Protokół z zebrania właścicieli lokali to informacja publiczna
KubaP
Użytkownik
Czego to jeszcze nie wymyśla, jak długo ta parodia będzie trwać ....źródło: http://www.zarzadca.pl/komentarze/2465-protokol-z-zebrania-to-informacja-publicznaWydawałoby się, że wspólnota mieszkaniowa to podmiot prywatny i [u]osoby trzecie nie mają żadnych podstaw, aby żądać dostępu do jej dokumentacji.[/u] Nic bardziej mylnego - [b]jeżeli jakikolwiek lokal nie został wyodrębniony i nadal znajduje się w zasobach gminy lub Skarbu Państwa[/b], to [b]dokumentacja związana z zarządem nieruchomością wspólną stanowi informację publiczną [/b]w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 5 lit. "c" ustawy o dostępie do informacji publicznej. Taki pogląd wyraził Wojewódzki Sąd Apelacyjny uzasadniając wyrok z dnia [b]2 października 2014[/b] roku, [b]sygn. akt: IV SAB/Po 53/14[/b] i nakazał zarządcy, aby udostępnił osobie spoza grona właścicieli kserokopię protokołu z zebrania rocznego wraz z załącznikami, w tym uchwałami podjętymi na tymże zebraniu oraz listą obecności.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Punktuję cię Haneczka za spostrzegawczość nadając tytuł honorowy "Tropiciela absurdów".
Byłyby podstawy do dworowania sobie, gdyby w przytoczonym zdaniu zamiast "jakikolwiek" było "żaden", no ale to inna bajka
O Mamuńku... :shamed:
Dziękuję. :winkkiss:
Słowo jakikolwiek w potocznym ujęciu oznacza również "przynajmniej jeden", "jeden z wielu" lub "jakiś", a nawet "żaden".
Słowo "jakikolwiek" to trochę taki znaczeniowy wytrych - bo na dwoje babka wróżyła, więc... można go różnie interpretować.
Poza tym, to zdanie: byłoby bardziej poprawne, a przede wszystkim jednoznacznie czytelne, w takim brzmieniu:
jeżeli jakikolwiek lokal został (lub: pozostał) niewyodrębniony.
Przesłanie z tej wypowiedzi dla mnie jest jedno :
""W tych wspólnotach gdzie Gmina Skarb Państwa ma jakiś udział w NW wszelkie dokumenty są dostępne dla osob trzecich, bo jakiś sędzia przypiął etykietę "informacji publicznej""""
Takie interpretacje wydawane przez Sąd, uważam, że naruszają prawo o danych osobowych członków wspólnoty.
Szkoda, że ten wyrok - Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego z dnia 2 października 2014 roku, sygn. akt: IV SAB/Po 53/14 - nie został opublikowany w necie, wtedy wiedzielibyśmy czy pismak się nie zagalopował w swojej ocenie
Myślę też, że we wpisie KubyP nie kwestia poprawności językowej jest zasadniczym problemem. Tym zasadniczym problemem jest nakazanie udostępniania dokumentów wspólnoty osobie spoza grona właścicieli.
ups, troszkę się spóźniłam z moim wpisem