odmowa udostępnienia dokumentów

2»

Komentarze

  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jezynko, pisałaś w pierwszym poście, że masz problem w dotarciu do dokumentów. Ciekawy jestem dlaczego chcesz mieć wgląd do nich? Jakie to działania niezgodne z prawem według Ciebie podejmuje zarząd? Co Tobą kieruje?
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    Choćby umowy podpisanej na remont klatki schodowej, kosztorysów tego remontu,zleceń na naprawy i faktur za nie wystawionych :neutral: - w planie gospodarczym mieliśmy np. przeznaczone na remont 10 tys., na zebraniu zdecydowaliśmy wyremontować najpierw windę, a remont klatki odłożyć. Raptem w grudniu ub.roku wchodzi ekipa i rozpoczyna prace remontowe (bez umowy - informacja od pracownika administracji), a miesiąc później rozpoczyna się modernizacja windy. Wiem na pewno, że remont klatki kosztował będzie około 18 tys. złotych (12 tys. już zapłacilismy). Podejrzewamy, że mogą być także inne nieprawidłowości, zwłaszcza że wszystkie konserwacje, remonty, naprawy realizują wykonawcy ściśle powiązani lub mocno polecani przez pracowników administracji, która pełni funkcję administratora naszej wspólnoty. Czy to wystarczający powód? :neutral:
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] jezynka30:[/cite]Choćby umowy podpisanej na remont klatki schodowej, kosztorysów tego remontu,zleceń na naprawy i faktur za nie wystawionych :neutral: - w planie gospodarczym mieliśmy np. przeznaczone na remont 10 tys., na zebraniu zdecydowaliśmy wyremontować najpierw windę, a remont klatki odłożyć. Raptem w grudniu ub.roku wchodzi ekipa i rozpoczyna prace remontowe (bez umowy - informacja od pracownika administracji), a miesiąc później rozpoczyna się modernizacja windy. Wiem na pewno, że remont klatki kosztował będzie około 18 tys. złotych (12 tys. już zapłacilismy). Podejrzewamy, że mogą być także inne nieprawidłowości, zwłaszcza że wszystkie konserwacje, remonty, naprawy realizują wykonawcy ściśle powiązani lub mocno polecani przez pracowników administracji, która pełni funkcję administratora naszej wspólnoty. Czy to wystarczający powód? :neutral:

    W takiej sytuacji, jeżeli zarząd odmawia okazania dokumentów a większości właścicieli to nie przeszkadza i aprobują działania zarządu, to jedyną drogą jest wytoczenie powództwa o nakazanie ich przedstawienia.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zazdroszczę Wam, że w waszych wspólnotach jest wszystko OK.
    Ale nie było i samo się nie naprawiło
    Bierność mieszkańców to problem większości wspólnot
    Nie zajmuj się teraz wszystkimi nieprawidłowościami, tylko skup na 2-3 najbardziej kosztownych/spektakularnych i prowadź akcję wśród sąsiadów.
    I w przyszłości pamiętaj, że duży udział gminy też można przegłosować. Przeczytaj Art. 23, zwłaszcza punk 2 i 2a
    http://www.zarzadca.pl/prawo/akty-prawne/dzienniki-ustaw/12-ustawa-o-wlasnosci-lokali

    Poczytaj na tym forum o bojach forumowiczek helenkam, samostrzel2815 czy zofka11
    Czy to nie znamienne, że to kobiety zwyciężają w tych walkach? :smile:
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Szanowni forumowicze, wazelinę czuć w Szczecinie. Czy Sąd Kapturowy nad Zarządem już się odbył? Dla mnie są to oszczerstwa i pomówienia.Zmanipulowani właściciele, niecne praktyki, bezkarność Zarządu!
    owner - bravo za Twoją ocenę sądu! To nie uzasadnienie to belkot "niedouczonych urzędników".
    jezynka30 - otrzymalaś radę , zbieraj solidne, mocne dowody i wnieś pozew do Sądu.Być może pozew o znieslawienie troche ostudzi Twoje "pieniactwo".:bigsmile:
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mirek, nie denerwuj się
    Właściciele najczęściej są bierni a zarząd w praktyce bezkarny. Oboje jesteśmy takim zarządem. Staramy się solidnie pracować, ale jeśli komuś to się nie spodoba, uzna, że można na rzecz wm pracować lepiej i taniej to nas wymieni.
    Za popełnione błędy (chyba, że ty jesteś nieomylny, bo ja na pewno nie) nawet finansowe (można coś było zrobić taniej, znaleźć solidniejszego wykonawcę remontu) żaden sąd nas nie ukarze.
    Jezynka - nie myśl o sądzie, myśl, jak uzdrowić swoją wspólnotę
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    koziorozka - po raz kolejny mamy do czynienia ze stanowiskiem jednej strony, drugiej "tej złej" nie znamy.Wiem jedno jezynka30 byla w zarządzie i jej juz tam nie ma. "Uklad" ją wyrzucil.Ja nie widzę z treści wątku jakiś "nieprawidlowości". Zarząd dziala zgodnie z ustawą. W jednej WM są indywidualne karty do glosowania w innej zbiorcza lista. Po co te dywagacje ,że brak mojego podpisu oznacza mój SPRZECIW, a ja chcialam glosować.Zebrano glosy, podjęto uchwałę, należy powiadomić pozostalych i koniec rozważań. Do dzisiaj nie doczekalem się u siebie zwrotu ponad 60% kart głosowania za absolutorium, planem gospodarczym, zmianami w Statucie.Działam nielegalnie co zapewne ucieszy moich oponentów, może nawet ktoś napisze jakiś donos obywatelski. Taka jest rzeczywistość.:bigsmile:
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    MirekL - otrzymalaś radę , zbieraj solidne, mocne dowody i wnieś pozew do Sądu.Być może pozew o znieslawienie troche ostudzi Twoje "pieniactwo".
    dziękuję, za Twoją ocenę, jeśli dbałość o swoje sprawy uważasz za przejaw pieniactwa, to rzeczywiście możesz tak o mnie powiedzieć. Z zarządu zostałam odwołana bo pozwoliliśmy sobie wypowiedzieć umowę obecnemu administratorowi, co nie spodobało się zarówno administratorowi jak i 1/4 części zarządu, więc bardzo szybko całą naszą trójkę odwołano w sposób opisany powyżej i nie zamierzam do tego wracać, a do sądu się nie wybieram, bo mnie nie stać na opłatę pozwu.
    koziorozka -Nie zajmuj się teraz wszystkimi nieprawidłowościami, tylko skup na 2-3 najbardziej kosztownych/spektakularnych i prowadź akcję wśród sąsiadów.
    ta najbardziej spektakularna może kosztować wspólnotę ponad 50 tys. PLN + koszty sądowe (pozew przeciwko WM w SR), za co zapłacę również i ja - albo wnosząc dodatkową wpłatę - mam nadzieję że policzoną wg wielkości udziałów, ale z moich doświadczeń wynika, że może być różnie, skoro nikt nad tym nie panuje i lekką ręką wydaje większe pieniądze niż zaplanowano, albo poprzez podwyżkę
    koziorozka - Staramy się solidnie pracować, ale jeśli komuś to się nie spodoba, uzna, że można na rzecz wm pracować lepiej i taniej to nas wymieni.
    staraliśmy się pracować solidnie, chcieliśmy żeby było taniej i lepiej, byliśmy zbyt skupulatni i dociekliwi, to nas wymienili
    MirekL - Ja nie widzę z treści wątku jakiś "nieprawidlowości"
    o ile się nie mylę, to wątek dotyczył odmowy wydania dokumentów przez administratora, a nie nieprawidłowości stwierdzonych w mojej WM. Jeśli chcesz omówić nieprawidłowości, to możemy porozmawiać jeśli masz na to ochotę(przez e-mail oczywiście) ale na forum prywatnym i wtedy poddasz swobodnej ocenie przedstawione przeze mnie fakty, a żeby podsycić Twoją ciekawość zacytuję Ci słowa naszego Pana z zarządu, którego tak zaciekle bronisz: (cytat) 'Przecież nie wszystko musi być zgodne z prawem, ludzie i tak podpiszą wszystko, co im się podsunie" (koniec cytatu). To wystarczający dowód na możliwość występowania nieprawidłowości ??
    Komentarz edytowany jezynka30
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    Z zarządu zostałam odwołana bo pozwoliliśmy sobie wypowiedzieć umowę obecnemu administratorowi, co nie spodobało się zarówno administratorowi jak i 1/4 części zarządu, więc bardzo szybko całą naszą trójkę odwołano
    Jeden członek zarządu i administrator pokonał trzech pozostałych członków zarządu? Nie popisaliście się. Dobre chęci, rzetelna praca to za mało. Bez dobrej reklamy nic nie sprzedasz. Inaczej mówiąc na funkcji z wyboru trzeba dbać o poparcie, pokazywać, co się zrobiło i co jeszcze można zmienić.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czy Wasz administrator to jednostka komunalna?
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    koziorozka - Jeden członek zarządu i administrator pokonał trzech pozostałych członków zarządu? Nie popisaliście się. Dobre chęci, rzetelna praca to za mało. Bez dobrej reklamy nic nie sprzedasz. Inaczej mówiąc na funkcji z wyboru trzeba dbać o poparcie, pokazywać, co się zrobiło i co jeszcze można zmienić.
    kruca bomba, mało casu mieliśmy - tylko trzy miesiące, które i tak spędziliśmy na walce z administratorem, zapoznawaniu się z dokumentacją wspólnoty łaskawie nam wydzielaną (jak już wcześniej wspominałam mamy sprawę w sądzie, a to baaaardzo obszerna dokumentacja i pilna rzecz, bo rozprawa niedługo),
    no i wykonywaliśmy nasze zwykłe obowiązki zawodowe. Trochę sie jednak udało, znaleźliśmy nowego administratora (niższe koszty, lepsza obsługa) oraz dodatkowe źródło dochodów dla wspólnoty, zamontowaliśmy tablice ogłoszeń ( o którą walczyliśmy 4 lata, a na której w tej chwili nadal nic nie wisi, poza tym, co sami zdążylismy tam umieścić, tj, UoWL oraz alarmowe nr telefonów), poprawiła się na chwile czystość w klatce i wokół bloku. Cała sprawa rozbiła się o niechęć do zmiany administratora. A czy nie popisaliśmy? Graliśmy fair, nie wciskaliśmy ludziom przysłowiowego kitu bez znajomości stanu faktycznego, w przeciwieństwie do Pana, który straszył najemców, że ich gmina z mieszkań powyrzuca, jak odejdziemy od administracji, a potem sąsiadka sąsiadkę prosiła, żeby się podpisała na liście ( fakt autentyczny - właścicielka potwierdziła, że podpisała, bo ją o to poproszono, ale w sumie nie wiedziała, że to się tak skończy)
    owner - Czy Wasz administrator to jednostka komunalna?
    jeśli Administracja Nieruchomości jest jednostką komunalną to odpowiedź brzmi - TAK - podlegają pod WBiL UMŁ
    jeśli to kogoś interesuje mogę założyć nowy wątek i podyskutować, nie chcę naruszać netykiety i zaśmiecać wątka poświęconego innemu problemowi
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jeśli Administracja Nieruchomości jest jednostką komunalną to odpowiedź brzmi - TAK - podlegają pod WBiL UMŁ
    jeśli to kogoś interesuje mogę założyć nowy wątek i podyskutować, nie chcę naruszać netykiety i zaśmiecać wątka poświęconego innemu problemowi

    Jeśli masz potrzebę zakładaj nowy wątek, jesteśmy po to, by pomagać sobie wzajemnie.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    jesteśmy po to, by pomagać sobie wzajemnie.
    mojej wspólnocie nie bardzo można pomóc, trzeba po prostu cierpliwie czekać na opamiętanie się właścicieli. Kubłem zimnej wody na otrzeźwienie może okazać się przegrany proces i nakaz zapłaty dla wspólnoty. Poza tym wcześniej zarzucono mi oszczerstwo i pomówienia, to bardzo budujące jest :confused: Jestem na tym forum, bo szukałam i szukam rozwiązań problemów podobnych moim oraz po to, aby korzystać z doświadczeń i wiedzy forumowiczów bardziej zaawansowanych w świecie wspólnot niż ja, a nie po to aby mnie obrażano lub zarzucano mi kłamstwo.
    A tak przy okazji, chociaż już to pisałam w innym wątku - administrator udostępni mi bieżące dokumenty ( nie żadne wymyślne tylko konkretne uchwały, umowy z wykonawcami,itp.), wyślę chyba trzeci raz to samo pismo, bo we wcześniejszych dwóch zawsze dokładnie określałam, czego potrzebuję. Wczoraj dostałam pismo w tej sprawie. Zaraz pewnie padnie zarzut, że utrudniam pracę administratorowi, ponieważ musi odpowiadać na moje pisma - otóż jest to wyraźne żądanie mieszkańców - wcześniej zarzucano nam, że nie mamy żadnych dokumentów na poparcie tezy, iż wypowiedzenie było konsekwencją niewłaściwej pracy administratora. Ciekawa jestem ile w Waszych wspólnotach trzeba czekać na rozliczenia c.o. czy wody? Na moje pytanie w maju, kiedy otrzymamy rozliczenie c.o. księgowa w administracji odpowiedziała, że nieprędko, bo ma teraz baaaaardzo dużo pracy i dostaliśmy rozliczenia dopiero pod koniec czerwca. W SM, gdzie mieszka moja mama, rozliczenia były już w kwietniu. Nasz administrator (będący pracownikiem A.N.) nie ma pełnej wiedzy i pełnego obrazu sytuacji wspólnoty, w myśl powiedzenia "nie wie prawica co robi lewica", ponieważ pracownicy A.N. nie wymieniają się informacjami między sobą, każdy pilnuje własnego ogródka, a ja potem muszę spędzać minimum dwa dni w administracji celem połączenia w pary -wpis w zeszyciku "pana technicznego" z fakturą w segregatorze wspólnoty
    UoWL jest teraz moją lekturą do poduszki, a i tak cały czas mam wątpliwości i pytania, więc szukam dodatkowych orzeczeń, interpretacji fachowców i innych pomocnych artykułów, nic nie zastąpi jednak "żywych" doświadczeń forumowiczów :bigsmile:
    Komentarz edytowany jezynka30
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jezynka30 - pozwól na kilka rad zaprawionego w bojach właściciela we wspólnocie.
    Po pierwsze macie chory uklad w swojej wspólnocie, bez naprawienia takiego stanu ciężko będzie wygrać nawet proces bo wszystko będzie przeciwko Tobie nawet gdy będziesz miała 100% racji - zakłady komunalne nie takie sprawy wygrywają w sądach.
    Skoro jest wybrany spośród właścicieli zarząd (chociaż mam wątpliwości czy to napewno jest zarząd) może gmina ma powierzony zarząd i administruje za fasadą tzw. zarządu? Jeżeli nie, czyli faktycznie zarząd nieruchomością wspólną sprawują właściciele poprzez wybrany zarząd, który notabene działa fatalnie, łamiąc prawo (głównie UoWL), to zadaniem pierwszoplanowym jest ukrócenie samowoli i samowładztwa administratora ktokolwiek nim by nie był. Wy jako właściciele jesteście najważniejsi a zarząd ma wykonywać waszą wolę. Niezrozumiała jest dla mnie sytauacja, że administrator decyduje o czymkolwiek w waszej wspólnocie - on sprawuje funkcję pomocniczą dla zarządu wspólnoty - nie ma prawa zakazywać, nakazywać czy decydować komu i co pokaże a już napewno nie przysłowiowa Pani "Krysia" (przepraszam wszystkie Krysie!).
    Weź sobie do serca rady Koziorożki, Ownera , Zarzadcy i niektóre MirkaL.
    Szkoda że weszliście na drogę sądową bo nic to nie załatwi a napewno pogorszy sprawę - chyba że są ewidentne przekręty, mocne dowody i... przynajmniej kilku właścicieli Cię popiera.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ależ ja biorę sobie wszystkie rady bardzo głęboko do serca :smile:
    Po pierwsze macie chory uklad w swojej wspólnocie, bez naprawienia takiego stanu ciężko będzie wygrać nawet proces bo wszystko będzie przeciwko Tobie nawet gdy będziesz miała 100% racji
    i tu niestety masz 100% rację :sad:
    czyli faktycznie zarząd nieruchomością wspólną sprawują właściciele poprzez wybrany zarząd, który notabene działa fatalnie, łamiąc prawo (głównie UoWL)
    :sad: ponowie masz 100% rację
    Niezrozumiała jest dla mnie sytauacja, że administrator decyduje o czymkolwiek w waszej wspólnocie - on sprawuje funkcję pomocniczą dla zarządu wspólnoty - nie ma prawa zakazywać, nakazywać czy decydować komu i co pokaże
    administrator z Panem z zarządu mają jakiś "ciekawy układ", jeszcze nie zdążyliśmy dotrzeć do domu po wizycie w administracji (a mamy odległość jakieś 5-7 minut samochodem), a już wszystko o czym rozmawialiśmy chwilę wcześniej zostało Panu R. "przekazane"
    Na drogę sądową nie weszliśmy, daleka jestem od tego, bo mam świadomość, że to jeszcze bardziej zaogni sprawę, poparcie kilku właścicieli mam, ale co z tego? potrzebujemy poparcia jeszcze kilku obojętnych i głosowania w trybie jeden właściciel - 1 głos,wtedy może coś się da zrobić
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    potrzebujemy poparcia jeszcze kilku obojętnych i głosowania w trybie jeden właściciel - 1 głos
    Ten tryb głosowania można zastosować wyjątkowo, w szczególnych sytuacjach (patrz art. 23.2a ustawy), których chyba u Was nie ma. Pisałaś, że gmina nie ma większości udziałów. Czyżby suma udziałów nie wynosiła 1 (100%)?

    Owszem, można w umowie właścicieli (czyli za zgodą wszystkich) lub w uchwale przyjętej większością udziałów określić, że "w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos" (art. 23.2), ale jeżeli uzyskasz zgodę większości (nie mówiąc o zgodzie wszystkich) to lepiej od razu głosować uchwałę, a nie sam tryb głosowania. Poza tym tryb 1=1 nie ma sensu, jeżeli większość będzie Ciebie popierać.

    Jak więc chcesz wprowadzić ten tryb głosowania?
    Na jakiej podstawie prawnej chcesz to oprzeć?
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Pisałaś:
    "...ta najbardziej spektakularna może kosztować wspólnotę ponad 50 tys. PLN + koszty sądowe (pozew przeciwko WM w SR), za co zapłacę również i ja..."
    "...Kubłem zimnej wody na otrzeźwienie może okazać się przegrany proces i nakaz zapłaty dla wspólnoty..."
    - dlatego wyciągnąłem wniosek o sprawie sądowej?!

    "...potrzebujemy poparcia jeszcze kilku obojętnych..." - i na tym się skup, to ciężka i absorbująca praca bo musisz przekonać również takich którzy nie chcą być przekonywani.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    daarek - sprawę w sądzie wspólnota ma z powództwa firmy dokonującej docieplenia budynku za niezapłacone faktury, w mniemaniu administratora i ówczesnego Zarządu ( to ta 1/4 częśc mojego i 1/3 obecnego - czyli Pan R.) należało dokonac potrąceń za nieterminowe zakończenie robót i to zrobili, wypłacając pozostałą kwotę oraz nie wypłacając gwarancji po zakończeniu robót - podejrzewam, że właściciele nie mają o tym zielonego pojęcia - na zebraniach o tym nigdy nie było mowy, dowiedziałam się o tym wchodząc do zarządu
    owner - gmina nie ma większości udziałów we wspólnocie, ale to i tak dużo - większośc niewykupionych mieszkań to lokale z największymi udziałami we wspólnocie
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jezynka30 - za dlugo jestem w Zarządzie ,żebym nie wyczuwał w twoich postach frustracji i zawiści.To nie Pan z Zarządu was zwolnił ,ale większość wlaścicieli. Widocznie wasze sukcesy w postaci zmiany administratora oraz powieszenia tablicy , która nikomu nie jest potrzebna ich nie zadowoliły.Jeżeli jesteś tak skrupulatna i dociekliwa jak w tym wątku o dzwonku,ktory stal się tematem debaty czy to część wspólna czy prywatna, to nie dziwę się ,że jesteś nazywana "pieniaczem".Czy masz jakiś dowód ,że nastąpiła np. malwersacja pieniędzy, czy tylko są to Twoje domniemywania. Czy Pan z Zarządu dziala na szkodę swojej Wspólnoty? To są pomówienia, ja bym zareagował i skierowal pozew do sądu.O jakim przegranym procesie Wspólnoty Ty mówisz? Kto by ten proces wygral?:bigsmile:
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    doceniam Twoje doświadczenie MirkuL, nie oceniam ani nie podważam Twoich opinii, ale zgadzac się z nimi nie muszę, Jeśli skrupulatnośc i dociekliwośc jest oznaką pieniactwa, to rzeczywiście w Twoim mniemaniu jestem pieniaczem - ja się za taką osobę nie uważam.
    to nie dziwę się ,że jesteś nazywana "pieniaczem"
    jakoś nikt z innych forumowiczów o mnie tak nie napisał, tylko TY
    Wg słownika języka polskiego definicja pieniacza brzmi: 1."częste wytaczanie spraw sądowych, zwłaszcza z błahego powodu»
    2."chorobliwa skłonność do dochodzenia rzeczywistych lub urojonych krzywd" - nie wytoczyłam wspólnocie żadnej sprawy w sądzie, więc podejrzewam, że odnosisz to do 2 punktu definicji - gratuluję przenikliwości w diagnozie po kilkunastu moich postach i jednym założonym wątku. Czy zapłacona faktura za usunięcie usterki w lokalu, która nie miała miejsca, nie została administratorowi zgłoszona i nie mogła byc usunięta , ponieważ lokatora w tym czasie nie było w domu (przebywał na działce) to wystarczający dla Ciebie powód do podjęcia kontroli? Może dołożyc do tego trzykrotną wymianę tego samego czujnika ruchu na parterze (w tym dwukrotnie w 1 miesiącu) w ciągu roku za które wspólnota zapłaciła po 79 PLN za każdy- taki sam czujnik kosztuje ok. 15 PLN i posiada dwuletnią gwarancję ("skrupulatnie" sprawdziłam)?
    jest to ostatni mój post do Ciebie w tej kwestii, na kolejne nie mam zamiaru reagowac i odpowiadac, bo po pierwsze - ten wątek poświęcony jest innemu problemowi, a po drugie zaproponowałam Ci kontynuację konwersacji na ten temat w innym, nowym wątku na forum lub na priv'a.:neutral:
    owner -Ten tryb głosowania można zastosować wyjątkowo, w szczególnych sytuacjach (patrz art. 23.2a ustawy), których chyba u Was nie ma
    tego właśnie nie wiem, jestem tu po to aby się uczyc, pytac bardziej doświadczonych formumowiczów i wyjaśniac wątpliwości
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jezynka - mam pełne przekonanie, że popełniłaś duży błąd
    We wspólnocie najważniejsze jest poparcie właścicieli, a nie przekonanie, że coś zrobisz lepiej.
    Nie skupiaj się na walce (z administratorem i członkiem zarządu) a na pozytywnym działaniu. Nawet gdy rozmawiasz z sąsiadami o nieprawidłowościach, szastaniu kasą itp. to nie krytykuj ludzi, tylko gadaj o tym, że można by lepiej, taniej. Bezosobowo!
    Ja nawet po "przejęciu władzy" nie krytykowałam poprzedników. Gruba kreska i do przodu. Ludzie nie lubią konfliktów, więc przypomnij sobie, jak obecna władza pokonała PiS. To skuteczna metoda :wink:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To nie Pan z Zarządu was zwolnił ,ale większość wlaścicieli.

    W tym przypadku to nie jest tak. Niby właściciele decydują i niby w tym masz rację, ale widać na przykładzie wspólnoty Jezynki, że udziały w jej wspólnocie tak się rozkładają, że ktoś z zarządu potrafił odpowiednio, w granicach prawa, lecz "zmanipulować" niektórych właścicieli i uzyskać większość dla konkretnej uchwały. Niby wszystko zgodnie z prawem, lecz owa działalność tego członka zarządu jest podporządkowana złym intencjom.
    Problem w tym, jak pomóc Jezynce w obecnej sytuacji, w jaki sposób może przeciwdziałać owym "manipulacjom" i dotrzeć do innych właścicieli, uświadomić im pewne rzeczy i prowadzić wspólnotę zgodnie z jej interesami.

    Piszę "manipulacje", bo wiem, że jest to działanie w majestacie prawa, lecz głosy uzyskane od części właścicieli są głosami uzyskanymi dzięki niewiedzy i nieświadomości.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Gdzie Ty widzisz działanie zarządu u Jerzynki w granicach prawa?
    Jaki majestat prawa - chyba bezprawia?
    Po pierwsze: zgodnie z art.1 UoWL zarząd ma zarządzać cz. wspólną a nie rządzić właścicielami (wspólnotą).
    Po drugie: zgodnie z art.21 zarząd ma kierować sprawami całej wspólnoty a nie tylko części właścicieli czy grupy "ulubionych" właścicieli.
    Po trzecie: zgodnie z art. 27 każdy właściciel ma prawo współdziałać... czyli także m.in. brać udział w głosowaniu nad uchwałami i zarząd ma mu to umożliwić
    Po czwarte: art 30 nakłada na zarząd określone obowiązki w kwesti rozliczeń (pamietając o art. 29 ust. 1a) a nie przeciągać w nieskończoność rozliczenie wpłaconych zaliczek.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    owa działalność tego członka zarządu jest podporządkowana złym intencjom.
    Nie mam tej pewności. Dobrymi chęciami piekło wybrukowali :tongue:
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    koziorozko - ależ tak właśnie robiliśmy, zwróciliśmy uwagę na pewne nieprawidłowości (naszym zdaniem oczywiście - bo zaraz ponownie zarzuci mi się chorobliwe dochodzenie krzywd) - musieliśmy wskazać powody podjęcia decyzji o zmianie administratora, bo skoro wszystko jest OK, to po co zmiana? wskazaliśmy że można lepiej,taniej,szybciej,chcieliśmy oddzielić wszystko co było złe grubą krechą i iść do przodu. Oszczędności nikogo nie przekonały, a to co znane jest wrogiem nowego, co z tego że lepszego?
    To nas oczerniono przed sąsiadami, np. że wzięliśmy kopertę od nowego administratora i dlatego tak go promujemy.
    Przekonania że robię coś we wspólnocie lepiej niż poprzednicy nigdy nie miałam i mieć nie będę, za mało wiem jeszcze w tych sprawach, ale uczyć się lubię i wiedzę przyswajam szybko :bigsmile:
    Dzięki EDDIE - właśnie o to mi chodzi, o wiedzę jak mogę temu przeciwdziałać, w majestacie prawa, uchwał i bez kłótni
    daarek - i co z tego? wszyscy uważali, że tak musi być, bali się "podskoczyć" Administracji, więc nie protestowali. Jak się znaleźli "tacy głupi", którym zaczęło to przeszkadzać i chcieli pewne rzeczy wyegzekwować, to się ich szybko wyeliminowało w gry
    p.s.
    "za chwilę" będę mieć zamontowaną obok drzwi kamerę monitoringu, bo tak zdecydował Pan z Zarządu (nawet komponenty już zakupił), a cały sprzęt nagrywający będzie w jego mieszkaniu. Ma to niby na celu dbałość o czystość na klatce i ukrócenie przypadków wandalizmu. Realizując głosowanie nad uchwałą tą samą metodą jak poprzednio mam "przechlapane" - kamerę mi zamontują jak nic (mój udział we wspólnocie jest niewielki) a mieszkam na wprost drzwi wejściowych, więc generalnie oko kamery będzie skierowane na moje drzwi :sad:
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    musieliśmy wskazać powody podjęcia decyzji
    Właśnie o takich błędach pisałam.
    Wg mnie powinno być tak:
    Najpierw rozmawiasz - długo - z sąsiadami, że coraz bardziej dojrzewacie do zmiany administratora, bo... i 2-3 konkretne przykłady niegospodarności, nie więcej. Dopiero potem info, że jak już sporo z Państwa wie, nie była to łatwa decyzja, ale jednak zdecydowaliśmy się na drastyczny krok, wypowiedzieliśmy umowę, bo m.in. i znów te same 2-3 przykłady niegospodarności.
    I na tym samym oddechu: rozważaliśmy 3 oferty innych administratorów i zdecydowaliśmy się na panią X, bo...
    Czyli kolejno: przygotowujesz grunt, informujesz, podkreślasz swoje zaangażowanie, namysł, troskę o sprawy wm i lepszą przyszłość
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    [cite] daarek:[/cite]Gdzie Ty widzisz działanie zarządu u Jerzynki w granicach prawa?
    Jaki majestat prawa - chyba bezprawia?
    Po pierwsze: zgodnie z art.1 UoWL zarząd ma zarządzać cz. wspólną a nie rządzić właścicielami (wspólnotą).
    Po drugie: zgodnie z art.21 zarząd ma kierować sprawami całej wspólnoty a nie tylko części właścicieli czy grupy "ulubionych" właścicieli.
    Po trzecie: zgodnie z art. 27 każdy właściciel ma prawo współdziałać... czyli także m.in. brać udział w głosowaniu nad uchwałami i zarząd ma mu to umożliwić
    Po czwarte: art 30 nakłada na zarząd określone obowiązki w kwesti rozliczeń (pamietając o art. 29 ust. 1a) a nie przeciągać w nieskończoność rozliczenie wpłaconych zaliczek.

    Jeśli widzisz w tym przypadku bezprawie, to odpowiedz, jak ma wyglądać pozew do Sądu, który ewentualnie złoży Jezynka. Chodzi o to, co byś zaskarżył i czym byś to argumentował, nie o to byś napisał gotowy pozew oczywiście.
    Ja nie widzę żadnych podstaw do wygrania sprawy w sądzie. Manipulacja tego typu jest nie do udowodnienia niestety. A to, że ponad 50% podpisów jest na TAK jest nie do podważenia. Fałszowania podpisów nie rozpatrujemy.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dość wyraźnie napisałem, że działania takiego zarządu nie mają nic wspólnego z prawem (z UoWL), w przeciwieństwie do Twoich twierdzeń. Czym innym jest natomiast składanie pozwu do sądu - niby w jakiej sprawie, że zarząd łamie któryś z art. UoWL? Taki naiwny to ja nie jestem. W naszych realiach nie odważyłbym się na taki krok, to zajęcie dla bogatych i "zawodowych" pieniaczy.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    koziorozka - Właśnie o takich błędach pisałam.
    Wg mnie powinno być tak:
    Najpierw rozmawiasz - długo - z sąsiadami, że coraz bardziej dojrzewacie do zmiany administratora, bo... i 2-3 konkretne przykłady niegospodarności, nie więcej. Dopiero potem info, że jak już sporo z Państwa wie, nie była to łatwa decyzja, ale jednak zdecydowaliśmy się na drastyczny krok, wypowiedzieliśmy umowę, bo m.in. i znów te same 2-3 przykłady niegospodarności.
    cała ta operacja była już przeprowadzona wcześniej w ubiegłym roku, jeszcze przed połowę poprzedniego składu zarządu ( celowo mówię połowę, bo mimo iż w zarządzie były 3 osoby - de facto decyzje podejmowało tylko 2 Panów) łącznie z zebraniem prawie 100% podpisów właścicieli wyrażających zgodę za zmianą administratora ( kserokopię listy posiadam), nawet wypowiedzenie zostało przygotowane, ale z powodów opisanych powyżej w ( ) nie mogło zostać złożone (zarząd wieloosobowy - minimum 2 podpisy wg UoWL), rozszerzyliśmy skład zarządu w marcu i powinniśmy całą procedurę powtórzyć jeszcze raz? Nie wiem co się stało przez te trzy miesiące, że ludzie tak drastycznie zmienili zdanie - styl pracy administratora się nie zmienił, ludzie nadal narzekają, więc o co chodzi?? bo ja nic nie rozumiem :confused: człowiek nie krowa, zawsze może zmienić zdanie, ale skoro okoliczności się nie zmieniły, to gdzie tu są podstawy do zmiany opinii o 180 stopni?
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] daarek:[/cite]Dość wyraźnie napisałem, że działania takiego zarządu nie mają nic wspólnego z prawem (z UoWL), w przeciwieństwie do Twoich twierdzeń. Czym innym jest natomiast składanie pozwu do sądu - niby w jakiej sprawie, że zarząd łamie któryś z art. UoWL? Taki naiwny to ja nie jestem. W naszych realiach nie odważyłbym się na taki krok, to zajęcie dla bogatych i "zawodowych" pieniaczy.

    Nie każę ci decydować się na taki krok, prosiłem abyś czysto teoretycznie napisał jakie postawiłbyś zarzuty i ich argumenty.

    PS Napisałem, że nie było złamania UWL, lecz było to manipulowaniem właścicielami.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak - "...działanie takiego zarządu..." - takiego jak opisała Jerzynka jest niezgodne z prawem.
    Jeżeli taki zarząd nie przestrzega art. 1, 21, 27, 29, 30 UoWL - to łamie prawo i nie ma tu miejsca na jakiekolwiek oszczerstwa bo prawda nie jest oszczerstwem.
    Ewentualne roszczenia mogą mieć członkowie takiego zarządu do jerzynki że ich oczerniła opisując w ten sposób.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    "za chwilę" będę mieć zamontowaną obok drzwi kamerę monitoringu, bo tak zdecydował Pan z Zarządu (nawet komponenty już zakupił), a cały sprzęt nagrywający będzie w jego mieszkaniu.
    MirekL - No comments.:bigsmile:
    ale dlaczego?? to też jest oszczerstwo i pomówienie z mojej strony??
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    MirekL, jeżeli piszesz tutaj tylko po to, żeby prawić złośliwości pod adresem szukających pomocy, to daruj sobie.
    Nie po to jest forum.
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    owner - to nie są złośliwości, to mówienie prawdy w oczy.To forum nie może zezwalać na rzucanie bezpodstawnych zarzutów innym. Lizusostwo potakiwaczy powinno być ganione, a nie nagradzane.
    jezynka30 -
    "za chwilę" będę mieć zamontowaną obok drzwi kamerę monitoringu, bo tak zdecydował Pan z Zarządu (nawet komponenty już zakupił), a cały sprzęt nagrywający będzie w jego mieszkaniu. Ma to niby na celu dbałość o czystość na klatce i ukrócenie przypadków wandalizmu. Realizując głosowanie nad uchwałą tą samą metodą jak poprzednio mam "przechlapane" - kamerę mi zamontują jak nic (mój udział we wspólnocie jest niewielki) a mieszkam na wprost drzwi wejściowych, więc generalnie oko kamery będzie skierowane na moje drzwi
    Co to ma znaczyć? Czy wspólnocie nie wolno zamontować monitoringu? To nie zdecydował Pan z Zarządu jak twierdzisz ale wspólnota. Zmanipulowani, oszukani , "zastraszeni" czlonkowie wspólnoty? Masz dowody idź do Prokuratury a nie zaczynaj nowego wątku , czy 5 m od okiem może być skup makulatury?
    owner - jeżeli chcesz pomóc jezynce to jej poradź co ma robić a nie krytykuj innych. Popatrz na swoje posty. Co z nich wynika?:bigsmile:
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    nie zaczynaj nowego wątku , czy 5 m od okiem może być skup makulatury?
    A to dlaczego? Każdy ma prawo zadać na forum pytanie, które dotyczy wspólnot mieszkaniowych. Najlepiej w osobnym wątku - łatwiej będzie później znaleźć wypowiedzi na ten temat.

    Manipulacje są dość częste we wspólnotach. Niestety, ale niektórym ludziom przewraca się w głowach nawet po uchwyceniu takiej odrobiny "władzy", jak członkostwo w zarządzie wspólnoty. Na to nie ma innego sposobu, jak tylko przekonywanie właścicieli do zmiany. Bez poparcia większości żadnych zmian się nie da przeprowadzić. W tej sprawie mam takie samo zdanie, jak koziorozka.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    MirekL - To nie zdecydował Pan z Zarządu jak twierdzisz ale wspólnota. Zmanipulowani, oszukani , "zastraszeni" czlonkowie wspólnoty?
    MirkuL nikt członków wspólnoty o to nie pytał, nigdy ten temat na zebraniu podnoszony nie był, a chyba powinniśmy się na to zgodzić prawda? wiem o tym projekcie od członka zarządu
    a nie zaczynaj nowego wątku , czy 5 m od okiem może być skup makulatury?
    to jakiś przejaw dyskryminacji z Twojej strony? Od kiedy to Ty decydujesz, komu wolno zakładać nowy wątek na forum? Zadałam pytanie, bo szukam pomocy, jak się zapali makulatura w kontenerze w bliskiej odległości bloku, drzewa i krzaków ( a w moim bloku ludzie różne rzeczy wyrzucają z balkonów, także niedopałki), to jak myślisz co się stanie?? Chcesz tym podyskutować, przejdźmy do tamtego wątku i nie zaśmiecajmy bieżącego
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jezynka30 - wiem co się stanie, niedopalek rzucony na papier spowoduję pożar, chyba, że wilgotność papieru będzie za duża i nie spowoduje to zapłonu. Ale to dyskusja na innym wątku.Przejdźmy więc do niego.:bigsmile:
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    zapraszam zatem do porad i dyskusji w temacie - co wspólnota może zrobić mając punkt skupu w odległości 5 m od bloku
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.