[cite] Mach1948:[/cite]to w jaki sposób uzyskać dostęp do raportów kasowych?
a co wy zaliczki płacicie poprzez "kasę " u administratora ? , a nie bezpośrednio na konto wspólnoty ?
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania. Wyciąg z konta bankowego WM tez do tej dokumentacji należy.
[cite] man:[/cite]Postarałbyś się przynajmniej o jakiś oryginalny tekst..
a po co? twój był "oryginalny" więc go wykorzystałem
[cite] man:[/cite]Ja rozumiem że wyrzuciłes administratora z tego cytatu mojej wypowiedzi bo uważasz ze on nie uczestniczy w tym łańcuszku "życia z tego"
oczywiście, jak jest go brak, bo Zarząd jest właścicielski i sam się "zarządza" jak u elana124
[cite] man:[/cite]ale zapominasz że to administrator zazwyczaj przynosi zarządowi oferty do wyboru i to jego w pierwszej kolejności opłacaja wykonawcy starający się o robotę.
nie jest to standard, nawet jak Admin jest w łańcuszku, to też są "szwagierki" członków Zarządu co prowadzą firmy co ledwo przędą , nepotyzm jest potęgą we wspólnotach z Zarządem właścicielskim i basta
Każda robota we wspólnocie do "żyła życia" dla szwagierki/gra....
[cite] man:[/cite]Mój przykład nie był za jakiejś hipotetycznej "sąsiedniej wspólnoty" tylko z pierwszej ręki
A mój, myślisz ,to wypadł z spod ogona ? bo sąsiednia wspólnota jest na księżycu ?
[cite] KubaP:[/cite] ja nie muszę się decydować ... trzymam się faktów... do ciebie nie docierają informacje z innych wspólnot ? żyjesz w środku buszu ?
Jakich faktów?
Raz piszesz że to sąsiednia wspólnota a raz że Twoja jest źródłem tych rewelacji.
Plotki o innych wspólnotach docierają do nas wszystkich ale fakty to są jedynie z naszych własnych wspólnot.
No więc jak to było?
Te fakty o przekupnym zarzadzie to z Twojej wspólnoty?
"Prawo do kontaktowania sie z bankiem ma zarząd WM.
Jeśli poprzedni zarząd, w swojej naiwności, ustalił z bankiem że administrator ma niczym nie ograniczony dostęp do konta wspólnoty to jedynie jego następca może to zmienić.
Uchwała odwołująca stary zarząd bez powoływania nowego była bardzo nierozsądna. "
Tych uchwał nikt nie ma oprócz zbierającego podpisy.Osoby z zarządu same zgłosiły rezygnacje z funkcji .
"a co wy zaliczki płacicie poprzez "kasę " u administratora ? , a nie bezpośrednio na konto wspólnoty ?
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania. Wyciąg z konta bankowego WM tez do tej dokumentacji należy. "
zaliczki płacimy na konto.Administrator twierdzi ,że wyciagów nie musi mieć,a dostęp do dokumentacji jest wybiórczy.
Mach1948 - I czy dowiedziałeś się czegoś nowego od dwóch "profesjonalistów" , zarządców sfrustrowanych reformą rynku polegającą na likwidacji przywilejów korporacyjnych? Dla nich Zarząd właścicielski to AMATORSZCZYZNA, gdzie panuje nepotyzm, w zatrudnianiu szwagrów, natomiast zarządcy z licencją gwarantują PROFESJONALIZM, dbałość o wysoką jakość usług i najniższe ceny. BZDURY DO KWADRATU. I wśród pierwszych i drugich są ludzie i ludziska, i zawsze spotkamy patologie. Ten portal, niby profesjonalny, służy niektórym tylko do leczenia frustracji i do chęci samo dowartościowania się. I niech tak będzie , pod warunkiem ,że piszą prawdę.
Poproś o nie administratora.
Jako właściciel masz prawo wglądu do pełnej dokumentacji WM.
Jak Ci odmówi to coś Ci to powie o jego "profesjonaliźmie"
Jest prawda, pólprawda i .... prawda.
A KubaP to już się pogubil w swoich poglądach, i teraz nie wiem , czy twierdzi
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania. Wyciąg z konta bankowego WM tez do tej dokumentacji należy.
czy też jak w innym wątku ,że nie, bo ochrona danych osobowych. Ale punkt widzenia zależy........
Mach1948 - prosiłeś o radę więc Ci jej udzielam. Jestem od 8 lat jednoosobowym Zarządem w 40-lokalowej WM, przez jakiś okres (1-1,5 roku) byłem również administratorem sąsiednich WM - razem 100-lokali. Pierwszy rok był trochę trudny, bo to czas na naukę, teraz to mógłbym pracować jeszcze i dla następnych 200-300 lokali, pod warunkiem ,że byłyby w okolicy. Zadałem Ci pytanie - czy masz pojęcie jakie są obowiązki zarządcy w waszej WM? MUSI pobierać wynagrodzenie. Być może zapłacić 2-3 faktury w miesiącu, i "powinien" (jestem ciekaw czy daleko mieszka) kontrolować np. pracę sprzątaczki, prace remontowe. W 16-lokalowej WM zatrudnianie administratora to ABSURD i wydawanie pieniędzy (prawdopodobnie około 500 zł). Na najbliższym zebraniu podejmijcie uchwalę o wyborze Zarządu (zgłoś się, i zaoferuj swoją pracę za takie same pieniądze) Z miłą chęcią Ci doradzę co dalej.
[cite] KubaP:[/cite] ja nie muszę się decydować ... trzymam się faktów... do ciebie nie docierają informacje z innych wspólnot ? żyjesz w środku buszu ?
Jakich faktów? Raz piszesz że to sąsiednia wspólnota a raz że Twoja jest źródłem tych rewelacji.
Plotki o innych wspólnotach docierają do nas wszystkich ale fakty to są jedynie z naszych własnych wspólnot.
No więc jak to było?Te fakty o przekupnym zarzadzie to z Twojej wspólnoty?
i po co te insynuacje i jakieś teorie o "mojej"; "cudzej" wspólnocie , zawsze była "sąsiednia wspólnota"....
Tak dla przypomnienia zacytuje mój wpis:
[cite] KubaP:[/cite]
[cite] man:[/cite]Taki przykład odnośnie tego "życia z tego".
Jeden z wykonawców składających oferty na wykonanie ocieplenia elewacji na pytanie czy może zejść z ceną odpowiedział ze:
"nie mogę zejść niżej bo mi nie starczy na prezenty dla administratora i zarządu"
Mozna i tak.... z sąsiedniej wspólnoty ...
Jeden z wykonawców składających oferty na wykonanie ocieplenia elewacji na pytanie czy może zejść z ceną odpowiedział ze: "nie mogę zejść niżej, bo mi nie starczy na prezenty dla Zarządu WM,
bo to oni mi będą płacić i odbierać robotę .
"Prezenty" ułatwią nam współpracę , szwagier, członek Zarządu, o to się postara "
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
[cite] Stasiu;[/cite]A KubaP to już się pogubil w swoich poglądach, i teraz nie wiem , czy twierdzi
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania. Wyciąg z konta bankowego WM tez do tej dokumentacji należy.
czy też jak w innym wątku ,że nie, bo ochrona danych osobowych.
o zagubieniu to możemy mówić o tobie ,
bo nie rozróżniasz kontrolowanego dostępu do danych osobowy jak właściciel lokalu otrzymuje je w siedzibie Zarządu / Administratora ....
od niekontrolowanego dostępu do zasobów bankowych - podgląd konta bankowego - jako osoby nieuprawnionej.
Analizy sytuacji nie dzieli się białe i czarne .
W pierwszy przypadku powinien powstać protokół z udostępnienia danych wspólnot , by nie bujać się niepotrzebnie po Sądach .
Po co ta "papierlada" ? , bo tacy jesteśmy, my właściciele lokali - dwulicowi.
Administrator twierdzi ,że wyciagów nie musi mieć,a dostęp do dokumentacji jest wybiórczy.
Nie tylko ja już nie raz ci pisałam, ale powtórzę: najważniejsze to wybrać nowy zarząd.
Administrator albo zacznie z nim współpracować na nowych (zdrowych) zasadach, albo dostanie wypowiedzenie i odda wszystkie dokumenty.
Tak czy owak, dopiero po wybraniu nowego zarządu da się zacząć porządkować wasz bałagan.
Nie łąp kilku srok za ogon, bo nic nie załatwisz. Skupcie się na najważniejszych celach i krok po kroku czyście swoje podwórko
[cite]KubaP:[/cite]"a co wy zaliczki płacicie poprzez "kasę " u administratora ? , a nie bezpośrednio na konto wspólnoty ?
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania.
Wyciąg z konta bankowego WM też do tej dokumentacji należy. "
zaliczki płacimy na konto.
Administrator twierdzi , że wyciagów nie musi mieć, a dostęp do dokumentacji jest wybiórczy.
Na czyje konto płacicie Wspólnoty czy Administratora ?
Dzień dobry,
ja mam inną kwestię wiążącą się z brakiem zarządu we wspólnocie: Zarząd ze względu na niekompetencję administratora (firmy zewn.) rozwiązuje z nim umowę. Następnie w skutek perturbacji, o których nie będę pisać, zostaje zmuszony przez grupę niezadowolonych właścicieli do rezygnacji. Wspólnota nie ma ani zarządu ani administratora. Organizuje się grupa wywodząca się z tych niezadowolonych, która aby doprowadzić do ładu sytuację postanawia zwołać zebranie właścicieli , odwołać stary zarząd uchwałą i powołać nowy. Niby ok, ale zebranie to finansowane jest z prywatnej kieszeni jednego z członków grupy zwołującej. I szczerze mówiąc z tym mam problem....byłam na tym zebraniu, ale sytuacja wydała mi się cokolwiek dziwna...zarząd wybiera się na prywatnym bądź co bądź zebraniu mieszkańców ? Nie wiem czy spotkaliście się z czymś takim ? Co zrobić w takiej sytuacji ????
zebranie to finansowane jest z prywatnej kieszeni jednego z członków grupy zwołującej. I szczerze mówiąc z tym mam problem....byłam na tym zebraniu, ale sytuacja wydała mi się cokolwiek dziwna...
Hm - jak sądzę, każda wspólnota chciałaby mieć takiego sponsora.
zarząd wybiera się na prywatnym bądź co bądź zebraniu mieszkańców ?
Nie ma państwowych zebrań właścicieli lokali.
Co zrobić w takiej sytuacji ????
W sytuacji twojej wspólnoty:
Wspólnota nie ma ani zarządu ani administratora.
- to tylko przyklasnąć i wesprzeć zgodnie z obowiązkami właściciela określonymi w art. 13 ust. 1 i 27 UoWL.
Nie abym się czepiała, bo to co napisałeś jest oczywiście ze wszech miar słuszne, ale trochę dziwnie się z tym czuję. Bo normalnie zebrania finansuje wspólnota a nie jedna/dwie osoby, i trochę wygląda mi to na "płacę i wymagam, a jak się nie podoba to droga wolna". Pytam bardziej pod kątem formalnym...czy np. ktoś z mieszkańców nie wstanie rano lewą nogą i nie poda wspólnoty do sądu, bo zebranie było nie tak finansowane jak trzeba w związku z tym nie można go nazwać zebraniem wspólnoty.
..czy np. ktoś z mieszkańców nie wstanie rano lewą nogą i nie poda wspólnoty do sądu, bo zebranie było nie tak finansowane jak trzeba w związku z tym nie można go nazwać zebraniem wspólnoty.
Umówmy się, że mowa jest o właścicielach lokali (a nie mieszkańcach) mających większą świadomość praw i obowiązków oraz odpowiedzialności za całość wspólnoty.
Nie ma we wspólnotach jakiegoś specjalnego finansowania zebrań, w wielu to nie kosztuje nic (gdy jest własne pomieszczenie w piwnicy).
A niech sobie poda do sądu - sądy na takich narwanych czekają.
Na pierwszym posiedzeniu sąd przypomni delikwentowi, że UoWL nie określa procedur zebrań a poza tym nie ma zebrań wspólnoty - są zebrania właścicieli lokali, mogące się odbywać w dowolnej formie. Oczywiście kosztów sądowych do zwrotu temu "mieszkańcowi"sąd nie zapomni przypisać.
[cite] Dzitka:[/cite]Nie abym się czepiała, bo to co napisałeś jest oczywiście ze wszech miar słuszne, ale trochę dziwnie się z tym czuję.
Bo normalnie zebrania finansuje wspólnota a nie jedna/dwie osoby, i trochę wygląda mi to na "płacę i wymagam, a jak się nie podoba to droga wolna". Pytam bardziej pod kątem formalnym...czy np. ktoś z mieszkańców nie wstanie rano lewą nogą i nie poda wspólnoty do sądu, bo zebranie było nie tak finansowane jak trzeba w związku z tym nie można go nazwać zebraniem wspólnoty.
Zebrania właścicielei lokali mogą być zwoływane przez właścicieli lokali, którzy posiadają co najmniej 10 % udziału w NW.
Koszty organizacji pokrywa wspólnota choć najpierw to ta grupa założyła na te koszty ( zapłaciła np za wynajem sali, wydruk kart do głosowania, koszty obsługi) . Te koszty zostaną im zwrócone jeżeli zostanie z tymi kosztami przyjęte sprawozdanie finansowe za ten rok
KubaP - chyba idziesz w tym miesiącu na rekord wpisów. Czy Ci za to płacą?
Zebrania właścicielei lokali mogą być zwoływane przez właścicieli lokali, którzy posiadają co najmniej 10 % udziału w NW.
W mojej uowl jest trochę inaczej. Nie "mogą być" , ale " są zwoływane". Rozumiesz różnicę?
U Dzitki było trochę inaczej, Zarządu nie ma więc zebranie było "nielegalne". Ale glosowanie zostanie uznane przez wszystkie sądy w RP (bardzo prawdopodobnie) jako w trybie np. indywidualnego zbierania głosów. I dobra rada , wstań od komputera, życie WM to real.
Te koszty zostaną im zwrócone jeżeli zostanie z tymi kosztami przyjęte sprawozdanie finansowe za ten rok
A jak nie będzie , to im nie zwrócą. Muszą sobie poczekać do końca marca przyszłego roku. Na co? Na uchwalę o przyjęciu sprawozdania finansowego? Współczuję Waszym WM, tam nie rządzą WŁAŚĆICIELE ale zarządcy z księgowymi.
Dzitka - przewiduję u Was duże problemy, już wkrótce pojawi się nowa grupa "niezadowolonych" do tych "wcześniejszych niezadowolonych". A kto na tym wygra? Jakiś nowy administrator/zarządca.
Dzitka - zazwyczaj tak się dzieje jak "pieniacze" dochodzą do głosu.
Zarząd ze względu na niekompetencję administratora (firmy zewn.) rozwiązuje z nim umowę. Następnie w skutek perturbacji, o których nie będę pisać, zostaje zmuszony przez grupę niezadowolonych właścicieli do rezygnacji.
Zarząd za swoją dobrą pracę jest karany. Nie wiem co znaczą te perturbacje. Pobili ich? Jedno jest pewne, będziecie teraz mieli wesoło. Już powstała grupa niezadowolonych, z poprzedniego zarządu i będzie krytykować nowy.
[cite] Stasiu:[/cite]
W mojej uowl jest trochę inaczej. Nie "mogą być" , ale " są zwoływane". Rozumiesz różnicę?
widzisz Stasiu dyktatura, jaką stosujesz do swoich staruszków we wspólnocie nie idzie w parze z czytaniem ... i ku^maniem
[cite] Stasiu:[/cite]
Te koszty zostaną im zwrócone jeżeli zostanie z tymi kosztami przyjęte sprawozdanie finansowe za ten rok
A jak nie będzie , to im nie zwrócą.
Bingo!!! ... nie , nie na prawie .... wyjdzie na to, że to było prywatne zebranie zwołane przez jednego z mieszkańców.
Wszelkie wydatki musza zatwierdzić uchwałą właściciele lokali , i to się dzieje, jak się zatwierdza sprawozdanie finansowe wspólnoty.
No cóż, w twoich Stasiu praktykach dyktatorskich, to się nie mieści.
Egzo, w sprawie nie-ustawowego zwołania zebrania (brak 1/10 udziałów np.) i cholera wie czego jeszcze...
Stasiu, pobić nie pobili, ale było bardzo nieprzyjemnie i jest to hmmm...najlżejsze określenie, które przychodzi mi do głowy. Ci najbardziej niezadowoleni krzyczeli najgłośniej, ale gdy zaproponowano ich kandydatury do nowego zarządu - oczywiście odmówili (w sumie nie spodziewałam się po nich niczego innego - drzeć mordę, przepraszam za wyrażenie, jest o wiele łatwiej niż wziąć za coś odpowiedzialność).
[cite] Dzitka:[/cite]Egzo, w sprawie nie-ustawowego zwołania zebrania (brak 1/10 udziałów np.) i cholera wie czego jeszcze...
Tylko, że pozwy nie są "w sprawie czegoś" ale konkretnie "o coś". Powód musi określić żądanie pozwu. Moje pytanie dążyło do ustalenia czego konkretnie się obawiasz, jakich żądań pozwu? Ja tu nie bardzo widzę możliwości pozwania wspólnoty o cokolwiek.
Czego się obawiam ? Wiem że sytuacja nie jest typowa, bo nie ma zarządu do którego mieszkańcy mogliby się zwrócić o zwołanie zebrania z listą z 1/10 udziałów i obawiam się tego, że jakiś niezadowolony z czegoś współwłaściciel wstanie któregoś dnia i stwierdzi, że zarząd mu się nie podoba, bo został wybrany na prywatnym zebraniu finansowanym przez 2 osoby, że wybrane do zarządu osoby zostały wcześniej ustalone z osobami płacącymi za zebranie, że zebranie można było zorganizować w garażu podziemnym należącym do WM bez kosztów. Takich i temu podobnych rzeczy się obawiam.
Ale może przesadzam bo się nie znam...;)
Jeżeli to są tylko takie ogólne obawy, że ktoś może stwierdzić, że coś mu się nie podoba, to możesz być spokojna: od stwierdzenia "nie podoba mi się", do sformułowania sensownego pozwu jest daleka droga. Oczywiście każdy może sobie "stwierdzać" co chce, ale w sądzie to "chciejstwo" musi przybrać konkretną postać: powód musi sprecyzować czego chce, na jakiej podstawie prawnej i przeprowadzić dowód, że przywołane przez niego przepisy zostały naruszone. W waszym przypadku nie ma najmniejszych podstaw do pozywania wspólnoty: nie było zarządu ani zarządcy, więc ktoś z właścicieli musiał podjąć inicjatywę zwołania zebrania, ktoś musiał to zorganizować i sfinansować, a o ważności wyboru zarządu decyduje przede wszystkim ilość oddanych głosów: ponad 50% liczone udziałami. Jeżeli nowy zarząd został wybrany taką większością, to będzie to bardzo trudne do podważenia w sądzie. Nie ma sensu bać się na zapas
KubaP: aby chęć zwołania takiego zebrania miało ponad 1/10 właścicieli lokali
Ustawa o własności lokali, art.31: "Zebrania właścicieli b) zwoływane są na wniosek właścicieli lokali dysponujących co najmniej1/10 w nieruchomości wspólnej (...). Liczą się tylko udziały a nie liczba właścicieli.
Komentarze
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania. Wyciąg z konta bankowego WM tez do tej dokumentacji należy.
a po co? twój był "oryginalny" więc go wykorzystałem
oczywiście, jak jest go brak, bo Zarząd jest właścicielski i sam się "zarządza" jak u elana124
nie jest to standard, nawet jak Admin jest w łańcuszku, to też są "szwagierki" członków Zarządu co prowadzą firmy co ledwo przędą , nepotyzm jest potęgą we wspólnotach z Zarządem właścicielskim i basta
Każda robota we wspólnocie do "żyła życia" dla szwagierki/gra....
A mój, myślisz ,to wypadł z spod ogona ? bo sąsiednia wspólnota jest na księżycu ?
Bo jak z sąsiedniej to ma jedynie cechy plotki.
Raz piszesz że to sąsiednia wspólnota a raz że Twoja jest źródłem tych rewelacji.
Plotki o innych wspólnotach docierają do nas wszystkich ale fakty to są jedynie z naszych własnych wspólnot.
No więc jak to było?
Te fakty o przekupnym zarzadzie to z Twojej wspólnoty?
Jeśli poprzedni zarząd, w swojej naiwności, ustalił z bankiem że administrator ma niczym nie ograniczony dostęp do konta wspólnoty to jedynie jego następca może to zmienić.
Uchwała odwołująca stary zarząd bez powoływania nowego była bardzo nierozsądna. "
Tych uchwał nikt nie ma oprócz zbierającego podpisy.Osoby z zarządu same zgłosiły rezygnacje z funkcji .
"a co wy zaliczki płacicie poprzez "kasę " u administratora ? , a nie bezpośrednio na konto wspólnoty ?
Dostęp / Wgląd do dokumentacji wspólnoty ma każdy właściciel lokalu w miejscu ich przetrzymywania. Wyciąg z konta bankowego WM tez do tej dokumentacji należy. "
zaliczki płacimy na konto.Administrator twierdzi ,że wyciagów nie musi mieć,a dostęp do dokumentacji jest wybiórczy.
A KubaP to już się pogubil w swoich poglądach, i teraz nie wiem , czy twierdzi czy też jak w innym wątku ,że nie, bo ochrona danych osobowych. Ale punkt widzenia zależy........
Mach1948 - prosiłeś o radę więc Ci jej udzielam. Jestem od 8 lat jednoosobowym Zarządem w 40-lokalowej WM, przez jakiś okres (1-1,5 roku) byłem również administratorem sąsiednich WM - razem 100-lokali. Pierwszy rok był trochę trudny, bo to czas na naukę, teraz to mógłbym pracować jeszcze i dla następnych 200-300 lokali, pod warunkiem ,że byłyby w okolicy. Zadałem Ci pytanie - czy masz pojęcie jakie są obowiązki zarządcy w waszej WM? MUSI pobierać wynagrodzenie. Być może zapłacić 2-3 faktury w miesiącu, i "powinien" (jestem ciekaw czy daleko mieszka) kontrolować np. pracę sprzątaczki, prace remontowe. W 16-lokalowej WM zatrudnianie administratora to ABSURD i wydawanie pieniędzy (prawdopodobnie około 500 zł). Na najbliższym zebraniu podejmijcie uchwalę o wyborze Zarządu (zgłoś się, i zaoferuj swoją pracę za takie same pieniądze) Z miłą chęcią Ci doradzę co dalej.
pozdrawiam
i życzę miłego dnia
Tak dla przypomnienia zacytuje mój wpis: o zagubieniu to możemy mówić o tobie ,
bo nie rozróżniasz kontrolowanego dostępu do danych osobowy jak właściciel lokalu otrzymuje je w siedzibie Zarządu / Administratora ....
od niekontrolowanego dostępu do zasobów bankowych - podgląd konta bankowego - jako osoby nieuprawnionej.
Analizy sytuacji nie dzieli się białe i czarne .
W pierwszy przypadku powinien powstać protokół z udostępnienia danych wspólnot , by nie bujać się niepotrzebnie po Sądach .
Po co ta "papierlada" ? , bo tacy jesteśmy, my właściciele lokali - dwulicowi.
No chyba że jesteś w zarządzie nie tylko tej swojej wspólnoty ale również tej sąsiedniej.
Dzielicie się tymi prezentami dla zarzadu?
Gratuluję znajomych.
Administrator albo zacznie z nim współpracować na nowych (zdrowych) zasadach, albo dostanie wypowiedzenie i odda wszystkie dokumenty.
Tak czy owak, dopiero po wybraniu nowego zarządu da się zacząć porządkować wasz bałagan.
Nie łąp kilku srok za ogon, bo nic nie załatwisz. Skupcie się na najważniejszych celach i krok po kroku czyście swoje podwórko
Kiedy ma być to zebranie ws wyboru Zarządu WM ?
ja mam inną kwestię wiążącą się z brakiem zarządu we wspólnocie: Zarząd ze względu na niekompetencję administratora (firmy zewn.) rozwiązuje z nim umowę. Następnie w skutek perturbacji, o których nie będę pisać, zostaje zmuszony przez grupę niezadowolonych właścicieli do rezygnacji. Wspólnota nie ma ani zarządu ani administratora. Organizuje się grupa wywodząca się z tych niezadowolonych, która aby doprowadzić do ładu sytuację postanawia zwołać zebranie właścicieli , odwołać stary zarząd uchwałą i powołać nowy. Niby ok, ale zebranie to finansowane jest z prywatnej kieszeni jednego z członków grupy zwołującej. I szczerze mówiąc z tym mam problem....byłam na tym zebraniu, ale sytuacja wydała mi się cokolwiek dziwna...zarząd wybiera się na prywatnym bądź co bądź zebraniu mieszkańców ? Nie wiem czy spotkaliście się z czymś takim ? Co zrobić w takiej sytuacji ????
Nie abym się czepiała, bo to co napisałeś jest oczywiście ze wszech miar słuszne, ale trochę dziwnie się z tym czuję. Bo normalnie zebrania finansuje wspólnota a nie jedna/dwie osoby, i trochę wygląda mi to na "płacę i wymagam, a jak się nie podoba to droga wolna". Pytam bardziej pod kątem formalnym...czy np. ktoś z mieszkańców nie wstanie rano lewą nogą i nie poda wspólnoty do sądu, bo zebranie było nie tak finansowane jak trzeba w związku z tym nie można go nazwać zebraniem wspólnoty.
Nie ma we wspólnotach jakiegoś specjalnego finansowania zebrań, w wielu to nie kosztuje nic (gdy jest własne pomieszczenie w piwnicy).
A niech sobie poda do sądu - sądy na takich narwanych czekają.
Na pierwszym posiedzeniu sąd przypomni delikwentowi, że UoWL nie określa procedur zebrań a poza tym nie ma zebrań wspólnoty - są zebrania właścicieli lokali, mogące się odbywać w dowolnej formie. Oczywiście kosztów sądowych do zwrotu temu "mieszkańcowi"sąd nie zapomni przypisać.
Koszty organizacji pokrywa wspólnota choć najpierw to ta grupa założyła na te koszty ( zapłaciła np za wynajem sali, wydruk kart do głosowania, koszty obsługi) . Te koszty zostaną im zwrócone jeżeli zostanie z tymi kosztami przyjęte sprawozdanie finansowe za ten rok
U Dzitki było trochę inaczej, Zarządu nie ma więc zebranie było "nielegalne". Ale glosowanie zostanie uznane przez wszystkie sądy w RP (bardzo prawdopodobnie) jako w trybie np. indywidualnego zbierania głosów. I dobra rada , wstań od komputera, życie WM to real. A jak nie będzie , to im nie zwrócą. Muszą sobie poczekać do końca marca przyszłego roku. Na co? Na uchwalę o przyjęciu sprawozdania finansowego? Współczuję Waszym WM, tam nie rządzą WŁAŚĆICIELE ale zarządcy z księgowymi.
Dzitka - przewiduję u Was duże problemy, już wkrótce pojawi się nowa grupa "niezadowolonych" do tych "wcześniejszych niezadowolonych". A kto na tym wygra? Jakiś nowy administrator/zarządca.
Bingo!!! ... nie , nie na prawie .... wyjdzie na to, że to było prywatne zebranie zwołane przez jednego z mieszkańców.
Wszelkie wydatki musza zatwierdzić uchwałą właściciele lokali , i to się dzieje, jak się zatwierdza sprawozdanie finansowe wspólnoty.
No cóż, w twoich Stasiu praktykach dyktatorskich, to się nie mieści.
Stasiu, pobić nie pobili, ale było bardzo nieprzyjemnie i jest to hmmm...najlżejsze określenie, które przychodzi mi do głowy. Ci najbardziej niezadowoleni krzyczeli najgłośniej, ale gdy zaproponowano ich kandydatury do nowego zarządu - oczywiście odmówili (w sumie nie spodziewałam się po nich niczego innego - drzeć mordę, przepraszam za wyrażenie, jest o wiele łatwiej niż wziąć za coś odpowiedzialność).
Ale może przesadzam bo się nie znam...;)