Korekta źle naliczanego udziału
EDDIE
Użytkownik
Kuriozalna sytuacja we wspólnocie liczącej kilkadziesiąt lokali mieszkalnych z garażem wielostanowiskowym na parterze.
Okazało się, że od 4 lat członkowie wspólnoty posiadający stanowiska garażowe nie mają liczonego garażu do swojego udziału ponieważ cała wspólnota ma udziały liczone bez powierzchni garażu w mianowniku, a właściciele garaży nie mają tych powierzchni uwzględnionych w liczniku - tak jakby garaż nie istniał i nie należał do wspólnoty. Metraż całkowity wspólnoty jest pomniejszony o powierzchnię garażu.
W efekcie tego, posiadacze garaży mieli przez 4 lata liczoną zaliczkę mniejszą niż powinni, czyli niedopłacali, natomiast wszyscy pozostali nadpłacali za garażowiczów.
Pytania:
- w jaki sposób skorygować naliczanie zaliczek?
- czy musi być uchwała i jaka treść?
- czy można żądać korekty i zwrotu nadpłaconych zaliczek za całe 4 lata?
- jeśli tak, to jak to wyegzekwować?
Dodam, że zdanie członków wspólnoty, podobnie jak ich partykularne interesy są podzielone.
Okazało się, że od 4 lat członkowie wspólnoty posiadający stanowiska garażowe nie mają liczonego garażu do swojego udziału ponieważ cała wspólnota ma udziały liczone bez powierzchni garażu w mianowniku, a właściciele garaży nie mają tych powierzchni uwzględnionych w liczniku - tak jakby garaż nie istniał i nie należał do wspólnoty. Metraż całkowity wspólnoty jest pomniejszony o powierzchnię garażu.
W efekcie tego, posiadacze garaży mieli przez 4 lata liczoną zaliczkę mniejszą niż powinni, czyli niedopłacali, natomiast wszyscy pozostali nadpłacali za garażowiczów.
Pytania:
- w jaki sposób skorygować naliczanie zaliczek?
- czy musi być uchwała i jaka treść?
- czy można żądać korekty i zwrotu nadpłaconych zaliczek za całe 4 lata?
- jeśli tak, to jak to wyegzekwować?
Dodam, że zdanie członków wspólnoty, podobnie jak ich partykularne interesy są podzielone.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Po to zadaję to pytanie tutaj, by przygotować się do dyskusji z administratorem. Poza tym, to nie administrator podejmuje decyzje we wspólnocie.
Jeśli nie znasz odpowiedzi, poczekaj grzecznie aż ktoś napisze coś ciekawego i konstruktywnego.
To są FAKTY nie dywagacje. Po tak długiej nieobecności na tym forum, nie zajmowałbym się dywagacjami, czy innymi pierdołami.
Istota problemu polega na jak najprostszym i jak najszybszym rozwiązaniu problemu, czyli doprowadzeniu do sytacji, by zaliczki były naliczane zgodnie z prawem, czyli UWL.
Przypomnę, że udział każdego właściciela to ułamek, gdzie w liczniku jest suma powierzchni lokalu mieszkalnego, gospodarczego, stanowiska garażowego, które są własnością danego właściciela, a w mianowniku suma wszystkich powierzchni lokali mieszkalnych, gospodarczych, stanowisk garażowych pozostających we wspólnocie zgodnie z aktami notarialnymi.
I nie ma znaczenia, czy dany lokal np. pomieszczenie gospodarcze jest pomieszczeniem przynależnym, czy odrębnym.
Jak to drugie, to
1) powinniście skorygować wpłaty z 3 ostatnich lat (nie potrzebujecie do tego uchwały, ma być zgodnie z aktem notarialnym)
2) zawiadomić właścicieli kto i kiedy zawinił i czy zarząd może/chce ścigać winnych.
Bo jestem członkiem zarządu...? I to ja podejmuję decyzje z innymi członkami zarządu...?
Widzę, że lepiej ode mnie znasz sposób liczenia udziału w mojej wspólnocie :bigsmile:
EUREKA!
Jak na to wpadłeś??
Nowy doklejony: 07.03.15 13:20
Nie ma błędu w aktach notarialnych. W aktach not. ogólna powierzchnia jest wpisana prawidłowo tzn. łącznie z powierzchnią garażu.
Przed tym jak zostałem członkiem wspólnoty i członkiem zarządu istniał zarząd 5-osobowy, w którym 4 członków miało stanowiska garażowe i tak sobie ustalili, że do ogólnej powierzchni wspólnoty do liczenia udziałów nie wliczą powierzchni garażu wielostanowiskowego i nie będą w związku z tym naliczać sobie udziału od posiadanego garażu. Zarządca informował ich wtedy, że to jest nieprawidłowe ale zarząd przeforsował taką decyzję. Korzyści dla posiadaczy garaży były dość spore oczywiście.
W efekcie "garażowicze" płacili mniej bo mieli mniejszy udział jak powinni, a pozostali dopłacali za nich i płacili więcej na koszty utrzymania NW.
Żyłem i działałem jako członek zarządu w mojej wspólnocie przez 4 lata w błogiej nieświadomości, że wszystko jest OK.
Sprawa wyniknęła przypadkowo przy okazji zmiany właściciela/sprzedaży innych stanowisk garażowych/powierzchni przeznaczonych na garaże.
Załatwisz to po cichu (korekta 3 lata wstecz) lub z głośną awanturą wywlekając sprawę np. ma zebraniu lub w piśmie do wszystkich właścicieli. Jak chcesz odwołać ich z zarządu i oceniasz, że ci się uda (warunki łączne), to wybierz drugi wariant.
A przy okazji koziorozka, czy Ty w swoim AN masz powierzchnie całkowitą WM? Ja mam tylko udział w postaci ułamka dziesiętnego, ale slyszalem również o ułamku zwykłym,
Ja dowiedziałem się jedynie, że znasz ułamki dziesiętne i słyszałeś o zwykłych.
Nowy doklejony: 07.03.15 18:27
Koziorozka, nie chcę odwoływać zarządu, ale to tylko dlatego, bo nie byłoby z kim pracować. Ludzie to lenie, nikomu się nic nie chce.
Czy ten garaż ma odrębną księgę wieczystą?
Bo zdarza się, że jest wliczany do części wspólnej.
https://forum.zarzadca.pl/wiki/garaz
Jeżeli ma odrębną kw, to jak można było go wyłączyć z całkowitej powierzchni budynku? Nie ustalacie wielkości zaliczek na podstawie udziału uwidocznionego w aktach not.?
Pisałem już, że poprzedni zarząd tak ustalił liczenie udziałów, że w mianowniku jest metraż całej wspólnoty pomniejszony o garaż.
Członkowie aktualnego zarządu, którzy posiadają garaż są przekonani, że wspólnota ma prawo tak liczyć udział. Niestety jestem w zarządzie w mniejszości w swoim przekonaniu o nieprawidłowości.
Nowy doklejony: 07.03.15 19:55
Wydaje mi się, że była to korzyść finansowa dla tych co mają garaże.
Na jakiej podstawie to piszesz??
Czytałeś to poniżej co pisałem?
Garaż wielostanowiskowy stanowi taką samą własność prywatną jak np. pomieszczenie gospodarcze lub lokal mieszkalny bo ma własną odrębną KW.
Jeśli garaż ma x stanowisk to każdy właściciel pojedynczego stanowiska garażowego ma w tym lokalu udział równy 1/x
a jakich sytuacjach nie mają liczonego udziału przypisanego do garażu wielostanowiskowego ?
przy zaliczkach ?
przy głosowaniach ?
Najlepiej cofnij się i raz jeszcze przeczytaj mój pierwszy post i odpowiedzi na inne pytania.
- garaż ma osobną KW,
- udziały w garażu posiada tylko część właścicieli lokali,
- naliczane zaliczki na NW nie uwzględniają garażu jako lokalu.
Wracając do pierwotnie zadanych pytań:
Uwzględnienie garażu spowoduje zmianę wysokości stawek opłat, więc konieczna będzie uchwała korygująca poprzednie stawki. Jeśli chodzi o wysokość udziałów, to tu nie ma nic do korygowania, bo udziały wynikają z ksiąg wieczystych i nikt nie może tego arbitralnie zmieniać.
J.w. Treść taka sama jak zwykle, tylko stawki prawidłowo naliczone.
Obawiam się, że tylko za 3 lata.
Sporządzić prawidłowe rozliczenie i powiadomić wszystkich jakie mają nadpłaty lub niedopłaty. Tych co mają niedopłaty wezwać do zapłaty w określonym terminie, tych co mają nadpłaty powiadomić, że mogą nie płacić zaliczek, aż do wyzerowania salda.
Powiadomić wszystkich jaką mają wysokość udziału i za jaki lokal, bo może być konsternacja. Udziałów z mieszkania i garażu nie sumuje się, to są dwa osobne lokale i "garażowicze" powinni dostać dwa osobne naliczenia: osobno za mieszkanie i osobno za garaż.
Szperając w necie znalazłem informację, że aby zacząć poprawnie naliczać zaliczki nie jest konieczna uchwała. Po prostu błędne naliczanie należy poprawić.
Rzecz w tym, że jestem w zarządzie w mniejszości i nie jestem w stanie sam nakazać administratorowi aby to zmienił. On z resztą podziela moje zdanie i przyznaje, że obecne naliczanie nie jest zgodne z UWL. Staremu zarządowi też kiedyś zwracał na to uwagę.
Sytuacja jest patowa niestety.
Nie do końca patowa, taki stan nie może trwać wiecznie. Powiadomiłeś formalnie pozostałych członków zarządu (pismem za poświadczeniem odbioru) o niezgodności z prawem ich sposobu naliczania? Co na to pozostali członkowie wspólnoty, zwłaszcza ci, którzy nie mają garażu? Mają świadomość, że dopłacają za innych?
Do poprawnego naliczania uchwała nie jest koniczna.
Zmiana stawek to inna sprawa.
Cały zarząd wie o tym, bo mieliśmy dyskusję niedawno w tej sprawie.
Nie wszyscy niestety mają świadomość co się dzieje.
Czyli krótko mówiąc: zarządu nie zawiadomiłeś formalnie. Tak właśnie myślałem. Nic dziwnego, że grają z tobą w ciuciubabkę.
Niekoniecznie 3 lata bo w tym przypadku może być 10 lat.
"Kodeks cywilny, Art. 118. Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata."
Tutaj mamy nie świadczenia okresowe które nie zostały w ciagu 3 lat zapłacone a opłata która nigdy ie została naliczona w wyniku błędu lub oszustwa.
Jeśli ktoś wie że musi płacić te świadczenia okresowe i zna ich wysokość ale odmawia ich płacenia to po 3 latach mu się "upiecze".
Jednak jeśli korzystał z czegoś i nie płacił bo nie wiedział że ma płacić to już nie jest unikanie świadczeń okresowych ale nie płacenie z niewiedzy.
W takim przypadku obowiązuje 10 lat.
Nowy doklejony: 13.03.15 22:22
Miałem spotkanie z Zarządem. Zarząd nie chce słyszeć o zmianie sposobu naliczania zaliczek.
Przedstawiłem pismo z żądaniem poprawnego naliczania zaliczek i korekty niewłaściwej wysokości zaliczek od 3 lat wstecz. mam potwierdzenie, że Zarząd zapoznał się z tym pismem.
Wydaje mi się, że bez zaskarżenia starej uchwały w której do liczenia udziału nie była brana pod uwagę powierzchnia garaży, nie da się skorygować zaliczek bo mimo wszystko w tej chwili nadal obowiązuje uchwała sprzed 4 lat.
Przestudiowałam wszystkie posty mojego sąsiada i przyznam, że jestem pod wrażeniem. Szczególnie jeśli czytam o tym cóż to nie zrobił dla "swojej" wspólnoty rzeczony fachowiec:cry:. Począwszy od samowolnego (jako członek zarządu oczywiście) "wykonania" czujników oświetlenia (które zostały zamontowane za kupę kasy następnego dnia po podjęciu uchwały i nie ma na nie żadnej gwarancji - pośpiech godny podziwu) poprzez popielnice, które po kilku miesiącach zardzewiały i nadają się tylko do wyrzucenia, plastikowe płotki (taka odpustowa tandeta wysokości 15 cm), które zniszczyły między innymi jego psy (załatwiające się of course na terenie posesji) w ciągu kilku dni i wiele wiele innych. Nie wiem ile w tym prawdy ale podobno Edward jest skłócony z całym zarządem - właśnie o traktowanie wspólnoty jak prywatnej własności. Szczytem wszystkiego, jest - jak to Edi napisał gdzieś tu na forum - jego autorski projekt zakupu I piętra, wykonanie podjazdu i przekształcenie hali na miejsca postojowe:shocked:.
Przepraszam za tak długi wstęp ale był on konieczny do podjęcia dyskusji w temacie.
I tak: Pan Edward, rzeczywiście bardzo aktywnie zajął się sprawą I piętra. Z prędkością światła tzn. ponad dwa lata trwało wykupienie pierwszego miejsca (udziału) od developera. Oczywiście sprawcą AN był nie nasz rzeczony fachowiec, ale inny sąsiad, który "zajął" się sprawą po tym, jak ludzie się zbuntowali i usunęli Pana Edzia z funkcji głównego machera od I piętra. Na początku Edi deklarował zakup dwóch miejsc postojowych, bo jako bizzznesmen ma 2 samochody. Niestety kłopoty finansowe (tak mówi osiedlowa plotka) zniweczyły początkowe zamiary. Ale bądźmy dobrej myśli - zostało chyba jeszcze jedno miejsce do sprzedania. Na domiar złego sąsiadka, która wynajmowała Ediemu kilka lat "garaż" - wypowiedziała mu umowę.
Tak więc postanowił on UKARAĆ garażowiczów oraz współwłaścicieli miejsc na I piętrze domagając się wnoszenia opłaty eksploatacyjnej za posiadane metry. Użył do tego sprytnego fortelu. Otóż napisał sobie sam uchwałę o obniżeniu zaliczek na poczet zarządzania (czy jakoś tak) nie informując i nie wpisując tego w uchwale, że automatycznie posiadacze miejsc postojowych zapłacą więcej. I z tak napisaną uchwałą wystartował do indywidualnego zbierania podpisów. Wyliczyłam, że za mieszkanie zapłacę mniej o 6 zł, ale za garaż (którego de facto jeszcze nie mam) dopłacę ponad 60. Oczywiście zbierając podpisy, zgodnie ze swoją naturą zaczął ludzi wprowadzać w błąd. Widziałam, że któregoś dnia chodzili z nim członkowie zarządu i nie pozwalali mu agitować za "podpisywaniem po jego myśli". Kilka moich sprostowań do postów Edzia (już nie mogę się doczekać jak On będzie je prostował i zarzucał kłamstwo).
Otóż napisał On, że nie wiedział o nieprawidłowym naliczaniu zaliczek. Bzdura. Poszukajcie w Jego postach ..." moja wspólnota ma dopiero 5 miesięcy, a wszystko działa jak w zegarku(czy jakoś tak)..."Facet jest w zarządzie PRAWIE od samego początku. Brał udział we wszystkich zebraniach, podpisywał wszystkie uchwały (wiem od babki z zarządu). Tylko jak wynajmował garaż i płacił za wszystko tzn. odstępne, podatek gruntowy, opłatę za garaż itd., zależało mu żeby opłaty były jak najmniejsze. Podobna sytuacja była jak był zainteresowany kupnem 2 miejsc postojowych na I piętrze. W momencie jak obie bajki się skończyły - nagle "dowiedział" się, że opłaty były naliczane nieprawidłowo. Wiem dużo (choć pewnie nie wszystko) bo jak to baba lubię poplotkować. Pewne jest, że jedna z pierwszych uchwał mówiła o wysokości zaliczek liczonych od udziałów ale bez pomieszczeń garażowych. Kolejne kłamstwo, że zarząd sobie tak ustalił. Nie, to administrator tak ustalił, bo powiedział im, że sami sobie mają zarządzać, za wszystko płacić i 5 metrów w bok od wspólnoty. Aby to uwiarygodnić (wierzę w to bo mieszkam od początku) powiem tylko, że nikt z zarządu nie miał o wielu rzeczach pojęcia. Faktycznie rządził wtedy zarządca. Oni zgodzili się być w zarządzie na naszą gorącą prośbę, między innymi dlatego, że świetnie działali w imieniu ludzi przeciwko developerowi. I jeszcze jedno (muszę), robią to za darmo, Edi natomiast jak wszedł do zarządu domagał się wynagrodzenia. Wiem, że pogonili mu kota.
Kolejne kłamstwo - w zarządzie są garażowicze i zależy im aby nie płacić. Z tego co wiem w zarządzie jest 5 osób (jak się mylę to Edi sprostuje) z czego 3 nie ma garażu. Jaki więc zarząd ma interes? Ano ma. Bo jest już głośno na posesji, że jeśli przejdzie sprawa dodatkowego płacenia za garaże, właściciele wystąpią do wspólnoty o wnoszenie opłat za służebność (jakoś tak - nie jestem oblatana w terminologii). Chodzi o przejście przez garaż do pomieszczeń wspólnych, przechodzenie sprzątających, instalacje itd. Tak więc nie wiem czy gra jest warta świeczki. Tym bardziej, że oni (garażowicze) mówią tak: żąda (Edi) od nas pieniędzy na koszty zarządu (jak się mylę w tych nazwach to wybaczcie). W tej opłacie jest: koszt zarządu (pieniądze dla zarządcy) ale on nie zarządza, światło części wspólnych ale oni mają licznik i płacą sobie za prąd, a z racji posiadania garażu nie generują dodatkowego zużycia prądu, koszty sprzątania ale oni płacą za sprzątanie osobno, koszty remontów i napraw ale oni za wszystko sobie płacą, koszty CO ale ani w garażach ani na klatkach nie ma grzejników (mieszkania są z licznikami), ubezpieczenie ale garaż jest wyłączony, winda - o winda tak, bo przecież (wg jednego z członków zarządu) więcej metrów jedzie przez to windą. Reasumując bronią się tym, że wspólnota nie dokłada do nich nic. Tak więc kłamstwem jest, że Edi i my dopłacamy - czy jak to określił - nadpłaciliśmy za garażowiczów. Czyli co, jak kupiłam teraz miejsce postojowe, to z racji nadpłaty przez kolejne cztery lata mam sobie odliczać kasę? No chyba tak.
Mały się kręci więc muszę kończyć. Mam tylko nadzieję, że wyjaśniłam kilka rzeczy, a błyszczący na forum ekspert, upuści trochę powietrza. Nie lepiej się zająć szukaniem, kopiowaniem i wklejaniem na forum mądrych zdań jako swoich? Tu przynajmniej można uchodzić za eksperta, bo na posesji się mówi, że jest taka grupa młodych ludzi, którzy piszą uchwałę ......... . Ale co dziwne do reszty zarządu nie mają większych uwag.
A ja czekam kiedy odezwie się jakaś sąsiadka KubyP i wtedy dopiero dowiemy się prawdy.
Sąsiadka - zarzucałem EDDIEMU pisanie bzdur więc muszę być również krytyczny w stosunku do Ciebie. Z tego widzę ,że rzeczywiście nie doliczaliście powierzchni jednego lokalu (garażu). A moim zdaniem postanowił działać zgodnie z prawem. A ten administrator to profesjonalny zarządca z licencją , czy Pan Józek spod budki z piwem?
Co do jednego miał rację, garażowicze sami zajmują się swoją wlasnością, a zarząd WM zajmuje się nieruchomością wspólną WM a nie garażu. Występować mogą z każdym wnioskiem,prawdopodobnie ta służebność jest już wpisana w AN garażu i na 99.99% jest nieodplatna.A jak jej nie ma to wspólnota powinna z takim wnioskiem udać się do sądu, i ją z pewnością otrzyma. Ty nie rozumiesz kosztów zaliczki na utrzymanie części wspólnej nieruchomości.Światlo = nie w garażu ale na pozostałych klatkach schodowych, latarni ulicznych. Sprzątanie nie garażu ale posesji i klatek schodowych, ogrzewanie - j.w. ,ubezpieczenie - budynku a nie ich lokalu.
Sprawa wydaje się prosta , ale i skomplikowana zarazem. To co pisze man nie nadaje się do komentarza. Bzdury.
Wyegzekwowanie opłat za 3 lata - to mrzonka. Właściciele płacili zgodnie ze swoją wolą wyrażoną w uchwale, która obowiązuje i jest ciągle w obrocie prawnym. Upłynął termin jej zaskarżenia, nawet gdyby sąd cudem ją uchylił to po prostu by ZNIKŁA, a właściciele musieliby podjąć nową. To nie zarząd decyduje o wysokości zaliczek ale właściciele. Jeżeli uda się zebrać glosy pod uchwałą w sprawie nowych zaliczek, a zarząd tego nie będzie chciał wprowadzić to czeka ich wiele czasu w sądach. W pełni zgadzam się z Egzo. Wszystko teraz zależy od tego kogo jest więcej - garażowiczów czy pozostałych, i to tych drugich obowiązuje 10-letni okres przedawnienia roszczenia.
Widać, że prawem wspólnotowym jesteś na bakier Sąsiadka . Widać, że nie znasz ustawy o własności lokali czyli nie znasz swych obowiązków wynikających byciem właścicielka lokalu i miejsca postojowego.
Dorze ci pisać (...), jak się żyje na koszt pozostałych właścicieli lokali zwłaszcza tych co maja mniejszy majątek lokalowy - mniejszy udział w częściach wspólnych.
Napisz co TY zarobiłaś dla wspólnoty , dla porządku prawnego wspólnoty.
(...) ...jakbyś poczytała UoWL to byś się dowiedziała , że :
To jest kolejny przykład na to, że lubisz żyć na cudzy rachunek ...
i Sąd ustali taka opłatę, (...)o . Z praktyki wiem, że ich wysokość ogranicza się do opłat związanych z podatkami , opłatami cywilno-prawnymi, bo pozostałych nie można wycenić.
Natomiast opłata za posiadanie MP w garażu wielostanowiskowym są znacznie większe niż 60 zł /m-c . Wszytko zależy od tego, jakie media są w nim - garażu- zainstalowane i jakie są koszty utrzymania części wspólnych.
zacznę od końca , to brak wiedzy Sąsiadko , twój brak wiedzy i tobie podobnym, wynika , że panuje u was taki bajzel.
Czy Wspólnota dokłada się do twojego lokalu mieszkalnego ? Ty sama i nikt więcej, ponosisz koszty jego utrzymania.
Tak samo "garażowicze" muszą utrzymać swój garaż oraz uczestniczyć w kosztach utrzymania części wspólnych.
Ty mylisz pojęcia utrzymania lokalu garażu wielostanowiskowego i utrzymania części wspólnych, gdzie właściciele MP powinni uczestniczyc do wysokości przypisanego do garażu wielostanowiskowego udziału.
To jest typowy przykład, że u was działa prawo chciejstwa , co mi się poda dziś to płacę, to nie musi mi sie podobać jutro wtedy nie płace ... (...)
Poczytaj UoWL a tam przeczytasz :
garaż jest zaliczany do lokali użytkowych objętym podatkiem CIT
a podatki jak płacisz ? do gminy.... tylko od mieszkania ? a od MP już nie ?
Jednak chyba zdajesz sobie sprawę, że łamiecie prawo.
Ten "wredny" chce to zmienić.
Powiedzcie skąd tle jadu?:cry:
Postaram się po kolei odpowiedzieć ale zastrzegam - nie wiem wszystkiego. Przecież to właśnie napisałam w poprzednim poście.
1. Z tego widzę ,że rzeczywiście nie doliczaliście powierzchni jednego lokalu (garażu).
Tak to prawda, ponieważ nie miałam garażu. Kupiłam do kilka tygodni temu.
2.A moim zdaniem postanowił działać zgodnie z prawem.
Nie wątpię, tyle że dlaczego dopiero teraz po tylu latach. Muszę to powiedzieć - teraz bo nie widzi w tym interesu. Stracił wynajmowane miejsce postojowe i zrezygnował z kupna 2. kolejnych.
3.Występować mogą z każdym wnioskiem,prawdopodobnie ta służebność jest już wpisana w AN garażu i na 99.99% jest nieodplatna.A jak jej nie ma to wspólnota powinna z takim wnioskiem udać się do sądu, i ją z pewnością otrzyma.
Podziwiam Twoją pewność - Koleżanka, która ma garaż nie ma wpisu w AN. w wypisie z KW również nie ma takiego wpisu. Co do pewności otrzymania służebności - bez obrazy - przypominasz mi Ediego. On też jest ekspertem.
4.Ty nie rozumiesz kosztów zaliczki na utrzymanie części wspólnej nieruchomości.Światlo = nie w garażu ale na pozostałych klatkach schodowych, latarni ulicznych. Sprzątanie nie garażu ale posesji i klatek schodowych, ogrzewanie - j.w. ,ubezpieczenie - budynku a nie ich lokalu.
Sprawa wydaje się prosta , ale i skomplikowana zarazem. To co pisze man.
Masz rację - nie jest to takie proste. Szkoda tylko, że nikt z nas (bo ja też przez te lata nie miałam garażu) nie miał do nich o to pretensji. Pamiętam, że uchwała była podpisana przez nas świadomie, bez żadnego ukrywania faktów.
5.To nie zarząd decyduje o wysokości zaliczek ale właściciele. Jeżeli uda się zebrać glosy pod uchwałą w sprawie nowych zaliczek, a zarząd tego nie będzie chciał wprowadzić to czeka ich wiele czasu w sądach.
Chyba macie rację, ale czy podpisanie uchwały to nie jest przypadkiem wola właścicieli? Co do "nowej" uchwały to chyba jest gdzieś określone jak to się załatwia. Na pewno nie polega to na tym, że jeden z członków zarządu sobie uchwałę napisał i chodzi po ludziach żeby mu ją podpisali. Dlaczego się upieracie, że zarząd chce lub nie chce czegoś zrobić. Zarząd coś proponuje ludzie się podpisują w uchwałach na TAK lub NIE, i z tego co się orientuję zarząd to wykonuje.
6.W pełni zgadzam się z Egzo. Wszystko teraz zależy od tego kogo jest więcej - garażowiczów czy pozostałych, i to tych drugich obowiązuje 10-letni okres przedawnienia roszczenia.
Ciekawe jest to, że ludzie nie mający garaży również nie chcą zmiany. Nie mówcie mi, że 1/3 garażowiczów jest w stanie przekabacić pozostałych lokatorów (ludzi świadomych). Powtórzę jeszcze raz - w zarządzie większość mają NIEGARAŻOWICZE ( tu już jestem pewna bo zaciągnęłam języka).
7. Sąsiadka widzę, że byłaś dobrym uczniem Mastalerka... najpierw na wstępie deprecjonujesz swego sąsiada EDDI-ego , bo on coś robi dla wspólnoty .... a ty co? walczysz tylko o by żyć na cudzy rachunek.
Nie wiem czy z tym Mastalerkiem to komplement? Jeśli tak to raczej Ty pretendujesz do tego zaszczytnego miana. Chcesz uszczęśliwiać na siłę. K>>>wa ILE RAZY MAM POWTARZAĆ, ŻE DOPIERO CO KUPIŁAM GARAŻ. Więc przyjmij łaskawie do wiadomości, że zgodnie z Twoją teorią to KTOŚ ŻYŁ NA MÓJ RACHUNEK. Czy Ty piszesz żeby aby pisać? Nie ważne co byleby dowalić.
8.Widzę, że kolega jest strasznie złośliwy. Ciekawe czy Twoja wiedza i fachowość jest na tym samym poziomie co tego pierwszego wśród sprawiedliwych czyli Ediego. To przyjmij kolego do wiadomości, że ten Twój idol doprowadził mnie do rozwarcia gęby na 3 palce. Tą mądrością błyszczy tylko TU na forum, gdzie metodą znajdź -skopiuj-wklej każdy może stać się ekspertem. I to właśnie napisałam w poprzednim poście. We wspólnocie oprócz tego, że jest pierwszym lawirantem (poczytaj mój pierwszy post), to nie raz udowodnił, że na niczym się nie zna. A na problemy (jeśli ktoś się pomyli i go o coś zapyta) opowiada bajkami z tysiąca i jednej nocy.
9.No masa głąbów zwyciężyła ...jakbyś poczytała UoWL to byś się dowiedziała , że :.........................
To jest kolejny przykład na to, że lubisz żyć na cudzy rachunek ...
Nie bardzo wiem co Ci odpowiedzieć żeby Cie nie urazić (czy to możliwe?). Wg Ciebie jeśli ludzie z zarządu nie biorą wynagrodzenia (choć jak piszesz mogą) przez co my płacimy jakieś tam grosze mniej to jest BE. Masa głąbów zwyciężyła. No ale jaki to ma wpływ na to, że przez to ja żyję na cudzy rachunek -wybacz - nie wierzę. KubaP JUŻ WIEM ty jesteś EDDIE:cheer::cheer::cheer::thumbup: Panie Edwardzie ale mnie pan zrobił w jajo. Dalej z Panem nie dyskutuje Panie Edziu.
10.sąsiadko - załóżmy, że piszesz prawdę, że w przeszłości były kłótnie, brakowało wam wiedzy a Eddie to tylko dba o swój interes i w ogóle jest wrednym sąsiadem.
Jednak chyba zdajesz sobie sprawę, że łamiecie prawo.
Ten "wredny" chce to zmienić.
Jeszcze Raz Kochani - nie wiem już kto tu łamie prawo?
JA nie mając garażu - nie płacąc za dodatkowe metry?
JA nie mając garażu - nie domagając się płacenia przez garażowiczów?
JA - wpisać odpowiednie.
JESTEM OBSERWATORKĄ.
NIE JESTEM W ZARZĄDZIE.
GARAŻ MAM OD KILKU TYGODNI.
JEŚLI WŁAŚCICIELE PODEJMĄ TAKĄ UCHWAŁĘ TO BĘDĘ PŁACIĆ TAK JAK POZOSTALI.
DO TEJ PORY NIE PŁACIŁAM BO NIE MIAŁAM ZA CO (nie licząc mieszkania).
MOŻE MOIM BŁĘDEM JEST TO, ŻE POWINNAM MIEĆ PRETENSJE DO GARAŻOWICZÓW? JEŚLI TAK TO ZGODA - MOJA WINA.
Może więc dlatego pojechaliście po mnie jak po łysej kobyle?
Uchwała, która pomija jakieś lokale w partycypacji w kosztach nieruchomości wspólnej, jest nieważna z mocy prawa. Uchwała nie może być sprzeczna z przepisami bezwzględnie obowiązującymi, a przepis art. 12 ust. 2 u.w.l. o partycypacji w kosztach nieruchomości wspólnej stosownie do udziałów jest fundamentalny dla funkcjonowania wspólnot. Nie jest istotne czy ktoś chce zmiany obecnej sytuacji, czy nie chce, czy ktoś do kogoś miał o to pretensje, czy ktoś coś wiedział, ale przemilczał - to są wycieczki osobiste, nie mające żadnego znaczenia dla oceny istnienia ustawowego obowiązku partycypacji w kosztach NW przez wszystkich właścicieli lokali. To nie jest kwestia uznaniowa.
Wola właścicieli lokali odnośnie wysokości zaliczek, wyrażona w uchwale, dotyczyć może wyłącznie ustalenia wysokości opłat na pokrycie kosztów zarządu, a nie struktury udziałów w tych kosztach dla poszczególnych lokali, bo ta struktura wynika wprost z ustawy: udział w NW.
Przykład dla przybliżenia sprawy obowiązku ponoszenia kosztów wynagrodzenia zarządcy, windy, światła na klatkach schodowych, itp.: nawet gdyby wasz garaż stał poza budynkiem mieszkalnym, jako wolnostojąca hala, ale oczywiście na tej samej nieruchomości gruntowej, to i tak właściciele garaży muszą uczestniczyć we wszystkich kosztach NW, stosownie do swojego udziału. To czy ktoś faktycznie korzysta z windy, czy jakiegoś wspólnego korytarza lub światła, nie ma najmniejszego znaczenia. Ustawa nie ustala partycypacji w kosztach NW za "korzystanie", tylko za "posiadanie". Zasada jest prosta: masz udział w NW, to masz taki sam udział w kosztach NW. Mam nadzieję, że teraz jest to jasne.
Co do służebności z tytułu przechodzenia instalacji przez garaż, to szanse są zerowe, ponieważ jest to instalacja części wspólnych i może przechodzić przez prywatne lokale, tak jak np. pion grzewczy. Inną sprawą jest przechodzenie ludzi przez garaż, tu może być szansa na uzyskanie opłat.
Masz świadomość, że łamiecie prawo. Dopóki jakiś właściciel nie pójdzie do sądu ze sprawozdaniem finansowym wm - dopóty nic się nie zmieni.
art. 22 pkt. 5a - nie ma nic wspólnego z waszą sytuacją, bo wy udziały macie wyliczone prawidłowo (w aktach notarialnych). Wasze łamanie prawa polega na tym, że dzielicie koszty n i e z g o d n i e z udziałami.
My też nikogo nie bronimy, jedynie uświadamiamy cię w kwestii przepisów prawa.
Dobre :bigsmile: "Stan kasy będzie ten sam". Czy to ma znaczyć, że nie ważne kto płaci, byle kasa się zgadzała? To trochę przypomina logikę Pawlaka z "Nie ma mocnych": ty strzelasz, czy do ciebie strzelają - jeden huk! :bigsmile: Niestety jeżeli ktoś płaci mniej niż powinien, to ktoś płaci więcej niż powinien. Matematyka. Obecna sytuacja musi być zmieniona, bo jest niezgodna z prawem - więc nie ważne czy ktoś tego chce, czy nie.
Nie chciałabyś zrezygnować z maniery przypinania komentatorom złośliwych łatek?
Tylko tak ci się wydaje, wspólnota mieszkaniowa to jest właśnie taka nowoczesna komuna.
Przeczysz sama sobie - w twoim garażu przechodzą instalacje.
Wolę nie. Jeszcze oberwę kolejnym epitetem, jak się interpretacja nie spodoba.
art.12 2. UoWL "Pożytki i inne przychody z nieruchomości wspólnej służą pokrywaniu wydatków związanych z jej utrzymaniem, a w części przekraczającej te potrzeby przypadają właścicielom lokali w stosunku do ich udziałów. W takim samym stosunku właściciele lokali ponoszą wydatki i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej w części nie znajdującej pokrycia w pożytkach i innych przychodach."
(...)
Jak tak wygląda ocena realiów twojej wspólnoty no to współczuję właścicielom z twojej wspólnoty , jak zajmiesz już to miejsce w Zarządzie WM...
afera będzie gonić aferę
to się nauczyć , wystarczy poklikać w ikonki nad oknem do wpisywania (...)
żył i żyje, a najciekawsze to TY się na to godzisz głosując za takim planem gospodarczym i takimi stawkami służącymi do naliczania zaliczek zwalniających z opłat właścicieli MP . porażka
Długo jeszcze będziemy mieli takie wątki jak EDDIEGOI i sąsiadki - musi wymrzeć to pokolenie PRL-u.
2. Płacisz za "jeżdżące metry", bo to jest zgodne z ustawą o własności lokali. I płacisz nawet wtedy, gdy mieszkasz na parterze.
W spółdzielniach mieszkaniowych obowiązuje ustawa Prawo spółdzielcze. Nie znam jej.
"Zmasowana obrona" Eddiego? Nie zauważyłam. Zauważyłam, że "starzy" forumowicze piszą o obowiązującym prawie a Ty o motywach sąsiada. Stąd wynika nieporozumienie.
Swojej wiedzy i znajomości prawa czyli UWL nie muszę tutaj udowadniać.
Po kolei wymienię ohydne oszczerstwa chorej z nienawiści sąsiadki :bigsmile:
W listopadzie 2014 r. po prawie 2 latach zaangażowania w zakup 1. piętra i budowę podjazdu (pisałem o tym w tamtym czasie na forum) na spotkaniu zainteresowanych osób powiedziałem, że nie mam więcej czasu na to zajęcie i proszę by ktoś przejął inicjatywę tym bardziej, że sprawę doprowadziłem do etapu uzyskania pozwolenia na budowę, pozostało tylko wybrać wykonawcę, złożyć się na inwestycję i budować. Tylko tyle i aż tyle.
Kto załatwiał pozwolenie na budowę ten wie, ile to kosztuje czasu. Czy kilkanaście miesięcy to prędkość światła niech każdy osądzi. Ironia i złośliwość wyjątkowo nietrafiona ale sąsiadka wykazuje się tutaj nadzwyczajnym ignoranctwem i ośmiesza się tym samym.
Po pierwsze - żadna decyzja nie była w naszej wspólnocie podejmowana decyzją jednoosobową, pisanie o samowolnym wykonaniu czegokolwiek jest kolejnym oszczerstwem.
Rzeczywiście założenie czujników ruchu był moim pomysłem i razem z zarządem jednomyślnie zdecydowaliśmy o ich montażu. W wyniku tego wspólnota oszczędza od blisko 4 lat na oświetleniu (światło na klatkach schodowych zapala się czasowo w sposób samoczynny tylko po zmierzchu i tylko wtedy gdy ktoś jest obecny na klatce) prawie 1000zł. Liczbę oszczędności wyliczała pewna osoba w naszym zarządzie - nie ja - na podstawie porównań zużycia energii przed montażem i po montażu czujników ruchu i zmierzchu.
Na wykonanie byłe zarówno umowa jak i gwarancja, inaczej być nie mogło. Gwarancja nie była z resztą wykorzystywana bo nie było zastrzeżeń.
Przykład pokazujący złośliwe oszczerstwa i totalną ignorancję ze strony żałosnej Sąsiadki.
Wiecie co, włosy stają dęba i szczęka opada jak czytam te dalsze br.dnie i pomyje.
Po prostu rzygać się chce...
Zawsze miałem plan zakupu jednego miejsca parkingowego.
Fakt, że posiadam dwa samochody, nawet trzy i fakt, że prowadzę własną działalność całe życie, ale śmiech mnie ogarnia jak dla innych jest to solą w oku :bigsmile: :bigsmile::bigsmile:
ZONK
Nikt mi nie wypowiedział umowy wynajmu miejsca w garażu. To chyba pobożne życzenie Sąsiadki :bigsmile: :bigsmile::bigsmile:
Uchwałę napisał nasz administrator, który wystąpił z inicjatywą poprawnego naliczania zaliczek tak, by właściciele garaży także płacili na koszt utrzymania NW zgodnie z posiadanym udziałem. Dziwnym trafem uchwała nie była puszczona na zebraniu rocznym wspólnoty w końcu lutego do głosowania i pewnie by nie była gdybym na zarządzie tego nie wymusił.
Od razu było ustalone, że za podpisami będziemy chodzili wspólnie to znaczy ja jako jedyny przedstawiciel z zarządu jednej "opcji" (przyjęcie uchwały i poprawne naliczanie zaliczek) i ktoś z drugiej opcji.
Tak też się to odbyło trzykrotnie - raz nawet byli przy zbieraniu podpisów wszyscy członkowie zarządu (5 osób) - tak mnie pilnowali :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Deklarowałem od początku, że nie będę sam chodził po podpisy tylko z kimś z zarządu, by nikt mi nie zarzucił jakiejkolwiek agitacji, ale widzę, że to nie wystarczyło. Trudno.
Wyliczenia są proste ile kto niedopłaca a ile nadpłaca. Zmniejszenie zaliczki na utrzymanie NW ma wynieść 0,25zł (2,60->2,35). Jeśli ktoś ma zacząć płacić za posiadany garaż musi dopłacić 26m2 (pow. garażu 508m2 : 19 współwłaścicieli) x 2,35zł = 61zł
Ja nadpłacam (przez 4 lata) 73m2 x 0,25zł = 18zł niby mało ale w skali 4 lat jest to prawie 1000zł
Zmniejszenie zaliczki jest spowodowane zwiększeniem metrażu wspólnoty, a raczej prawidłowym zaliczeniem także garażu na parterze do metrażu wspólnoty.
Po prostu 4100x2,60 to w przybliżeniu 4600x2,35 - nie chcemy zmieniać i nie ma potrzeby tego robić, by zmieniać miesięczne koszty utrzymania NW, one wynoszą niecałe 11000zł
Powierzchnia garażu na parterze to około 500m2, całkowita powierzchnia budynku wspólnoty to ok. 4600m2, a w tej chwili liczone do udziału jest w mianowniku 4100m2
Prawie robi dużą różnicę :bigsmile:.
Przedmiotowa uchwała była autorstwa starego - pierwszego zarządu, który powstał na początku grudnia 2010r. Ja kupiłem mieszkanie dokładnie 30.12.2010r.
Uchwała była przegłosowana 4.01.2011r. - 5 dni po moim akcie kupna mieszkania, do zarządu wszedłem w marcu 2011r.
Była nawet uchwała, o której nie wiedziałem nie mówiąc o podpisaniu - wycięcie drzewa - była przegłosowana większością bez mojego udziału - ale to bez znaczenia.
Administrator mówił staremu zarządowi, że sposób naliczania bez uwzględniania garaży jest nieprawidłowy, lecz nie był w stanie przekonać zarządu, w którym 3 osoby na 5 miało garaż i nic dziwnego, że nie chcieli płacić za garaż zgodnie z posiadanym udziałem.
Zarządzanie garażem to zupełnie inna sprawa, administrator słusznie nie chciał zarządzać prywatną własnością 19-stu współwłaścicieli. Koszt utrzymania nieruchomości wspólnej to pojęcie, którego ignoranci nigdy nie zrozumieją :bigsmile:
Nigdy nikt w zarządzie odkąd w nim jestem nie domagał się wynagrodzenia. Były dyskusje 3 lata temu ale nikt nie domagał się tego i zarząd jednogłośnie postanowił, że pracujemy całkowicie gratis.
Kto kłamie osądźcie sami.
W zarządzie jest 5 osób razem ze mną. Dwie osoby posiadają garaże na parterze, trzecia osoba kupiła miejsce postojowe na 1. piętrze i nie ma w tej chwili liczonej tej powierzchni jako udział (podobnie jak na parterze), czwarta osoba jest w wyraźnej koalicji z tymi trzema - nie bardzo chyba orientuje się o co w ogóle chodzi.
Garażowicze na parterze planują pobierać opłaty za to, że przy garażu znajdują się dwa pomieszczenia należące do wspólnoty (wymiennikownia ciepła i węzeł wodny) To tak w odwecie :bigsmile::bigsmile::bigsmile: Niezłe co?
O ile wiem, to w aktach zakupu garaży jest wpisana służebność dla wspólnoty na korzystanie z tych pomieszczeń więc taki pomysł jest debilny krótko mówiąc :bigsmile:
Szkoda gadać szczęka opada. Jeśli do powierzchni wspólnoty nie był zaliczany parter ok. 500m2 i administrator zapisał w mianowniku 4100 zamiast 4600 to czy ja nie dopłacałem jeśli miałem udział liczony 73/4100 zamiast 73/4600?
Posiadacz garażu z mieszkaniem o tej samej co moja powierzchnia (dla uproszczenia i porównania) płacił według udziału 73/4100 zamiast 99/4600 (powierzchnia jednego stanowiska w garażu 26m2)
Chyba trzeba być ignorantem, żeby tego nie rozumieć. Zdaje się że powrót do szkoły nic nie pomoże, jeśli ktoś jest po prostu ograniczony, to na włączenie myślenia nie ma szans.
Sąsiadko, teraz tak sobie myślę, że jestem ci niezmiernie zobowiązany za twoje słowa:bigsmile:
Każdy ze wspólnoty może teraz tutaj zajrzeć i osądzić z kim ma do czynienia, kto jest kto.
Jeśli będzie trzeba, poproszę naszego administratora o potwierdzenie słuszności moich wypowiedzi tym bardziej, że administrator rozumie problem, sam wystąpił z inicjatywą poprawienia sposobu naliczania udziałów, bo tak jak ja zna UWL i widzi potrzebę jej stosowania w wspólnocie.
Jak to się skończy, w zasadzie wiem, ale po pierwsze tutaj już nie powiem , a po drugie jakoś dziwnie nie martwię się tym.
Z dziką przyjemnością przyjmę na klatę kolejne złośliwe, zajadłe, ohydne oszczerstwa, ku potomności i dobru naszej wspólnoty.
Czekam na konfrontację z rzeczywistością poszczególnych kłamstw i oszczerstw.
PS Kosze na śmieci i niedopałki stoją już czwarty rok i mają się dobrze, chociaż obsikiwane przez psy mają ślady rdzy. Nie oskarżam za to żadnego właściciela psa z naszej posesji, bo wszystkie psy (włącznie z moimi dwoma jamnikami) chodzą ze smyczami, niestety pani Sąsiadka nie bierze pod uwagę, że dwa razy do roku w pewnym okresie przez kilka lata obce psy wchodziły na nasz teren niestety i sikały gdzie się dało.
Kosze są wykonane ze stali chromowanej oczywiście, u mnie w firmie stoi identyczny kupiony rok wcześniej i nie ma on żadnego śladu rdzy. Służę zdjęciami :bigsmile:
c.d.n. (zapewne) :bigsmile:
Już dawno na tym forum nie było czegoś takiego
No cóż, psy szczekają, karawana jedzie dalej...
Nowy doklejony: 17.03.15 00:07
Koziorozko, wydaje mi się, a nawet jestem pewny, że moje motywy są dokładnie zbieżne z obowiązującym prawem!
Nowy doklejony: 17.03.15 00:35
Kowal, zapędzasz się czasem...
Ja pisałem o zmianie sposobu naliczania zaliczek, a Ty piszesz o zmianie wysokości zaliczek. Widzisz różnicę??
Sposób naliczania musi być zgodny z prawem (UWL) i nie wymaga uchwały ani decyzji właścicieli, a wysokość jest decydowana w uchwale przez właścicieli.
7 marca zadałeś pytania ale widzę ,że nie potrzebujesz odpowiedzi, bo sam je sobie udzielasz Więc po co ten caly elaborat? To chcecie ją zmniejszyć czy pozostawić? Jeżeli pozostawić to Wasz budżet zwiększy się miesięcznie o 2,6 zl x 500 =1300 zl. W skali roku to są już poważne pieniądze. Kto u Was odpowiada za sprawy administracyjne, administrator? To proszę go pisemnie powiadomić o doręczeniu właścicielom prawidłowych zawiadomień o wysokości zaliczki, w przeciwnym razie będzie odpowiadał finansowo za straty WM . Proponuję sprawdzić zakres jego umowy. Jest i drugi wariant . Proponuję zmniejszyć zaliczki o te 25 gr/m2.Bez wielkiego trudu zebrałbym glosy większości niegarażowiczów. jak ktoś się dowie ,że będzie płacił mniej to nawet z pracy się zwolni, albo odłączy od kroplówki w szpitalu i przybiegnie ,żeby spełnić swój ustawowy obowiązek aktywnego zarządzania nw. Przy okazji "kolędowania" przygotuj sobie pełnomocnictwo do reprezentowania niegarażowiczów w sądzie w sprawie wyegzekwowania nadpłat. Nic tak nie mobilizuje ludzi jak pieniądze.I oczywiście od jutra płać wg twoich wyliczeń, wygrasz w każdym sądzie.
I tak z ciekawości. Co to znaczy kupiliście I piętro? Od kogo? Od siebie? Kogo są te miejsca postojowe na tym piętrze? Wspólnoty?
Chcemy ten garaż zrobić na 1. piętrze ponieważ brak nam miejsc postojowych dla wszystkich właścicieli na terenie naszej posesji - pisałem o tym jakieś 2 lata temu.
Administrator takie pismo dostał ode mnie (żądanie poprawnego naliczania i korekty za 3 lata wstecz) tyle, że reszta zarządu ma inne zdanie. Administrator wykonuje polecenia zarządu, nie może wykonywać polecenia jednej osoby z zarządu, więc sytuacja jest problematyczna niestety.
Cały czas dążę do jej skutecznego rozwiązania.
Nowy doklejony: 17.03.15 23:34
Kowal, znowu źle kojarzysz pojęcia.
Korygowanie źle naliczonych zaliczek to jedno (zwrot nadpłat, wyrównanie niedopłat), a sposób naliczania to drugie.
Jeszcze inna sprawa to jak to zrealizować czyli skutecznie wyegzekwować.
We WM "rację' ma większość ,nawet jak tej racji nie ma. Z podanych danych wnioskuję ,że wasz budynek mieści około 70-80 lokali, więc 19 garażowiczów nie powinno mieć żadnych szans. Ty się nie kłóć z zarządem bo to strata czasu, niestety pozostaje tylko sąd. Ale sądy są dla ludzi.Ale tam nie możesz domniemywać Albo wiesz albo nie wiesz. To samo z jego powierzchnią. Jeżeli nie wliczana była powierzchnia jednego lokalu (garażu) to to jest fakt naruszenia ustawy, i trzeba teraz wskazać winnego. To są Twoje dywagacje, co ma w umowie? Prowadzenie księgowości czy finansów WM? Musi to mieć, po to go zatrudniliście. Jak ma na piśmie polecenia zarządu ,że miał tak liczyć a nie inaczej to się w sądzie wybroni. Ale przypuszczam ,że wszystko było na "gębę". Najważniejsze to policzyć szable.Zrób wyliczenia dla swojego lokalu i ewentualną nadpłatę za 3 lata , wydrukuj to i powrzucaj do skrzynek i czekaj na reakcję, Jak będzie duża, a będzie, bo pieniądze moblizują, z takimi argumentami możesz admina podać do sądu o odszkodowanie. I wtedy zacznie się dziać.
Jeżeli sądzisz ,że nowa korekta naliczeń spowoduje ,że garażowicz zapłaci za 3 lata wstecz to jesteś NAIWNY. Jego nie obchodzi ,że ktoś się pomylil czy żle zinterpretowal przepisy. Dostał zawiadomienie o wysokości opłat i je realizował, a nie wie ile wynosi jego udział bo z matematyki to był slaby w szkole. Natomiast Ci co nadpłacili mają przewagę. odliczą sobie od następnego miesiąca nadpłatę i spokojnie poczekają na ewentualny sąd. I wygrają.
Co do I piętra. Cuda się tam u Was dzieją. Kto chce kupić I piętro? Jakiś kierowca czy kilku. A co to obchodzi WM?
A co teraz jest na tym I piętrze? Pusta hala? A ktoś to sprząta, oświetla, ogrzewa? A w projekcie co było? NIC,wybieg dla piesków.
A jak to chcecie kupić? Umową wszystkich właścicieli czy tylko Zarządu? A kto poniesie koszty zmiany udziałów w KW? Tam u Was wkrótce pojawi się prokurator, chyba że jesteście jednomyślni, co jest w Polsce nierealne. Ty się chłopie szybko wypisz z tych pomysłów.
Żadne cuda, doszukujesz się nie po raz pierwszy dziwnych rzeczy.
1. piętro jest zwyczajnym lokalem dewelopera, w którym część członków wspólnoty chce wykupić udział na stanowiska postojowe, po prostu jest to lokal jako garaż wielostanowiskowy. 2 lata temu deweloper postanowił sprzedać ten lokal, nie znalazł jednego nabywcy na całość, więc sprzedaje "po udziale".
Po co ty chcesz zmieniać udziały w KW???:shocked:
Czyżbyś uważał, że w przypadku korekty prawo do niej będą mieli tylko ci, co nadpłacili, a ci co niedopłacili już nie??
W takim przypadku we wspólnocie zabrakłoby środków i to całkiem sporo, powstanie swego rodzaju manko.
Od pierwszego kwietnia, po otrzymaniu zawiadomienia o wysokości oplat powstaje nadwyżka a nie manko. A tych co nie zapłacą można
od zaraz zmusić postępowaniem uproszczonym. Jak ktoś chce coś zrobić to szuka rozwiązań a nie problemów. Ty książkę piszesz?