skoro powiększyliśmy swoje działki pod domami o teren którego jesteśmy wszyscy współwłaścicielami, nadto mając to na piśmie w AN , czy w takim razie można do tego podejść tak , że zgodę wszystkich mamy ?
Tak, macie zgodę na powiększenie ogrodów z przeznaczeniem do wyłącznego korzystania. Nie znaczy to, że macie to na własność.
czy jako współwłaściciele działki musimy każdorazowo,głosami przeważającymi, wyrażać zgodę na partycypowanie w opłatach za przeróżne tematy jak wspomniane koszenie , odśnieżanie. Czy można nie partycypować w takich kosztach (ktoś może powiedzieć , że nie chce by mu odśnieżano lub koszono)
Utrzymanie nieruchomości w stanie niepogorszonym (sprzątanie, odśnieżanie, koszenie trawy) to są sprawy zwykłego zarządu. Wydatki na te cele wymagają zgody większości właścicieli (większości liczonej według udziałów). Od łożenia na utrzymanie rzeczy wspólnej nie można się wykręcić.
Zmiana przeznaczenia (np. budowa miejsc postojowych na obecnym terenie zielonym - o ile ten teren nie był w planie zagospodarowania osiedla przeznaczony na parking) lub zbycie części nieruchomości wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli.
Wykupienie wymaga zgody wszystkich, bo każdy ma swój udział w każdej części wspólnego gruntu. Wymaga też spisania aktu notarialnego ze wszystkimi współwłaścicielami oraz zmiany wpisów w księgach wieczystych - zarówno wspólnej nieruchomości, jak i nieruchomości odrębnych (działek z segmentami). Te koszty (notariusz, KW) Ty będziesz musiał pokryć.
Wykupienie zatem mogłoby być zupełnie nieopłacalne , biorąc pod uwagę wpisy we wszystkich KW , spłatę współwłaścicieli, notariusza itp.
Czy mogę jeszcze jedną kwestię ? Ponieważ była zgłaszana pomiędzy nami tutaj sprawa o wykonanie dodatkowych miejsc parkingowych , mam w związku z tym następującą wątpliwość :
Otóż jeśli większość by chciała owe dodatkowe , nieplanowane wcześniej miejsca parkingowe wykonać (na terenie który pozostał nadal jako zielony) - czy jeśli ktoś zgłasza swój sprzeciw - musi partycypować w kosztach wykonania takiej nowej, nieujętej w planie zagospodarowania przestrzennego inwestycji ?
Czy jednak z chwilą oddania głosu na "nie" odcina się od partycypowania w kosztach ? (przyjmuję że na mocy k.c. jeśli jego głos sprzeciwu będzie na "nie" , to miejsca parkingowe i tak mogą powstać ) Pytam , bo nie każdy będzie potrzebował owych dodatkowych miejsc , a może są i tacy , co nie mają w ogóle pojazdów(nie wiem , ale to wszak zupełnie możliwe) i w ogóle nie chcą robić dodatkowych miejsc.Czy zatem muszą dołożyć się do inwestycji która zostanie przegłosowana na "tak"
(nie jest to bowiem łożenie na utrzymanie nieruchomości wspólnej w stanie niepogorszonym, prawda?)
Jeśli uchwała zostaje przegłosowana większością głosów, to wszyscy muszą się jej podporządkować i ponieść koszty np. stworzenia dodatkowych miejsc parkingowych, bez względu na to kto jak głosował. Większość rządzi i decyduje, oczywiście większość liczona udziałami.
[cite] silikonowy:[/cite]No cóż , na dzień dzisiejszy zbiera od nas daniny na odśnieżanie ciągów pieszo-jezdniowych , na opłatę za wywóz śmieci ze wspólnego śmietnika , na koszenie tych fragmentów zieleńca , które nie zostały dołączone do któregoś z ogrodów , na zakup jakiś pomniejszych spraw no i oczywiście na swoje wynagrodzenie.W cenie wynagrodzenia zarządca wykonuje także sprawozdanie finansowe i inne ,różnego kalibru, czynności inwestycyjno-organizacyjne mówiąc oględnie.
Opłata za wywóz śmieci powinna dotyczyć nie właścicieli działek gruntowych, tylko właścicieli lokali mieszkalnych.
Już o tym pisałem: zmiana przeznaczenia części nieruchomości (trawnik na parking) wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli. Bez Twojej zgody nie ma decyzji, nie ma więc inwestycji i nikt nie płaci. (Ale musisz pamiętać, że inni współwłaściciele mogą skorzystać z art. 199 kc i wystąpić o zgodę do sądu. Zgoda sądu zastępuje brakującą Twoją zgodę.)
Zgody większości wymagają sprawy zwykłego utrzymania nieruchomości zgodnie z jej obecnym przeznaczeniem. Jeśli w tych sprawach (np. składki na odśnieżanie) będziesz przeciw, a większość będzie "za", to i tak decyzja zostanie podjęta, a Ty nie będziesz się mógł uchylić od poniesienia kosztów.
Mówiąc w skrócie: płacą albo wszyscy (kiedy jest decyzja), albo nikt (jeśli nie ma decyzji).
[cite] EDDIE:[/cite]Jeśli uchwała zostaje przegłosowana większością głosów, to wszyscy muszą się jej podporządkować i ponieść koszty np. stworzenia dodatkowych miejsc parkingowych, bez względu na to kto jak głosował. Większość rządzi i decyduje, oczywiście większość liczona udziałami.
Ale nie w sprawie zmiany przeznaczenia wspólnego gruntu (współwłasność zwykła), ani w sprawach inwestycji. To są sprawy przekraczające zarząd zwykły i wymagają zgody wszystkich współwłaścicieli.
Masz rację Owner, moja odpowiedź dotyczyła czynności zwykłego zarządu. Przy jego przekroczeniu potrzeba zgody wszystkich lub decyzji sądu, który może także rozstrzygać, jeśli ktoś zgłosi taka sprawę do sądu w przypadku braku zgody wszystkich współwłaścicieli.
Wszystko jasne. dopytywałem , bo różne tu padały pomysły od różnych ludzi.
Wygląda na to że zarządca, z jakim podpisaliśmy umowę robi to "dodatkowo" , wywóz śmieci winien być realizowany z nami , właścicielami poszczególnych odrębnych nieruchomości nie zaś z zarządcą który generalnie ma zarządzać działką wspólną a nie domkami.
Wracając do sedna spawy : co Waszym zdaniem z ogrodzeniem w ramach wyłącznego korzystania , adaptacji ogrodów , ich powiększenia?
wiedzialam ze mieszkancy co przynaleza do ich ogrodow czesci wspolne maja mozliwosc ich zagospodarowania ale uzytecznosc ma byc wspolna , o ogrodzeniach nie bylo mowy , a one sa .
(pytam o sam fakt ogrodzenia , nie o użyteczność wspólną , bo to już było wcześniej wyjaśniane, że laura racji nie ma)
Inaczej : można postawić ogrodzenie jeśli mam ogród na wyłączne korzystanie i zagospodarowanie ?
Witam Państwa serdecznie po dłuższej przerwie, dyskusja o ogrody rozgorzała na nowo , chciałbym prosić o obejrzenie galerii zdjęć doskonale ukazującą sytuację jaka była i jest obecnie (fotki satelitarne są nieco starsze niż sytuacja aktualna ale dobrze pokazują wygląd osiedla). Byłbym wdzięczny za udzielenie opinii w tej przyschniętej już nieco , ale świeżo rozdrapanej sprawie (zwłaszcza pisma jakie dostali mieszkańcy domków szeregu "6" od pozostałych). Wszystko w poniższej galerii.
W omawianej sprawie nie doszło do naruszenia posiadania, dlatego wyartykułowane w piśmie żądanie jest bezzasadne, współwłaściciele, wobec braku zgody pozostałych (na zmianę podziału nieruchomości do korzystania muszą się zgodzić wszyscy) mogą jedynie wystąpić do sądu o dopuszczenie ich do współposiadania.
Nie jest przy tym wcale takie pewne, czy sąd na to przystanie.
Nowy doklejony: 09.07.12 13:05
A może warto byłoby poszukać jakiegoś rozwiązania, w końcu użytkowany jest grunt stanowiący przedmiot współwłasności, wszyscy partycypują w opłatach publicznoprawnych, w dodatku nie mają własnych ogródków.
Moim zdaniem słuszne byłoby wprowadzenie jakiejś opłaty.
Komentarze
Zmiana przeznaczenia (np. budowa miejsc postojowych na obecnym terenie zielonym - o ile ten teren nie był w planie zagospodarowania osiedla przeznaczony na parking) lub zbycie części nieruchomości wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli.
Wykupienie wymaga zgody wszystkich, bo każdy ma swój udział w każdej części wspólnego gruntu. Wymaga też spisania aktu notarialnego ze wszystkimi współwłaścicielami oraz zmiany wpisów w księgach wieczystych - zarówno wspólnej nieruchomości, jak i nieruchomości odrębnych (działek z segmentami). Te koszty (notariusz, KW) Ty będziesz musiał pokryć.
Wykupienie zatem mogłoby być zupełnie nieopłacalne , biorąc pod uwagę wpisy we wszystkich KW , spłatę współwłaścicieli, notariusza itp.
Czy mogę jeszcze jedną kwestię ? Ponieważ była zgłaszana pomiędzy nami tutaj sprawa o wykonanie dodatkowych miejsc parkingowych , mam w związku z tym następującą wątpliwość :
Otóż jeśli większość by chciała owe dodatkowe , nieplanowane wcześniej miejsca parkingowe wykonać (na terenie który pozostał nadal jako zielony) - czy jeśli ktoś zgłasza swój sprzeciw - musi partycypować w kosztach wykonania takiej nowej, nieujętej w planie zagospodarowania przestrzennego inwestycji ?
Czy jednak z chwilą oddania głosu na "nie" odcina się od partycypowania w kosztach ? (przyjmuję że na mocy k.c. jeśli jego głos sprzeciwu będzie na "nie" , to miejsca parkingowe i tak mogą powstać ) Pytam , bo nie każdy będzie potrzebował owych dodatkowych miejsc , a może są i tacy , co nie mają w ogóle pojazdów(nie wiem , ale to wszak zupełnie możliwe) i w ogóle nie chcą robić dodatkowych miejsc.Czy zatem muszą dołożyć się do inwestycji która zostanie przegłosowana na "tak"
(nie jest to bowiem łożenie na utrzymanie nieruchomości wspólnej w stanie niepogorszonym, prawda?)
Opłata za wywóz śmieci powinna dotyczyć nie właścicieli działek gruntowych, tylko właścicieli lokali mieszkalnych.
Zgody większości wymagają sprawy zwykłego utrzymania nieruchomości zgodnie z jej obecnym przeznaczeniem. Jeśli w tych sprawach (np. składki na odśnieżanie) będziesz przeciw, a większość będzie "za", to i tak decyzja zostanie podjęta, a Ty nie będziesz się mógł uchylić od poniesienia kosztów.
Mówiąc w skrócie: płacą albo wszyscy (kiedy jest decyzja), albo nikt (jeśli nie ma decyzji).
Wygląda na to że zarządca, z jakim podpisaliśmy umowę robi to "dodatkowo" , wywóz śmieci winien być realizowany z nami , właścicielami poszczególnych odrębnych nieruchomości nie zaś z zarządcą który generalnie ma zarządzać działką wspólną a nie domkami.
Wracając do sedna spawy : co Waszym zdaniem z ogrodzeniem w ramach wyłącznego korzystania , adaptacji ogrodów , ich powiększenia?
(pytam o sam fakt ogrodzenia , nie o użyteczność wspólną , bo to już było wcześniej wyjaśniane, że laura racji nie ma)
Inaczej : można postawić ogrodzenie jeśli mam ogród na wyłączne korzystanie i zagospodarowanie ?
Link do zdjęć :
http://pokazywarka.pl/4eo9m5/
Pozdrawiam i z góry dziękuję za zainteresowanie tematem.
Nie jest przy tym wcale takie pewne, czy sąd na to przystanie.
Nowy doklejony: 09.07.12 13:05
A może warto byłoby poszukać jakiegoś rozwiązania, w końcu użytkowany jest grunt stanowiący przedmiot współwłasności, wszyscy partycypują w opłatach publicznoprawnych, w dodatku nie mają własnych ogródków.
Moim zdaniem słuszne byłoby wprowadzenie jakiejś opłaty.