Umowa o zarządzanie i ubezpieczenie

paulpaul Użytkownik
edytowano stycznia 2015 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam,

Nasza wspólnota ma powyżej 7 lokali i ma jednoosobowy zarząd w mojej osobie (jestem właścicielem jednego z lokali).
Ponieważ obecnie nie mamy administratora, chciałbym podjąć się tego zadania odpłatnie, pełniąc jednocześnie funkcję członka zarządu (nieodpłatnie).
Nie prowadzę działalności gospodarczej i nie chciałbym jej zakładać.

1. Jak to formalnie rozwiązać, aby było najłatwiej od strony US?
Wspólnota mieszkaniowa upoważniła mnie do zawarcia umowy o zarządzanie (administrowanie) z samym sobą.

2. Proszę o potwierdzenie, że muszę zawrzeć ubezpieczenie OC na min. 50 000 EUR.

Wielkie dzięki!

Komentarze

  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano stycznia 2015
    Nic nie musisz, ani zawierać umowy ubezpieczenia (chociaż polecam), ani zawierać umowy o administrowanie. "Administrowanie" to tylko wycinek "zarządzania", więc rozdzielanie tych dwóch zagadnień w jednej osobie jest bezprzedmiotowe, a ty jako zarząd masz prawo i nawet obowiązek zarządzać sprawami wspólnoty, wynika to wprost z ustawy, żadne umowy nie są potrzebne.
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dzięki Egzo.
    Problem w tym, że właściciele nie chcą uchwalić wynagrodzenia za pracę w zarządzie wspólnoty.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] paul:[/cite]Problem w tym, że właściciele nie chcą uchwalić wynagrodzenia za pracę w zarządzie wspólnoty.
    To im wytłumacz, że pełniąc funkcję zarządu, automatycznie również "administrujesz", jedno zawiera się w drugim. Sens rozdzielania tych dwóch spraw jest wtedy, gdy zarząd wynajmuje zarządcę/administratora, który zastępuje zarząd w części obowiązków, właśnie w tej części, którą umownie można nazwać "administrowaniem". Wtedy faktycznie przyznawanie wynagrodzenia zarządowi byłoby trochę na wyrost, skoro gros czynności odpłatnie załatwia wynajęta osoba. No chyba, że właściciele obawiają się, że ty jako zarząd będziesz zlecał poszczególne zadania osobom z zewnątrz, a sam nadal będziesz pobierał wynagrodzenie? Może o to chodzi?
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wspólnota nie chce robić "precedensu" wynagradzania członków zarządu.
    Nie ma sensu dyskutować nad przekonywaniem właścicieli.

    Muszę to rozwiązać w inny sposób, tylko pytanie jak?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] paul:[/cite]Wspólnota nie chce robić "precedensu" wynagradzania członków zarządu.
    Jeżeli to jest świadomy wybór wspólnoty, to pracuj na umowę zlecenie, nie musisz zakładać działalności gospodarczej.
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dzięki.
    Czy przy umowie zlecenie wymagane jest ubezpieczenie?
    Czy umowa powinna brzmieć jak we wzorze? http://www.zarzadca.pl/wzory-uchwal-i-umow/umowy/630-umowa-o-zarzadzanie-
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano stycznia 2015
    Paul:
    Wspólnota nie chce robić "precedensu" wynagradzania członków zarządu.
    Precedens to jest wtedy jak zarząd nie pobiera wynagrodzenia za swoją pracę. Znam taką reklame firmy zarządzającej- nie płacimy zarządowi. Tak jakby to od nich zależało .
    Masz pełne prawo do wynagrodzenia. Przeczytaj UoWL, bo widzę że nie czytałeś tej ustawy
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tajfun, czy ja napisałem, że nie mam prawa do wynagrodzenia jako członka zarządu?
    Nie.
    O precedensie piszę tylko w odniesieniu do swojej wspólnoty, u nas wcześniej nie płacono zarządowi i dlatego nazwałem to "precedensem"

    Po prostu właściciele nie zgodzą się na taką uchwałę i albo znajdę inne rozwiązanie albo administruję za darmo lub rezygnuję.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano stycznia 2015
    [cite] paul:[/cite]Czy przy umowie zlecenie wymagane jest ubezpieczenie?
    Czy umowa powinna brzmieć jak we wzorze? http://www.zarzadca.pl/wzory-uchwal-i-umow/umowy/630-umowa-o-zarzadzanie-
    Ta sytuacja jest egzotyczna, żeby nie powiedzieć irracjonalna, dlatego ubezpieczenie nie jest w twoim przypadku potrzebne, bo pomimo zawarcia tej dziwnej umowy, nadal będziesz zarządem wspólnoty i będziesz w ramach umowy wykonywał czynności, które i tak zawierają się w twojej funkcji. Ale ponieważ wspólnota tak stawia sprawę, to nie widzę powodu, aby się nie ubezpieczyć i uwzględnić to w cenie usługi.
    Uważam, że umowa w podanym wzorze nie nadaje się do twojego przypadku, bo dotyczy ona umowy o zarządzanie czyli powierzenia podmiotowi zewnętrznemu nie tylko czynności faktycznych (administrowanie), ale też czynności prawnych. U ciebie ma być tylko administrowanie, więc ta umowa nie bardzo pasuje, trzeba by ją okroić.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano stycznia 2015
    [cite] paul:[/cite]Tajfun, czy ja napisałem, że nie mam prawa do wynagrodzenia jako członka zarządu?
    Nie.
    O precedensie piszę tylko w odniesieniu do swojej wspólnoty, u nas wcześniej nie płacono zarządowi i dlatego nazwałem to "precedensem"

    Po prostu właściciele nie zgodzą się na taką uchwałę i albo znajdę inne rozwiązanie albo administruję za darmo lub rezygnuję.
    Ja bym po prostu zrezygnował z zarządu. Wspólnota musi wtedy wybrać nowy zarząd. Jak znajdzie sie pracować ktoś za friko to trudno. Ciekawe jak dlugo. Na tym zaebraniu zgłosiłbym swoja kadndydature za określone wynagrodzenia. I tyle.To jest najprostsze rozwiązanie.Skupianie w jednym ręku zarządu i podpisanie jakiejkolwiek umowy na adminstrowanie ( sam z sobą) jest z punky widzenia orzecznictwa sądowego wątpliwe. Masz prawo do wynagrodzenia jako zarząd. Wykonywanie czynności adminstracyjnych jest częścią zarządzania .
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dzięki Tajfun i Egzo za pomoc.

    Skonsultuję to jeszcze z księgową, ale skłaniam się w stronę umowy zlecenia.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    paul - zastanów się, czy dobrze na tym wyjdziesz.
    Sąsiedzi już teraz nie mają do ciebie zaufania, do proponowanych przez ciebie rozwiązań, więc co będzie potem?
    Administrator i członek zarządu w jednej osobie, to wzorcowy przykład konfliktu interesów, bo to zarząd zatrudnia administratora i kontroluje jak ten administrator wywiązuje się ze swoich obowiązków. Jeśli teraz nie możesz przekonać sąsiadów, by płacili ci jako jednoosobowemu zarządowi wm, to co będzie potem, jak pojawią się kłopoty, nieporozumienia, konflikty małe i większe?
    Popieram pogląd Tajfuna - niech sąsiedzi wybiorą członków (choćby jednego) zarządu a ty zostaniesz administratorem. Obstawiam, że chętnych nie będzie wielu...
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Koziorożka - ja Cię doskonale rozumiem i tłumaczyłem to na zebraniu, ale to na nic.

    Jeśli chodzi o poparcie właścicieli to licząc po osobach mam poparcie większości.
    Problem w tym, że jeden właściciel ma większość w udziałach i blokuje najprostsze rozwiązanie.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A co się stanie, jak odmówisz kandydowania do zarządu? (jeśli już jesteś, to co się stanie, jak zrezygnujesz?)
    Może warto przetestować?
    Zawsze po kilku dniach możesz ulec prośbom sąsiadów i zmienić zdanie :wink:
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie do końca wiem co się stanie, prawdopodobnie właściciel większości udziałów zostanie jednoosobowym zarządem i zarządcą, przynajmniej na razie.

    Na zebraniu powiedziałem, czy ten sprzeciw jest po to żebym zrezygnował i że mogę złożyć wypowiedzenie
    bez tej całej szopki. Ale podobno chodzi tylko o nie uchwalanie wynagrodzenia dla członka zarządu.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano stycznia 2015
    [cite] paul:[/cite]Jeśli chodzi o poparcie właścicieli to licząc po osobach mam poparcie większości.
    Problem w tym, że jeden właściciel ma większość w udziałach i blokuje najprostsze rozwiązanie.
    To nawet lepiej, że jeden ma większość, skorzystajcie z art. 23 ust. 2a - głosowanie w trybie "jeden właściciel = jeden głos", właściciel większościowy nie będzie miał nic do powiedzenia.
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kurcze mogłem uściślić na początku, sorry.
    Jest 2 właścicieli mających w sumie większość i obaj są reprezentowani przez 1 osobę.
    Czyli ta zasada tu nie zadziała.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano stycznia 2015
    Kiepsko. Może chociaż udziały się nie sumują? :wink: W starych blokach to wcale nierzadka sytuacja.
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Skonsultuję to jeszcze z księgową, ale skłaniam się w stronę umowy zlecenia.
    paul - a zatrudniacie jeszcze dozorcę?:bigsmile:
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Sumują się, aczkolwiek mała część udziałów ma właściciela, ale nie jest związana z lokalem. Taka ciekawostka.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] paul:[/cite]Sumują się, aczkolwiek mała część udziałów ma właściciela, ale nie jest związana z lokalem. Taka ciekawostka.
    Tego nie rozumiem, co to znaczy, że "mała część udziałów ma właściciela"?
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W księdze wieczystej jest wymieniony właściciel powiedzmy 10 udziałów, ale te udziały nie są związane z żadnym lokalem.
    Coś jakby kawałek klatki schodowej należał do niego.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To jest wykluczone z definicji, ustawa mówi o udziale w NW jako związanym z własnością lokalu. Więc albo to błąd, albo ta osoba ma własność jakiegoś lokalu poza budynkiem np. garażu.
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP - że też nie mylisz się z tymi nowymi nickami? Ale dyskusja jest fajna.
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W KW dziale II własność w pierwszej pozycji jest lista wskazań udziałów w prawie: np. 10
    Później lecą lokale z udziałami, np 500 / 2000.

    Suma udziałów lokali nie daje całości, dopiero po dodaniu tych 10 wychodzi suma 2000.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Egzo:
    umowa w podanym wzorze nie nadaje się do twojego przypadku, bo dotyczy ona umowy o zarządzanie czyli powierzenia podmiotowi zewnętrznemu nie tylko czynności faktycznych (administrowanie), ale też czynności prawnych.
    Jeżeli administrator dostaje pełnomocnictwo procesowe od zarządu wspólnoty, to automatycznie awansuje do rangi zarządcy? :smile:
    Ustawa (ugn) - również po deregulacji - nakłada na zarządców obowiązek "zawierania umów o zarządzanie", niezależnie od roli, jaką pełnią we wspólnocie.
    Z drugiej strony - to nie nazwa umowy decyduje o jej charakterze czy o zakresie uprawnień zarządcy, tylko treść tej umowy. Zatem może być umowa o zarządzanie, a zarządca de facto jest administratorem.

    Wspólnota liczy 7 lokali, która ma księgową, a będzie mieć jeszcze zarząd i administratora. To przerost formy nad treścią.
    Jak odróżnisz swoje role? Kiedy będziesz występował jako zarząd, a kiedy jako administrator?
    Chyba, że umowa o administrowanie to tylko tytuł do wypłaty kasy?
    Jakie masz uprawnienia jako zarząd, skoro to mała wspólnota (do 7 lokali)?
  • Opcje
    paulpaul Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W moim pierwszym zdaniu napisałem: "Nasza wspólnota ma powyżej 7 lokali".
    Umowa to tylko tytuł do wypłaty kasy.

    Z mojej strony temat wyczerpany, dzięki wszystkim za pomoc.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To przepraszam - przeoczyłem.
  • Opcje
    tomekchtomekch Użytkownik
    edytowano listopada -1
    witajcie.
    przykleję sie do wątku z trochę innych problemem który zahacza o umowę o zarządzanie
    pytanie dotyczy następującej sytuacji - w skład WM wchodzą dwa budynki-mieszkalny i gospodarczy, który jest w fatalnym stanie ale w związku z tym że jest wpisany do rejestru zabytków nie można go zburzyć. Właściciele mieszkań nie chcą płacić na utrzymanie budynku gospodarczego który wymagałby dużych pieniędzy aby przywrócić należyty stan techniczny - pilniejsze są remonty i naprawy na budynku mieszkalnym ( tutaj nie ma oporów i problemów z oplatami).
    w innych wątkach dowiedzialem się że jako właściciele obydwu budynków ( mamy zapisane udziały w AN ) odpowiadamy zarówno za jeden jak i drugi budynek.
    chcielibyśmy wynająć administratora ( zarząd jest więc zarządca jest nam nie potrzebny), ale zależałoby nam żeby odpowiadał i zajmował się jedynie budynkiem mieszkalnym. czy można jakoś tak skonstruować umowę o administorwanie, żeby dotyczyła ona tylko części nieruchmości wspólnej ( dokładnie żeby obejmowała tylko administrowanie budynkiem mieszkalnym) ????????
    z góry dzięki za odpowiedź
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Umowę o administrowanie możecie napisać jak chcecie - opiszcie dokładnie zakres obowiązków i gotowe.
    Umowa między wspólnotą (członkami zarządu) i administratorem jest taka sama, jak każda inna, czyli dwie strony się zgadzają, żeby...
    Gdybym była członkiem zarządu, to bym takiej umowy nie podpisała. Bo jak się coś zawali i wyrządzi szkodę, to będzie na papierze, że świadomie nie dbałam o ten kawałek części wspólnej.
  • Opcje
    tomekchtomekch Użytkownik
    edytowano listopada -1
    wiem że to chorę co pisze ale ludzka głupota nie zna granic. próbuję wytlumaczyć ludziom, że lepiej zapłacić kilkadziesiąt złotych więcej miesięcznie żeby choć trochę zbierać na remont budynku gospodarczego i mieć zarządcę który będzie nam pomagał i jednocześnie odpowiadał za naszą wspólnotę, niż oszczędzać i brać na siebie pełną odpowiedzialność, ale niestety dla niektórych jest to za trudne do zrozumienia
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak jak napisała koziorozka umowa może być taka, na jaką obie strony się zgodzą. Ale czy przekalkulowaliście, czy te pieniądze, które przeznaczycie na administrowanie budynkiem gospodarczym, nie lepiej jest przeznaczyć na remont tego budynku? Przypuśćmy, że jednak podpiszecie umowę na administrowanie tym budynkiem, to od tego stan budynku się nie poprawi, i tak trzeba będzie przeznaczyć na remonty jakieś środki. Administrator nie weźmie na siebie odpowiedzialności za zły stan budynku lub jego, tfu tfu, zawalenie. A więc koszty administrowania + koszty remontów, to chyba drożej niż koszty remontów?
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    mieć zarządcę który będzie nam pomagał i jednocześnie odpowiadał za naszą wspólnotę
    Co przez to rozumiesz? Za stan techniczny budynków nie odpowiada administrator, tylko właściciele tych budynków.
    Wynagrodzenie administratora i tak powinno być rozliczone według udziałów w nieruchomości wspólnej. Jeżeli w budynku gospodarczym są pomieszczenia, które są wliczone do powierzchni użytkowej lokali jako pomieszczenia przynależne (komórki, garaże, składziki itp.), to wynagrodzenie administratora i tak zapłacicie "od powierzchni" tego budynku gospodarczego, bo jego powierzchnia użytkowa "uczestniczy" w wyliczeniu Waszych udziałów. Jeżeli nie ma tam takich pomieszczeń, to dlaczego płacić administratorowi za "zarządzanie" tym budynkiem? Co konkretnie ma on tam robić?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.