zmiana umowy z zarządzania na administrowanie i konsekwencje prawne

2

Komentarze

  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Na większość pytań kierowanych do mnie już otrzymałaś odpowiedzi (sorry, nie było mnie trochę).
    OD 01.12.2014. JEST PODJĘTA UCHWAŁA ,ŻĘ WCHODZĄ INWESTORZY Z OCIEPLENIEM BUDYNKU. NAJCHĘTNIEJ TO ZŁOŻYŁABYM WYPOWIEDZENIE ALE CO Z TYM OCIEPLENIEM. tERMIN REALIZACJI MAJĄ DO 30.04.2015 ROKU
    Jak wynika z twoich wpisów macie większość udziałów, i większością udziałów podjęliście uchwałę o dociepleniu, zarząd zapewne ustalił szczegóły w umowie zawartej z wykonawcą - więc dlaczego teraz masz wątpliwości?
    Terminy można negocjować tym bardziej, że zaczynanie ocieplenia budynku 1 grudnia (w zimie) jest chyba bez sensu - niech się specjaliści od ociepleń wypowiedzą.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właśnie się wypowiedzieli i zaproponowali termin rozpoczęcia prac 01.12.2014 .Ja wyraziłam na to zgodę ( biorąc pod uwagę zimy w Polsce, może pójść całkiem sprawnie). Byłam dziś w ZGM-ie w sprawie sprawdzenia wpisu w KW ale kazali mi złożyć oficjalne pismo abym mogła zajrzeć we własne dokumenty...nie będę tego komentować. Jutro złożę takie pismo i może napiszę pismo do ZGM-u, że wnoszę o zmianę zapisu w uchwale.....i wycofanie pełnomocnictw... zobaczymy co mi odpiszą, a za nowym adminem już się rozglądam.

    Dzięki Gecon ,że znowu poświęcasz mojej sprawie swój czas.

    Nowy doklejony: 26.11.14 18:47
    właśnie udało mi się wejść w KW online.W III części- brak wpisu.Na co jeszcze powinnam zwrócić uwagę?

    Nowy doklejony: 26.11.14 18:56
    sory...pomyłka to KW gminy anie wspólnoty.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Jeżeli nie ma żadnego wpisu o sposobie sprawowania zarządu NW , czyli nie ma np. zapisu że: "zarząd NW powierza się ZGM itd...." tzn że jeszcze lepiej bo oznacza, że ty jesteś wybranym zarządem z pełnią władzy.
    sory...pomyłka to KW gminy anie wspólnoty.
    ups :confused:
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dziękuję Wam ślicznie za cenną dla mnie Waszą wiedzę. Już mniej więcej wiem co mam zrobić i NIECH SIĘ DZIEJE:bigsmile:
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    pełnomocnictwa do reprezentowania wspólnoty mieszkaniowej przed sądami, organami administracji publicznej, organami egzekucyjnymi...
    Pełnomocnictwo jest OK. Kruczki formalne nic nie dadzą, twój protegowany musi udowodnić, że dług się przedawnił lub w ogóle nie istnieje. Da radę?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] oczko:[/cite]...wspólnoty mieszkaniowej przed sądami, organami administracji publicznej ,organami egzekucyjnymi we wszystkich postępowaniach sądowych, administracyjnych i egzekucyjnych w sprawach związanych z działalnością wspólnoty mieszkaniowej"
    No to pominęłaś kluczową część. Tak sformułowane pełnomocnictwo jest poprawne.
    a teraz napiszę Ci punkt 2 uchwały, ... tak na deser....:confused::cool:

    "Wspólnota mieszkaniowa zatwierdza wszelkie czynności sądowe i administracyjne podjęte do chwili obecnej w imieniu wspólnoty przez Gminę Miejską w .... -ZGM"
    To też jest dopuszczalne przez prawo, nazywa się "konwalidacja" - widać, że robili z wami co chcieli.
    Ja dziś złożyłam już cofnięcie nakazu w Sądzie bo termin nas goni.
    No to błyskawicznie, napisałem ci o tym o godz. 12, i już zdążyłaś? Mam nadzieję, że odróżniasz dwie sprawy, o których pisali forumowicze: sprzeciw ma złożyć sąsiad w swoim imieniu, a pozew ma cofnąć wspólnota (przez zarząd)? Wniosek o cofnięcie kto podpisał?
    i może napiszę pismo do ZGM-u, że wnoszę o zmianę zapisu w uchwale.....i wycofanie pełnomocnictw... zobaczymy co mi odpiszą,
    ZGM traktuje cię per noga, bo dajesz im ku temu powody: chcesz wnosić do swojego podwładnego (ZGM) prośbę o zmianę uchwały, czyli o zmianę czegoś, o czym decyduje wspólnota z inicjatywy zarządu? Nie rozumiem.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To też jest dopuszczalne przez prawo, nazywa się "konwalidacja" - widać, że robili z wami co chcieli.

    :cry:
    Wniosek o cofnięcie kto podpisał?
    podpisałam ja jako zarząd i załaczyłam uchwałę o wyborze zarządu.Sąsiad napisał sprzeciw.
    ZGM traktuje cię per noga, bo dajesz im ku temu powody: chcesz wnosić do swojego podwładnego (ZGM) prośbę o zmianę uchwały, czyli o zmianę czegoś, o czym decyduje wspólnota z inicjatywy zarządu? Nie rozumiem.
    ....tym pismen ja WNOSZĘ jako zarząd o zmianę uchwały i cofnięcie nieodwołalnego pełnomocnictwa ze względu na zmienioną sytuację prawną wspólnoty ....jakto brzmi?????

    Nowy doklejony: 26.11.14 22:04
    może tak być czy skomlę???
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] oczko:[/cite]podpisałam ja jako zarząd i załaczyłam uchwałę o wyborze zarządu.Sąsiad napisał sprzeciw.
    OK, pod warunkiem, że stanowisz jednoosobowy zarząd.
    ....tym pismen ja WNOSZĘ jako zarząd o zmianę uchwały i cofnięcie nieodwołalnego pełnomocnictwa ze względu na zmienioną sytuację prawną wspólnoty ....jakto brzmi?????
    Brzmi kiepsko. Podstawy: Uchwały uchwala wspólnota. Propozycję uchwał przygotowuje zarząd. Po co więc chcesz pisać do ZGM? Jakiego konkretnie działania spodziewasz się z ich strony?
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    masz rację...skomlę.
    Przygotuję propozycje uchwały ,zbiorę podpisy u właścicieli i zaniosę do ZGM-u.Podejrzewam ,że gmina nie podpiszę więc nawet tam nie pójdę ale bez nich i tak mamy większość głosów.Zobaczę co się będzie działo. Złożę od razu pismo dot rozliczania wody na budynku bo od paru dobrych lat doliczają do każdego mieszkania 1 kubik wody co miesiąc bo są straty a oni nie umieją sobie z tym poradzić mimo ,że wszystkie mieszkania są olicznikowane.Ach... ...spraw co nie miara....ale zapytanie takie złożę ,niech się wykażą swoją pracą.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No właśnie. Do gminy musisz iść z każdą uchwałą, przeczytaj mój pierwszy wpis.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Tą Twoją wypowiedż mam już wydrukowaną jako "schemat do działania".Jutro rano jeszcze złożę pismo aby przygotowali mi KW wspólnoty.Egzo..bardzo Ci dziękuję za wsparcie.

    Nowy doklejony: 26.11.14 22:42
    to bardzo miłe,że są takie fora z takimi ludżmi ,którzy wspierają .Ja sama też jestem stałym uczestnikiem forum ale księgowego ( bo ja księgowa) Tam z kolei ja i nie tylko oczywiście wspieram pytających.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Nie ma za co :wink: Zaglądaj tu częściej, bo czasami pojawiają się pytania z dziedziny księgowości wspólnot mieszkaniowych, podatków, itp., więc jako księgowa będziesz miała okazję pomóc innym. :cool:
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie ma za co
    ale jest komu, a na forum będę czasami zaglądać.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ostatni elaborat, bo nie jestem pewien czy dobrze się zrozumieliśmy:

    1. Odesłałem cię do mojego pierwszego postu, tylko w kontekście zasad głosowania: nie chciałaś dać gminie możliwości zagłosowania, a musisz + kwestia obligatoryjnego powiadamiania wszystkich o podjęciu uchwał.
    2. W celu dokładnego wyjaśnienia kwestii nieodwołalnego pełnomocnictwa dla gminy, poprosiłem cię o zacytowanie odpowiedniej uchwały. Po analizie treści tej uchwały uważam, że ZGM ma silną pozycję w tej sprawie (dlatego napisałem, że was załatwili) i w tej sytuacji odradzam próbę obalenia tego pełnomocnictwa poprzez podjęcie przez wspólnotę nowej uchwały o jego odwołaniu. Jak zaznaczyłem, podstawy do uchwalenia w przeszłości takiego rodzaju pełnomocnictwa były wątpliwe, ale jeżeli ZGM nie zgodzi się z nową uchwałą (anulującą to nieodwołalne pełnomoc.), to czeka was zapewne sądowa batalia z powództwa ZGM o unieważnienie tej nowej uchwały i wcale nie jest powiedziane, że wy wygracie. Jedyną, nie budzącą kontrowersji prawnych, metodą anulowania takiego pełnomocnictwa jest zakończenie stosunku prawnego na jakim pełnomocnictwo się opiera, czyli: umowy o zarządzanie. Dlatego, po zapoznaniu się z treścią uchwały napisałem, że należy natychmiast wypowiedzieć ZGM-owi umowę o zarządzanie, bo to jest jedyna niepodważalna podstawa do odwołania nieodwołanego pełnomocnictwa.
    3. Wydawało mi się, że to wszystko jest jasne i że przekonałaś się do idei zakończenia stosunku prawnego łączącego was z ZGM, i że uchwały o których mówisz, mają właśnie tego dotyczyć: wypowiedzenia ZGM-owi umowy o zarządzanie/administrowanie oraz odwołaniu nieodwołanego pełnomocnictwa z dniem rozwiązania umowy o zarządzanie. Jednak czytając twoje ostatnie wpisy zaczynam mieć wątpliwości czy mówimy o tym samym.
    3. Widzę, że masz obawy przed natychmiastowym wypowiedzeniem umowy ZGM-owi, ale niesłusznie. Jeżeli napisałem, że powinniście wypowiedzieć im umowę natychmiast (jutro), to wcale nie znaczy, że od jutra nie będziecie mieli zarządcy. Umowa z ZGM zapewne ma jakiś okres wypowiedzenia (sprawdź to), standardowo jest to 3 miesiące. Żeby więc pozbyć się ZGM-u za 3 miesiące, umowę musisz im wypowiedzieć już jutro. W okresie wypowiedzenia, czyli zapewne przez następne 3 miesiące, ZGM nadal będzie prowadził sprawy wspólnoty, np. może występować przed sądem na podstawie tego fatalnego pełnomocnictwa. Misterny plan polega na tym, że im prędzej rozwiąże się umowa z ZGM, tym szybciej uwolnicie wspólnotę od tego nieodwołanego pełnomocnictwa. Śmiało, załatwiaj wypowiedzenie już jutro! 3 miesiące na znalezienie nowego admina, to aż nadto czasu.
    4. Zatem plan działania opisany w moim pierwszym poście (tym, który sobie wydrukowałaś) ulega modyfikacji o tyle, że w sytuacji, gdy cofnięcie pełnomocnictwa ZGM-owi i radcy prawnemu może być podważane przez ZGM, i być może nawet skutecznie - to jedynym sensownym posunięciem jest podjęcie uchwały dotyczącej rozwiązania umowy z ZGM z zachowaniem okresu wypowiedzenia; upoważnienia zarządu do dokonania aktu wypowiedzenia umowy; odwołania pełnomocnictwa nieodwołalnego na dzień rozwiązania umowy o zarządzanie. I właśnie to powinnaś jutro zrobić.

    Nie chcę abyś na skutek nieporozumienia wykonała fałszywy krok, a widzę, że wola zmian jest.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wola zmian jest od roku jak zainteresowałam się wspólnotą. Jeżeli chodzi o rozwiązanie umowy. Najchętniej zrobiłabym to teraz ale kurcze szkoda mi troszkę tego ocieplenia budynku.Mamy bardzo tanią ofertę i dobrego wykonawce.W naszym mieście jeżeli chodzi o zarządców czy administratorów to szału nie ma.Już w tamtym roku robiłam rozeznanie.Musiałabym wziąć kogoś z poza miasta a na odległość to też troszkę niedogodne. To po pierwsze, a po drugie dlaczego zastanawiam się nad rozwiązaniem umowy.....W rozmowie z dyrektorem ZGM-U , powiedziałam mu co myślę o jego samowoli .Ja zasugerowałam ,że dopóki będę zarządem to bez mojej zgody nie będzie wszczynana żadna sprawa sądowa.On na to przystał i zaproponował taką zmianę w uchwale....Co Ty na takie rozwiązanie??? Po nowym roku jak zakończą ocieplenie , wtedy złożę wypowiedzenie. (3 miesiące ,tak jak napisałeś)

    Nowy doklejony: 27.11.14 12:54
    nie wiem tylko czy ten zapis :" administrator korzysta z pełnomocnictwa w każdej sprawie za wyrażną zgodą zarządu" wprowadzić nową uchwałą ?
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja zasugerowałam ,że dopóki będę zarządem to bez mojej zgody nie będzie wszczynana żadna sprawa sądowa.
    Dlaczego, skoro są dłużnicy? Nie chodzi o to, żeby od razu licytować mieszkania, ale jeśli nie pomagają rozmowy i monity, to trzeba sięgnąć po nakaz zapłaty i komornika. Pamiętaj, że zaliczka jest świadczeniem okresowym i ulega przedawnieniu po 3 latach. Natomiast wszczęcie sprawy przed sądem przerywa bieg przedawnienia, a wyrok sądu przedawnia się dopiero po 10 latach. Choćby dlatego warto kierować sprawy do sądu, kiedy dłużnik uporczywie nie płaci.

    Zarząd nie może uchylać się do windykacji długów, bo to szkodzi całej wspólnocie.
    nie wiem tylko czy ten zapis :" administrator korzysta z pełnomocnictwa w każdej sprawie za wyrażną zgodą zarządu" wprowadzić nową uchwałą ?
    To nielogiczne. Lepiej już przejść na wydawanie jednorazowych pełnomocnictw, dla każdej sprawy oddzielnie.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] oczko:[/cite]uchwała nr.....
    z dnia.....
    właścicieli lokali przy ul.....
    w sprawie: udzielenia zarzący- Gminie miejskiej w ...... Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej pełnomocnictwa do działania w sprawach sądowych i administracyjnych

    Właścicele lokali działając na [podst art 22 ustawy o wła lokali postanawiają.....

    1.Udzielają gminie miejskiej w ...... nieodwołalnego pełnomocnictwa do reprezentowania wspólnoty mieszkaniowej....
    W szczególności pełnomocnictwo niniejsze obejmuje umocowanie do występowania w imieniu wspólnoty we wszystkich sprawach o uchylenie uchwał wspólnoty oraz dochodzenie wszelkich należności od członków wspólnoty i ich dłużników
    Pełnomocnictwo jest nieograniczone i może być odwołane wyłącznie w razie rozwiązania umowy o zarzadzanie.
    Pełnomocnictwo niniejsze upoważnia do udzielania pełnomocnictw dalszych"
    1.Jeśli przy pierwszym wyodrębnieniu lokalu nie ma zapisu w AN o ustanowienie sposobu zarządzania na podstawie art. 18.1 oraz zapisu w KW to przyjmujemy że został powołany uchwałą na podstawie art. 20 zarząd ( organ wspólnoty), nazywany raz zarządem właścicielskim , lub zarządem podmiotowym., to jeśli:
    Art. 22.1Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
    Moim zdaniem to jest niezwykle ważny zapis USTAWOWY i niestety ale wspólnota nie może podejmować uchwał w sprawach z zakresu zwykłego zarządu.
    Nie po to bowiem ustawodawca zmienił sposób wykonywania czynności z zakresy zwykłego zarządu z 50+ na samodzielny, aby teraz mieć wątpliwości i pisać – „ na wszelki wypadek podejmijcie uchwałę”.
    Tak bowiem jak nie może być dwóch sposobów zarządu NW jednocześnie ( 20 i 18), przy prawidłowym powierzeniu), , tak nie może być dwóch decyzji w tej samej sprawie z zakresy zwykłego zarządu, zarządu i wspólnoty. Decyzja zarządu =decyzji wspólnoty.Ale nie odwrotnie ( zakres zwykłego zarządu)
    Wspólnota nie podejmuje uchwał dotyczących zakresy zwykłego zarządu, lecz wyłącznie w sprawach przekraczających ten zakres. Inaczej podział na czynności zwykłe i „ nie zwykłe” nie ma sensu, a statut prawny organu wspólnoty jakim jest zarząd sprowadza się do bezumownego administratora. Dlatego nie zgadzam się z poglądem że zarząd musi wykonać czynność wyrażoną w uchwale wspólnoty, jeśli dotyczy ona zarządu zwykłego. Albo inaczej. Wspólnota nie ma prawa tworzyć prawa lokalnego , jakim jest uchwała dotycząca danej wspólnoty jawnie sprzecznego z ustawa sejmową ( patrz art22.1).
    Dlatego nie rozumiem obaw Egzo o skutek wypowiedzenia umowy zarządcy / administratorowi przez zarząd podmiotowy.
    Podpieranie się przez zarząd uchwałami ma ( moim zdaniem ) wyłącznie aspekt psychologiczny.

    W orzecznictwie panuje pogląd. Zarząd podpisuje się „za” wspólnotę, natomiast zarządca ( 18.1) „w imieniu wspólnoty” podkreślając w ten swobód istnienie „ wyrażenia woli” w postaci pełnomocnictwa przez wspólnotę w stosunku do osoby trzeciej jaką jest zarządca ( 18).

    Zarząd nie musi mieć pełnomocnictwa od wspólnoty w sprawach zwykłego zarządu, ponieważ ma umocowanie ustawowe jako jej organ wyrażone w art22.1
    W przypadku kiedy decyzje zarządu są niezgodne z wolą większości właścicieli wspólnoty nie podejmuje się uchwał w danych sprawach lecz ...uchwałę o odwołaniu zarządu.
    Wspólnota nie może ingerować uchwałami w zakres zwykłego zarządu.
    Reprezentowanie wspólnoty na podstawie art21 UoWL to zwykłe uprawnienie zarządu , nie wspólnoty. Po to się wybiera zarząd. Dotyczy to także pełnomocnictwa procesowego.
    Wspólnota udziela pełnomocnictwa zarządowi lub zarządcy w sprawach przekraczających zwykły zarząd.
    Taki jest mój pogląd w tej sprawie. Ale ponieważ jestem wg. niektórych oszołomem, to oczko ,nie musisz tej interpretacji brać na serio.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    niestety ale wspólnota nie może podejmować uchwał w sprawach z zakresu zwykłego zarządu.
    Wspólnota nie może ingerować uchwałami w zakres zwykłego zarządu.
    Mylisz się. Ustawa nie zakazuje podejmowania uchwał w sprawach zwykłego zarządu.
    właściciele mogą podjąć każdą uchwałę, która dotyczy spraw wspólnoty oraz nie pozostaje w sprzeczności z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego.

    Z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 12 lipca 2006 r., I ACa 183/06
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tajfun.dziękuję za Twoją wypowiedż .Będę musiała ją przeczytać ze zrozumieniem:wink:.Po jednorazowym czytaniu nie wszystko jest dla mnie jasne.Rozumiem ,że pełnomocnictwo nie przekracza zwykłego zarządu i to nie wspólnota powinna podpisać uchwałę w tej sprawie. Tylko nie rozumiem co to mi daje na dzień dzisiejszy.Jak napisałam powyżej rozwiązanie umowy o administr na razie raczej nie wchodzi w grę.Co Ty zrobiłbyś na moim miejscu z tym zapisem w uchwale?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] tajfun:[/cite]Reprezentowanie wspólnoty na podstawie art21 UoWL to zwykłe uprawnienie zarządu , nie wspólnoty. Po to się wybiera zarząd. Dotyczy to także pełnomocnictwa procesowego.
    Udzielenie nieodwołalnego pełnomocnictwa administratorowi nie oznacza, że zarząd traci uprawnienie do reprezentowania wspólnoty. Napisałem o tym we wcześniejszych postach. Poza tym katalog czynności przekraczających zwykły zarząd, wynienionych w u.o.w.l. nie jest zamknięty, zatem reprezentowanie wspólnoty nie w każdej sprawie mieści się w zakresie czynności zwykłego zarządu.
    Moim zdaniem to jest niezwykle ważny zapis USTAWOWY i niestety ale wspólnota nie może podejmować uchwał w sprawach z zakresu zwykłego zarządu.
    Tak by było przy założeniu, że pełnomocnictwo i nieodwołalne pełnomocnictwo należy traktować tak samo. W jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził, że pełnomocnictwo nieodwołalne może zostać odwołane przed upływem stosunku prawnego z którym jest powiązane, jeżeli nie było ważnych przyczyn do udzielenia takiego pełnomocnictwa. Jak wiemy zwykłe pełnomocnictwo mocodawca może odwołać w każdym czasie. Z tego wynika, że orzecznictwo nie traktuje obu tych przypadków jednakowo - w przypadku pełnomocnictwa nieodwołalnego konieczne jest istnienie ważnych powodów, których niestety SN nie definiuje. W tej sytuacji poruszamy się na prawnym polu minowym, i moim zdaniem nie sposób na 100% przewidzieć, czy sąd uznałby udzielenie pełnomocnictwa nieodwołalnego za sprawę zwykłego zarządu.
    Ja nie mam takiej pewności, dlatego z ostrożności procesowej doradzam podjęcie uchwały (nie o odwołaniu nieodwołalnego pełnomocnictwa, tylko o rozwiązaniu stosunku prawnego łączącego mocodawcę z pełnomocnikiem) - zwłaszcza, że w 9-cio lokalowej wspólnocie jest to banalnie łatwe.
    Gdyby kwestia pełnomocnictwa nieodwołalnego była tak jednoznaczna, to jaki byłby sens istnienia instytucji prawnej pełnomocnictwa nieodwołalnego, które można w każdej chwili odwołać?




    Nowy doklejony: 27.11.14 18:17
    [cite] oczko:[/cite]Wola zmian jest od roku jak zainteresowałam się wspólnotą. Jeżeli chodzi o rozwiązanie umowy. Najchętniej zrobiłabym to teraz ale kurcze szkoda mi troszkę tego ocieplenia budynku.
    Wykonawca podpisuje umowę ze wspólnotą, nie z administratorem.
    W naszym mieście jeżeli chodzi o zarządców czy administratorów to szału nie ma.Już w tamtym roku robiłam rozeznanie.Musiałabym wziąć kogoś z poza miasta a na odległość to też troszkę niedogodne.
    To zależy od odległości :). Bardzo wielu adminów pracuje na odległość, i jeżeli ktoś w Warszawie musi poświęcić godzinę w na dojechanie do innej dzielnicy w godzinach szczytu, to w mniejszej miejscowości przejedzie przez ten czas 50 km. Admin i tak nie jest codziennie w każdej wspólnocie, więc odległość to mały problem.
    W rozmowie z dyrektorem ZGM-U , powiedziałam mu co myślę o jego samowoli .Ja zasugerowałam ,że dopóki będę zarządem to bez mojej zgody nie będzie wszczynana żadna sprawa sądowa.On na to przystał i zaproponował taką zmianę w uchwale....Co Ty na takie rozwiązanie???
    Brawo! Widocznie zaczęli traktować was serio. Skoro udało ci się przekonać dyrektora, to korzystaj póki czas... Jeżeli oni sami są gotowi się z tego wycofać, to nawet nie jest potrzebna uchwała, pełnomocnik może się sam zrzec pełnomocnictwa. Dyrektor ZGM niech napisze pismo skierowane do wspólnoty (ty zabierz to pismo ze sobą), że ZGM zrzeka się nieodwołalnego pełnomocnictwa udzielonego im uchwałą nr .... z dnia .... wspólnoty ... (dane wspólnoty). To wszystko.
    nie wiem tylko czy ten zapis :" administrator korzysta z pełnomocnictwa w każdej sprawie za wyrażną zgodą zarządu" wprowadzić nową uchwałą ?
    Wytłumacz panu dyrektorowi, że nie ma potrzeby podejmowania uchwały upoważniającej zarząd do udzielania zwykłego pełnomocnictwa procesowego, bo zarząd (czyli ty), może to robić samodzielnie w ramach czynności zwykłego zarządu. Proponowana uchwała jest więc zbędna.
    Komentarz edytowany Egzo
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wytłumacz panu dyrektorowi, że nie ma potrzeby podejmowania uchwały upoważniającej zarząd do udzielania zwykłego pełnomocnictwa procesowego, bo zarząd (czyli ty), może to robić samodzielnie w ramach czynności zwykłego zarządu. Proponowana uchwała jest więc zbędna.

    dzięki śliczne.tak zrobię we wtorek na audiencji u dyrektora:smile:

    Co do odległości....właśnie dlatego nigdy w życiu nie chciałbym mieszkać w dużym mieście, szkoda mi życia na dojazdy. ( to już tak na marginesie)
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Nich będzie tak że wspolnota może podejmować uchwałę także w zakresie zwykłego zarządu, chociaż nie jest to ( dla mnie ) logiczne. Ale uchwała ta nie może dotyczyć zarządcy który ma umowę ze wspólnotą którą za wspólnote podpisał zarząd.
    Uchwała ta powinna być skierowana do zarządu a ten powinien ( jeśli wg. cdn musi) zmienić umowę z zarządcą.
    Taka jest moim zdaniem kolej rzeczy.
    Wspólnota nie może zmienić umowy uchwałą. To decyzja jednostronna.
    Przeczytałem podany prze CDN wyrok.
    Wyrok dotyczył udzielenia absolutorium . Tak uchwała nie odnosi się do zakresu czynności zarządu. To jest uchwałą " oceniająca" prace zarządu. Może być ona wykorzystana do np: uzasadnienia podniesienia wynagrodzenia zarządu.
    Poza tym art 22.1 mówi wyraźnie że czynności zwykłego zarządu zarząd wykonuje samodzielnie. W tym sensie uchwała wspólnoty kierowana do zarządcy z pominięciem organu do tego uprawnionego , czyli zarządu jest moim zdanie naruszeniem porządku prawnego.
    Komentarz edytowany tajfun
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wykonawca podpisuje umowę ze wspólnotą, nie z administratorem.

    chyba zyjemy w dwóch różnych krajach. Mała miejscowość ma też minusy. Tu jeden jest powiązany z drugim. Podejrzewam, że wykonawca zszedł tak z ceny nie dlatego, że nas lubi tylko dlatego ,że klatkę obok nas (ten sam budynek,ten sam administrator i osobna wspólnota) zaraz po nas będą ocieplać ich budynek też za taką niską cenę (taki był warunek) a i od premii termomodernizacyjnej może admini ma jakiś procent ( umowa administratora z bankiem) wiem ,że tak się dzieje i to jest ok.

    Nowy doklejony: 27.11.14 19:06
    Nich będzie tak że wspolnota może podejmować uchwałę także w zakresie zwykłego zarządu, chociaż nie jest to ( dla mnie ) logiczne. Ale uchwała ta nie może dotyczyć zarządcy który ma umowę ze wspólnotą którą za wspólnote podpisał zarząd.
    Uchwała ta powinna być skierowana do zarządu a ten powinien ( jeśli wg. cdn musi) zmienić umowę z zarządcą.
    Taka jest moim zdaniem kolej rzeczy.
    Wspólnota nie może zmienić umowy uchwałą. To decyzja jednostronna.
    Wydaje mi się ,że jak zwykle w prawie rozmywa się odpowiedzialność stron .Rzadko do końca ustawy to jednoznacznie określają.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] tajfun:[/cite]Nich będzie tak że wspolnota może podejmować uchwałę także w zakresie zwykłego zarządu, chociaż nie jest to ( dla mnie ) logiczne.
    [cite] Egzo:[/cite]- Tak by było przy założeniu, że pełnomocnictwo i nieodwołalne pełnomocnictwo należy traktować tak samo.
    [cite] tajfun:[/cite]Ale uchwała ta nie może dotyczyć zarządcy który ma umowę ze wspólnotą którą za wspólnote podpisał zarząd.
    Uchwała ta powinna być skierowana do zarządu a ten powinien ( jeśli wg. cdn musi) zmienić umowę z zarządcą.

    Wspólnota nie może zmienić umowy uchwałą. To decyzja jednostronna.

    Poza tym art 22.1 mówi wyraźnie że czynności zwykłego zarządu zarząd wykonuje samodzielnie.
    Zarząd nie potrzebuje pełnomocnictwa nieodwołalnego - jako organ wykonawczy wspólnoty, z definicji posiada prawo do reprezentowania jej przed sądami. Zatem udzielanie w tym zakresie pełnomocnictwa zarządowi w drodze uchwały jest bezprzedmiotowe. Wspólnota może udzielić pełnomocnictwa (gdy pełnomocnictwo jest takiego rodzaju, że stanowi przekroczenie czynności zwykłego zarządu) osobie trzeciej - oczywiście o ile ta osoba trzecia spełnia inne wymogi, np. zarządza majątkiem lub sprawami wspólnoty, albo posiada samodzielny tytuł do reprezentowania innych podmiotów przed sądami (adwokat, radca prawny, doradca podatkowy, itp.).

    Mam wrażenie, że rozmijamy się w argumentacji. Z góry założyłeś, że udzielenie pełnomocnictwa nieodwołalnego jest czynnością zwykłego zarządu, gdy tymczasem cała kontrowersja rozgrywa się właśnie wokół tego czy tak jest, czy nie. Cała moja argumentacja w moim poprzednim poście dotyczy wątpliwości wokół tego zagadnienia.

    Jedno jest pewne: obojętnie jak ta kontrowersja zostanie ostatecznie rozstrzygnięta (my tego nie dokonamy), czy pełnomocnictwa nieodwołalnego ma udzielać wspólnota w drodze uchwały, czy zarząd, to nie potrzeba do tego zmiany umowy (o ile oczywiście w umowie, w zakresie obowiązków administratora, w ogóle ujęto windykację). Pełnomocnictwo nieodwołalne nie różni się niczym od zwykłego pełnomocnictwa w zakresie działania, różni się jedynie "siłą umocowania", czyli właśnie tą nieodwołalnością - a skoro zakres jest taki sam, to i umowy nie trzeba zmieniać.
    Komentarz edytowany Egzo
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    tajfun:
    Wspólnota nie może zmienić umowy uchwałą.
    Jasne, że uchwałą nie można zmienić umowy - tylko, że ja nic takiego nie pisałem, więc nie wiem, z kim polemizujesz.
    Pisałem, że ustawa nie zakazuje podejmowania uchwał w sprawach zwykłego zarząd, więc wolno takie uchwały podejmować i nie naruszają one w niczym porządku prawnego.

    W uzasadnieniu wyroku sąd sformułował tezę, że "właściciele mogą podjąć każdą uchwałę, która dotyczy spraw wspólnoty oraz nie pozostaje w sprzeczności z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego" - i trudno się z tym nie zgodzić. Skoro uchwała dotyczy wspólnoty, nie narusza porządku (a przecież nie narusza), to może dotyczyć również spraw z zakresu zwykłego zarządu.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] cdn:[/cite]tajfun:
    Wspólnota nie może zmienić umowy uchwałą.
    Jasne, że uchwałą nie można zmienić umowy - tylko, że ja nic takiego nie pisałem, więc nie wiem, z kim polemizujesz.
    Pisałem, że ustawa nie zakazuje podejmowania uchwał w sprawach zwykłego zarząd, więc wolno takie uchwały podejmować i nie naruszają one w niczym porządku prawnego.

    W uzasadnieniu wyroku sąd sformułował tezę, że "właściciele mogą podjąć każdą uchwałę, która dotyczy spraw wspólnoty oraz nie pozostaje w sprzeczności z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego" - i trudno się z tym nie zgodzić. Skoro uchwała dotyczy wspólnoty, nie narusza porządku (a przecież nie narusza), to może dotyczyć również spraw z zakresu zwykłego zarządu.
    Nie zgadzam sie po raz drugi z poglądem że wspólnota może podejmować uchwały w zakresie zarządu zwykłego.
    Nie odnosłewś się do mojego uzasadnienia więc ja też nie odniosę sie do twojego. Taka dyskusja nie ma sensu.

    Nowy doklejony: 28.11.14 09:49
    Egzo.
    Jedno jest pewne: obojętnie jak ta kontrowersja zostanie ostatecznie rozstrzygnięta (my tego nie dokonamy), czy pełnomocnictwa nieodwołalnego ma udzielać wspólnota w drodze uchwały, czy zarząd, to nie potrzeba do tego zmiany umowy (o ile oczywiście w umowie, w zakresie obowiązków administratora, w ogóle ujęto windykację). Pełnomocnictwo nieodwołalne nie różni się niczym od zwykłego pełnomocnictwa w zakresie działania, różni się jedynie "siłą umocowania", czyli właśnie tą nieodwołalnością - a skoro zakres jest taki sam, to i umowy nie trzeba zmieniać.
    Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie.Zarządca działa nie w oparciu o uchwały wspólnoty , lecz w oparciu o zapisy w umowie.
    W tym przypadku ( jeśli się nie mylę) nawet jeśli był zapis w umowie o windykacji to zarządca nie miał udzielonego pełnomocnictwa do reprezentacji wspólnoty w tym pełnomocnictwa procesowego.Uzyskał je nie poprzez zmianę zapisów w umowie z zarządem wspólnoty, lecz bezpośrednio poprzez uchwałę wspolnoty . I to moim zdaniem jest nieprawidłowe.
    Cdn twierdzi że wspólnota może podejmować uchwały odnoszące sie do osób trzecich.
    Tak , ale nie w przypadku gdy ma z tą osobą umowę. Tak się dzieje w przypadku zarządcy 18.1 w przypadku braku umowy na zarządzanie.
    Ja uważam że wspólnota powinna podjąć uchwałę o zmianie umowy.Oczywiście jeśli sprawa wykracza poza zakres zwykłego zarządu.
    Panowie opanujcie się . Co wy chcecie udowodnić . Tezę że wspólnota ustala bezpośrednio z dostawcą np: wody uchwałą zmianę zapisów w umowie?
    Mówimy przecież o zarządzie podmiotowym art20 i zarządcy/administratorze mającym podpisana z tą wspólnota umowę na zarządzanie / administrowanie.
    Jeśli wspólnota chce zmienić jakikolwiek zapis w umowie to:
    1. jeśli jest to sprawa z arkewsu zz zraząd negocjuje z zarządcą zmiane tego zapisu i albo strony zmieniają ten zapis , albo nie.
    2. Jesli jest to sprawa wykraczająca poza zakres ZZ wspolnota podejmuje odpowiednia uchwałę i udziela pełnomocnictwa zarządowi na zmiane zapisu w umowie.
    Komentarz edytowany tajfun
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] tajfun:[/cite]Panowie opanujcie się . Co wy chcecie udowodnić . Tezę że wspólnota ustala bezpośrednio z dostawcą np: wody uchwałą zmianę zapisów w umowie?
    Wspólnota nie chce zmieniać żadnych zapisów w umowie. Chcemy udowodnić (a przynajmniej ja), że do udzielenia administratorowi pełnomocnictwa procesowego nieodwołalnego, nie jest potrzebna zmiana umowy z tym administratorem (jeżeli już wcześniej miał w umowie windykację).
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    tajfun:
    Panowie opanujcie się . Co wy chcecie udowodnić . Tezę że wspólnota ustala bezpośrednio z dostawcą np: wody uchwałą zmianę zapisów w umowie?
    Sam się lepiej opanuj. Nie rozumiesz prostego tekstu? Napisałem wyraźnie:
    Jasne, że uchwałą nie można zmienić umowy
    Nie zgadzam sie po raz drugi z poglądem że wspólnota może podejmować uchwały w zakresie zarządu zwykłego.
    Wolno ci choćby 10 razy się nie zgodzić, ale twoja teza nie ma podstaw prawnych.

    Jedynym ograniczeniem podmiotowości prawnej wspólnoty jest zarząd nieruchomością wspólną. Właściciele lokali mogą podejmować uchwały, jakie chcą. Nie wszystkie jednak wywołują skutki prawne. Jeśli uchwała nie dotyczy nieruchomości wspólnej, to żadnych skutków nie wywoła. Jeśli dotyczy, to tak.

    Jest odwrotnie, niż ci się wydaje: to kompetencje zarządu są ograniczone do spraw zwykłego zarządu, natomiast kompetencje wspólnoty / ogółu właścicieli lokali nie są ograniczone do spraw przekraczających zarząd zwykły. Na poparcie swojej tezy nie przedstawiłeś żadnego przepisu ani orzeczenia sądu, tylko swoje przekonanie, więc rzeczywiście - taka dyskusja nie ma sensu.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właśnie zaniosłam pismo do kancelarii informujące ich ,że zarząd złozył w sądzie wycofanie pozwu,( to kancelaria która złozyła pozew do sądu na podstawie tej właśnie uchwały -pełnomocnictwa ZMG-u i podała sąsiada do sądu.Oczywiście stwiedzili ,że tu jest wszystko w porządku bo oni mają uchwałę i pełnomocnictwo od ZGM-u. Zobaczymy co to dalej się zadzieje.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] oczko:[/cite]Właśnie zaniosłam pismo do kancelarii informujące ich ,że zarząd złozył w sądzie wycofanie pozwu,( to kancelaria która złozyła pozew do sądu na podstawie tej właśnie uchwały -pełnomocnictwa ZMG-u i podała sąsiada do sądu.Oczywiście stwiedzili ,że tu jest wszystko w porządku bo oni mają uchwałę i pełnomocnictwo od ZGM-u. Zobaczymy co to dalej się zadzieje.
    Jak najszybciej załatwiaj to zrzeczenie się ZGM z nieodwołalnego pełnomocnictwa. A swoją drogą wynajmowanie kancelarii prawnej do prowadzenia prostej sprawy windykacyjnej to przykład marnotrawstwa pieniędzy.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No i fajnie.
    Mamy rozprawę. Z jednej strony mamy radcę prawnego ZGM-u zarządcy. Radca przedstawia uchwałę wspólnoty i pełnomocnictwo wystawione przez ZGM, i mówi: Ja reprezentuje wspólnotę
    Ale z drugiej strony nieśmiało podnosi rękę Pan Oczko i mówi:
    Proszę WS chcę przedstawić uchwałę Wspólnoty o wyborze mnie na jednoosobowy zarząd .W związku z tym na podstawie art. 20 , oraz art. 21.1 a także art. 22.1. I , to ja reprezentuje wspólnotę .Chce podkreślić że wniesiona sprawa jest sprawą z zakresy zwykłego zarządu, w związku z czym to ja reprezentuje wspólnotę w tej sprawie, ponieważ art. 22.1 daje mi podstawę ustawową do wykonania tej czynności samodzielnie..
    No i fajnie.
    Pytanie. Kogo sąd uzna za przedstawiciela wspólnoty?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite]oczko:[/cite] W 2014 roku na podstawie uchwały z 2008 roku czyli wtedy gdy jeszcze był zarządcą ,skierował sprawę do sądu przeciwko jednemu z właścicieli nieruchomości chcąc sprzedać jego mieszkanie.
    Ja od roku jestem w zarządzanie tej nieruchomości i nie wyrażam zgody na to aby administrator licytował mieszkania naszych właścicieli tym bardziej,że zadłużenie nie jest w cale duże.
    [cite]tajfun:[/cite]Kogo sąd uzna za przedstawiciela wspólnoty?
    ciekawy galimatias prawny .... kto ustąpi?
    Inna sprawą jest, jak można było "dłużnika" wybrać jednoosobowym Zarządem WM?
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Inna sprawą jest, jak można było "dłużnika" wybrać jednoosobowym Zarządem WM?

    Panie Kuba... a skąd pan ma takie wieści???????? Nawet jakby tak było to lepszy taki zarząd niż ten ,który po podpisywał każdą uchwałę ,którą mu administrator ( zarządca ) gotową podsunął do podpisu. Nie byłoby takiego zamieszania gdyby administrator był rzetelny a zarząd choć troszkę pomyślał o wspólnocie. Bo niby to części wspólne ale niech Pan i Pan CDN pamięta ,że wspólnotę tworzą ludzie. Ale to tak na marginesie

    pisze tajfun cyt Ale z drugiej strony nieśmiało podnosi rękę Pan Oczko i mówi:

    No aż taka spolegliwa to ja nie jestem. Umiem upomnieć się o swoje. Może niewiele mówię( piszę) ale więcej za to myślę i robię, a tak ku woli ścisłości jestem kobietą >
    Czytam uważnie Wasze wypowiedzi, za które bardzo dziękuję.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przepraszam i ....jestem za twoją wygraną.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak najszybciej załatwiaj to zrzeczenie się ZGM z nieodwołalnego pełnomocnictwa. A swoją drogą wynajmowanie kancelarii prawnej do prowadzenia prostej sprawy windykacyjnej to przykład marnotrawstwa pieniędzy.

    No własnie ...wiele spraw nie podoba mi się .Ta akurat to postawiła kropkę nad "i". Admin zachowuje się jak na swoim folwarku ...no ale cóż takie mamy władze w naszym mieście.mam nadzieję ,że w niedzielę się to zmieni. Może was zainteresuje taka sytuacja: Eksmitowali z naszej klatki rodzinę( lokatorzy). Dzieci z tej rodziny wraz z kolegami totalnie zniszczyły klatkę (świeżo pomalowaną). W naszej klatce mieszka młoda dziewczyna ,która ma już swoje dzieci i mieszka na "kupie" z ojcem,bratem.Są też lokatorami. Napisałm w imieniu wspólnoty (rozmawiałam z właścicielami) ,że jako wspólnota chcielibyśmy aby gmina rozpatrzyła podanie tej dziewczyny o ten lokal. Z gminy dostałam pismo ,że jakim prawem ja wchodzę w kompetencje Gminy, która jest właściciele m tego lokalu, więc odpisałam ,że cieszę się ,że w końcu znalazł się właściciel tego lokalu i mam pytanie kiedy wyremontują na swój koszt klatkę schodową ,która zniszczył ich lokator. działo się to około pół roku temu. Do dnia dzisiejszego nie dostałam odpowiedzi a lokal nadal stoi pusty.

    Nowy doklejony: 28.11.14 14:41
    Przepraszam i ....jestem za twoją wygraną.

    wiem :smile:

    Nowy doklejony: 28.11.14 14:47
    co do tego odwołania pełnomocnictwa to dopiero we wtorek na audiencji u Pana dyrektora bo przyjmuje tylko we wtorki.Myślałam ,żeby to dziś zrobić bo im też zaniosłam takie pismo jak rady prawnemu, ale jeszcze chcę się lepiej przygotować ( czytam wasze posty i ustawę o własności lokali) .We wtorek będę miał już ksero z KW bo wystąpiłam do nich o to.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite]oczko[/cite]Bo niby to części wspólne ale niech Pan ... pamięta ,że wspólnotę tworzą ludzie.
    Prawda KOBIETO, że wspólnotę tworzą ludzie , ale .... "ludźmi" się nie opłaci rachunków / obciążeń jakie przychodzą do wspólnoty.

    Jeżeli stać Was na sponsoring dłużnika ( choćby chwilowy) to rób jak ci podpowiadają.
    Lokal własnościowy "duży" zawsze można zamienić na "mniejszy" ( kupno sprzedaż), który będzie stać utrzymać . To też tak na marginesie ...
    [cite]oczko[/cite]Nawet jakby tak było to lepszy taki zarząd niż ten ,który po podpisywał każdą uchwałę ,którą mu administrator ( zarządca ) gotową podsunął do podpisu.
    a skąd ma Pani takie wieści, że Zarząd ma prawo podpisywać uchwały? .
    Mnie nauczono, że to właściciele lokali tworzący daną wspólnotę uchwalają uchwały, a nie jakiś tam Zarząd choćby jednoosobowy i nie był dłużnikiem
    [cite]oczko[/cite]Nie byłoby takiego zamieszania gdyby administrator był rzetelny a zarząd choć troszkę pomyślał o wspólnocie.
    Przecież, te wymienione podmioty też tworzą l u d z i e i to związani ze wspólnotą ...
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kuba P . Może nie szpanuj tylko pomóż dziewczynie w słusznej sprawie.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli stać Was na sponsoring dłużnika ( choćby chwilowy) to rób jak ci podpowiadają.

    To nie żaden sponsoring tylko zwykła ludzka życzliwość. Wspólnota z tego tytułu nie ma żadnych zaległości.Już o tym napisałam.
    Z całym szacunkiem dla Pana ale jeżeli nie chce mnie Pan wesprzeć swoją wiedzą to rozumiem ale pańskimi komentarzami nie jestem zainteresowana.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] oczko:[/cite]
    Jeżeli stać Was na sponsoring dłużnika ( choćby chwilowy) to rób jak ci podpowiadają.
    To nie żaden sponsoring tylko zwykła ludzka życzliwość.
    Kobieto, gdyby wspólnota mieszkaniowa była stowarzyszeniem , kołem pomocy osobom poszkodowanym przez życie , to ciebie rozumiem i jestem gotów przyznać ci racje , ale wspólnota tym nie jest ...

    WM jest podmiotem samo finansującym, "żyje" przede wszystkim z tego, co wpłacają właściciele lokali.
    Posiadanie dużego mieszkania nie jest obowiązkiem, którego nie jest się w stanie utrzymać.
    Każdy właściciel powinien mieć taki lokali jaki jest w stanie utrzymać.

    Ja ci proponuje spisać umowę z dłużnikiem (oczko - dłużnik ; osoby fizyczne) i co miesiąc płacić za niego tak, aby wspólnota nie była stratna .
    Jak on stanie na nogi, to ci przecież odda w drodze rewanżu za życzliwość. Nieprawdaż ...?
    [cite] oczko:[/cite]Wspólnota z tego tytułu nie ma żadnych zaległości.Już o tym napisałam.
    Z całym szacunkiem dla Pana ale jeżeli nie chce mnie Pan wesprzeć swoją wiedzą to rozumiem
    ale pańskimi komentarzami nie jestem zainteresowana
    czym mam ciebie wspierać, to jakby pogodzić ogień z wodą ,

    Z jednej strony dług wewnętrzny wspólnoty, który nie pozwala zrobić tyle remontów ile by się chciało, gdyby WM miała te środki finansowe (dłużnika), które uchwaliło, a z drugiej ciche utrzymywanie notorycznego dłużnika. Nie znam przypadku, aby WM biegła do Sądu ze sprzedażą lokalu, gdy dług jest niewielki i trwa mniej niż trzy lata.

    U mnie w takich sytuacjach spisuje sie ugodę, a zasady spisane są przestrzegane i przez dłużnika i przez wspólnotę.

    U ciebie nie dojdzie do spisania takiej ugody, bo dłużnik nie określi od kiedy zacznie spłacać dług . Ma przychylność Zarządu poparty tylko "życzliwością na cudzy rachunek"

    To co ja napisałem nie jest tylko dla ciebie oczko , ale tych innych bezimiennych u^serów co to forum czytają.
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] KubaP:[...] gdyby wspólnota mieszkaniowa była stowarzyszeniem , kołem pomocy osobom poszkodowanym przez życie , to ciebie rozumiem i jestem gotów przyznać ci racje , ale wspólnota tym nie jest ...
    [...]
    Posiadanie dużego mieszkania nie jest obowiązkiem, którego nie jest się w stanie utrzymać.
    Każdy właściciel powinien mieć taki lokali jaki jest w stanie utrzymać.

    Ja ci proponuje spisać umowę z dłużnikiem (oczko - dłużnik ; osoby fizyczne) i co miesiąc płacić za niego tak, aby wspólnota nie była stratna .
    Jak on stanie na nogi, to ci przecież odda w drodze rewanżu za życzliwość. Nieprawdaż ...?
    Zdarzało się, że spierałem się z KubaP w różnych kwestiach, ale tutaj uważam, że ma 100% racji. Zarząd wspólnoty nie ma prawa bawić się w działalność charytatywną kosztem właścicieli lokali. Ktoś kto nie płaci musi być motywowany by zapłacił dług, bo jego zaległości finansowe odbijają się na wszystkich właścicielch i na całej nieruchomości: kłopoty z remontem, z płaceniem faktur za media itd. Jeżeli oczko chce wykazać się empatią i zyczliwością, niech to robi na swój rachunek.
    Oprócz tego jest fatalne dla całej wspólnoty, jeżeli w jej zarządzie jest ktoś, kto nie wie co to AN, KW, kto we wspólnocie podejmuje uchwały, jakie są uprawnienia zarządu itd. Żeby dobrze sprawować swoją funkcję jako członek zarządu, trzeba przede wszystkim orientować się w w regułach jakie obowiązują we wspólnotach. Sama życzliwoś i dobre chęci niestety nie wystarczą a ignorancja członków zarządu jest jednym z głównych wrogów wspólnoty.
    Komentarz edytowany citizen
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarząd wspólnoty nie ma prawa bawić się w działalność charytatywną kosztem właścicieli lokali.
    Nic dodać, noc ująć.
    Pomagać sąsiadowi może każdy, ale na swój prywatny rachunek. Zarząd ma obowiązek równego traktowanie wszystkich właścicieli.
    Zarządowi nie wolno sponsorować jednych kosztem drugich.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nawet nie wiecie ile wynosi ten dług . Dla mojego zarządcy wieki sukces to 25 K zadłużenia właścicieli.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Tak trochę przekornie się zapytam:
    citizen: Zarząd wspólnoty nie ma prawa bawić się w działalność charytatywną kosztem właścicieli lokali.
    Kto mówi o działalności charytatywnej?
    Zarząd jest odpowiedzialny za wspólnotę jako całość - "kieruje sprawami wspólnoty".
    Ogół właścicieli to nie stado hien lecz myślących ludzi - tym właśnie odróżniamy się od innych ssaków.
    Właściciele są powiązanych wzajemnymi więzami (udziałami) prawa własności części wspólnej.
    Wspólnota istnieje tylko jako całość.
    Jeżeli na pontonie płynie kilkunastu ludzi i jeden z nich przypadkowo lub celowo go przedziurawi to co powinien odpowiedzialny "kapitan" zrobić?
    Wyrzucić najpierw sprawcę za burtę czy ratować wszystkich i łatać dziurę wspólnymi siłami?
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gecon:[/cite]Jeżeli na pontonie płynie kilkunastu ludzi i jeden z nich przypadkowo lub celowo go przedziurawi to co powinien odpowiedzialny "kapitan" zrobić?
    Wyrzucić najpierw sprawcę za burtę czy ratować wszystkich i łatać dziurę wspólnymi siłami?
    Umyślnego sprawcę należy wyrzucić za burtę - będzie trochę lżej, a więc opóźni się tym samym moment ewentualnego zatonięcia, a zyska czas na naprawę pontonu.
    Jeśli dziurawił umyślnie to na pewno nie będzie zainteresowany swoim udziałem w naprawie pontonu, więc nie ma co na niego liczyć. Poza tym jest ryzyko, że będzie utrudniał naprawianie, więc żaden z niego pożytek... Nie ma co się zastanawiać. Do wody z nim. :thumbup:
    Jeszcze jedno jest pewne - sprawca musi umieć pływać, bo inaczej nie dziurawiłby pontonu, którym płynie - chyba, że jest samobójcą. Ale... jeśli jest samobójca, to można mu w tym pomóc - takie małe, życzliwe przyspieszenie w czasie. Po czym wszyscy pozostali w pontonie, jak się uratują to stwierdzą, że... sam skoczył do tej wody - choć de facto nabiorą tak naprawdę wody w usta. :tooth:
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    Haneczka: Umyślnego sprawcę należy wyrzucić za burtę - będzie trochę lżej, a więc opóźni się tym samym moment ewentualnego zatonięcia, a zyska czas na naprawę pontonu.
    No ciekawe.
    Czyli wspólnota nic na tym wyrzuceniu nie zyskała. Same straty bo i tak muszą naprawić (ponieść koszty) a i sumienie do końca życia nieczyste, że za taką "bzdurę" pozbawili życia kolegę czy koleżankę lub sąsiada niedoli (nawet jak umiał pływać to rekiny go załatwiły).
    Nie ma co się zastanawiać. Do wody z nim.
    - a gdzie miłosierdzie chrześcijańskie w tak "skatolicyzowanym" kraju?
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] gecon:[/cite]
    No ciekawe.
    No, baaardzo... Zwłaszcza, że to tego pontonu nikt nie powinien wejść bez kapoka.
    [cite] gecon:[/cite]
    Czyli wspólnota nic na tym wyrzuceniu nie zyskała. Same straty bo i tak muszą naprawić (ponieść koszty)
    Nie wszystko da się skalkulować. Nie zawsze zysk stanowi o zwycięstwie.
    Co tam straty! Czasem warto zburzyć wszystko i... zacząć od nowa.
    [cite] gecon:[/cite]a i sumienie do końca życia nieczyste, że za taką "bzdurę" pozbawili życia kolegę czy koleżankę lub sąsiada niedoli (nawet jak umiał pływać to rekiny go załatwiły).
    Sumienie...??? :shocked:
    To jest coś takiego, czego nie widać - potrafi zmieniać kolory i odrastać... Jest trochę jak zabawa w nicki.
    Ale jak jest nasze to... zawsze da się lubić, a takie oswojone jest całkiem partnerskie i da się z nim konie kraść.
    We wspólnocie mieszkaniowej zdaje się, że jest sumienie wspólne... :bigsmile: . Też go nikt nie widział. :confused:
    [cite] gecon:[/cite] a gdzie miłosierdzie chrześcijańskie w tak "skatolicyzowanym" kraju?
    W sądach wszelkiej maści...
    I świetnie się sprawdza: "Nie sądzie, abyście nie byli sądzeni."
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zaczynasz dryfować w niewłaściwym kierunku.
    Nie wszystko da się skalkulować. Nie zawsze zysk stanowi o zwycięstwie.
    Co tam straty! Czasem warto zburzyć wszystko i... zacząć od nowa.
    Czyli wracając na stały ląd - bez względu na koszty, lepiej wykluczyć od razu takiego właściciela ze wspólnoty nie usiłując nawet czegokolwiek wyjaśniać - bo ma świadomość że ma płacić.
    Co jest tą granicą? Zadłużenie na 200 zł czy na 10 000 zł?
    To jest coś takiego, czego nie widać
    Jak wiemy, nieczyste niejednego potrafi "zagryźć na śmierć".
    Kolejne straty.

    Miłosierdzie w sądach???
    Trzeba by krzyże najpierw powiesić i spowodować żeby sądy wyrokowały zgodnie z prawem naturalnym czyli bożym.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gecon:[/cite]a gdzie miłosierdzie chrześcijańskie w tak "skatolicyzowanym" kraju?
    "Skatolicyzowany" kraj - dobre. O biedny, jak ja Ci współczuję. Ja użyłbym innego określenia, ale szybko by się mną zajęli. A jeśli nie wiesz, co mam na myśli, to przywołaj słowa Francoisa-Marie Voltaire'a: "Aby dowiedzieć się, kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować".
    [cite] Haneczka:[/cite]W sądach wszelkiej maści... I świetnie się sprawdza: "Nie sądzie, abyście nie byli sądzeni."

    Osobiście rekomendowałbym wysłuchanie i przemyślenie tego, co się tu mówi w 4:38 - 4:45.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada 2014
    [cite] gecon:[/cite]Zaczynasz dryfować w niewłaściwym kierunku.
    Nie rozumiem, skąd ten wniosek?
    [cite] gecon:[/cite]Co jest tą granicą? Zadłużenie na 200 zł czy na 10 000 zł?
    W tym konkretnym przypadku granicą jest płynność finansowa wspólnoty oraz świadomość kompetencji zarządu.
    [cite] gecon:[/cite]Jak wiemy, nieczyste niejednego potrafi "zagryźć na śmierć".
    Kolejne straty.
    Nie zrozumiałeś ironii w moim wpisie... Jesteś zbyt dosłowny w odbiorze.
    Poza tym, jeszcze w kwestii sumienia.
    Odpowiadasz jedynie za samego siebie. Nie naprawisz świata serwując mu wykłady na temat sumienia. Sumienie trzeba czuć i rozumieć. Każdy ma swoje. Osobiście podejrzewam, że sumienie ma podłoże genetyczne i ewolucyjne na ścieżce rozwoju duchowego. :smile:
    [cite] gecon:[/cite] Miłosierdzie w sądach???
    Trzeba by krzyże najpierw powiesić i spowodować żeby sądy wyrokowały zgodnie z prawem naturalnym czyli bożym.
    Znowu nie zrozumiałeś mojej ironii... :confused:
    Sąd to niekoniecznie instytucja. Pojęcie sąd oznacza również ocenę. Jedno z drugim jednak się czasem łączy nierozerwalnie, ale też czasem bez udziału sumienia. Wynika z tego, że sumienie nie musi być/nie bywa miłosierne.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gecon:[/cite]
    Haneczka; Znowu nie zrozumiałeś mojej ironii..
    Nawet nie miałem takiego zamiaru - zbyt duży wysiłek intelektualny jak dla mnie.

    Nie przejmuj się... Dobrymi zamiarami jest piekło wybrukowane.
    Ja tutaj nie powiem Ci: - wont!
    Sumienie mi nie pozwala. :smile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.