Naprawdę fajne miejsce- wciąż aktualna sprzedaż mieszkania
Spoko - nie masz żadnej gwarancji, że jak kupisz w innej wspólnocie to będzie raj.
Musisz że tak powiem, prowadzić pracę "od podstaw" wśród właścicieli nabywających mieszkania i tych co już kupili. Dopiero jak będzie was więcej - niekoniecznie większość - to wasz głos będzie mocniejszy. Wtedy należy na podstawie art. 18 ust. 2a UoWL doprowadzić do zmiany sposobu sprawowania zarządu czyli wywalić firmę dewelopera a potem dokonać wyboru swojego zarządu złożonego tylko z właścicieli i wtedy ustalicie sobie wszystko w ramach prawa tak jak będziecie chcieli dla swojego dobra i lepszego codziennego życia w specyficznej rodzinie jaką jest wspólnota.
W razie "wojny" moja rada pozostaje aktualna:
W sytuacji gdy deweloper jest wyjątkowo nieprzychylny nowym właścicielom lokali można zastosować (a przynajmniej postraszyć go) art. 9 ust.3 UoWL.
Jakubie, ale mówisz teraz o obecnej wspólnocie odnośnie zmiany zarządu na podstawie art. 18 ust. 2a UoWL?
Jeżeli tak, to na zebraniu sprzed 3 dni zmiana ponoć nastąpiła z firmy wybranej przez dewelopera i podanej w akcie notarialnym na zarząd 3-osoby, właścicielski, który już uchwałą z zeszłego roku był powołany zgodnie z art. 20 UoWL i funkcjonował równocześnie z firmą zarządzającą która miała tytuł podmiotu sprawującego zarząd nad nieruchomością wspólną. Teraz ponoć ta firma tylko administruje a zarząd już sprawuje ten 3-osoby.
...na zebraniu sprzed 3 dni zmiana ponoć nastąpiła z firmy wybranej przez dewelopera i podanej w akcie notarialnym na zarząd 3-osoby, właścicielski,
Taka zmiana nie ma podstaw prawnych i firma dalej sprawuje zarząd.
Art. 18 ust. 2a mówi wyraźnie że potrzebna jest uchwała zaprotokołowana przez notariusza. Taki protokół musi mieć formę AN i w KW muszą zostać uaktualnione wpisy o zmianie sposobu sprawowaania zarządu.
Jeżeli tak nie było to ten wybrany zarząd nie jest zarządem!
(...)
Jakubie, zmiana była w obecności notariusza i była zaprotokołowana. I w KW firma XYZ ma uaktualnić wpis.
Właśnie sprawdzilam jak dokładnie wygląda kwestia wykupionych mieszkań a tych przynależnych do dewelopera. I ogólnie jest tak, że całość ma 8404,5 m2, sprzedane mieszkania to 3028,61 m2 a do dewelopera należy jeszcze 5375,62 m2. A więc jest dokładnie udzialowo dla właścicieli wykupionych mieszkań 36% i dla dewelopera 64% udziałów w całej nieruchomości. Ilościowo: 44 kupione, 69 dewelopera.
Czy w ogóle był sens głosowania? Wystarczyło, że deweloper sam przyjął uchwałę... Po co zebranie...
Powiem szczerze, że ręce mi opadły.
Dwa dni temu napisałaś:
W zeszłym roku była podjęta uchwała, na podstawie której powstał 3-osoby Zarząd złożony z właścicieli.
Również określony był zarząd nieruchomością wspólną określony aktem notarialnym, gdzie zarząd ten był powierzony zewnętrznej firmie XYZ.
Drugi dzień ustalamy ten fakt bo to najważniejsza sprawa:
Egzo: A to jest dziwne, bo jeżeli chcecie zmieniać sposób zarządu nieruchomością wspólną, to znaczy, że mieliście zarządcę w trybie artykułu 18. ust. 1, a tu nagle okazuje się, że funkcjonuje jakiś zarząd nie związany z firmą zarządzającą. Taka sytuacja jest wykluczona, albo macie zarządcę w trybie 18.1, albo zarząd właścicielski.
- a ty teraz - na koniec prawie dyskusji podajesz prawdę że:
zmiana była w obecności notariusza i była zaprotokołowana. I w KW firma XYZ ma uaktualnić wpis
Boję się dalej udzielać rad bo piszesz kolejne bzdury - firma XYZ nie jest uprawniona do dokonywania wpisów do waszej KW.
Okazało się teraz, na koniec, że wszelkie pretensje musisz kierować także do siebie jako współwłaścicielki NW bo macie swój zarząd (jeżeli ostatnia informacja jest prawdziwa) i wy sami się "rządzicie".
Jakub,
firma XYZ była wybrana na samym początku czyli ponad rok temu- w akcie notarialnym mam ją wpisaną. w zeszłym roku na pierwszym zebraniu, w marcu powołany był drugi zarząd 3-osobowy i tylko uchwałą, bez żadnego notariusza.
Nic wtedy nie odwoływało firmy XYZ. Byla firma XYZ jako zarząd i jednocześnie drugi 3-osobowy powołany uchwałą. I do tego odniósł się Egzo. Bo przez ten rok był zarządca z aktu notarialnego (art. 18 UoWL) i zarząd z uchwały (art. 20 UoWL).
Dopiero teraz, trzy dni temu były dwie uchwały:
pierwsza dotyczącą odwołania firmy XYZ i jednocześnie powołująca zarząd na podstawie art. 20 UoWL. tak brzmiała dokładnie uchwała. I był przy tym notariusz.
druga uchwała dotyczyła zmiany jednego członka w zarządzie, ktory powstał rok temu.
Na koniec okazało się, że ten 3-osobowy zarząd ma zastąpić firmę XYZ.
I jak to powiedział jeden z członków tego 3-osobowego zarządu: "firma XYZ dopilnuje aby była zmiana w KW". To nie jest moje zdanie, tylko osoby, która jest w tym 3-osobowym zarządzie...
I właśnie o to się pytałam- czy ta zmiana faktycznie jest czy nie i kto sprawuje w końcu zarząd od trzech dni. I czy jeżeli nie ma nawet połowy wyodrębnionych lokali- ani ilościowo ani udziałowo to czy taka zmiana mogła nastąpić.
Naprawdę ta sytuacja tutaj jest dziwna bo ja już nie wiem kto faktycznie czym się zajmuje i co faktycznie weszło w życie a co nie...
Dla mnie rownież jest to już tak zagmatwane i niezrozumiałe, że naprawdę nie wiem kto kim jest tutaj.
Tu naprawdę wszystko dzieje się jak chce i w pełnym niezrozumieniu.
Na samym początku napisałam, że otrzymalam w korespondencji przed zebraniem:
c) Kartę do głosowania dla poszczególnych uchwał:
- w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną gdzie „wspólnota zmieniając dotychczasowy sposób zarządu nieruchomością wspólną określony jest aktem notarialnym, odwołuje z funkcji Zarządcy firmę XYZ oraz uchwala, że zarząd nieruchomością wspólną sprawowany będzie przez właścicieli lokali lub osoby fizyczne spoza ich grona wybrane w trybie art. 20 UoWL” - firma XYZ była powołana zgodnie z art. 18 UoWL i jest wpisana w akcie notarialnym z zakupu mieszkania jako "podmiot sprawujący zarząd nad nieruchomością wspólną"
- W sprawie zmiany składu Zarządu- jedna z trzech osób rezygnuje (żadna nie jest powiązana z firmą XYZ zarządzającą nieruchomością wspólną.) - ten Zarząd był powołany w marcu zeszłego roku w drodze zwykłej uchwały, nie wpływający na stanowisko firmy XYZ. Przez ten rok był to drugi organ, który nie wiem czy się zajmował...
I dopiero w tym roku, trzy dni temu były te dwie uchwały poddane głosowaniu...
I nie wiem czy jeżeli jest taki stosunek udziałowy i nie ma polowy wyodrębnionych lokali, to czy pomimo tego, że uchwała była podejmowana w obecności notariusza to czy faktycznie ona obowiązuje? Czy faktycznie firma XYZ nie sprawuje zarządu nad nieruchomością wspólną tylko przejął to ten 3-osobowy zarząd z zeszłego roku? Nie było wybierania tego zarządu w tym roku. Bylo tylko powiedziane, ze uchwała była przyjęta, odczytanie aktu, zamknięcie go a potem przejście do drugiej uchwały i na końcu zakomunikowanie, że zgodnie z podjętą uchwałą jest to zarząd nieruchomości wspolnej.
W akcie nie było odczytanego żadnego nazwiska...
[cite] joanna.rogacka:[/cite] nie wiem czy jeżeli jest taki stosunek udziałowy i nie ma polowy wyodrębnionych lokali, to czy pomimo tego, że uchwała była podejmowana w obecności notariusza to czy faktycznie ona obowiązuje? .
powiadam ci, że obowiązuje , a dlaczego by miała nie obowiązywać? czyżby tylko dlatego, że tobie się ten stan prawny nie podoba?
Czy faktycznie firma XYZ nie sprawuje zarządu nad nieruchomością wspólną tylko przejął to ten 3-osobowy zarząd z zeszłego roku?
to juz inna bajka , zanim sie powołało Zarząd Wspólnoty należałoby podjąć uchwalę o zmianie sposobu zarzadu NW też z udziałem notariusza ...
Nie było wybierania tego zarządu w tym roku.
Bylo tylko powiedziane, ze uchwała była przyjęta,
to trzeba dotrzeć , w którym roku, został powołany uchwałą właścicieli lokali ...
nie, że mi się ten stan prawny nie podoba, spokojnie. Po prostu dziwne to dla mnie bo naprawdę wystarczyło, aby tylko deweloper powiedział tak- reszta mogła w ogole nie głosować bo i po co. Z resztą firma XYZ ciężka była do kontaktu z właścicielami mieszkań- skoro przez dwa miesiące nie mogę upomnieć się o odpowiedź na swoje zapytanie, które ponawialam do dnia dzisiejszego już kilkukrotnie, zawiadomienia jakiekolwiek wysyłają z datami przekraczającymi te, do których właściciel miałby coś zrealizować...
Staje mi się to coraz bardziej obojętne bo tu wszystko żyje jak chce... A skoro uchwały są dwuznaczne i coś jest niedopowiedziane a potem dopiero padają jakieś zdania, gdzie tylko kilka osob ma wątpliwość a reszta idzie za słowami dewelopera to po co tracić w ogóle czas na to... Deweloper i dwójka jego znajomych bardzo skutecznie zakrzykuje każdego, kto zadaje pytania i coś chce mieć wyjaśnione... Żałuję, że nie zdecydowałam się na zakup mieszkania w tym miejscu :(
nie, że mi się ten stan prawny nie podoba, spokojnie.
Po prostu dziwne to dla mnie bo naprawdę wystarczyło, aby tylko deweloper powiedział tak- reszta mogła w ogole nie głosować bo i po co. (
ty dalej nie rozumiesz jak wygląda głosowanie we WM w oparciu o ustawę o własności lokali (UoWL)
Nawet gdy deweloper ma wiekszosc do 79 % to głosowania powinny się odbywać na każdy wniosek tych 21% wg zasady 1 właściciel = 1 głos ...
Przecież lokale kowali dorośli ludzie , a nie małoletni , byli pełni władz umysłowych ... jeżeli oferta dewelopera im odpowiadała to czemu nie mogli mu przytaknąć? ... całego świata nie da sie uzdrowić z głupoty , zbrodni , malwersacji ...
[b]Art. 23.[/b]
1. Uchwały właścicieli lokali są podejmowane bądź na zebraniu, bądź w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd; uchwała może być wynikiem głosów oddanych częściowo na zebraniu, częściowo w drodze indywidualnego ich
zbierania.
2. Uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów, chyba że w umowie lub w uchwale podjętej w tym trybie postanowiono, że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos.
[b]2a. Jeżeli suma udziałów w nieruchomości wspólnej nie jest równa 1 albo większość udziałów należy do jednego właściciela bądź gdy obydwa te warunki spełnione są łącznie, [color=#f00]głosowanie według zasady, że na każdego właściciela przypada jeden głos, wprowadza się na każde żądanie właścicieli lokali posiadających łącznie co najmniej 1/5 udziałów w nieruchomości wspólnej.[/color][/b]
3. O treści uchwały, która została podjęta z udziałem głosów zebranych indywidualnie, każdy właściciel lokalu powinien zostać powiadomiony na piśmie.
Ale KubaP zrozum, że przed przystąpieniem do glosowania:
a) zapytałam się jaka jest proporcja udziałów i usłyszałam: ok. 30% do ok. 70%
b) zapytałam się dlaczego uchwała jest powoływana wg udziałów skoro nie daje to żadnego wymiernego głosowania bo jeden głos decyduje w tym wypadku o wszystkim więc od razu można wpisać zgodnie z głosem dewelopera.
I skończyło się na tym, że i tak był system wg udziałów: uchwała przyjęta niecałymi 80%. Więc w tym wypadku nie wszyscy właściciele się zgodzili.
Mialam rzucić się na ziemię i walczyć o to aby było wg art. który wymieniłeś?
I co dało to, że nie zgodziłam się na słuszność glosowania wg udziałów? I tak skończyło się tak, jak się skończyło... W ogóle udano, że nic nie powiedziałam...
[cite] joanna.rogacka:[/cite]Mialam rzucić się na ziemię i walczyć o to aby było wg art. który wymieniłeś?
zapytałam się dlaczego uchwała jest powoływana wg udziałów skoro nie daje to żadnego wymiernego głosowania bo jeden głos decyduje w tym wypadku o wszystkim więc od razu można wpisać zgodnie z głosem dewelopera.
trzeba było zgłosić wniosek o głosowanie 1=1, a nie zadawać pytania ...
może by ciebie poparli (30%) , zacytować zapis ustawowy ,
przecież ktoś te 30% musi edukować ... to nie są baranki prowadzone na rzeż
uchwała przyjęta niecałymi 80%. Więc w tym wypadku nie wszyscy właściciele się zgodzili.
ale nie ma wymogu by głosowali wszyscy .... jest wymóg, aby ZA uchwalą ( jej przyjęciem ) zagłosowało ponad 50 %
I co dało to, że nie zgodziłam się na słuszność glosowania wg udziałów?
I tak skończyło się tak, jak się skończyło...
W ogóle udano, że nic nie powiedziałam...
możesz zawsze jeszcze tą całą farsę zaskarżyć do Sądu ... Musisz dać odczuć deweloperowi, że patrzysz mu na ręce ... masz to robić przy publice a nie tete-a-tete
moje zastrzeżenia slyszało przynajmniej 10 osob siedzących w pobliżu i wszyscy milczeli i nikt nie pomyślał nad ewentualną słusznością mojego zdania. Wszyscy właściciele są wiekowo od okolic 40-stki wzwyż więc raczej w nosie mieli jakieś sprzeciwy i uwagi istoty w wieku ok. 25 lat. Ludzie z pokroju "nowobogackich, którzy jakby Boga za nogi chwycili" a na czym ja tam mogę się znać... Myślałam, że ma to sens ale to jest walka z wiatrakami jednak w wykonaniu jednej osoby...
Komentarze
Musisz że tak powiem, prowadzić pracę "od podstaw" wśród właścicieli nabywających mieszkania i tych co już kupili. Dopiero jak będzie was więcej - niekoniecznie większość - to wasz głos będzie mocniejszy. Wtedy należy na podstawie art. 18 ust. 2a UoWL doprowadzić do zmiany sposobu sprawowania zarządu czyli wywalić firmę dewelopera a potem dokonać wyboru swojego zarządu złożonego tylko z właścicieli i wtedy ustalicie sobie wszystko w ramach prawa tak jak będziecie chcieli dla swojego dobra i lepszego codziennego życia w specyficznej rodzinie jaką jest wspólnota.
W razie "wojny" moja rada pozostaje aktualna:
Jeżeli tak, to na zebraniu sprzed 3 dni zmiana ponoć nastąpiła z firmy wybranej przez dewelopera i podanej w akcie notarialnym na zarząd 3-osoby, właścicielski, który już uchwałą z zeszłego roku był powołany zgodnie z art. 20 UoWL i funkcjonował równocześnie z firmą zarządzającą która miała tytuł podmiotu sprawującego zarząd nad nieruchomością wspólną. Teraz ponoć ta firma tylko administruje a zarząd już sprawuje ten 3-osoby.
Połowa mieszkań może stanowić udział 70% - jedno drugiemu nie przeszkadza.
(...)
Art. 18 ust. 2a mówi wyraźnie że potrzebna jest uchwała zaprotokołowana przez notariusza. Taki protokół musi mieć formę AN i w KW muszą zostać uaktualnione wpisy o zmianie sposobu sprawowaania zarządu.
Jeżeli tak nie było to ten wybrany zarząd nie jest zarządem!
(...)
Właśnie sprawdzilam jak dokładnie wygląda kwestia wykupionych mieszkań a tych przynależnych do dewelopera. I ogólnie jest tak, że całość ma 8404,5 m2, sprzedane mieszkania to 3028,61 m2 a do dewelopera należy jeszcze 5375,62 m2. A więc jest dokładnie udzialowo dla właścicieli wykupionych mieszkań 36% i dla dewelopera 64% udziałów w całej nieruchomości. Ilościowo: 44 kupione, 69 dewelopera.
Czy w ogóle był sens głosowania? Wystarczyło, że deweloper sam przyjął uchwałę... Po co zebranie...
Dwa dni temu napisałaś: Drugi dzień ustalamy ten fakt bo to najważniejsza sprawa: - a ty teraz - na koniec prawie dyskusji podajesz prawdę że: Boję się dalej udzielać rad bo piszesz kolejne bzdury - firma XYZ nie jest uprawniona do dokonywania wpisów do waszej KW.
Okazało się teraz, na koniec, że wszelkie pretensje musisz kierować także do siebie jako współwłaścicielki NW bo macie swój zarząd (jeżeli ostatnia informacja jest prawdziwa) i wy sami się "rządzicie".
firma XYZ była wybrana na samym początku czyli ponad rok temu- w akcie notarialnym mam ją wpisaną. w zeszłym roku na pierwszym zebraniu, w marcu powołany był drugi zarząd 3-osobowy i tylko uchwałą, bez żadnego notariusza.
Nic wtedy nie odwoływało firmy XYZ. Byla firma XYZ jako zarząd i jednocześnie drugi 3-osobowy powołany uchwałą. I do tego odniósł się Egzo. Bo przez ten rok był zarządca z aktu notarialnego (art. 18 UoWL) i zarząd z uchwały (art. 20 UoWL).
Dopiero teraz, trzy dni temu były dwie uchwały:
pierwsza dotyczącą odwołania firmy XYZ i jednocześnie powołująca zarząd na podstawie art. 20 UoWL. tak brzmiała dokładnie uchwała. I był przy tym notariusz.
druga uchwała dotyczyła zmiany jednego członka w zarządzie, ktory powstał rok temu.
Na koniec okazało się, że ten 3-osobowy zarząd ma zastąpić firmę XYZ.
I jak to powiedział jeden z członków tego 3-osobowego zarządu: "firma XYZ dopilnuje aby była zmiana w KW". To nie jest moje zdanie, tylko osoby, która jest w tym 3-osobowym zarządzie...
I właśnie o to się pytałam- czy ta zmiana faktycznie jest czy nie i kto sprawuje w końcu zarząd od trzech dni. I czy jeżeli nie ma nawet połowy wyodrębnionych lokali- ani ilościowo ani udziałowo to czy taka zmiana mogła nastąpić.
Naprawdę ta sytuacja tutaj jest dziwna bo ja już nie wiem kto faktycznie czym się zajmuje i co faktycznie weszło w życie a co nie...
Tu naprawdę wszystko dzieje się jak chce i w pełnym niezrozumieniu.
Na samym początku napisałam, że otrzymalam w korespondencji przed zebraniem:
c) Kartę do głosowania dla poszczególnych uchwał:
- w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną gdzie „wspólnota zmieniając dotychczasowy sposób zarządu nieruchomością wspólną określony jest aktem notarialnym, odwołuje z funkcji Zarządcy firmę XYZ oraz uchwala, że zarząd nieruchomością wspólną sprawowany będzie przez właścicieli lokali lub osoby fizyczne spoza ich grona wybrane w trybie art. 20 UoWL” - firma XYZ była powołana zgodnie z art. 18 UoWL i jest wpisana w akcie notarialnym z zakupu mieszkania jako "podmiot sprawujący zarząd nad nieruchomością wspólną"
- W sprawie zmiany składu Zarządu- jedna z trzech osób rezygnuje (żadna nie jest powiązana z firmą XYZ zarządzającą nieruchomością wspólną.) - ten Zarząd był powołany w marcu zeszłego roku w drodze zwykłej uchwały, nie wpływający na stanowisko firmy XYZ. Przez ten rok był to drugi organ, który nie wiem czy się zajmował...
I dopiero w tym roku, trzy dni temu były te dwie uchwały poddane głosowaniu...
I nie wiem czy jeżeli jest taki stosunek udziałowy i nie ma polowy wyodrębnionych lokali, to czy pomimo tego, że uchwała była podejmowana w obecności notariusza to czy faktycznie ona obowiązuje? Czy faktycznie firma XYZ nie sprawuje zarządu nad nieruchomością wspólną tylko przejął to ten 3-osobowy zarząd z zeszłego roku? Nie było wybierania tego zarządu w tym roku. Bylo tylko powiedziane, ze uchwała była przyjęta, odczytanie aktu, zamknięcie go a potem przejście do drugiej uchwały i na końcu zakomunikowanie, że zgodnie z podjętą uchwałą jest to zarząd nieruchomości wspolnej.
W akcie nie było odczytanego żadnego nazwiska...
to juz inna bajka , zanim sie powołało Zarząd Wspólnoty należałoby podjąć uchwalę o zmianie sposobu zarzadu NW też z udziałem notariusza ...
to trzeba dotrzeć , w którym roku, został powołany uchwałą właścicieli lokali ...
nie, że mi się ten stan prawny nie podoba, spokojnie. Po prostu dziwne to dla mnie bo naprawdę wystarczyło, aby tylko deweloper powiedział tak- reszta mogła w ogole nie głosować bo i po co. Z resztą firma XYZ ciężka była do kontaktu z właścicielami mieszkań- skoro przez dwa miesiące nie mogę upomnieć się o odpowiedź na swoje zapytanie, które ponawialam do dnia dzisiejszego już kilkukrotnie, zawiadomienia jakiekolwiek wysyłają z datami przekraczającymi te, do których właściciel miałby coś zrealizować...
Staje mi się to coraz bardziej obojętne bo tu wszystko żyje jak chce... A skoro uchwały są dwuznaczne i coś jest niedopowiedziane a potem dopiero padają jakieś zdania, gdzie tylko kilka osob ma wątpliwość a reszta idzie za słowami dewelopera to po co tracić w ogóle czas na to... Deweloper i dwójka jego znajomych bardzo skutecznie zakrzykuje każdego, kto zadaje pytania i coś chce mieć wyjaśnione... Żałuję, że nie zdecydowałam się na zakup mieszkania w tym miejscu :(
Nawet gdy deweloper ma wiekszosc do 79 % to głosowania powinny się odbywać na każdy wniosek tych 21% wg zasady 1 właściciel = 1 głos ...
Przecież lokale kowali dorośli ludzie , a nie małoletni , byli pełni władz umysłowych ... jeżeli oferta dewelopera im odpowiadała to czemu nie mogli mu przytaknąć? ... całego świata nie da sie uzdrowić z głupoty , zbrodni , malwersacji ...
a) zapytałam się jaka jest proporcja udziałów i usłyszałam: ok. 30% do ok. 70%
b) zapytałam się dlaczego uchwała jest powoływana wg udziałów skoro nie daje to żadnego wymiernego głosowania bo jeden głos decyduje w tym wypadku o wszystkim więc od razu można wpisać zgodnie z głosem dewelopera.
I skończyło się na tym, że i tak był system wg udziałów: uchwała przyjęta niecałymi 80%. Więc w tym wypadku nie wszyscy właściciele się zgodzili.
Mialam rzucić się na ziemię i walczyć o to aby było wg art. który wymieniłeś?
I co dało to, że nie zgodziłam się na słuszność glosowania wg udziałów? I tak skończyło się tak, jak się skończyło... W ogóle udano, że nic nie powiedziałam...
może by ciebie poparli (30%) , zacytować zapis ustawowy ,
przecież ktoś te 30% musi edukować ... to nie są baranki prowadzone na rzeż
ale nie ma wymogu by głosowali wszyscy .... jest wymóg, aby ZA uchwalą ( jej przyjęciem ) zagłosowało ponad 50 %
możesz zawsze jeszcze tą całą farsę zaskarżyć do Sądu ...
Musisz dać odczuć deweloperowi, że patrzysz mu na ręce ... masz to robić przy publice a nie tete-a-tete
moje zastrzeżenia slyszało przynajmniej 10 osob siedzących w pobliżu i wszyscy milczeli i nikt nie pomyślał nad ewentualną słusznością mojego zdania. Wszyscy właściciele są wiekowo od okolic 40-stki wzwyż więc raczej w nosie mieli jakieś sprzeciwy i uwagi istoty w wieku ok. 25 lat. Ludzie z pokroju "nowobogackich, którzy jakby Boga za nogi chwycili" a na czym ja tam mogę się znać... Myślałam, że ma to sens ale to jest walka z wiatrakami jednak w wykonaniu jednej osoby...