Taki zapis być może jest w spisie klauzul. Bardzo możliwe, ponieważ formalnie termin dla rękojmi za wady fizyczne budynku nie ma nic wspólnego z terminem umownym dot. umów podobnych do zlecenia. Zwłaszcza, gdy ten pierwszy został ustawowo wydłużony o dwa lata. Okres dla rękojmi obowiązuje bez względu na ustanowiony sposób zarządu nieruchomością wspólną.
Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa zlecenia zawarta na czas oznaczony może być wypowiedziana przez każdą ze stron w każdym czasie (art. 746 Kc). Ustawodawca nie przewidział w tej kwestii żadnego rozróżnienia w odniesieniu do umowy zawartej na czas określony lub nieokreślony.
Mimo że zasadą jest, iż umów terminowych nie można wypowiadać, ustawodawca dopuszcza takie wypowiedzenie w stosunku do zawartej umowy zlecenia niezależnie od jej rodzaju (wyrok SN z dnia 28 września 2004 r., sygn. akt IV CK 640/03).
Oczywiście, muszą istnieć podstawy do jej wypowiedzenia, a zleceniobiorca może dochodzić roszczeń z tytułu jej zakończenia przez ustalonym terminem.
Z zarządca powierzonym rozstajesz się tak jak ze zleceniodawcą z uwzględnieniem zasad wynikających z 18 uowl.
Jak pisałem nie ma tu mowy o czymś takim jak "pozbawienie właścicieli prawa do wyboru zarządcy". Mają zastosowanie zasady i przepisy dot. umów zlecenia i podobnych oraz ustawy szczegółowej. Radzę jednak sobie to jakoś przyswoić, bo będzie błądzenie.
Jeśli ten zapis jest klauzulą niedozwoloną ze względu na tak długi okres jak również w związku z pozbawieniem właścicieli prawa do wyboru zarządcy ponadto klauzula taka znajduje się w rejestrze klauzul niedozwolonych. Więc rozumiem, że taka klauzula nie wiąże nabywców i można zignorować narzuconego zarządcę tak?
Nie - klauzule niedozwolone nie mają nic wspólnego z właścicielami we wspólnocie, bo w świetle prawa wg. UOKiK właściciel lokalu nie jest konsumentem. Przećwiczone i udokumentowane mam takie (kuriozalne) coś.
Nie - bo właściciel nie jest stroną takiej umowy. To nawet nie jest umowa konsumencka lecz umowa między dwoma podmiotami prawnymi: wspólnotą z jednej strony i firmą zarządzającą z drugiej. A firmy jak wiadomo mogą co chcą umieścić w umowie (swoboda umów) byle było zgodne z prawem.
W tym sęk, że właściciel jest bezradny (jest nikim) w takich umowach, jak chociażby między firmą rozliczającą podzielniki a wspólnotą. Nawet gdy postanowienia takiej umowy go bezpośrednio dotyczą. To jest dopiero absurd prawny ale niestety jest, potwierdzony niejednym wyrokiem.
A z czego wynika że nabywca lokalu to nie jest konsument?
Z definicji ustawowej.
Art 22
Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
Zgodnie z definicją przepisy ustawy o prawach konsumenta stosują się jedynie do konsumentów, którzy zawierają umowę z przedsiębiorcą, na podstawie której przedsiębiorca ma obowiązek dostarczyć określony towar lub zrealizować na rzecz konsumenta usługę. Jeżeli przedsiębiorca zawiera umowę z innym przedsiębiorcą albo konsument zawiera umowę z drugim konsumentem albo konsument występujący w roli sprzedawcy zawiera umowę z przedsiębiorcą, przepisy w/w ustawy nie mają zastosowania.
Jeżeli kupisz buty w sklepie jesteś konsumentem, możesz je reklamować chociażby.
Jeżeli w tym samym sklepie buty dla ciebie kupi wspólota, nie jesteś konsumentem, nie możesz ich nawet reklamować w sklepie.
[cite] kasander:[/cite]Tak. We wspólnocie wszystko jest w rękach wspólnoty dlatego tak ważne jest aby do zarządu wybierać najmądrzejszych.
kasander, czy Ty, przypadkiem, nie latałeś ostatnio na Maderę i nie spotkałeś tam sześciu króli, którzy tchnęli w Ciebie tę mądrość?
Przyznaj się. :bigsmile:
Nowy doklejony: 11.01.17 23:27
[cite] elan124:[/cite]
Kasander: Dlatego tak ważne jest, aby do Zarządu wybierać najmądrzejszych.
F a t a m o r g a n a :tooth:
Elanku, chyba chciałeś napisać: f e t a - m r u g a n a ...??? :tooth:
Nowy doklejony: 11.01.17 23:45
[cite] kasander:[/cite]Jeżeli w tym samym sklepie buty dla ciebie kupi wspólota, nie jesteś konsumentem, nie możesz ich nawet reklamować w sklepie.
Nie. Nie. Nie.
Jest konsumentem udziałowym w całości, a więc jego prawa jako konsumenta zostają zachowane udziałowo.
W sprawie reklamacji, jako konsument udziałowy, ma prawo zaangażować zarząd, który przecież, o ile jest właścicielski, też w tych butach pośrednio chodzi.
Tu interes wspólny jest bardzo wyraźny, więc z reklamacją nie będzie żadnego kłopotu. W jedności siła.
[cite] Armika:[/cite]Dziękuję za odpowiedzi. Wrócę jeszcze do tematu powierzenia zarządu na okres rękojmi. Jeśli ten zapis jest klauzulą niedozwoloną ze względu na tak długi okres jak również w związku z pozbawieniem właścicieli prawa do wyboru zarządcy ponadto klauzula taka znajduje się w rejestrze klauzul niedozwolonych. Więc rozumiem, że taka klauzula nie wiąże nabywców i można zignorować narzuconego zarządcę tak?
Ale właśnie jako wspólnota nie podpisać takiej umowy.
Nie, obowiązują, ale ...
należy jak najszybciej zmienić sposób zarządu nieruchomością na .... właścicielski.
Gdy sprzedaż udziałów przekroczy 1/5 ( 20%) należy dokonać takiego "przewrotu" z udziałem notariusza .
Wybrać Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej oraz ADMINISTRATORA.
[cite]Haneczka[/cite] W sprawie reklamacji, jako konsument udziałowy, ma prawo zaangażować zarząd, który przecież, o ile jest właścicielski, też w tych butach pośrednio chodzi.
Już kilka dni temu tu napisano że trzeba zastosować ustawę o własności lokali i najpierw zmienić ustanowiony notarialnie sposób zarządu. Zmiana sposobu zarządu sprawia że zarządca powierzony traci podstawę prawną do funkcjonowania (jako podmiot zewnętrzny wobec wspólnoty).
Jeśli powierzony ma zawartą dodatkowo umowę o zarządzanie, to wypowiadasz te umowę dodatkowo, dokładnie tak, jak z każdym zleceniodawcą. Ale to po zmianie sposobu zarządu.
W drugim osobnym kroku właściciele wybierają osoby do zarządu, który jako już organ wspólnoty reprezentuje ją na zewnątrz i może zawierać umowy z rożnymi zleceniodawcami, w tym z firma administrująca, jeśli jest taka potrzeba. Najlepiej zgodnie z wolą większości właścicieli.
Więc możesz się jedynie teraz zastanawiać jak dokonać przewrotu o którym mowa powyżej.
Czy masz z kim, czy te 20% w ogóle jest i czy ci ludzie skłonni są do działania.
Prawo konsumenckie możesz zostawić w spokoju. Klauzule niedozwolone też. Wspólnota jako całość też nie jest konsumentem.
Dziękuję za wyczerpujące informacje. Sprzedanych lokali jest ponad połowa, więc uzyskanie większości jest możliwe, niebawem się okaże czy będą skłonni do przewrotu. :) Raz jeszcze dziękuję.
Komentarze
Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa zlecenia zawarta na czas oznaczony może być wypowiedziana przez każdą ze stron w każdym czasie (art. 746 Kc). Ustawodawca nie przewidział w tej kwestii żadnego rozróżnienia w odniesieniu do umowy zawartej na czas określony lub nieokreślony.
Mimo że zasadą jest, iż umów terminowych nie można wypowiadać, ustawodawca dopuszcza takie wypowiedzenie w stosunku do zawartej umowy zlecenia niezależnie od jej rodzaju (wyrok SN z dnia 28 września 2004 r., sygn. akt IV CK 640/03).
Oczywiście, muszą istnieć podstawy do jej wypowiedzenia, a zleceniobiorca może dochodzić roszczeń z tytułu jej zakończenia przez ustalonym terminem.
Z zarządca powierzonym rozstajesz się tak jak ze zleceniodawcą z uwzględnieniem zasad wynikających z 18 uowl.
Jak pisałem nie ma tu mowy o czymś takim jak "pozbawienie właścicieli prawa do wyboru zarządcy". Mają zastosowanie zasady i przepisy dot. umów zlecenia i podobnych oraz ustawy szczegółowej. Radzę jednak sobie to jakoś przyswoić, bo będzie błądzenie.
W tym sęk, że właściciel jest bezradny (jest nikim) w takich umowach, jak chociażby między firmą rozliczającą podzielniki a wspólnotą. Nawet gdy postanowienia takiej umowy go bezpośrednio dotyczą. To jest dopiero absurd prawny ale niestety jest, potwierdzony niejednym wyrokiem.
Jeżeli w tym samym sklepie buty dla ciebie kupi wspólota, nie jesteś konsumentem, nie możesz ich nawet reklamować w sklepie.
Przyznaj się. :bigsmile:
Nowy doklejony: 11.01.17 23:27 Elanku, chyba chciałeś napisać: f e t a - m r u g a n a ...??? :tooth:
Nowy doklejony: 11.01.17 23:45 Nie. Nie. Nie.
Jest konsumentem udziałowym w całości, a więc jego prawa jako konsumenta zostają zachowane udziałowo.
W sprawie reklamacji, jako konsument udziałowy, ma prawo zaangażować zarząd, który przecież, o ile jest właścicielski, też w tych butach pośrednio chodzi.
Tu interes wspólny jest bardzo wyraźny, więc z reklamacją nie będzie żadnego kłopotu. W jedności siła.
należy jak najszybciej zmienić sposób zarządu nieruchomością na .... właścicielski.
Gdy sprzedaż udziałów przekroczy 1/5 ( 20%) należy dokonać takiego "przewrotu" z udziałem notariusza .
Wybrać Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej oraz ADMINISTRATORA.
ale tylko na podstawie cesji danej Zarządowi WM
Jeśli powierzony ma zawartą dodatkowo umowę o zarządzanie, to wypowiadasz te umowę dodatkowo, dokładnie tak, jak z każdym zleceniodawcą. Ale to po zmianie sposobu zarządu.
W drugim osobnym kroku właściciele wybierają osoby do zarządu, który jako już organ wspólnoty reprezentuje ją na zewnątrz i może zawierać umowy z rożnymi zleceniodawcami, w tym z firma administrująca, jeśli jest taka potrzeba. Najlepiej zgodnie z wolą większości właścicieli.
Więc możesz się jedynie teraz zastanawiać jak dokonać przewrotu o którym mowa powyżej.
Czy masz z kim, czy te 20% w ogóle jest i czy ci ludzie skłonni są do działania.
Prawo konsumenckie możesz zostawić w spokoju. Klauzule niedozwolone też. Wspólnota jako całość też nie jest konsumentem.