też oszczędzanie za wszelką cenę, bo płacimy zaliczki wyliczone na podstawie lat ubiegłych i zawsze na c.o. były nadwyżki, więc po co komplikować sobie i innym życie i narażać się na jakieś niebezpieczeństwo.
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Serdecznie witam Anka123. Prowadziliśmy już dyskusję na tym forum. Przypominam sobie, to Pani jest w tym Obozie Koncentracyjnym w którym Zarząd wymusza pracę a krnąbrnych karze finansowo.O ile pamiętam większość to staruszkowie, którzy zmuszeni przez Zarząd głosowali za uchwałami, ale teraz żałują. I teraz następna sprawa. Pani oczywiście nie ma czasu na takie "duperele" jak zebranie wspólnoty w tej sprawie i szuka rad na tym forum. O ile pamiętam doradzano wcześniej zgłoszenie na Policję, do Prokuratury, Rzecznika Praw Obywatelskich i nawet do Fundacji Batorego. Duży wybór.Powodzenia
    Jestem zaniepokojona ostatnia decyzją, która zagraza bezpieczeństwu mieszkańców
    Czy macie u siebie reaktor jądrowy? Jakie uprawnienia palacza C.O. od właściciela? Kto to ma kontrolować? Jeżeli Pani nie może dogadać się z sąsiadami to czeka Panią ostracyzm z ich strony. Jak ma Pani pieniądze, to jak przyjdzie Pani kolej , niech postawi Pani piwo sąsiadowi (temu staruszkowi) a on podsypie do pieca. Jestem ciekaw ile płacicie przy takich oszczędnościach?:bigsmile:
  • Opcje
    czajnik5czajnik5 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam Państwa i o zdrowie pytam.

    A jaka jest moc tego urządzenia, w którym palicie na zmianę? Trzeba Ci wiedzieć, że uprawnienia do obsługi kotła c.o. są wymagane od mocy 50 kW wzwyż. Dokładniej rzecz ujmując, są to uprawnienia kwalifikacyjne dopuszczające do zajmowania się eksploatacją urządzeń wytwarzających, przetwarzających, przesyłających i zużywających ciepło, w tym kotłów parowych oraz wodnych na paliwa stałe, płynne i gazowe, o mocy powyżej 50 kW.

    Przez eksploatację należy rozumieć prace w zakresie obsługi, konserwacji, remontów, montażu i prace kontrolno-pomiarowe. Jeżeli Twój kocioł ma mniejszą moc, to śpij spokojnie. Żadne uprawnienia nie są Ci potrzebne, ani Twoim sąsiadom. Przy okazji zażądaj zwrotu kosztów poniesionych na przeszkolenie jednego z właścicieli. Uzasadnij to tym, że zarząd naciągnął wspólnotę na bezzasadny wydatek.

    Jeżeli moc przekracza 50 kW, to moim zdaniem 9 właścicieli powinno się zrzucić i zakupić nowy, piękny kocioł na paliwo gazowe (jeśli gaz ziemny jest dostępny) lub olejowe, natomiast pomieszczenie na opał i skład żużla wykorzystać pod inne potrzeby.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam Cię Mireczku. Jak zwykle Twoje wypowiedzi są pouczające. Wyrażam skruchę i z pokorą zgadzam sie żyć w czasach PRL. Wiesz co, za Twoją poradą będę płacić grubą kasę na utrzymanie mieszkania i większość prac wykonywać własnoręcznie i nawet nie śmiem zaprotestować:bigsmile:
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak ma Pani pieniądze, to jak przyjdzie Pani kolej , niech postawi Pani piwo sąsiadowi (temu staruszkowi) a on podsypie do pieca
    A jak nie rozpali i piwa nie postawi, to nic się nie stanie. Inni właściciele zauważą, że jest zimno, a buńczuczny zarząd nic nie może - bo albo nie wniesie pozwu przeciw zbuntowanemu niewolnikowi, albo wniesie i sromotnie przegra. I oby tak się stało, bo będzie to sprzyjać asertywności właścicieli i wzrostowi ich świadomości właścicielskiej. Amen.
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A jaka jest moc tego urządzenia, w którym palicie na zmianę?
    Niestety nie wiem jaka jest moc. W każdym razie zawsze był zatrudniany palacz z uprawnieniami, więc podejrzewam , że jednak takowe to tego urządzenia są potrzebne. Na razie nie palimy - OSZCZĘDZAMY. Mieszkamy sobie w zimnych i wilgotnych mieszkaniach i wszyscy czekają co z tego wyniknie.
    eżeli moc przekracza 50 kW, to moim zdaniem 9 właścicieli powinno się zrzucić i zakupić nowy, piękny kocioł na paliwo gazowe (jeśli gaz ziemny jest dostępny) lub olejowe, natomiast pomieszczenie na opał i skład żużla wykorzystać pod inne potrzeby.
    Takie rozwiązanie absolutnie nie wchodzi w grę - przecież najważniejsze są oszczędności. Prędzej można sie spodziewać uchwały w sprawie zbiorowego wyjścia do lasu celem zdobycia darmowego opału:bigsmile:
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Anka123:[/cite]
    Jeżeli moc przekracza 50 kW, to moim zdaniem 9 właścicieli powinno się zrzucić i zakupić nowy, piękny kocioł na paliwo gazowe (jeśli gaz ziemny jest dostępny) lub olejowe, natomiast pomieszczenie na opał i skład żużla wykorzystać pod inne potrzeby.
    Takie rozwiązanie absolutnie nie wchodzi w grę - przecież najważniejsze są oszczędności. Prędzej można sie spodziewać uchwały w sprawie zbiorowego wyjścia do lasu celem zdobycia darmowego opału:bigsmile:
    Zrobienie kotłowni bezobsługowej to nie takie głupie :wink: jeszcze z piecem dwu funkcyjnym, z ciepłą wodą, to już XXI wiek.
    No i jak wrośnie wartość waszych lokali na rynku.
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano września 2010
    (...) Admin
    PŁACĘ I WYMAGAM
    Dokładnie tak!!!
    Dbanie o własny ineres (z uwzględnieniem interesów drugich osób) nie jest niczym złym.
    Żądam tego co mi sie należy, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy. Wręcz przeciwnie inni też na tym skorzystają:wink:
    Miruś czy w Twojej wspólnocie tez juz przerabiałeś ten wariant - wlaściciele sami obsługują kotłownię? Bo własnoręczne koszenie trawników z tego co pamiętam nie wypaliło?:wink:
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    czajnik5czajnik5 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Anka123:[/cite]Niestety nie wiem jaka jest moc. W każdym razie zawsze był zatrudniany palacz z uprawnieniami, więc podejrzewam , że jednak takowe to tego urządzenia są potrzebne.
    No wiesz, ja się w życiu bardzo często spotykam czymś takim, że coś się robiło od zawsze, a na końcu się okazywało, że wcale nie trzeba było tego robić. Proponuję Ci sprawdzić, jaka jest moc tego kotła. Każde takie urządzenie ma tabliczkę znamionową, na której musi być ta moc podana. Znajdziesz ją w rubryce, w której będą jednostki (kW, albo W).

    Nie, żebym się czepiał, ale po prostu zaintrygowała mnie podana przez Ciebie liczba lokali, czyli 9, co znaczy, że możecie nie przekroczyć tej wartości. Trudno rzecz jasna określić, jakiej mocy potrzebujecie li tylko na podstawie liczby mieszkań, ale warto to sprawdzić. Trwa parę minut, czyli znacznie krócej, niż szkolenie następnego palacza c.o., a nie kosztuje nic, czyli też znacznie mniej, niż szkolenie następnego palacza.
    [cite] Anka123:[/cite]najważniejsze są oszczędności. Prędzej można sie spodziewać uchwały w sprawie zbiorowego wyjścia do lasu celem zdobycia darmowego opału
    Jeżeli nawet moc kotła przekracza magiczne 50 kW, to i tak warto się zastanowić, czy rzeczywiście takiej mocy potrzebujecie. Może lepiej wymienić kocioł na nowy, o mocy 49 kW. Będą oszczędności, na których Ci zależy, bo nowy, to nowy. Będzie miał znacznie większą sprawność, niż stary. A koszty nowego kotła - cóż, idź do marketu budowlanego i zobacz, jak Cię zaskoczą niskie ceny kotłów na paliwo stałe o mocach do 50 kW (i to jeszcze dzielone na mniej więcej 9).

    44 kW, sprawność do 82 %, cena około 5 000,00 zł http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=138
    50 kW, sprawność do 91 %, cena około 12 000,00 zł http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=324
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Droga Aniu.Jeżeli masz dobre stosunki z sąsiadami, to namów jeszcze 4 i usuńcie "buńczuczny Zarząd". Nie jesteś chyba aktywnym członkiem wspólnoty, skoro w sprawie tak ważnej dla Ciebie, nie znalazłaś chwili czasu aby uczestniczyć w zebraniu. Jak pamiętam nie miałaś również czasu aby zaskarżyć kontrowersyjne uchwały. Słyszę tylko, Zarząd nie ma prawa decydować o moim czasie wolnym, zarząd zabiera dzieciom ich rodziców,łamanie praw,człowieka, dyskryminacja itp.Ja nie znam waszego Zarządu, przypuszczam, że jest to zarząd właścicielski, który dąży do minimalizacji kosztów.Jeżeli nie miałby poparcia większości, nic by nie zdziałał. Ale "zastraszył" mieszkańców, którzy teraz żałują i nie wiedzą co mają robić.Niektórzy myślą o samobójstwie.To jest Twoja wizja, nie znamy opinii drugiej strony. Moja rada - działaj zgodnie z prawem. Jest uchwała, która narusza Twój interes prawny zaskarż ją do sądu.. Nie chcesz "odrobić" swojej działki pracą, to zapłać bonami Narodowego Banku POlskiego. I najważniejsza rada - stosuj zasady wspólżycia społecznego. W mojej Wspólnocie, 40-lokalowej próby namówienia ludzi do pracy na rzecz wspólnoty nie udały się. Ludzie wstydzą się pracować na swojej własności. Nie podniosą papierka z trawnika, nie posprzątają po swoim "pupilku". Duma im na to nie pozwala. A ja z tytułem magistra, ze znajomością języków obcych wyrywam chwasty, kosze trawniki i podnoszę śmieci.Wielu obserwuje mnie za firanek i uważa mnie za "jelenia". Na razie robię tak bo sprawia mi to satysfakcję, że zmieniam rzeczywistość. Jak mi to przejdzie, będę zachowywał się tak jak rasowy "licencjonowany zarządca". Zarządzanie zza biurka, kawa, faktura i pisemko,że koszty zaliczek ulegają podwyższeniu.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] MirekL:[/cite] W mojej Wspólnocie, 40-lokalowej próby namówienia ludzi do pracy na rzecz wspólnoty nie udały się.
    Ludzie wstydzą się pracować na swojej własności.
    Nie podniosą papierka z trawnika, nie posprzątają po swoim "pupilku".
    Duma im na to nie pozwala.
    A ja z tytułem magistra, ze znajomością języków obcych wyrywam chwasty, kosze trawniki i podnoszę śmieci.
    Wielu obserwuje mnie za firanek i uważa mnie za "jelenia".

    Na razie robię tak bo sprawia mi to satysfakcję, że zmieniam rzeczywistość.
    Jak mi to przejdzie, będę zachowywał się tak jak rasowy "licencjonowany zarządca".
    Zarządzanie zza biurka, kawa, faktura i pisemko,że koszty zaliczek ulegają podwyższeniu.
    To nie tylko w tych 40 - lokalowych WM tak jest, ale w większości wspólnot w Polsce tak jest. Jestem po urlopie, to co nieco sobie na mim pooglądałem.
    Ty MirekL pewnie mieszkasz na parterze ...
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A ja z tytułem magistra, ze znajomością języków obcych
    No, no! Co za kwalifikacje! I ta autoreklama! :smile:
    wyrywam chwasty, kosze trawniki i podnoszę śmieci.(...) sprawia mi to satysfakcję, że zmieniam rzeczywistość.
    Ambitny jesteś, nie ma co.
    Nie miej za złe sąsiadom - oni śmiecą, żebyś miał więcej satysfakcji ze sprzątania. Im więcej naśmiecą, tym więcej masz roboty i satysfakcji ze zmieniania rzeczywistości.
    Dla twojego dobra sami tez nie sprzątają, żeby nie umniejszyć twojej satysfakcji.
    koszty zaliczek ulegają podwyższeniu.
    Co to są "koszty zaliczek"?
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To nie tylko w tych 40 - lokalowych WM tak jest, ale w większości wspólnot w Polsce tak jest. Jestem po urlopie, to co nieco sobie na mim pooglądałem.
    Podróżowałeś "szlakiem wspólnot mieszkaniowych"? Fajny urlop.
  • Opcje
    rolkosrolkos Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] weles1478:[/cite]
    To nie tylko w tych 40 - lokalowych WM tak jest, ale w większości wspólnot w Polsce tak jest. Jestem po urlopie, to co nieco sobie na mim pooglądałem.

    A ja być może będę miał okazję przekazać wam pierwszy w Polsce przypadek odwrotny - na jednej wspólnocie mam bowiem zarządcę z komunalki, który kwestionuje cały czas konieczność zatrudnienia firmy sprzątającej kwitując to krótkim, acz dosadnym "no przecież ludzie po sobie posprzątają". Jeśli mu się uda przekonać innych do tego rewolucyjnego i nisko-kosztowego pomysłu to dam wam znać jak to jest poganiać właścicieli do miotły :bigsmile:
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeśli mu się uda przekonać innych do tego rewolucyjnego i nisko-kosztowego pomysłu to dam wam znać jak to jest poganiać właścicieli do miotły :bigsmile:
    Nic oryginalnego. Znasz serial Alternatywy 4? :smile:
  • Opcje
    rolkosrolkos Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] owner:[/cite]
    Nic oryginalnego. Znasz serial Alternatywy 4? :smile:
    Znam, uwielbiam, Anioł jest moim mentorem :wink:. Ironia sytuacji polega na tym, że ów właściciel-zarządca wysuwając takie postulaty sam siebie do miotły goni, ciekawy jestem po jakim czasie uznałby, że lepiej jednak zapłacić tę parę groszy opłaty więcej.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] rolkos:[/cite]A ja być może będę miał okazję przekazać wam pierwszy w Polsce przypadek odwrotny - na jednej wspólnocie mam bowiem zarządcę z komunalki, który kwestionuje cały czas konieczność zatrudnienia firmy sprzątającej kwitując to krótkim, acz dosadnym "no przecież ludzie po sobie posprzątają". :bigsmile:
    Znam takie przypadki - wspólnoty 10-14 lokalowe, gdzie faktycznie sami właściciele dbają o prządek na częściach wspólnych.
    Każdy właściciel ma tygodniowy dyżur - zaczyna się w sobotę, a kończy w piątek. Większe prace jak mycie okien robią wspólnie.
    Grafik rozpisany na kalendarzu wywieszonym na tablicy ogłoszeń.
    Sprzątanie wypada 3-4 razy po tygodniu w roku. Taki stan trwa już 6 lat.
  • Opcje
    rolkosrolkos Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] weles1478:[/cite]
    Znam takie przypadki - wspólnoty 10-14 lokalowe, gdzie faktycznie sami właściciele dbają o prządek na częściach wspólnych.
    Każdy właściciel ma tygodniowy dyżur - zaczyna się w sobotę, a kończy w piątek. Większe prace jak mycie okien robią wspólnie.
    Grafik rozpisany na kalendarzu wywieszonym na tablicy ogłoszeń.
    Sprzątanie wypada 3-4 razy po tygodniu w roku. Taki stan trwa już 6 lat.

    No to nic tylko im pogratulować zorganizowania. Ale jakoś naprawdę nie widzę tego systemu na wspólnocie z ponad 120 lokalami. No cóż, poczekamy do zebrania, zobaczymy.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] rolkos:[/cite]No to nic tylko im pogratulować zorganizowania.
    Ale jakoś naprawdę nie widzę tego systemu na wspólnocie z ponad 120 lokalami.
    No cóż, poczekamy do zebrania, zobaczymy.
    Nie z takim molochem (120 lokali) nie da rady. Tu wszystkie usługi winne być oparte na firmach , ze względu na dużą odpowiedzialność i bezpieczeństwo użytkowników lokali.
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    pomóżcie
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    opiszę sytuację.
    Kupiliśmy z mężem mieszkanie na kredyt.
    Trochę pochopnie i naiwnie nie przyglądając się sytuacji budynku. Budynek jest 9 rodzinny. Każdy tam robi co chce. Opłaty za opał są po prostu śmieszne. Ledwo wystarcza na zakup opału. Tylko 6 rodzin płaci tzw czynsz. Reszta opala się we własnym zakresie ( piec i węgiel w mieszkaniu) albo poprostu korzystają z ciepła kaloryferów ale nie płacą .
    O wspólnocie nikt nie chce słyszec bo boją się że opłaty wzrosną. Żeby zgłosic budynek do gminy jako poszukującego zarządcy, trzeb podac swoje nazwisko- a tego się boimy. Dach przemaka, kominy nie są utrzymywane... Sytuacja patowa. jakie jest wyjście?
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Żeby zgłosic budynek do gminy jako poszukującego zarządcy
    A czemu do gminy?
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    nie wiem. Tak wymyśliłam...

    A gdzie powinnam? I czy to nie wymaga podania nazwiska? Jak podam nazwisko i to się wyda to mi okna powybijają i podpalą samochód dlatego wolałabym pozostac anonimowa . S kolei nie wiem czy ktos poważnie potraktuje anonim..
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Gmina nie będzie dla Was szukać zarządcy.
    Może chodziło Ci o zarządcę przymusowego? O takiego musisz wystąpić do sądu.
    Możecie też sami poszukać zarządcy - popytać w okolicznych wspólnotach, poszukać w Centralnym rejestrze zarządców na stronie Ministerstwa Infrastruktury: http://www.mi.gov.pl/2-482c0ddde037d.htm - wystarczy wybrać województwo.
    Jak podam nazwisko i to się wyda to mi okna powybijają i podpalą samochód
    Gdzie Ty mieszkasz? :shocked:
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przeczytaj ustawę o własności lokali: http://lex.pl/bap/notariusz/Dz.U.2000.80.903.html
    Ona reguluje podstawowe kwestie wspólnot mieszkaniowych. Uzyskasz odpowiedzi na wiele swoich pytań. I pewne pojawią się kolejne pytania... :wink:
    Co do zarządcy przymusowego, ustawa mówi tak:
    Art. 26. 1. Jeżeli zarząd nie został powołany lub pomimo powołania nie wypełnia swoich obowiązków albo narusza zasady prawidłowej gospodarki, każdy właściciel może żądać ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd, który określi zakres jego uprawnień oraz należne mu wynagrodzenie. Sąd odwoła zarządcę, gdy ustaną przyczyny jego powołania.

    2. Jeżeli w terminie dwóch lat od dnia wyodrębnienia własności pierwszego lokalu w nieruchomości, w której liczba lokali wyodrębnionych oraz niewyodrębnionych jest większa niż siedem, właściciele lokali nie dokonają wyboru zarządu ani nie powierzą zarządu nieruchomością wspólną w umowie zawartej w formie aktu notarialnego, to ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd może żądać także dotychczasowy zarządca nieruchomości, który sprawował zarząd nieruchomością w dniu, w którym wyodrębniono własność pierwszego lokalu, i kontynuował zarząd tą nieruchomością przez okres co najmniej dwóch lat.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tutaj możesz przeszukać tylko swoje miasto: http://dom.money.pl/rejestry/zarzadcy
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    na wsi mieszkam. Zachciało mi się spokoju i łona natury.......jeszcze wzieliśmy na to kredyt...
    Czyli posiadanie zarządcy jest obowiązkowe? Jeśli tak - to czy ktoś to kontroluje?
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nikt nie kontroluje. Nie jest obowiązkowe. Właściciele mogą zarządzać się sami. Jako tak zwana "duża" wspólnota (ponad 7 lokali) macie obowiązek powołać zarząd (organ wspólnoty).
    Zarządzanie przez właścicieli jest tańsze, ale trzeba się tego nauczyć, zdobyć wiedzę z kilku dziedzin, poznać przepisy. Doświadczenie przyjdzie z czasem. Koniecznie przeczytaj ustawę, nie jest taka długa (chyba ze 12 stron druku A4).

    Jakie to województwo?
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] makowa panienka:[/cite] Budynek jest 9 rodzinny. Każdy tam robi co chce. Opłaty za opał są po prostu śmieszne. Ledwo wystarcza na zakup opału. Tylko 6 rodzin płaci tzw czynsz. Reszta opala się we własnym zakresie ( piec i węgiel w mieszkaniu) albo poprostu korzystają z ciepła kaloryferów ale nie płacą .
    O wspólnocie nikt nie chce słyszec bo boją się że opłaty wzrosną. Żeby zgłosic budynek do gminy jako poszukującego zarządcy, trzeb podac swoje nazwisko- a tego się boimy. Dach przemaka, kominy nie są utrzymywane... Sytuacja patowa. jakie jest wyjście?
    Jesteście dużą wspólnotą i podlegacie pod ustawę o własności lokali. Jak jesteś właścicielem lokalu to się nie ma czego bać, walczysz o to by nieruchomość nie traciła na wartości. Aby nie wpaść w marazm trzeba złożyć do Sądu wniosek o zarządce przymusowego
    Art. 26. UoWL
    1. Jeżeli zarząd nie został powołany lub pomimo powołania nie wypełnia swoich obowiązków albo narusza zasady prawidłowej gospodarki, każdy właściciel może żądać ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd, który określi zakres jego uprawnień oraz należne mu wynagrodzenie. Sąd odwoła zarządcę, gdy ustaną przyczyny jego powołania.

    2. Jeżeli w terminie dwóch lat od dnia wyodrębnienia własności pierwszego lokalu w nieruchomości, w której liczba lokali wyodrębnionych oraz niewyodrębnionych jest większa niż siedem, właściciele lokali nie dokonają wyboru zarządu ani nie powierzą zarządu nieruchomością wspólną w umowie zawartej w formie aktu notarialnego, to ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd może żądać także dotychczasowy zarządca nieruchomości, który sprawował zarząd nieruchomością w dniu, w którym wyodrębniono własność pierwszego lokalu, i kontynuował zarząd tą nieruchomością przez okres co najmniej dwóch lat.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2010
    Przepisy uwl o zarządcy przymusowym już cytowałem. Powtarzanie jest zbędne.
    Najważniejsze jest powołanie zarządu wspólnoty - jest to obowiązek ustawowy (art. 20.1 ustawy).
    Zarządca przymusowy to złe rozwiązanie - ostateczność, jeśli nic innego się nie sprawdzi. Najpierw trzeba wypróbować inne możliwości.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarządca przymusowy to bardzo dobre rozwiązanie. Skraca czas uzdrowienia sytuacji we wspólnocie. Pomija wewnętrzne gierki.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ubezwłasnowolnienie właścicieli nazywasz "bardzo dobrym" rozwiązaniem?
    Fakt ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd zawsze świadczy o wewnętrznej blokadzie decyzyjnej we wspólnocie, spowodowanej brakiem porozumienia właścicieli.
    To jest zła sytuacja, kryzysowa, zagrażająca nie tylko nieruchomości, ale i bezpieczeństwu ludzi. Zarządca przymusowy to też złe wyjście, ale podyktowane wyższymi racjami ("mniejsze zło").
    Jeśli jednak jest szansa na uzdrowienie sytuacji we wspólnocie bez ingerencji czynników zewnętrznych, to należy ją wykorzystać.
    Zresztą, sąd też nie podejmie takiej decyzji pochopnie. Wystarczy, że właściciele powołają zarząd, który zajmie się nieruchomością, aby zażegnać niebezpieczeństwo narzucenia przymusowego zarządcy.

    Zarząd przymusowy wcale nie musi "skracać czasu uzdrowienia sytuacji" we wspólnocie - jako zarządca przymusowy sam wiesz o tym najlepiej.
  • Opcje
    czajnik5czajnik5 Użytkownik
    edytowano września 2010
    Nie mogę się tu nie zgodzić z kolegą przedmówcą (przedpisz-cą?).

    Nie spotkałem jeszcze takiego zarządcy przymusowego, który zechciałby z własnej i nieprzymuszonej woli podcinać przysłowiową gałąź, na której siedzi, czyli uzdrawiać sytuację we wspólnocie, w celu powołania przez nią własnego zarządu. Każdy taki zarządca dąży raczej do podtrzymania stanu nieporozumienia, bo to zabezpiecza go przed utratą dochodu. Wyjątkiem mógłby być tylko i wyłącznie zarządca przymusowy pozbawiony instynktu samozachowawczego.

    Pozdrawiam.

    P.S. Pamiętacie zapewne Państwo, że ten wątek rozpoczął się od pytania o uprawnienia palacza c.o., czy coś w tym rodzaju? : )
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    woj dolnośląskie.

    Wspólnoty nie chcą założyc -darmozjady- bo boją się, że powołany zarząd podniesie opłaty.
    Zarządca przymusowy- ja bardzo chętnie. Jednak jesteśmy nowymi mieszkańcami, do tej pory pozostali mieszkańcy tkwili w tym grajdołku i nic nie zmieniali, więc nawet gdyby ( w co wątpię) nie wydało się że to z naszej inicjatywy przydzielony był zarządca przymusowy- to i tak się domyślą. Czyli wspólnota nie- zarządca nie.
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czy budynek ma popadac w ruinę, bo większośc się nie poczuwa do utrzymywania go....?
  • Opcje
    czajnik5czajnik5 Użytkownik
    edytowano września 2010
    [cite] makowa panienka:[/cite]nawet gdyby ( w co wątpię) nie wydało się że to z naszej inicjatywy przydzielony był zarządca przymusowy- to i tak się domyślą.
    A nie możesz po prostu ich poinformować o swoich krokach, żeby wszystko było jasne i żebyście się nie obracali w sferze domysłów? Boisz się czegoś? Jeśli Ci czymś grożą, to daj mi znać.
    [cite] makowa panienka:[/cite]Czy budynek ma popadac w ruinę, bo większośc się nie poczuwa do utrzymywania go....?
    W żadnym razie. Nie można do tego dopuścić, ponieważ, jeśli jest zły stan techniczny, to każdy dzień/tydzień/miesiąc zwłoki (że nie wspomnę każdy sezon) oznacza geometryczny przyrost kosztów remontu.

    Jeśli większość się nie poczuwa i nic nie możesz z tym zrobić, to rzeczywiście - zarządca przymusowy, ale jako ostateczność, zło konieczne. Niech nikt nie opowiada Ci dyrdymałów, że to "bardzo dobre rozwiązanie". Zresztą, wygląda na to, że sama się wkrótce przekonasz na własnej skórze, czy to bardzo dobre rozwiązanie, czy zło konieczne.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano września 2010
    [cite] owner:[/cite]Ubezwłasnowolnienie właścicieli nazywasz "bardzo dobrym" rozwiązaniem?.
    W skonfliktowanej wspólnocie to jest złoty środek , który skraca czas do normalności w funkcjonowaniu wspólnoty.
    Wybór Zarządu może się ciągnąć miesiącami, a i tak skuteczność takiego Zarządu w skonfliktowanej wspólnocie przynosi marne rezultaty.
    Komentarz edytowany weles1478
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] makowa panienka:[/cite]Zarządca przymusowy- ja bardzo chętnie. Jednak jesteśmy nowymi mieszkańcami, do tej pory pozostali mieszkańcy tkwili w tym grajdołku i nic nie zmieniali, więc nawet gdyby ( w co wątpię) nie wydało się że to z naszej inicjatywy przydzielony był zarządca przymusowy- to i tak się domyślą. Czyli wspólnota nie- zarządca nie.
    Jeszcze nie sprawdziłaś, a już wyrok wydałaś .
    We wspólnocie nic nie odbywa się po kryjomu. Wszyscy uczestnicy wniosku ( wszyscy właściciele lokali) muszą być powiadomieni, że będzie ustanawiany zarządca przymusowy.
    Sąd musi zbadać czy nie da się inaczej rozwiązać konfliktu.
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    nie wydałam wyroku- jestem za krótka.
    Radze się Was, bo w moim przypadku każde " spróbowałaś" może miec dla nas złe, stałe i nie odwracalne skutki. Jakby nie było muszę tam mieszkac dopóki nie spłacę kredytu. ( jakies 15 lat- no chyba, że nagle obrzydliwie się wzbogacę)
    Każde rozwiązanie tego problemu czy wspólnota czy zarządca przymusowy dla tego budynku pewnie oznacza zbawienie, choc osobiście wolałabym żeby ludzie się dogadali i jednak założyli wspólnotę. Z tym, że nie ma dobrej woli. Jest kilka rodzin chętnych ale nikt nie ma odwagi wziąc się za to. Początkowo jak się wprowadziliśmy to próbowali nas wypchnąc jako "rewolucjonistów" ( :P) i spowodowac żebyśmy to my byli głównymi w tym przypadku winnymi, przełomu.
    W porę się opamiętaliśmy żeby nie jeżdżono na naszych plecach. Co nie znaczy że biernie czekamy aż stanie się dobrze. Jesteśmy chętni, nawet bardzo bo to mieszkanie to najdroższa rzecz jaką mamy. Oficjalnie tez taką mamy postawę, więc wszyscy zainteresowani wiedzą że jak najbardziej jesteśmy chętni i pomocni.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] makowa panienka:[/cite]nie wydałam wyroku- jestem za krótka.
    Radze się Was, bo w moim przypadku każde " spróbowałaś" może miec dla nas złe, stałe i nie odwracalne skutki.
    a czego sie tu obawiać , tak sie przywiązałas do tego mieszkania ? mieszkanie to dzisiaj towar ,
    zawsze można go sprzedać i kupić w innym miejscu gdzie jest normalność.
    Po co się katować na całe życie i nie spać po nocach, bo nieruchomości traci na wartości .
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    P.S. Pamiętacie zapewne Państwo, że ten wątek rozpoczął się od pytania o uprawnienia palacza c.o., czy coś w tym rodzaju? : )
    Dzięki Czajnik5 za przypomnienie. Ale Makowa Panienka jest tutaj zapewne pierwszy raz i nie zauważyła , że wkrochmaliła się w cudzy wątek. Nie mam jej tego za złe, bo z tego co czytam jest nieźle zdesperowana i chyba ma ku temu podstawy. Jesli mogę jej coś poradzić to tylko tyle, że zarzad składający się z osób, które nie mają pojęcia o prawidłowym funkcjonowaniu wspolnot jest kulą u nogi(czekam na ripostę Mirka L:updown:)mówię to z własnego doświadczenia. Traktują wspólnotę jak własny folwark i wprowadzają swoje innowacyjne pomysły bez akceptacji innych włascicieli. Przyklad: zarzad ustalił, że kontener na śmieci będzie otwarty w godzinach od 8.00 do 20.00, w pozostałych godzinach jest owinięty łańcuchem i zamknięty na kłódkę. Klucz do śmietnika mają tylko członkowi zarzadu:clap:KOMEDIA
  • Opcje
    makowa panienkamakowa panienka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Anka123- nie gniewaj się. Faktycznie pierwszy raz, faktycznie desperacja.
    A nawiązac do Twojego wątku tez mogę. Otóż, naszym palaczem jest starszawy Pan Stefan, który za swoja pracę dostaje jałmużnę raz w roku, w wysokości 300 zł.
    Palimy najtańszym paliwem, które nie jest nawet węglem tylko jakąś chińską mieszanką po której zostaje smoliste i lepiste "coś" co zapycha (i tak nie utrzymywane) kominy.
    Robię stąd wypad i nie zatruwam więcej. Pozostaje nam czekac aż zabraknie na opał- przestaną ogrzewac, zacznie lac się z dachu etc. Wtedy będę zmuszona zadbac o swoje dobro i jednak zawalczyc o zarządzającego ( czy to wspólnotę czy zarządcę)- mimo wszystko.
    Dzięki wszystkim za reakcję.
    Jednak i tak pozostaję w poczuciu bezsilności i istnienia jakiejś bezkarności...Mój blok jest dowodem, że budynek może się walic i nie ma Urzędu który by w nim kontrolował sytuację.
    Mało tego na mieszkanie w takim bloku też trzeba brac kredyt.. Cóż, swoje niezadowolenie mogę sobie teraz wsadzic...
    Mam swoje "wsi spokojna, wsi wesoła"
  • Opcje
    Anka123Anka123 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Makowa Panienko nie uciekaj, tutaj naprawdę można wiele sie dowiedzieć i uzyskać pomoc(pomijam niektóre wypowiedzi, chłopakom puściły nerwy). Walcz o swój interes, póki jeszcze masz o co. Wytrwałości i powodzenia Ci życzę.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mój blok jest dowodem, że budynek może się walic i nie ma Urzędu który by w nim kontrolował sytuację.
    Jak się zacznie walić, to może się kontrola pojawić.
    Jeżeli występuje zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców, można to zgłosić do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
    Okresowe kontrole budynku i instalacji (przeglądy) są obowiązkowe, wynikają z ustawy Prawo budowlane. Niewykonanie kontroli podlega karze grzywny.
    Obowiązkowe jest również czyszczenie kominów przez kominiarza - w waszym przypadku (opałem jest paliwo stałe) - co najmniej raz na 3 miesiące (4 razy w roku).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.