ogrzewanie klatek schodowych
basia323
Użytkownik
Proszę o pomoc. Chcę by na klatce schodowej zlikwidowano grzejniki ponieważ jest niemiłosiernie gorąco, lecz moi sąsiedzi nie chcą tego ponieważ twierdzą że gdy jest ciepło na klatce schodowej to jest cieplej w mieszkaniu. Za tym oczywiście idą kolosalne rachunki za ogrzewanie (na co mnie osobiście nie stać). To jest tak że po części chcą grzać swoje mieszkania kosztem reszty mieszkańców. Oczywiście skręcić ogrzewania na klatce się nie da, bo kurki są popsute, a gdy uda mi się je skręcić to mój sąsiad chodzi i je odkręca. Jakich argumentów mam użyć by dotrzeć do sąsiadów którzy się wahają z decyzją, by zgodzić na demontaż.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Panowie, w podanym przeze mnie linku i w innej odpowiedzi do Basi323 napisałem to co wy powtórzyliście:
https://forum.zarzadca.pl/discussion/2208/ogrzewanie-podzielniki-ciepla/#Item_18
https://forum.zarzadca.pl/discussion/3574/kaloryfery-w-suszarni-i-w-pomieszczenia-piwnicznych/#Item_45
Kolega KubaP jak zwykle minął się z prawdą i rzeczywistością, ale być może u niego, w jego WM na klatce schodowej panuje temperatura powyżej 15'C i przyjął to za definicję.
Chcieć to sobie można niestety p. Basiu. Projektant po coś te grzejniki na klatce zaprojektował. Tylko znawca zagadnień ciepłowniczych może ocenić czy są potrzebne i czy ich demontaż nie wpłynie w jakiś sposób na funkcjonwanie całej sieci grzewczej (ciśnienie, opory, przepływ itd.).
U mnie we wspólnocie kilku właścicieli nikogo nie pytając o zgodę czy możliwość takiej likwidacji zlikwidowało grzejniki w kuchniach (grzeją kuchenkami a grzejniki przeszkadzały im w zabudowach). Kuchnie przylegają bezpośrednio do klatek schodowych które nie posiadają w ogóle grzejników. W rezultacie, per saldo zużycie ciepła wzrosło i wszyscy dziwią się dlaczego. Sieć grzewcza funkcjonuje źle, zawór np. nastawiony wieczorem na "4" nad ranem okazuje się że grzejnik zimny, rury zimne bo sąsiedzi nie włączyli w pionie ogrzewania - zawory na "*" no i mówiąc popularnie jeden grzejnik "nie uciągnie całego pionu". Oczywiście po bodajże 2-3 latach na klatkach schodowych pojawiła się wilgoć, napierw w narożach u góry, potem w całych a od roku grzyb i smród zagrzybiałej chałupy gdy się wejdzie do klatki. Blok 4-piętrowy kilkuletni. Przy mrozach -10 wejście do klatki jest bardzo nieprzyjemne szron, zimno brrr.
Wcześniejsze apele niektórych właścicieli nie pomagały, że tak sie może skończyć pozorna oszczędność.
"...Prof. Marian Nantka z Katedry Ogrzewnictwa,Wentylacji i Techniki Odpylania Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach.
Za zużycie ciepła lokatorzy prawdopodobnie zapłacą więcej, ponieważ będą musieli ogrzać zimną klatkę schodową. Poza tym instalacja centralnego ogrzewania została zaprojektowana na określoną moc cieplną
- z uwzględnieniem grzejników w klatce schodowej. Ich usunięcie może spowodować, że instalacja będzie
funkcjonowała nie tak, jak powinna..." - źródło: Agnieszka Klich - Dziennik Zachodni 11.12.2006
p.s. zaznaczam , nie jestem ciepłownikiem. Praktyka odczuwana na własnym organiźmie podparta opinią teoretyka uzasadnia mój wpis.
Nowy doklejony: 04.12.11 00:30 A skąd macie tyle wilgoci na klatce schodowej, że pojawił się grzyb? Czy widziałeś grzyba w nieogrzewanych i niezasiedlonych budynkach? Bo ja nie.
Pytanie z fizyki - ile energi trzeba zużyć codziennie na ogrzanie (murów, ścian) zimnego pomieszczenia (o temp. np. 5 stopni) do określonej temperatury (np. 20 stopni) a ile tej energi trzeba zużyć codziennie na ciągłe utrzymywanie w "nagrzanych" murach (ścianach) w danym pomieszczeniu temperatury 20 stopni?
p.s. sorry za ten "szkolny" wykład ale na takie naiwne pytania Posesji nie da się inaczej.
Czy na klatce schodowej wykonujecie takie "codzienne czynności", jak pranie, gotowanie, suszenie?
Nie oceniaj pytań, skup się na odpowiedzi.
Nie da się inaczej, czy nie potrafisz?
Z życia!
Wilgoć jest źródłem życia i ma zdolność przenikania... Musi jednak pozostawać we właściwych relacjach z temperaturą.
Który czajnik (nomen omen - sorry) zużyje więcej gazu na zagotowanie wody - ten napełniony gorącą czy zimną wodą?
Który samochód zużyje więcej paliwa ten jadący z Gdańska do Zakopanego czy ten jeżdżący taką samą ilość kilometrów po Gdańsku od świateł do świateł?
Nie trzeba być nawet profesorem aby prawidłowo odpowiedzieć.
<DIV style="TEXT-ALIGN: right"><EM>Usunięto fragment </EM>Admin</DIV>
Od oceniania pytań szybko przechodzisz do oceniania pytającego.[align=right] Usunięto fragment Admin[/align]
Jeżeli klatka ma swoje ogrzewanie, to koszty ponoszą "lokatorzy".
Jeżeli nie ma, to koszty też ponoszą lokatorzy. Ponieważ wszystkie mieszkania przylegają do klatek, to koszty pośredniego ogrzewania rozkładają się mniej więcej równomiernie na wszystkich "lokatorów". Twierdzenie, że w drugim przypadku zapłacą więcej, jest bezpodstawne - jeśli w obu przypadkach na klatkach schodowych utrzymywana jest ta sama temperatura, to płacą tyle samo, tylko "z innej kieszeni": nie jako zaliczkę na koszty ogrzewania części wspólnej, lecz jako koszty ogrzewania swojego mieszkania. Prawdopodobnie jednak w drugim przypadku koszty będą mniejsze, bo temperatura na klatce będzie nieco niższa.
Twierdzenie profesora to tylko próba obrony tezy, że klatki muszą mieć ogrzewanie, bez cienia dowodu. Jak na profesora to trochę mało ambitne.
W swoim przykładzie zastosowałem model filozoficzno-społeczno-socjologiczny (cokolwiek to by miało nie oznaczać) a nie matematyczny.
Według Rozp. Min.Spraw Wew. i Adm. z 1999 roku w sprawie war. techn. użytk. bud.
"...§ 39. 1. Instalacja i urządzenia centralnego ogrzewania w okresie ich użytkowania powinny być utrzymywane w stanie technicznym zapewniającym we wszystkich ogrzewanych pomieszczeniach właściwe temperatury określone Polską Normą..."
wg tej normy minimalną temp.obliczeniową przyjmuje się:
- w klatkach schodowych budynków mieszkalnych +8
- w klatkach schodowych budynków biurowych i użyteczności publicznej +16
Zawracam uwagę na zwrot " temp. obliczeniowa" - wykorzytywany tylko i wyłącznie do obliczeń projektowych przy określaniu mocy cieplnej grzejników projektowanych w danym pomieszczeniu.
Natomiast nas, użytkowników pomieszczeń interesuje komfort cieplny.
Komfort cieplny człowieka przebywającego w pomieszczeniu oznacza stan zadowolenia z otaczającego go środowiska cieplno-wilgotnościowego.
Subiektywne odczucie komfortu cieplnego wiąże się z zapewnieniem warunków neutralnych, w których organizm człowieka znajduje się w stanie równowagi termicznej z otoczeniem i nie zachodzi jego termoregulacja.
Kryterium zapewnienia komfortu cieplnego musi być uwzględnione już w fazie projektowania.
Reguluje to PN-EN ISO 7730:2006 (U)
Mając na uwadze właściwości fizyczne ciepła, ideałem jest gdy temp. we wszystkich ogrzewanych pomieszczeniach jest zrównoważona (równowaga termiczna) "w rozsądnym przedziale".
Temp. powietrza w klatce schodowej 15 stopni wcale nie jest "zbrodnią".
W tej sytuacji uważam EDDI, że tak kategoryczne stwierdzenia pod adresem KubyP "...to jest wierutna bzdura..." są nieuprawnione i jest to delikatne określenie takiej niepotrzebnej "agresywności".
Takim przepisem jest rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, D. U. z 2002 r. Nr 75, poz. 690, par. 134.
Ja również mogę uważać, że temperatura +15'C na klatce wcale nie jest za wysoka. Niestety to nie jest argument dla dyskusji w wspólnocie Basi323.
PS Czy wiesz jak różne mogą być subiektywne odczucia komfortu cieplnego?
"...A skąd macie tyle wilgoci na klatce schodowej..."
- że po to m.in. określa się, jaka powinna być minimalna temp. w takich pomieszczeniach.
"...zabezpieczenia przegród przed wykraplaniem wilgoci na ich powierzchniach..."
Widziałem już niejedną nieogrzewaną klatkę schodową, ale grzyba na nich nie było.