w administracji zniknęły owe pełnomocnictwa. Nie ma z tego roku, ani z roku poprzedniego. Są 4 (cztery) sztuki upoważnień "bez terminowych"...
Pani powiedziała, że może szef przełożył je do siebie na biurko... Natomiast była wyraźnie zaniepokojona, bo jak sama stwierdziła, ona jest odpowiedzialna za zawartość segregatora i nie wie dlaczego tych upoważnień nie ma...
Zastanawiam się czy nie napisać 'straszącego' pisma z zarzutem o nieważność uchwał zatwierdzonych na zebraniu w świetle braku upoważnień...Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Sąd jest od rozstrzygania czy takie uchwały są ważne czy nie, ale może jakoś się zmobilizują i pokażą pełnomocnictwa, skoro były wszystkie (przypominam, że na zebraniu nie było ogłaszanego wyniku, więc mam podejrzenie, że te głosy zostały dopisane jak już wszyscy się rozeszli, tym bardziej że nikt upoważnień nie sprawdzał...).
Zastanawiam się czy nie napisać 'straszącego' pisma z zarzutem o nieważność uchwał zatwierdzonych na zebraniu w świetle braku upoważnień.
Może nie straszące pismo, ale spokojnie możesz coś bardzo rzeczowo napisać i żądać odpowiedzi. Bez tych pełnomocnictw uchwała nie jest ważna w świetle prawa, co do tego nie ma wątpliwości i o tym w administracji dobrze wiedzą.
solny.wroclaw - poprowadziłem już ponad 10 zebrań w swojej krótkiej karierze, zapewniam Cię ,że nie widzę tu żadnych naruszeń prawa.To ja jako przewodniczący weryfikuję uczestników zebrania,jak trzeba sprawdzam tożsamość właściciela jak i jego pełnomocnika. Oczywiście nie jest zakazane odebranie pełłnomocnictwa i dołaczenie do listy obecności, ale nie jest to wymóg prawny
Bez tych pełnomocnictw uchwał nie jest ważna w świetle prawa, co do tego nie ma wątpliwości i o tym w administracji dobrze wiedzą.
To są bajdurzenia EDDIEGO ,bezużyteczne w sądzie.Tu nie ma znaczenia brak papierka, ale czy do czynności udzielenia pełnomocnictwa doszło czy nie?
Wlaściwie zawsze, kiedy brakowało "quorum" miałem już przed zebraniem karty glosowań kilku włascicieli "bardzo zajętych, niemogących uczestniczyć w zebraniu". Oczywiście tylko ode mnie zależało wówczas czy to ogloszę czy nie. zawsze dopisywałem te glosy później, to nie miało żadnego znaczenia, i tak zobowiązywalo mnie to do poinformowania wszystkich o wynikach glosowania.I od tego momentu rusza czas do zaskarżenia. Twoje podejrzenia są nieistotne, Ty musisz mieć dowody a nie sugestie. Prawdę powiedziawszy, gdybyś przyszła do mnie i "poprosila" o pokazanie pełnomocnictw osób trzecich, wyrzuciłbym Cię za drzwi i wyzwał od pieniaczy. To rzeczywiście byłaby "przewalka" i dogodny czas do zmian Zarządu.Tak dziala KubaP.:bigsmile:
Mirku,
Trochę obserwuję forum i chociaż nie jestem ekspertem, to mam wątpliwość, co do opinii niektórych użytkowników, ale Tobie dziękuję za rzeczową odpowiedź.
Cieszy mnie to, że weryfikujesz pełnomocnictwa i sprawdzasz wszystko jak należy. Jednak w naszym przypadku do czegoś takiego nie doszło (wtedy mi to do głowy nie przyszło) i administrator działa w porozumieniu z Zarządem, jak w jednej drużynie. Po prostu nie jest obiektywny.
Prawdę powiedziawszy, to zdaję sobie sprawę, że wszelkie te szczegółowe procedury (np. ogłaszanie wyników, sprawdzanie pełnomocnictw i ich przechowywanie) nie są ujęte w żadnym regulaminie, przepisach czymkolwiek wiążącym na papierze. Więc moje działania mogą bazować na podstawie jakiś słusznych norm, tzw. dobrych zwyczajów. Przykro mi, że wyzwałbyś mnie od pieniaczy, bo akurat ja stoję po drugiej stronie barykady i próbuję przeciwko pieniaczom coś zdziałać. Zarząd będzie zmieniony, to tylko kwestia czasu i zebrania quorum. Jeśli widzę w fakturach, że na wspólnotę wystawiony jest rachunek za obiad w hotelu albo wycieraczka dla osoby z zarządu, to czuję się oszukana. Dlatego, jak sam napisałeś, szukam - po omacku - dowodów, aby nie bazować tylko na sugestiach. Tym bardziej, że wg administratorki pełnomocnictwa w koszulce były, a teraz ich nie ma i o na sama się temu dziwi.
Eddie,
no rzeczywiście 'straszące' nie będzie najlepiej odebrane. Raczej stanowcze i rzeczowe. Spróbuję, zobaczymy jaki będzie skutek (mimo moich próśb o dostarczenie, protokołu nadal nie ma...wiem, że być nie musi, natomiast pisali i zadeklarowali, że będzie).
MirekL, nie kompromituj się.
Pełnomocnictwo musi być. Zwyczajnie fizycznie musi być, to jest kawałek papieru, na którym ktoś komuś, w konkretnej sprawie daje pełnomocnictwo. Zarząd musi takie pełnomocnictwo odebrać od zainteresowanego i mieć je w dokumentacji dotyczącej zebrania i głosowania.
Jeśli Zarząd nie ma takiego pełnomocnictwa, to nie może brać pod uwagę głosu osoby-pełnomocnika bo pełnomocnictwa nie ma.
Komentarze
w administracji zniknęły owe pełnomocnictwa. Nie ma z tego roku, ani z roku poprzedniego. Są 4 (cztery) sztuki upoważnień "bez terminowych"...
Pani powiedziała, że może szef przełożył je do siebie na biurko... Natomiast była wyraźnie zaniepokojona, bo jak sama stwierdziła, ona jest odpowiedzialna za zawartość segregatora i nie wie dlaczego tych upoważnień nie ma...
Zastanawiam się czy nie napisać 'straszącego' pisma z zarzutem o nieważność uchwał zatwierdzonych na zebraniu w świetle braku upoważnień...Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Sąd jest od rozstrzygania czy takie uchwały są ważne czy nie, ale może jakoś się zmobilizują i pokażą pełnomocnictwa, skoro były wszystkie (przypominam, że na zebraniu nie było ogłaszanego wyniku, więc mam podejrzenie, że te głosy zostały dopisane jak już wszyscy się rozeszli, tym bardziej że nikt upoważnień nie sprawdzał...).
Może nie straszące pismo, ale spokojnie możesz coś bardzo rzeczowo napisać i żądać odpowiedzi. Bez tych pełnomocnictw uchwała nie jest ważna w świetle prawa, co do tego nie ma wątpliwości i o tym w administracji dobrze wiedzą.
Wlaściwie zawsze, kiedy brakowało "quorum" miałem już przed zebraniem karty glosowań kilku włascicieli "bardzo zajętych, niemogących uczestniczyć w zebraniu". Oczywiście tylko ode mnie zależało wówczas czy to ogloszę czy nie. zawsze dopisywałem te glosy później, to nie miało żadnego znaczenia, i tak zobowiązywalo mnie to do poinformowania wszystkich o wynikach glosowania.I od tego momentu rusza czas do zaskarżenia. Twoje podejrzenia są nieistotne, Ty musisz mieć dowody a nie sugestie. Prawdę powiedziawszy, gdybyś przyszła do mnie i "poprosila" o pokazanie pełnomocnictw osób trzecich, wyrzuciłbym Cię za drzwi i wyzwał od pieniaczy. To rzeczywiście byłaby "przewalka" i dogodny czas do zmian Zarządu.Tak dziala KubaP.:bigsmile:
Trochę obserwuję forum i chociaż nie jestem ekspertem, to mam wątpliwość, co do opinii niektórych użytkowników, ale Tobie dziękuję za rzeczową odpowiedź.
Cieszy mnie to, że weryfikujesz pełnomocnictwa i sprawdzasz wszystko jak należy. Jednak w naszym przypadku do czegoś takiego nie doszło (wtedy mi to do głowy nie przyszło) i administrator działa w porozumieniu z Zarządem, jak w jednej drużynie. Po prostu nie jest obiektywny.
Prawdę powiedziawszy, to zdaję sobie sprawę, że wszelkie te szczegółowe procedury (np. ogłaszanie wyników, sprawdzanie pełnomocnictw i ich przechowywanie) nie są ujęte w żadnym regulaminie, przepisach czymkolwiek wiążącym na papierze. Więc moje działania mogą bazować na podstawie jakiś słusznych norm, tzw. dobrych zwyczajów. Przykro mi, że wyzwałbyś mnie od pieniaczy, bo akurat ja stoję po drugiej stronie barykady i próbuję przeciwko pieniaczom coś zdziałać. Zarząd będzie zmieniony, to tylko kwestia czasu i zebrania quorum. Jeśli widzę w fakturach, że na wspólnotę wystawiony jest rachunek za obiad w hotelu albo wycieraczka dla osoby z zarządu, to czuję się oszukana. Dlatego, jak sam napisałeś, szukam - po omacku - dowodów, aby nie bazować tylko na sugestiach. Tym bardziej, że wg administratorki pełnomocnictwa w koszulce były, a teraz ich nie ma i o na sama się temu dziwi.
Eddie,
no rzeczywiście 'straszące' nie będzie najlepiej odebrane. Raczej stanowcze i rzeczowe. Spróbuję, zobaczymy jaki będzie skutek (mimo moich próśb o dostarczenie, protokołu nadal nie ma...wiem, że być nie musi, natomiast pisali i zadeklarowali, że będzie).
Pełnomocnictwo musi być. Zwyczajnie fizycznie musi być, to jest kawałek papieru, na którym ktoś komuś, w konkretnej sprawie daje pełnomocnictwo. Zarząd musi takie pełnomocnictwo odebrać od zainteresowanego i mieć je w dokumentacji dotyczącej zebrania i głosowania.
Jeśli Zarząd nie ma takiego pełnomocnictwa, to nie może brać pod uwagę głosu osoby-pełnomocnika bo pełnomocnictwa nie ma.