Powiększanie ogródka na terenach wspólnych

silikonowysilikonowy Użytkownik
edytowano czerwca 2011 w Zarządzanie Nieruchomościami
Szanowni Państwo !
Czy zechcielibyście mi udzielić informacji w następującej sprawie ?

Otóż jestem właścicielem jednego z domków "szeregowców" na osiedlu złożonym z 21 takich lokali (w tej liczbie jest również 6 apartamentów ) - nie jest to więc tzw. mała wspólnota.Działka pod osiedle została podzielona na mniejsze , pod domki i ich obręb (około 3m w przód i w tył poza budynek , budynki skrajne mają dodatkowo również około 3m terenu w bok-taka sytuacja jest w segmencie który kupiłem)

Do naszych mieszkań - domków dostaliśmy działeczki. Notarialnie, każdy każdemu, zgodził się na możliwość powiększenia owych działek o teren wspólny przyległy do owych ogródków , z zastrzeżeniem że nadal do wspólnego korzystania muszą pozostać ciągi pieszo-jezdne , dostęp do placu zabaw , śmietnika oraz zaplanowane miejsca parkingowe.(dość wiernie przytoczyłem to z aktu notarialnego). Nie ma jednak formuły w AN o wyłącznym z nich korzystaniu. Kilku z nas , w tym i ja , powiększyliśmy więc nasze ogródki,posadziliśmy drzewka za swoje pieniądze , zrobiliśmy ogrodzenie,nasadzenia roślin , maty na skarpie itp., nie zamykając jednak żadnego z elementów zastrzeżenia zamieszczonego w akcie notarialnym (po prostu ogrodziliśmy i zagospodarowaliśmy część terenu wspólnego który nie był nijak zagospodarowany ani zaplanowany ,w zatwierdzonym planie zagospodarowania przestrzennego owej działki pod budowę osiedla był to wspólny teren zielony) Tak więc powiększyliśmy nasze ogrody , zrobiliśmy to estetycznie i nie zabraliśmy niczego , co w jakikolwiek sposób utrudniałoby dostęp do czegokolwiek (w szczególności dostęp do śmietnika , dojazdy , miejsca parkingowe , plac zabaw itp.)

Na ostatnim zebraniu padły mocne słowa , że w akcie notarialnym nie ma mowy o wyłącznym korzystaniu z owych ogródków , więc straszą nas pozostali właściciele którzy kupili inne lokale (były bowiem lokale - apartamenty bez swoich ogródków) że będą żądać swobodnego wejścia na teren naszych ogródków. Że zgoda na powiększenie owszem jest , notarialna , ale żeśmy to robili tylko na swoje ryzyko , na swój koszt i oni tam również chcą wejść i np. urządzić sobie imprezę czy grilla czy pograć w piłkę z racji tego , że swoich ogródków nie mają (mimo że wiedzieli co kupują i wiedzieli że ogródka przypisanego ściśle do kupowanego przez nich lokalu zwyczajnie nie ma zaplanowanego).

Oczywiście jesteśmy tym wzburzeni , jako że nie było o tym wcześniej mowy , zgoda notarialna na powiększenie ogrodu o teren przyległy była dla nas oczywista i równoznaczna z korzystaniem z owych powiększonych ogrodów przez nas - właścicieli którzy zagospodarowali ów wolny teren ,pokrywając wszelkie z tym związane koszty z własnej tylko kieszeni.

Chciałbym zapytać : czy słusznie ? czy mamy się obawiać i liczyć się z koniecznością udostępnienia naszych ogrodów dla innych , mimo ich notarialnej zgody na nasze powiększenia ogrodów?

Dodam , że deweloper stwierdził , że każdy dostanie możliwość powiększenia ogródka o teren przyległy , również notariusz zapytany przeze mnie o znaczenie wpisu w AN odnośnie tej możliwości powiększenia stwierdził że jest to zapis który zapewnia nam owe powiększone ogrody.

Ogrody zostały jednolicie , estetycznie podzielone , ogrodzone niskim nowoczesnym płotem, kilku z nas już rozpoczęło prace ze swoimi ogrodami (ja praktycznie już skończyłem go urządzać).Teraz jest zgryz , niepewność i wielkie obawy o wpompowane pieniądze w ogrody.

Co możemy zrobić w przypadku wizji odebrania nam ogrodów aby to ratować ? (jest nas większość w takiej sytuacji,większość ma swoje ogrody)

Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedzi na ten problem ! Z góry dziękuję !
«1

Komentarze

  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] silikonowy:[/cite]jestem właścicielem jednego z domków "szeregowców" na osiedlu złożonym z 22 takich lokali (w tej liczbie mieszczą się również 4 apartamenty ) - nie jest to więc tzw. mała wspólnota.
    To w ogóle nie jest wspólnota. Wspólnota mieszkaniowa obejmuje lokale, położone na jednej nieruchomości gruntowej, mówiąc w uproszczeniu: na wspólnym gruncie, na jednej działce. Taka nieruchomość gruntowa ma jedną księgę wieczystą, u Was każda działka gruntu wraz z domem (segmentem) ma odrębną KW.

    Wasz "teren wspólny" to odrębna nieruchomość (lub kilka nieruchomości), na której są "ciągi pieszo-jezdne, plac zabaw, śmietnik oraz zaplanowane miejsca parkingowe". Sprawdź w swoim akcie notarialnym lub swojej księdze wieczystej, masz tam pewnie wpisaną własność działki gruntu, na którym stoi Twój segment (część szeregowca) oraz udział w innej nieruchomości gruntowej, która ma inną księgę wieczystą.

    Co do podziału do wyłącznego korzystania: jeżeli taka sytuacja trwa od dłuższego czasu i nie była dotychczas kwestionowana, to doszło do zawarcia umowy quoad usum w sposób dorozumiany. Osoby, które teraz kwestionują tę umowę, same nie są w stanie jej zmienić - do tego jest potrzebna zgoda wszystkich właścicieli lub orzeczenie sądu.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano czerwca 2011
    Jak "apartamentowcy" załatwią sobie orzeczenie sądowe to będzie pozamiatane.
    Tworzenie nieprecyzyjne zapisów w akcie notarialnym
    Nie ma jednak formuły w AN o wyłącznym z nich korzystaniu
    powoduje takie przykre sytuacje. "widziały gały co podpisywały". Teraz masz obowiązek utrzymywania tego terenu, ale nie wyłącznego korzystania z niego.
    Chyba "grillowanie" apartamentowców na "zdobytym przez ciebie terenie"( częściach wspólnych) będzie mieć miejsce:cry:

    Szkoda, że wcześniej przed wydaniem kasy na zaadoptowanie "terenów zdobytych" (wspólnych)
    nie skonsultowałeś zapisów z AN z alternatywnymi prawnikami.
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co możemy zrobić w przypadku wizji odebrania nam ogrodów ?
    Złożyć się na prawnika.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] elan124:[/cite]
    Co możemy zrobić w przypadku wizji odebrania nam ogrodów ?
    Złożyć się na prawnika.
    a co to da? tylko wydanie kasy ... i pomachanie szabelką
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] silikonowy:[/cite]

    Notarialnie, każdy każdemu, zgodził się na możliwość powiększenia owych działek o teren wspólny przyległy do owych ogródków , z zastrzeżeniem że nadal do wspólnego korzystania muszą pozostać ciągi pieszo-jezdne , dostęp do placu zabaw , śmietnika oraz zaplanowane miejsca parkingowe.(dość wiernie przytoczyłem to z aktu notarialnego). Nie ma jednak formuły w AN o wyłącznym z nich korzystaniu.

    Rozumiem, że tak zapis został też zawarty w aktach osób, które kupiły apartamentowce.
    Proszę jednak zacytować ten zapis, chodzi mi o jego dosłowne brzmienie.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Zarządca:[/cite]Rozumiem, że tak zapis został też zawarty w aktach osób, które kupiły apartamentowce.
    [cite] silikonowy:[/cite]
    Notarialnie, każdy każdemu, zgodził się na możliwość powiększenia owych działek o teren wspólny przyległy do owych ogródków
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Tak, ale konkretnie jaka jest treść tej zgody.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano czerwca 2011
    Ten cytat był odpowiedzią na Twoją wątpliwość:
    Rozumiem, że tak zapis został też zawarty w aktach osób, które kupiły apartamentowce.
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam Państwa , dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.

    Co się tyczy KW i terenu - tak to właśnie wygląda , że na wspólnej działce o swoim KW wydzielono odrębne działki (z własnymi KW) pod kolejne segmenty , tak więc każdy z nas ma odrębną KW na grunt pod domem i pozostał ów teren wspólny z odrębnym KW. Ponieważ mam segment skrajny , mam działkę większą , sięga ona około 3m przed i za dom oraz w bok , również około 3m pas gruntu - tę boczną część właśnie powiększyłem zgodnie z zapisem w AN.

    Co się tyczy zapisu w AN to ma on następujące brzmienie :

    " (kupujący , pan X) wyraża zgodę na :
    -Powiększenie ogródków należących do właścicieli poszczególnych budynków w zabudowie szeregowej o część działki nr xxxx/xx stanowiącą teren przyległy do danego ogródka, z zastrzeżeniem, iż nadal do wspólnego użytkowania wszystkich współwłaścicieli pozostanie część tej działki stanowiąca utwardzone ciągi pieszo-jezdne, parking, teren przeznaczony pod śmietnik oraz teren przeznaczony pod urządzenie placu zabaw"

    Wszyscy tutaj mamy podpisane takie właśnie akty z taką treścią.

    Chciałbym zwrócić uwagę na owo zastrzeżenie , iż NADAL DO WSPÓLNEGO UŻYTKOWANIA wszystkich współwłaścicieli pozostanie część tej działki stanowiąca (...)

    Czyli z kontekstu zdania i sensu zastrzeżenia wynika jasno , że poza tym zastrzeżeniem ogródki nie będą wykorzystywane wspólnie , prawda?
    Nie jest to sformułowane wprost , ale gdyby miało być inaczej - zastrzeżenie owo miałoby zupełnie inną treść , np. że są nadal do użytku wspólnego czy jakoś tak.

    Skoro jest zastrzeżenie o DALSZYM WSPÓLNYM UŻYTKOWANIU tylko tych wymienionych w zastrzeżeniu elementach (ciągi pieszo-jezdne , śmietnik , plac zabaw) a myśmy nic takiego nie "zabrali" dla siebie to jest to wyłączenie ze wspólnego użytkowania pozostałych terenów wspólnych, czyż nie ? Bo moim zdaniem ewidentnie zapis ten i jego zastrzeżenie był tak sformułowany , by nikt z nas nie powiększył ogródka tak , by potem nie było jak się dostać do śmietnika czy placu zabaw czy jezdni itp. Myśmy - powiększając nasze ogrody - niczego takiego nie zrobili , powiększyliśmy tylko o teren zielony , niczym nie zagospodarowany, w pełni więc respektowaliśmy owo zastrzeżenie notarialne.

    Ktoś potem (po mnie) kupuje apartament , widzi że sam nie ma żadnego ogrodu tylko pozostaje mu teren wspólny , jednocześnie wyraża zgodę na powiększanie ogródków - no cóż , też można by powiedzieć : widziały gały co brały , albo co podpisywały...w końcu zgodził się na powiększanie ogródków i nie ma wpisu w AN , zwłaszcza o sensie odwrotnym (że pomimo swojej zgody na powiększanie przez innych swoich ogródków ma on prawo ich dalszego wspólnego użytkowania).

    Teraz ktoś podważa sens tego zapisu , opierając się tylko na tym , że nie ma prost napisane że ogrody są na wyłączne korzystanie i dlatego ten ktoś chce tam wejść

    Moim zdaniem z sensu zapisu i owego zastrzeżenia wynika dość jasno że ogrody SĄ do wyłącznego korzystania...

    Bardzo proszę o dalsze sugestie i rady w tej sprawie
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] owner:[/cite]Ten cytat był odpowiedzią na Twoją wątpliwość:
    Rozumiem, że tak zapis został też zawarty w aktach osób, które kupiły apartamentowce.
    Dziękuję, jednak często jest tak, że użytkownik myli pewne pojęcia.

    [cite] silikonowy:[/cite]
    Co się tyczy zapisu w AN to ma on następujące brzmienie :

    " (kupujący , pan X) wyraża zgodę na :
    -Powiększenie ogródków należących do właścicieli poszczególnych budynków w zabudowie szeregowej o część działki nr xxxx/xx stanowiącą teren przyległy do danego ogródka, z zastrzeżeniem, iż nadal do wspólnego użytkowania wszystkich współwłaścicieli pozostanie część tej działki stanowiąca utwardzone ciągi pieszo-jezdne, parking, teren przeznaczony pod śmietnik oraz teren przeznaczony pod urządzenie placu zabaw"

    Wszyscy tutaj mamy podpisane takie właśnie akty z taką treścią. ...Myśmy - powiększając nasze ogrody - niczego takiego nie zrobili , powiększyliśmy tylko o teren zielony , niczym nie zagospodarowany, w pełni więc respektowaliśmy owo zastrzeżenie notarialne.

    Jeżeli rzeczywiście nie zagospodarowaliście Państwo części działki stanowiącej utwardzone ciągi pieszo - jezdne, parkingu i terenu przeznaczonego pod śmietnik oraz urządzenie placu zabaw, to Wasze działanie jest zgodne z prawem.
    Doszło bowiem do podziału rzecz wspólnej do używania w drodze umowy zawartej na piśmie, dodatkowo, nawet gdyby umowy na piśmie nie było, to aktualna pozostaje odpowiedź Ownera:
    [cite] owner:[/cite]
    Co do podziału do wyłącznego korzystania: jeżeli taka sytuacja trwa od dłuższego czasu i nie była dotychczas kwestionowana, to doszło do zawarcia umowy quoad usum w sposób dorozumiany. Osoby, które teraz kwestionują tę umowę, same nie są w stanie jej zmienić - do tego jest potrzebna zgoda wszystkich właścicieli lub orzeczenie sądu.

    Współwłaściciele niezadowoleni z takiego sposobu użytkowania rzeczy wspólnej mogą oczywiście dążyć do jego zmiany - jednak w tym przypadku, o ile wszyscy nie wyrażą zgody - w drodze orzeczenia sądu.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano czerwca 2011
    Tak, to rzeczywiście jest umowa pisemna o podziale do wyłącznego korzystania:
    (kupujący , pan X) wyraża zgodę na :
    -Powiększenie ogródków należących do właścicieli poszczególnych budynków w zabudowie szeregowej o część działki nr xxxx/xx stanowiącą teren przyległy do danego ogródka, z zastrzeżeniem, iż nadal do wspólnego użytkowania wszystkich współwłaścicieli pozostanie część tej działki stanowiąca utwardzone ciągi pieszo-jezdne, parking, teren przeznaczony pod śmietnik oraz teren przeznaczony pod urządzenie placu zabaw
    Czyli, a contrario, ta część "terenu przyległego", która nie jest objęta zastrzeżeniem o wspólnym użytkowaniu, została zgodnie przeznaczona do wyłącznego korzystania przez posiadaczy ogródków.

    Jak to jest możliwe, że niektórzy właściciele segmentów nie mają swoich ogródków?
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Hmmm , żeby to dobrze wyjaśnić , musiałbym przedstawić rysunek osiedla lub plan tegoż , jednak tak najprościej spróbuję to opisać :
    Na terenie naszego osiedla istnieją dwa ciągi (segmenty) z domkami , jeden prosty(9 domków a każdy z ogródkami które powiększyliśmy), i drugi ciąg domków , kształtem zbliżony do litery "L".(8 domków, także z ogródkami i środkowa część owego segmentu, 6X apartament) Całe osiedle to właściwie takie same domki (metrażowo praktycznie identyczne , różnica tkwi w aranżacji architektonicznej).Domki o dwu kondygnacjach , parter i poddasze.
    Apartamenty , (ale tylko te na piętrze) nie mają wyjścia na taras parterowy i tym samym na teren zielony bezpośrednio z lokalu.
    właśnie z ukształtowania całego osiedla, z rozwiązań komunikacji,z owej zmiany kształtu tego segmentu wynikła niemożność przydzielenia im swoich ogródków , przynajmniej nie tym górnym apartamentom.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] silikonowy:[/cite]Hmmm , żeby to dobrze wyjaśnić , musiałbym przedstawić rysunek osiedla lub plan tegoż ,
    nie musisz... wystarczy że podasz link do map-gogle z adresem (chyba, że osiedle powstało niedawno .. to kicha)
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    otóż to , na dzień dzisiejszy nie ma nowych zdjęć satelitarnych z tego rejonu.

    Wracając jednak do samej sprawy , chciałbym podziękować za wszelkie odpowiedzi dla mojego zapytania , jestem bardzo wdzięczny za powyższe informacje.
    Jeśliby ktoś z Państwa miał jeszcze jakieś inne podejście - bardzo proszę o wpis.

    Pozdrawiam : Adrian
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    otóż to , na dzień dzisiejszy nie ma nowych zdjęć satelitarnych z tego rejonu.

    Sprawdź na geoportalu - http://maps.geoportal.gov.pl/webclient/
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]
    otóż to , na dzień dzisiejszy nie ma nowych zdjęć satelitarnych z tego rejonu.
    Sprawdź na geoportalu - http://maps.geoportal.gov.pl/webclient/
    czy ty nie kumasz, że koleś nie chce podać adresu!!!!, bo ziomale to forum czytają i nie chce się spalić w środowisku w którym żyje :devil: czy to takie trudne do zrozumienia EDDie?
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kumanie, czy koleś chce podać, czy nie chce, zostawiam samemu zainteresowanemu, mnie to ani ziębi ani grzeje.

    Ja kiedyś przy okazji innego problemu też robiłem szkic sytuacyjny, przecież to nic trudnego.

    zrzut01mar182312.jpg
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    :))) nie , to nie tajemnica , ale faktycznie nie ma żadnych sensownych zdjęć nigdzie (sprawdzałem) - owszem , widać działkę i tony gruzu , zarys osiedla i to wszystko , stąd nie podaję tego do publicznej wiadomości o jakie osiedle chodzi - zresztą nie w tym sęk , ważne że tak jak napisałem - nie każdy mógł otrzymać swój ogródek i to jest istota problemu , nie zaś konkretny wygląd , do roztrząsania na forum :) a co do dalszych wpisów - nie ukrywam ,że najbardziej zależy mi na odpowiedziach , wnoszących coś nowego do sprawy , o ile można coś jeszcze nowego napisać. Pozdrawiam wszystkich Was...
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    [align=right](...) admin[/align]
    [cite] silikonowy:[/cite]a co do dalszych wpisów - nie ukrywam ,że najbardziej zależy mi na odpowiedziach , wnoszących coś nowego do sprawy , o ile można coś jeszcze nowego napisać. Pozdrawiam wszystkich Was...

    Silikonowy, sam pisałeś wcześniej:
    Hmmm , żeby to dobrze wyjaśnić , musiałbym przedstawić rysunek osiedla lub plan tegoż

    Jeśli zależy ci na odpowiedziach, plan lub szkic będzie niezbędny.
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Pomocne orzecznictwo:

    z uzasadnienia postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2010 r., sygn. akt: III CSK 322/09:

    "Uprawnienia właściciela lokalu w stosunku do części nieruchomości wspólnej mającej stanowić ogródek przydomowy nie zostały wprawdzie precyzyjnie określone, niemniej z samego faktu jej przeznaczenia wynika jedynie uprawnienie do urządzenia i utrzymywania małego ogródka przy domu, zajmowanego zwykle pod uprawę traw i roślin ozdobnych. Przyznanie właścicielowi lokalu takiego uprawnienia nie oznacza, że właścicielom pozostałych lokali, będących współwłaścicielami nieruchomości wspólnej, pozostało względem części nieruchomości zajętej pod uprawę jedynie ius nudum. Trzeba podkreślić, że w granicach określonych przez społeczno-gospodarcze przeznaczenie gruntu własność gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod jego powierzchnią (art. 143 k.c.). Urządzenie przez właściciela lokalu ogródka przydomowego nie pozbawia współwłaścicieli nieruchomości wspólnej korzystania z przestrzeni nad i pod jej powierzchnią w granicach dozwolonego oddziaływania właściciela nieruchomości gruntowej. Poza tym uprawnienie do korzystania przez właściciela lokalu z ogródka przydomowego na nieruchomości wspólnej nie pozbawia pozostałych współwłaścicieli nieruchomości możności ingerowania w sposób wykonywania służebności np. w razie zaniedbań w urządzeniu lub utrzymywaniu ogródka."

    Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:

    http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/1000-iii-csk-32209-ogrodek-we-wspolnocie-mieszkaniowej
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czyli jednak wychodzi na to , że mimo prawa do wyłącznego korzystania tamten właściciel który zrobił ogród musi liczyć się z obecnością innych ludzi na tym terenie? Czytając orzeczenie SN z podanego odnośnika mam wrażenie , że :

    -Inni mogą wpłynąć na wygląd ogrodu...
    -Trzeba ich wpuszczać ...
    -Inny współwłaściciel może zakwestionować moje dbanie o ogród...

    Chyba że źle to odczytałem :((((
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano lipca 2011
    Wpuszczać nie trzeba, mogą nad ogródkiem przelatywać, ewentualnie zrobić pod nim wykopy.

    Tak rozumiem n/w fragment cytowanego orzeczenia:
    "Urządzenie przez właściciela lokalu ogródka przydomowego nie pozbawia współwłaścicieli nieruchomości wspólnej korzystania z przestrzeni nad i pod jej powierzchnią w granicach dozwolonego oddziaływania właściciela nieruchomości gruntowej"
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak,też pierwej tak to zrozumiałem , niemniej jednak nie daje mi spokoju to , iż sąd w uzasadnieniu podał,że powiększenie owego ogródka nie zwiększyło funkcjonalności ani atrakcyjności terenu wspólnego , lecz tylko ten jeden lokal , do którego ów ogródek należał...

    Szkoda , że nie mam dostępu do szczegółów sprawy , co ten człowiek uczynił , być może tam jakoś rażąco ograniczył coś komuś , może adaptacja ta była zdecydowanie kolidująca z resztą współwłaścicieli?
  • Opcje
    lauralaura Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jestem mieszkanka tego osiedla , i sprawa wygląda trochę jeszcze inaczej niż przedstawia ja mój sąsiad , może dlatego ze to on zabrał największe części z tzw. wspólnych i stad jego duże zaangażowanie na forum . osiedle znajduje sie w kamienicy jest wybudowane przez znanego bielskiego dewelopera . Każdy z mieszkańców tzw. domków zakupił nieruchomość z oddzielna księgą wieczysta . W spornym szeregu domków zgodnie z planem i KW ogródki są mniejsze . Dla nas tych tzw apartamentowców nie stanowi problemu, ze mieszkańcy wydłużyli sobie ogródki na długość działki i szerokość własnego domku , tak jak to ma miejsce u osób zajmujących środkowe domy w szeregu , nas razi fakt ze niektórym osobom woda sodowa uderzyła przy tym grodzeniu. Bo czy nie można przedłużyć ogrodu z linią zabudowy ?? Czy w swoim grodzeniu należy zamykać dostęp do wspólnego licznika na prąd ?? I czy słuszne jest ze niektórzy grodza , a nasze dzieci tylko dlatego ze mam apartament nie maja placu zabaw ?? I czy uczciwe jest ,ze kupujemy 2 ary pod domek , płacimy za 2 , a korzystamy z 8 ?? Może skoro sąsiad poniósł takie makabryczne koszty ogrodu , niech wystąpi do wspólnoty z pomysłem rekompensaty tego zagarnięcia części wspólnych i na własny koszt zbuduje dodatkowe miejsce parkingowe , a my notarialnie na niego te 8 arów przepiszemy . My nie chcemy cudzego brać tylko swoje , ubolewamy , ze jak to się mówi nie byliśmy pierwsi na osiedlu. Fakt jest taki ze koszt metra 2 w tej okolicy to ok. 200 zl / m2. I ci co maja 2 ary sprzedadzą je za 40 tys , a Pan ze swoimi 8 ??? Toż to interes życia. Ja nie zazdroszczę, ale w Pana luksusowym ogrodzie 1/21 cześć jest też MOJA , a Pana ogrodzenie nie wiele mi w tym przeszkadza .
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano lipca 2011
    Czy nabywając lokal wiedziała Pani o takim podziale gruntu, o tym, że nie będzie palcu zabaw?
    [cite] laura:[/cite] Może skoro sąsiad poniósł takie makabryczne koszty ogrodu , niech wystąpi do wspólnoty z pomysłem rekompensaty tego zagarnięcia części wspólnych i na własny koszt zbuduje dodatkowe miejsce parkingowe , a my notarialnie na niego te 8 arów przepiszemy .

    Skoro zapis został umieszczony w umowach sprzedaży lokali i rzeczywiście nie naruszono warunków ustalonego podziału, to nie sposób przyjąć, aby doszło do zagarnięcia.
    Dlaczego pisze Pani o wspólnocie? Ten grunt, który został zajęty czyją jest własnością?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] silikonowy:[/cite]Tak,też pierwej tak to zrozumiałem , niemniej jednak nie daje mi spokoju to , iż sąd w uzasadnieniu podał,że powiększenie owego ogródka nie zwiększyło funkcjonalności ani atrakcyjności terenu wspólnego , lecz tylko ten jeden lokal , do którego ów ogródek należał...

    Szkoda , że nie mam dostępu do szczegółów sprawy , co ten człowiek uczynił , być może tam jakoś rażąco ograniczył coś komuś , może adaptacja ta była zdecydowanie kolidująca z resztą współwłaścicieli?

    Z treści orzeczenia wynika, że problem stanowiły względy formalne, sąd wieczystoksięgowy, działając z urzędu odmówił wpisu służebności, ponieważ uznał, że nie można jej ustanowić na rzecz współwłaściciela, Sąd Najwyższy wyraził pogląd odmienny.
    Link do orzeczenia powyżej.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    lauralaura Użytkownik
    edytowano listopada -1
    nie nie wiedzialam ze nie bedzie placu zabaw , wiedzialam ze mieszkancy co przynaleza do ich ogrodow czesci wspolne maja mozliwosc ich zagospodarowania ale uzytecznosc ma byc wspolna , o ogrodzeniach nie bylo mowy , a one sa . zagarniety grunt jest czescia wspolna ktora rozumie ja jako laik nastepujaco , ze to co jest w KW wpisane do kazdego z wlascicieli jest jego , a wszystko co ponad to jest , jest czescia wspolna. Wiec pomimo zapisu na ktory sie zgadzam , to zabranie dla siebie wiekszej czesci jest naduzyciem , i nie chodzi tu o ten teren nawet , ale o to ze w moim mniemaniu sa rowni i rowniejsi poprostu . Bo zagrodzenie tego terenu moze jest zgodne z tym co sie podpisalo ...ale poprostu razi i tyle . a na zebraniu ktore bylo w tej sprawie osoba glownie zagarniajaca nawet nie raczyla sie pokazac.. wiec chyba to o czyms swiadczy ..
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ale o to ze w moim mniemaniu sa rowni i rowniejsi poprostu . Bo zagrodzenie tego terenu moze jest zgodne z tym co sie podpisalo ...ale poprostu razi i tyle . a
    Masz racje sprawiedliwość misi być .... i trzeba walczyć z cwaniactwem. Nie wiem jak to jest z opłatami podatku od nieruchomości czy wieczystego użytkowania. ale chyba też w tym uczestniczysz.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W takim przypadku nie może być mowy o jakimkolwiek grodzeniu części wspólnej bez zgody wszystkich współwłaścicieli. W każdej chwili możecie wezwać do usunięcia ogrodzenia.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    EDDIE, nie masz racji. Przeczytaj posta laury:
    [cite] laura:[/cite]Bo zagrodzenie tego terenu moze jest zgodne z tym co sie podpisalo ...ale poprostu razi i tyle .
    lauro, dlaczego zatem używasz wyrazów "zagarnięty grunt" czy "nadużycie"?
    Skoro zagrodzenie zostało dokonane za Twoją zgodą, to o co Ci chodzi?
    Wszystko jest OK, ale razi? Czy to nie zawiść przez Ciebie przemawia?
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    Witam serdecznie

    Po przeczytaniu posta "laury" nie wiem doprawdy czy mam zgrzytać zębami czy się śmiać...nie było moim zamierzeniem wszczynanie kłótni , zwłaszcza na forum publicznym , ale muszę sprostować to co "laura" przedstawiła nieprawdziwie.

    Oto konkrety:

    - plac zabaw JEST , NIKT go nikomu nie zagarnął , był planowany i JEST zrealizowany w zupełnie innej części naszego osiedla - na domiar tego jest objęty zastrzeżeniem notarialnym , o którym zresztą pisałem , proszę zatem nie pisać nieprawdy że zabraliśmy plac zabaw dzieciakom bo nic takiego nie ma miejsca.

    Zdecydowanie polecam "laurze" zapoznanie się z zatwierdzonym planem zagospodarowania przestrzennego , gdzie wyraźnie widać gdzie jest plac zabaw , gdzie i ile jest miejsc parkingowych , gdzie jest śmietnik , gdzie przebiegają ciągi pieszo-jezdniowe i jak przebiegają granice działek.To podstawa do dalszych , sensownych rozmów.

    - Teren mojego ogródka już po powiększeniu wynosi niespełna 450mkw , z czego ponad 100mkw części frontowej i bocznej to łagodna skarpa która nijak nie nadaje się do użycia , jak tylko do obsadzenia (wiem bo pracowałem z tym i mam dość ścisłe obliczenia powierzchni)

    Proszę zatem nie pisać że mam 800 mkw ogrodu !!! , na domiar tego nie mam tu największego ogródka.

    - żeby było śmieszniej , teren ze skarpą nie jest w CAŁOŚCI wspólny , bowiem JAK PISAŁEM - przebiega tam także pas ziemi z boku mojego domu (granica działki wcale nie przebiega równo z linią mojego domu , tylko wybiega w bok na teren który powiększyłem,taka sytuacja jest właśnie w domkach skrajnych), więc tak czy siak mam tam swój udział.

    -Licznik... licznik nie dość że tylko do OŚWIETLENIA kilkunastu lamp na częściach frontowych naszego prostego segmentu , to stoi na MOJEJ DZIAŁCE , na owym pasie z boku domu , co więcej - przekazałem klucz członkowi zarządu , nie ma więc mowy o braku dostępu do niego , pomijając fakt że nie jest to licznik do jakiegoś istotnego elementu na naszym osiedlu (nie ma tam obwodów do strategicznych zasilań domów , przepompowni ścieków czy innych ważnych urządzeń, tym bardziej do segmentu z apartamentami...)

    Proszę zatem o zapoznanie się z przebiegiem granic poszczególnych działek i ich wielkością, zanim się napisze coś takiego.

    - i na koniec : na tyłach naszego segmentu działki po powiększeniu są w miarę równe ,(WSZYSTKIE są ogrodzone) praktycznie każdy ma tam dość regularny prostokąt ziemi , ja jeden z tego segmentu mam na tyłach działkę sporo mniejszą , bo w kształcie trójkąta , stąd powiększenie w bok było jedynym sensownym rozwiązaniem które respektuje w pełni zapis notarialny i nie zabiera niczego , co było planowane - bowiem nie było tam nic zaplanowane prócz terenu zielonego...
    Komentarz edytowany silikonowy
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    Przygotowałem rysunek z planu zagospodarowania przestrzennego , kurcze nie wiem jak go wkleić ? (nie widzę opcji wklejania grafiki w odpowiedzi)
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    najpierw wstaw na fotosik, imageshack lub cuś podobnego, a potem tu na forum ikona "wstaw obrazek" (taki niebieski kwadraciki)
    A przy okazji - nie pisz jednego posta pod drugim - w "pokaż opcje" masz "edytuj" :wink:
    Komentarz edytowany koziorozka
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] owner:[/cite]EDDIE, nie masz racji. Przeczytaj posta laury:
    [cite] laura:[/cite]Bo zagrodzenie tego terenu moze jest zgodne z tym co sie podpisalo ...ale poprostu razi i tyle .

    Bardzo możliwe, jak widać mamy w tym wątku problem przedstawiony z dwóch różnych punktów widzenia...:confused:
  • Opcje
    lauralaura Użytkownik
    edytowano listopada -1
    i wlasnie o ten teren zielony dostepny dla wszystkich chodzi nam najbardziej , a skoro klucz jest w zarzadzie tzn ze do czego ma on byc skoro nie ma ogrodzenia ?? ogrodzenie jest i nie wyrazalismy na to zgody ani w aktach notarialnych ani na zebraniu wspolnoty . mysle sobie ze interpretacja spornego zapisu w umowie tego jest zawsze taka jak to wlasnie kazdemu lokatorowi pasuje . ciesze sie ze to wlasnie wspolnota ustalila na zebraniu na ktorym sasiada nie bylo niestety , ze przyjdzie geodeta i wyznaczy co do kogo nalezy , nawet tym ktorzy nie do konca sie z tym potrafia pogodzic
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    Czy ja pisałem że nie ma ogrodzenia ????????? :)))))) oczywiście że jest, i jest częścią mojego (i nie tylko mojego) zagospodarowania i powiększenia ogródków przydomowych o teren przyległy. A że nadal upieram się że mamy owe ogródki na wyłączne korzystanie - chyba to grodzę , prawda? Czy na moim miejscu nie zrobiła by Pani tak samo ? jeśli nie mógłbym ich ogrodzić i chronić - jaki byłby sens ich urządzania i pompowania sporych sum w to przedsięwzięcie , skoro każdy pies może to spokojnie obsikiwać i każdy może wejść i zniszczyć moją pracę??

    Przypominam że w momencie zakupu, świadom możliwości powiększenia ogrodu , podejmowałem decyzję o takim a nie innym lokalu , gdybym nie chciał mieć ogrodu - kupiłbym apartament... zostały mi przedstawione dokumenty dewelopera , gdzie mogłem zapoznać się z usytuowaniem wszystkich elementów osiedla , pojechałem na teren budowy i podejmowałem wówczas wybór mojego segmentu.

    Zakładam, że uczyniła Pani to samo - widziała Pani swój lokal , widziała Pani osiedle , widziała Pani ogrodzenie i powiększenie ogrodów (bowiem wszyscy grodziliśmy jeszcze podczas prac dewelopera a więc na sporo wcześniej niż Pani kupiła swój apartament) - skoro więc widziała Pani to wszystko i miała Pani obiekcje co do tego - mam jedno pytanie : po co fakt zakupu i akt woli, jaki sygnowała Pani swoim podpisem ? nie wolała Pani kupić czegoś innego ?

    Osobiście jeśli widziałbym coś, co jest stanem zastanym i nie akceptuję tego stanu, to po prostu bym tego nie kupił i koniec kropka.
    Komentarz edytowany silikonowy
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano lipca 2011
    [cite] laura:[/cite]nie nie wiedzialam ze nie bedzie placu zabaw , wiedzialam ze mieszkancy co przynaleza do ich ogrodow czesci wspolne maja mozliwosc ich zagospodarowania ale uzytecznosc ma byc wspolna

    W umowie wyraziła Pani zgodę na możliwość zagospodarowania ze wspólną użytecznością zagospodarowanego terenu, jak Pani tę użyteczność rozumie?
    Z zapisu cytowanego przez założyciela wątku wynika możliwość zagospodarowania do wyłącznego korzystania:
    " (kupujący , pan X) wyraża zgodę na :
    -Powiększenie ogródków należących do właścicieli poszczególnych budynków w zabudowie szeregowej o część działki nr xxxx/xx stanowiącą teren przyległy do danego ogródka, z zastrzeżeniem, iż nadal do wspólnego użytkowania wszystkich współwłaścicieli pozostanie część tej działki stanowiąca utwardzone ciągi pieszo-jezdne, parking, teren przeznaczony pod śmietnik oraz teren przeznaczony pod urządzenie placu zabaw"

    Czy sprawdzała Pani projekty, czy wynika z nich, że zajęto teren przeznaczony pod śmietnik i urządzenie placu zabaw? Proszę sprawdzić, porównać i wtedy będzie jasność jaki jest stan faktyczny.

    Moim zdaniem, o ile nie zajęto takiego terenu na ogródki,kierowane w stosunku do osób, które wykonały swoje wynikające a aktów notarialnych prawo, roszczenia o ich przekazanie są bezzasadne. Już na pewno nie sposób używać określeń typu "zagarnięcie", itd.
    Jeżeli taki sposób podziału rzeczy wspólnej Państwu nie odpowiada można się zwrócić do sądu o rozstrzygnięcie, konkretnie o dopuszczenie do współposiadania.
    Legitymację czynną mają współwłaściciele terenu, nie wspólnota mieszkaniowa, ponieważ jak rozumiem, ten grunt położony jest poza obrębem wspólnoty.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Jak rozumiem właściciele apartamentowców tworzą wspólnotę mieszkaniową a teren, na którym urządzono ogródki stanowi przedmiot współwłasności właścicieli apartamentowców i właścicieli segmentów, czy tak?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak, wszyscy tutaj jesteśmy członkami wspólnoty mieszkaniowej , zaś teren na którym urządzono ogródki jest naszym wspólnym terenem , zarówno mieszkań apartamentowych jak i domków segmentowych.
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    nie nie wiedzialam ze nie bedzie placu zabaw , wiedzialam ze mieszkancy co przynaleza do ich ogrodow czesci wspolne maja mozliwosc ich zagospodarowania ale uzytecznosc ma byc wspolna

    "sąsiad, możesz sobie zrobić ten ogródek , będzie MI się tam świetnie grillowało"
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Czy mam rozumieć, że te szeregi to w rzeczywistości wyodrębnione lokale, z którymi związany jest udział w nieruchomości wspólnej?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    Witam Pana, dziękuję za zaangażowanie w opisany problem. Generalnie wygląda to tak jak opisałem : na jednej dużej działce o własnej KW wydzielono mniejsze działki pod konkretne segmenty domków,nadano im wszystkim po kolei odrębne KW. Każda z tych działek pod kolejne domki (a najpewniej także i apartamenty) ma swoją określoną powierzchnię, działki są różnej wielkości (są różnice w powierzchniach).Ponieważ teren tej dużej działki nie został podzielony w całości pod nasze domki - pozostała część terenu wspólnego. Teren ten , który pozostał, jest własnością wspólną (na nim to właśnie są zrobione ciągi pieszo-jezdniowe , śmietnik,miejsca parkingowe i plac zabaw). Każdy z nas ma notarialnie w tym terenie 1/21 udziału.Lecz tylko w terenie który nie był pod konkretne domki - tu mamy swoje działki i określony przebieg granic owych działek dookoła każdego domu. Zatem ogrody powiększone to teren częściowo nasza własność wynikająca z działki pod domem oraz przylegający teren zielony który jest własnością wspólną. Domki w AN są określane jako jednorodzinne budynki mieszkalne w zabudowie szeregowej z własnymi numerami porządkowymi, apartamenty określone są jako 3 połączone ze sobą budynki mieszkalne ,z sześcioma samodzielnymi lokalami mieszkalnymi , mogącymi stanowić odrębne nieruchomości(mają one również swoje numery porządkowe).
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Nie może Pan być członkiem wspólnoty, skoro grunt, na którym wybudowano segment ma własną księgę wieczystą - jest to odrębna nieruchomość.
    Wspólnotę natomiast tworzą właściciele odrębnych lokali, z własnością tych lokali jest związany udział w nieruchomości.

    Dla wyjaśnienia całej sprawy: czy może Pan dokładnie opisać co nabył: chodzi mi o to co jest konkretnie przedmiotem sprzedaży, rozumiem, że ten szereg, chodzi mi o przytoczenie zapisu z umowy sprzedaży.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    O tym, że to nie jest wspólnota, napisałem już w 2 poście w tym wątku: https://forum.zarzadca.pl/discussion/3209/powiekszanie-ogrodka-na-terenach-wspolnych/#Item_2
    Najwyraźniej autor wątku tego nie rozumie, bo nadal pisze:
    Tak, wszyscy tutaj jesteśmy członkami wspólnoty mieszkaniowej
    https://forum.zarzadca.pl/discussion/3209/powiekszanie-ogrodka-na-terenach-wspolnych/#Item_40
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] silikonowy:[/cite] Na ostatnim zebraniu padły mocne słowa

    To na jakie zebrania chodzi Silikonowy, skoro nie jest członkiem wspólnoty?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    :shocked: Niebawem przepiszę z AN co nabyłem , jednak fakt jest taki , że powołaliśmy zarząd, najęliśmy zarządcę , od czasu do czasu organizowane są zebrania - jeśli nie mamy tu wspólnoty , to co u licha ? :shocked: będzie ciekawa sytuacja , skoro jest wspólnota i zarazem nie powinno jej być :) być może powinno to być inaczej nazwane , brak funduszu remontowego itp., tylko utrzymywanie terenu wspólnego ? (to tak na marginesie)
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    A więc w AN jest taki zapis co jest przedmiotem sprzedaży :

    "Przedstawiciel dewelopera , pani Y działająca w imieniu spółki (nazwę pomijam) sprzedaje panu X (mnie) działkę nr xxxx/xx o powierzchni xxx mkw zabudowaną jednorodzinnym budynkiem mieszkalnym w zabudowie szeregowej położonym w miejscowości X przy ul.XX z nieruchomości objętej KW XXXX/XXXX tutejszego sądu oraz wynoszący 1/21 część udział we własności nieruchomości objętej KW nr XXXX tutejszego sądu, składającej się z działek nr XXXX/XX i XXXX/XX ( tu działki na którym powstało osiedle ) o łącznym obszarze XXXX ha - za łączną cenę bruto XXXX zł, natomiast kupujący powyższą zabudowaną działke oraz udział we własności wskazanych dwóch działek za podaną łączną cenę kupuje."

    Tak więc - faktycznie nie zwróciłem na to uwagi (:shocked:) - mamy wszyscy odrębne nieruchomości na własnych działkach o własnym KW... Oczywiście pozostaje kwestia działki pozostałej po wydzieleniu wszystkich domków , jej infrastruktury , instalacji , podatku gruntowego itp.

    Przyznaję się szczerze , że nie wiem co dalej w takiej sytuacji - cieszyć się czy martwić , wypisywać ze wspólnoty "nielegalnie" stworzonej (może nikt nie zwrócił na to uwagi jakimś cudem?) a może zbyt pochopne to wnioski - może nadal jesteśmy przez ową współwłasność działki zawiązani razem ?
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Oczywiście !!!
    że też to przeoczyłem , jasno opisał przecież to "owner" :
    To w ogóle nie jest wspólnota. Wspólnota mieszkaniowa obejmuje lokale, położone na jednej nieruchomości gruntowej, mówiąc w uproszczeniu: na wspólnym gruncie, na jednej działce. Taka nieruchomość gruntowa ma jedną księgę wieczystą, u Was każda działka gruntu wraz z domem (segmentem) ma odrębną KW.

    Wasz "teren wspólny" to odrębna nieruchomość (lub kilka nieruchomości), na której są "ciągi pieszo-jezdne, plac zabaw, śmietnik oraz zaplanowane miejsca parkingowe". Sprawdź w swoim akcie notarialnym lub swojej księdze wieczystej, masz tam pewnie wpisaną własność działki gruntu, na którym stoi Twój segment (część szeregowca) oraz udział w innej nieruchomości gruntowej, która ma inną księgę wieczystą.


    Ale jakie, do diabła, niesie to ze sobą implikacje ? zagryzam wargi w oczekiwaniu na Wasze opinie
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Konsekwencje braku wspólnoty? Takie, że w zakresie wspólnej nieruchomości gruntowej współwłaściciele decydują zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego o współwłasności:
    Art. 199. Do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli.

    Art. 200. Każdy ze współwłaścicieli jest obowiązany do współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną.

    Art. 201. Do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli. W braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności.

    Art. 202. Jeżeli większość współwłaścicieli postanawia dokonać czynności rażąco sprzecznej z zasadami prawidłowego zarządu rzeczą wspólną, każdy z pozostałych współwłaścicieli może żądać rozstrzygnięcia przez sąd.

    Art. 203. Każdy ze współwłaścicieli może wystąpić do sądu o wyznaczenie zarządcy, jeżeli nie można uzyskać zgody większości współwłaścicieli w istotnych sprawach dotyczących zwykłego zarządu albo jeżeli większość współwłaścicieli narusza zasady prawidłowego zarządu lub krzywdzi mniejszość.

    Art. 204. Większość współwłaścicieli oblicza się według wielkości udziałów.
    Zwróć szczególną uwagę na art. 199 i 201.
    Czym się zajmuje zarządca?
  • Opcje
    silikonowysilikonowy Użytkownik
    edytowano lipca 2011
    No cóż , na dzień dzisiejszy zbiera od nas daniny na odśnieżanie ciągów pieszo-jezdniowych , na opłatę za wywóz śmieci ze wspólnego śmietnika , na koszenie tych fragmentów zieleńca , które nie zostały dołączone do któregoś z ogrodów , na zakup jakiś pomniejszych spraw no i oczywiście na swoje wynagrodzenie.W cenie wynagrodzenia zarządca wykonuje także sprawozdanie finansowe i inne ,różnego kalibru, czynności inwestycyjno-organizacyjne mówiąc oględnie.

    Co zaś tyczy się wniosków podsumowujących nowe fakty (że tak naprawdę wychodzi na to że mamy tu na naszym osiedlu do czynienia nie ze wspólnota mieszkaniową , a z faktem współwłasności, lecz tylko terenu działek na których są owe ciągi pieszo-jezdniowe , stoi śmietnik , plac zabaw itp) to w takim razie skoro powiększyliśmy swoje działki pod domami o teren którego jesteśmy wszyscy współwłaścicielami, nadto mając to na piśmie w AN , czy w takim razie można do tego podejść tak , że zgodę wszystkich mamy ?
    Art. 199. Do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli.

    Bo jeżeli tak - to właściwie temat mógłby być uważany za wyjaśniony ( ? )

    Oczywiście ciekaw jestem także , czy jako współwłaściciele działki musimy każdorazowo,głosami przeważającymi, wyrażać zgodę na partycypowanie w opłatach za przeróżne tematy jak wspomniane koszenie , odśnieżanie. Czy można nie partycypować w takich kosztach (ktoś może powiedzieć , że nie chce by mu odśnieżano lub koszono)

    Nadto ciekawi mnie kwestia wykupu części działki na własność od reszty współwłaścicieli - wówczas sprawa mojego ogrodu byłaby definitywnie zakończona , bo byłbym zapłacił pozostałym współwłaścicielom i miał swój kawałek do końca moich dni zostawiony w świętym spokoju

    Są to tematy niejako dodatkowe , skupiam się jednak na aspekcie powiększenia ogrodów o część działki której jestem współwłaścicielem, pomny zgody w A.N. którą to żeśmy wszyscy podpisali.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.