Kto, komu i kiedy podaje się stany zużycia wody ? Czy macie jakiś Regulamin Rozliczania Zużycia Wody ? Przy uchybie rzędu 5% ja bym nie panikował. Uchyby można rozliczać udziałami lub doliczać do kosztów lokalowych proporcjonalnie do zużycia wody w lokalach.
[cite] LOKATOR 3:[/cite]czy Zarząd Wspólnoty /Zarządca/ mają praktycznie, prawne możliwości sprawdzenia u właścicieli liczników np. za pomocą jakiegoś urządzenia np. wykrywającego ingerencję polem magnetycznym / czy innym/;
Nie ma takiej możliwości. Są wprawdzie na rynku takie śmieszne urządzenia, które mierzą tzw. resztkowe pole magnetyczne, czy też pozostałość magnetyczną (zwane teslomierzami) w elementach ferromagnetycznych, ale... niestety, całkowicie nieprzydatne w ew. sporach, ponieważ pomiar takim urządzeniem nie stanowi absolutnie żadnego dowodu na użycie magnesu neodymowego w celu zafałszowania wskazań urządzenia pomiarowego. Taka pozostałość magnetyczna może zaistnieć nawet wtedy, gdy towar leży w sklepie na półce, albo, jak przejedziesz elementem zawierającym magnes/elektromagnes w pobliżu wodomierza. Tego rodzaju dowody z pomiarów są utrącane na pniu.
Jedna możliwość, to przyłapanie na gorącym uczynku, tzn. wejście z policją w momencie, kiedy na wodomierzu jest zamontowany magnes.
Druga możliwość, to zamontowanie dodatkowego, kontrolnego wodomierza przed lokalem podejrzanego.
Trzecia możliwość, to montaż tzw. pasków antymagnetycznych na wodomierzu, które zmieniają strukturę w przypadku zadziałania silnym polem magnetycznym na wodomierz.
Czwarta możliwość, to wymiana wodomierzy na odporne na działanie pola magnetycznego, czyli np. nie posiadające elementów ferromagnetycznych.
[cite] LOKATOR 3:[/cite]jak w Państwa Wspólnotach rozliczana jest różnica między łącznymi wskazaniami wodomierzy właścicieli, a licznikiem głównym; czy np. niedobór rzędu 5 procent jest normalką - nie należy się nim przejmować i należy go zniwelować poprzez naliczenia zgodnie z udziałami?
No, na przykład w mojej wspólnocie jest to normalka i nikt takimi drobnymi niezgodnościami się nie przejmuje. Gdyby były większe, to w pierwszej kolejności sprawdzimy, czy nie ma niekontrolowanych wycieków, potem, czy urządzenia pomiarowe są sprawne, a posądzenia o kradzież, to chyba będzie ostateczność. Do tej pory nie było takiego przypadku.
[cite] LOKATOR 3:[/cite]/ NAJLEPIEJ PRAKTYCZNE, SPRAWDZONE DZIAŁANIA NA TYM POLU - A NIE TEORIA /,
No, powinieneś być zadowolony, bo to z tymi badaniami pola magnetycznego, to czyste, praktyczne, sprawdzone działania na tym polu, a nie teoria. : ).
[cite] LOKATOR 3:[/cite]Bardzo prosiłbym o praktyczne uwagi dotyczące ewentualnego problemu kradzieży wody.
Np. w sytuacji, gdy przeciętnie 3 osobowa rodzina zużywa miesięcznie 6-10 m3 wody, są też we Wspólnocie takie,
które deklarują miesięczne zużycie na poziomie 3 m3, czy też nawet pojedynczy właściciele deklarujący 1 m3.
Można domniemać w takich przypadkach / to tylko przykład !/, że pewni właściciele mogą dokonywać ingerencji w licznik np. za pomocą magnesów neodymowych.
u mnie się podaje stany wodomierzy, a nie zużycie
[cite] LOKATOR 3:[/cite]1/ czy Zarząd Wspólnoty /Zarządca/ mają praktycznie, prawne możliwości sprawdzenia u właścicieli liczników np. za pomocą jakiegoś urządzenia np. wykrywającego ingerencję polem magnetycznym / czy innym/; chodzi jedynie o działania mogące mieć ewentualny skutek prawny - a nie być jedynie powodem do skłócenia właścicieli; jeśli tak to jakie urządzenie - ewentualne polecenie firm, które zajmują się takimi pomiarami
tak sa takie rzeczy , np. paski antymagnetyczne naklejane na wodomierz, zmieniające swoją barwę po przyłożeniu neomagnesu . (koszt paska to 1,50 zł0
Mozna zastosować wodomierze odporne na neomagnesy.
To ze ktoś zużywa mało wody nie oznacza, że kradnie . Rodziny prowadzą różne tryby życia . Wiele z nich w domu spędza tylko weekendy , a w tygodniu lokal służy jako "sypialnia"
[cite] LOKATOR 3:[/cite]2/ jak w Państwa Wspólnotach rozliczana jest różnica między łącznymi wskazaniami wodomierzy właścicieli, a licznikiem głównym; czy np. niedobór rzędu 5 procent jest normalką - nie należy się nim przejmować i należy go zniwelować poprzez naliczenia zgodnie z udziałami ?
czy wyższy procentowy niedobór jest sygnałem do ewentualnej kradzieży / pomijając inne czynniki np. wycieki itd /, - jakie wtedy wdrażacie postępowanie ?
różnica taka nazywa się UCHYBEM . Uchyby do 8% to normalka, i jest rozliczana zgodnie a uchwała właścicielei lokali albo zgodnie z udziałem w NW albo proporcjonalnie do zużycia zimnej wody użytkowej w lokalu (zużycie CW+ZW)
[cite] LOKATOR 3:[/cite]3/ pomijam przypadek, że np. jakieś mieszkanie nie jest opomiarowane i można mu przypisać całość niedoboru wody !.
/ NAJLEPIEJ PRAKTYCZNE, SPRAWDZONE DZIAŁANIA NA TYM POLU - A NIE TEORIA /,
nie mozna wrzucić niedoboru tylko na lokale nieopomiarowane, ze względu na UCHYB liczników . Zazwyczaj robi sie to proporcjonalnie do olicznikowania lokali
WE WSPÓLNOCIE NIE ROZLICZA SIĘ m3 , ale koszty zakupu wody i odbioru ścieków.
nie mozna wrzucić niedoboru tylko na lokale nieopomiarowane
Jak część lokali jest nieopomiarowana, to skąd wiadomo, że to uchyb, niedobór a nie normalne zużycie?
U sąsiadów uchwalili, że różnica między licznikiem głównym a sumą wodomierzy jest rozliczana na lokale nieopomiarowane udziałami. Ze 3 lata tak funkcjonowali.
[cite] czajnik5:[/cite]Tzw. "uchyb", to nie jest cecha pojedynczego urządzenia, ale systemu, jako całości.
Dla ciebie UCHYB to jeden worek bez dna, nie znajdujący oparcia w parametrach technicznych . Ciekaw jestem, jak taka tez utrzymuje się w Sądzie?
Gdzie się kończy uchyb i zaczyna "kradzież"?
Najzwyczajniej w świecie utożsamiasz "uchyb" - o którym pisze powyżej Koziorozka - z błędem pomiarowym urządzenia. Ten drugi rzeczywiście można odczytać z dokumentacji wodomierza. Natomiast ten pierwszy, to różnica pomiędzy wskazaniem w. głównego i sumą wskazań w. lokalowych.
[cite] KubaP:[/cite]Ciekaw jestem, jak taka tez utrzymuje się w Sądzie?
Żadna.
[cite] KubaP:[/cite]Gdzie się kończy uchyb i zaczyna "kradzież"?
Nigdzie. Te dwa pojęcia należą do dwóch różnych światów i się nie stykają. A skoro się nie stykają, to nie mają granicy.
Komentarze
Jedna możliwość, to przyłapanie na gorącym uczynku, tzn. wejście z policją w momencie, kiedy na wodomierzu jest zamontowany magnes.
Druga możliwość, to zamontowanie dodatkowego, kontrolnego wodomierza przed lokalem podejrzanego.
Trzecia możliwość, to montaż tzw. pasków antymagnetycznych na wodomierzu, które zmieniają strukturę w przypadku zadziałania silnym polem magnetycznym na wodomierz.
Czwarta możliwość, to wymiana wodomierzy na odporne na działanie pola magnetycznego, czyli np. nie posiadające elementów ferromagnetycznych.
No, na przykład w mojej wspólnocie jest to normalka i nikt takimi drobnymi niezgodnościami się nie przejmuje. Gdyby były większe, to w pierwszej kolejności sprawdzimy, czy nie ma niekontrolowanych wycieków, potem, czy urządzenia pomiarowe są sprawne, a posądzenia o kradzież, to chyba będzie ostateczność. Do tej pory nie było takiego przypadku.
No, powinieneś być zadowolony, bo to z tymi badaniami pola magnetycznego, to czyste, praktyczne, sprawdzone działania na tym polu, a nie teoria. : ).
Pozdrawiam
tak sa takie rzeczy , np. paski antymagnetyczne naklejane na wodomierz, zmieniające swoją barwę po przyłożeniu neomagnesu . (koszt paska to 1,50 zł0
Mozna zastosować wodomierze odporne na neomagnesy.
To ze ktoś zużywa mało wody nie oznacza, że kradnie . Rodziny prowadzą różne tryby życia . Wiele z nich w domu spędza tylko weekendy , a w tygodniu lokal służy jako "sypialnia"
różnica taka nazywa się UCHYBEM . Uchyby do 8% to normalka, i jest rozliczana zgodnie a uchwała właścicielei lokali albo zgodnie z udziałem w NW albo proporcjonalnie do zużycia zimnej wody użytkowej w lokalu (zużycie CW+ZW)
nie mozna wrzucić niedoboru tylko na lokale nieopomiarowane, ze względu na UCHYB liczników . Zazwyczaj robi sie to proporcjonalnie do olicznikowania lokali
WE WSPÓLNOCIE NIE ROZLICZA SIĘ m3 , ale koszty zakupu wody i odbioru ścieków.
U sąsiadów uchwalili, że różnica między licznikiem głównym a sumą wodomierzy jest rozliczana na lokale nieopomiarowane udziałami. Ze 3 lata tak funkcjonowali.
Tzw. "uchyb", to nie jest cecha pojedynczego urządzenia, ale systemu, jako całości.
Gdzie się kończy uchyb i zaczyna "kradzież"?
Żadna.
Nigdzie. Te dwa pojęcia należą do dwóch różnych światów i się nie stykają. A skoro się nie stykają, to nie mają granicy.
Mogę jedynie napisać, gdzie się kończy wykroczenie, a zaczyna kradzież.
http://www.infor.pl/prawo/prawo-karne/aktualnosci/320680,Nowy-limit-przestepstwa-kradziezy.html
Pozdrawiam